Świat kolejek wąskotorowych

Długo nie musieliśmy czekać.

W zeszłym tygodniu na Grójeckiej Kolei Wąskotorowej odbyła się kompleksowa kontrola z Urzędu Transportu Kolejowego.

Z tego co słyszałem to dopiero początek kontroli, docelowo inspektorzy UTK odwiedzą wszystkich operatorów tak normalno, jak i wąskotorowych.
Zasadniczo zaglądają w papiery wymagane ustawą (n.p. świadctwa sprawności taboru) i oglądają stan techniczny.

Obecnie trwa kontrola w Śmiglu, potem będzie w Zbiersku...

Wczoraj jeszcze smutni panowie z UTK odwiedzili Nałęczów. Widać jest to ogólnopolska akcja kontroli kolei wąskotorowych...

Pewnie szukają dziury w całym, jak to podczas takich kontroli bywa.

Żeby tylko nie znaleźli.....

Musi być przecież jakieś wytłumaczenie dla tych wszystkich etatów w UTK. W końcu zawsze łatwiej jest przydusić lokalną wąskotorówkę niż np. wejść do PKP Cargo:) Poza tym wszystkie kolejki wąskotorowe to w myśl naszych przepisów są operatorzy kolejowi, więc skontrolowanie określonej ich liczby powoduje pewnie wykonanie planu kontroli w 300 %, co pewnie pociąga za sobą premie dla panów kontrolerów - po co grzęznąc w PKP i jeszcze sobie gniew związków sciągnąć na głowę....Cóż, scyzoryk się w kieszeni otwiera...

Powiem jedno - zaczynam się bać cokolwiek pisać...

Cokolwiek to chyba przesada. Np. o pracach na kolejce itp. sprawach można bez obaw.

Byłem dzisiaj w Piasecznie. Przeżyli dwie kontrole, jeżdżą. UTK wymaga uzupełnienia dokumentacji dotyczącej świadectw bezpieczeństwa i kontroli stanu torów.
Rozpuszczona pogłoska że "UTK zamyka kolejki" jest absolutną nieprawdą.

A i pewnie że przeżyli, nastepną też, tyle że jak długo można ciągnąć nie robiąc wiele w temacie rzetelnego zebrania dokumentacji?
Dobrze im życzę bo sam jestem z nimi blisko związany, ale nie idzie to tak jak trzeba, nad czym ubolewam.:-(

Jakieś szczegóły?

Problemy z dokumentacją.
Wydaje się, że kierownictwo nie przywiązuje należytej wagi do kwitów.

Bieszczady maja ten sam problem
w momencie gdy bylo wiadomo ze kolejka idzie do likwidacji
zniknęły dokumentacje , najprawdopodobniej zastaly zamienione
na papier toaletowy w jakims skupie surowców......
i zaczyna sie praca od nowa , tłumaczenie dokumentacji z rumunskiego
na polski i i tp............
najwiekszy problem mamy z wagonami jednynie to co o nich wiemy
to to za były przerabiane z towarowych w Ostrowcu w 1974 r
i tyle ........
w Bieszczadach kontrola tez byla .......

Bardzo być może cześć dokumentacji może mieć któryś z miłośników, którzy takową dokumentację zbierają.

Dokumentację do Lyd2 po polsku też ktoś może mieć. Proponuję dać ogłoszenie w Świecie Kolei.

Nie wystarczy tych wagonów pomierzyć i przygotować dokumentację opisową? Przecież to kiedy miały robione rewizje ostatnio, jest do odtworzenia.

Kiedy?

Do tego żeby zebrać dokumentację nie potrzeba aż tak wiele wysiłku, śmiem twierdzić, że wystarczyłoby dobrze żyć z innymi operatorami, ale jeśli dużo się gada, a nie ma żadnego działania i do tego się za plecami ludziom ubliża to nie dziwię się że jest jak jest. Innymi słowy są tacy co pomogliby, tyle że swoje po głowie juz dostali i drugi raz przyjaznej dłoni nie wystawią.
My ludzie Bractwa Drezynowego, z racji tego że "mieszkamy" na kolejce piaseczyńskiej będziemy dokładać wszelkich starań, żeby kolejka żyła, trwała i działała, bo naszym celem jest ratowanie tej instytucji bez względu na koniunkturę polityczną czy też "krzywe teksty" kogokolwiek. Nie damy sie zniechęcić! Nasze możliwości są jednak skromne i sami nie zmienimy negatywnego wizerunku kolejki pośród innych operatorów.
Chciałbym stąd jednak zapytać, czy znaleźliby się chętni, którzy pod sztandarem PTKW, gdzieś w okolicy marca i kwietnia nie włożyli trochę własnego wysiłku w uzupełnieniu odcinka skradzionego toru (ok. 60m) za Pawłowicami? Będę ze swojej strony czynił wszystko, co możliwe żeby taka akcja doszła do skutku.  
Pozdrawiam

w Październiku była , zaraz po otrzymaniu licencji

ca do dokumentacji to nie chodzi o instrukcje obsługi  i itp.
tylko o fabryczna dokumentacje z dokladnymi rysunkami,
obliczeniami , wymiarami , oznaczeniami uzytych stali
i takie tam....   do Lyd2 nie ma problemów to sie jeszcze da skompletowac
ale o wagonach nie wiemy nic.  tyle ze byly przerabiane w 74 w Ostrowcu.
Dzwoniliśmy tam i koleś mówi  co papiery sprzed 30 lat? to ja tyle nie mam lat ,  papierów z ostatnich 10 lat nie ma a co dopiero z 74 .....
i tyle....
ale nia ma co narzekać . nie jest źle....

Czy mógłbyś rozwinąć tę myśl i podać konkretny przykład takiego zdarzenia?

Piotrze wybacz, ale nie podam.
Mogę jedynie powiedzieć że o Bractwie Drezynowym też niejedno już (niepochlebne) słyszałem.
Nie podam bo zależy mi na tym żeby kolejka piaseczyńska miała się dobrze, nie podam bo niedobry to ptak, co własne gniazdo kala. Wątek ten rozpocząłem może trochę ze złej strony. Nie chcę powiedzieć, że Piaseczno jest złe, bo nie jest. Czasem zdarza się tylko że z ludźmi trudno się dogadać. Jest jednak kilka osób na tej kolejce, które oddane są sprawie jak mało kto, które własne życie wkładają w to żeby koła taboru się tam kręciły. Chciałbym też z tego miejsca zaapelować do tych, na prawdę oddanych sprawie miłośników, żeby bez względu na sympatie czy też może antypatie, pomogli na tyle, na ile ich stać żebyśmy kiedyś mogli po metrowych torach dojechać z Piaseczna do Nowego miasta nad Pilicą (i to nie raz). Może trochę enigmy w tych moich wywodach ale czasem zachować coś dla siebie albo na dyskusję przy piwie, a nie do publikowania na forum.
My (Bractowo), w każdym bądź razie, dogadujemy się z kierownictwem i chcemy jak najbardziej własną pracą dopomóc w przywróceniu chociaż części dawnej świetności tej instytucji.
Pozdrawiam