Świat kolejek wąskotorowych

Witam

Po dłuższej nieobecności zamierzam pojawiać się co soboty na SKW.

Czy w najbliższą sobotę (02.10) mogę liczyć na pomoc w pracach?
Co jest do zrobienia?

PZDR

Witam

Tak po krótce mały raporcik z soboty.
Brygada robocza liczyła aż 2 osoby, z czego jedna była nieletnia. Zrobiliśmy następujace dobre uczynki:
1. Wykonaliśmy częściowe odwodnienie przed wrotami, tam gdzie stoi lok. Od dłuższego czasu był tam duży problem z deszczówką zalewającą wnętrze szopy. Odwodnienie jest częściowe, gdyż nie ma jeszcze zrobionego odpływu. Na razie został wybrany żużel na odcinku 2m x 4m do wysokości góry podkładu. Dzieki temu deszczówka nie zalewa szopy tylko zbiera się w dołku. Następnym etapem prac będzie wykonanie odpływu za budynek mieszkalny.
2. Wybrany żuzel wysyspano w dołki na drodze dojazdowej do szopy lepkko ją wyrównując.

Fotka z prac:
(http://republika.pl/zabytkitechniki/pic_forum/odwodnienie.jpg)

Podsumowując, do kolejnych prac przydałyby się rury do wykonania odwodnienia szopy. Mogą to być jekieś stare rury kanalizacyjne lub coś podobnego. Czy ktoś czym takim dysponuje?

Kolejnym ważnym zdaniem byłoby wykonanie składanych burt do wózka torowego. Zwiększa się wtedy jego zdolności transportowe. Jak widać na fotce, gdyby były burty naładowalibyśmy na niego więcej towaru.
Koszt materiały nie powieniem być powalający, wystarczy deska na burty, zawiasy oraz zamki. Musi się tylko znaleźć ktoś chętny i czasowy do wykonaia tej roboty.

A nie chcieliście do tych celów uzywać koleby ??? Co do odwodnienia to nie wiem czy nie trza by rynien zainstalować bo lada moment możemy mieć prawdziwki na ścianach.

Pewnie, że koleba do tego celu byłaby lepsza. Tylko, że:

- aktualnie do ruszenia koleby trzeba małego dzwigu lub spychary Kasperskiego, gdyż któryś z niepracujących już geniuszy kolejkowych (Wojtek lub Łukasz) w trakcie manewrów lokoem cofnął za mocno i zepchnął jedną oś koleby poza koniec toru w szopie. Jedna ośka wpadła do kanała, druga ośka na szczęście jest na torze.
- nawet do ruszenia pustą kolebą trzeba mieć trochę pary i ciężko to zrobić w 1,5 chłopa jak to było w sobotę. A jak załadujesz kolebę to do przestawienia jej jak nic trzeba paru chłopa.
- zaczęta latem renowacja koleby nie została jeszcze ukończona. Na razie jest ona częsciowo zabezpieczona Cortaninem. Przydałoby by się ją pomalować właczeniem jej do prac.


Co rynien to się zgadzam, trzeba je założyć, i przy okazji uzupełnić oszklenie okien.
I tu mamy kolejny temat: załatwić szyby i rynny

Problem uciętych szyn w szopie można rozwiązać przy użyciu tych kawałków, które zostały wycięte z trójkąta i leżą gdzieś w szopie. Szyny na kanalach potrzeba przedłużyć i zabezpieczyć, bo jak wagon czteroosiowy spadnie jedną osią, to dopiero wtedy będzie zabawa, żeby go wstawić...

Potrzebne są cztery łubki, osiem śrub i palnik acetylenowy.

Rozmawiałem w sobotę w Józkiem. Planują z Pawłem przedłużyć szyny w szopie. Po przymiarkach okazało się, że po przedłużeniu szyn zmieszczą się bez problemu oba letniaki. Będzie wtedy miejsce dla wagonu rumuńskiego, a jak wyciągniemy platformę to zmieści się i Lidka.

Jakiego wagonu rumuńskiego??? To ja o czymś nie wiem?

Są plany ściągnięcia nieco zdekompletowanego wagonu rumuńskiego. Ale jeszce nic pewnego, czy to wypali i czy będzie opłacalne.

Moja opinia nt. zdekompletowanego rumuna .... ciekawy pomysł. Byłoby czym wozić ludzi z Lipa na targ ... no chyba że wagon jest w naprawdę złym stanie.

