Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: paliwo on 31 Sierpnia 2007, 16:39:18 Drodzy koledzy i teraz sami zobaczcie. Impreza w Środzie Wlkp. kosztowała 100zł i trasa liczyła około 30 km z parowozem! A tutaj cena pasuje nie za dużo nie za mało (30 zł za taki odcinek w sam raz, dla 3 osobowej rodzinki interesującej się koleją ) na pewno będzie o wiele więcej chętnych niż w środzie
Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: Ernie on 01 Września 2007, 20:24:33 porównaj sobie jeszcze koszty eksploatacji - parowóz na napęd wykorzystuje około 8% energii uzyskanej podczas spalania węgla, lokomotywa dieslowska od 28% do bodajże 36% energii uzyskanej podczas spalania ropy :) teraz jeszcze przeliczyć tą energię w węglu i w ropie i porównać ich ceny - wartości tych nie znam ale wiem że dieslem wiele taniej jest, co też wpływa na cenę :)
Jak gdzieś się pomyliłem proszę mnie poprawić :???: Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: Dariusz on 01 Września 2007, 21:20:40 Proszę jeszcze doliczyć kilka litrów specjalnego wysokotemperaturowego oleju do smarowania.
Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: Piottr_tt on 01 Września 2007, 21:56:50 Dodać trzeba, że parowóz "na biegu jałowym" również potrzebuje paliwa, podczas gdy lokomotywę spalinową można po prostu zgasić.
Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: paliwo on 02 Września 2007, 08:06:55 Cytat: "Piottr_tt" Dodać trzeba, że parowóz "na biegu jałowym" również potrzebuje paliwa, podczas gdy lokomotywę spalinową można po prostu zgasić. Piottrze i właśnie o to mi chodziło :mrgreen: Jak byłem w środzie to podczas postoju w Zaniemyślu w kotle cały czas sie paliło. Trzeba jeszcze doliczyć koszt węgla na rozpalanie w kotle. A do lidki wystarczy aby paliwa wlać i można odpalać i wio przed siebie :mrgreen: Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: Kajetan on 02 Września 2007, 13:34:42 Tak mnie coś naszło i postanowiłem to policzyć.
Wiemy że: Lidka pali (nowy silnik) 180 g/kMh olej napędowy kosztuje z grubsza 3,60 zł/litr, gęstość 0,85 kg/litr Zatem lidka pali 212 cm sześc. /kMh co daje koszt koniomechanicznogodziny na poziomie 76 groszy Parowóz za to załóżmy że ma: sprawność 8% palimy węglem 8000 kcal/kg kosztującym 450 zł/tonę Jedna kMh to 735 W * 3600 s = 2,65 MJ po uwzględnieniu sprawności musimy w parowóz wpakować 33MJ ≈ 8000 kcal = 1 kg węgla = 45 groszy Wychodzi na to że parowóz jeżdżący a nie stojący jest obecnie duużo tańszy od diesla. A na dowód dodam że w Zimbabwe (Rodezji) znów odpalono parowozy. Bo to się opłaca. http://www.guardian.co.uk/zimbabwe/article/0,2763,1580559,00.html http://dspace.dial.pipex.com/steam/africa.htm EDIT dodam jeszcze że w Zimbabwe kolej jest wąskotorowa (3,5 stopy - 1067mm) Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: Piottr_tt on 02 Września 2007, 21:50:10 Cytat: "Kajetan" Wychodzi na to że parowóz jeżdżący a nie stojący jest obecnie duużo tańszy od diesla. To prawda. Jeżeli parowóz całą dobę jest w ruchu, to może wyjść taniej od Lxd2 przy obecnych cenach paliwa. Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: Dariusz on 03 Września 2007, 12:05:23 Cytat: "Piottr_tt" Cytat: "Kajetan" Wychodzi na to że parowóz jeżdżący a nie stojący jest obecnie duużo tańszy od diesla. To prawda. Jeżeli