Nawet jakbyśmy mieli wagon Rumuński, to jeżeli chcemy wozić ludzi w zimie potrzbny byłby mocniejszy i co ważniejsze cięższy lok oraz pług.
Bez tego sprzętu może być problem z wjazdem w zimie pod górę do Lipia.

To jednak nie będzie tak łatwo ruszyc z kursami 'na targ' :( A czemu nie można zamiast Lud1-150 przywieźć jakiejś Lxd2 ?? Wtedy problem z siłą lokomotywki będzie rozwiązany :) A pług to jest jeden nieużywany z tego co wiem w Rogowie ... można sprowadzić. I mam jeszcze pytanko ... podobno z nową lokomotywką ma być sprowadzony brankard ...po co ??

Lxd2 NIGDY W ŻYCIU za ciężka i zbyt paliwożerna. Nie potrzebna jest nam tak duża lokomotywa.

Pług- rogowiacy niechętnie chyba nam oddadzą...

Ale czy do prowadzenia ruchuw zimie niezbędny jest pług ??
Brankard- ponieważ jest to wagon toawrowo-osobowy wręcz wyśniony do prowadzenia wszelkiego rodzaju prac torowych, oczywiście obowiązkowo z kozą w środku.

Pozdrawiam
KLAN PALUCHOWSKICH

Pewnie, można wszystko, nawet załatwić szynobus. Tylko za co.
Dasz na to kasę?

Patrząc na przykład ostatniej zimy i specyfikę ruchu SKW (głównie weekendy) uważam, że pług byłby potrzebny.

Jeżeli pociągi kursowałyby po kilka razy dziennie jak za starych dobrych czasów to nawet przy silnych opadach śniegu byłby on przez cały czas rozjeżdżany. Nie zdążyłby wtedy zalec na torach i zlodowacieć.

Jeżeli będziemy jeździć wyłącznie w weekendy, a tygodniu spadłby śnieg i trochę poleżał to bez ciężkiego loka i pługa nie ma szans podjechać pod górę. No chyba, że wystawisz ekipę która odśnieży cały szlak, zeskrobie lód z szyn i posypie piaskiem. :-)

A odnośnie brankarda, to mo on jeszcze jedną zaletę – hamulec.

Też fakt. Nalepsze imprezy wąskotorowe sa w brankardach  :twisted:  :twisted:  :twisted:

To wychodzi na to, ze w tym roku nie będzie czym wozić ludzi na targ. Szkoda, ze wagon motorowy jest w tak tragicznym stanie. A więc w jaki sposób ochronimy torowisko zimą przed kradzieżą ?? Nikt chyba nie będzie rył w śniegu przez całą trasę rowerkiem ??

PkL-u będą m.in. patrole. Zgłaszasz się do spacerów za Lipie? Czy będziesz zimowymi wieczorami dalej wypisywał "szkoda, że",  "trzeba by", "czemu nie można", itd. itp...

Potwierdzam: w Przeworsku brankard pełnił funkcję wagonu integracyjnego, ostatnio w Rogowie też było w brankardzie bardzo sympatycznie.
Tak więc brankard musi być, tym bardziej że jak na razie będzie to jedyny ogrzewany wagon na SKW, a z racji jego konstrukcji może zostać przystosowany do bezpiecznego stania na zewnątrz szopy (myślę o dorobieniu okiennic i blokady drzwi od wewnątrz jak w Rogowie naprzykład).

Tak, ale to są Starachowice. Jak nie będą mogli włamac się do środka, to podpalą, i tyle.
Kielecka specyfika.
To tak o staniu na zewnątrz.
A co do kozy - leży jedna taka na "złomie" w Muzeum Orła Białego. Pojadę, pogadam, może wypożyczą eksponat? Skoro pożyczyli parowóz do Rogowa, hihi

Pozdraw
MP

Cześć!
Cóż sie stało z geniuszami? Kto ich zastępuje? Czy na codzień są realizowane jakieś zadania, czyimi siłami?
P.

 któryś z niepracujących już geniuszy kolejkowych (Wojtek lub Łukasz) - sorry, to była niezaliczona lekcja cytowania :) z Rogoza

Kozy nowe w Praktikerze zaczynają się od 170 złotych blaszana około 350 zł żeliwna.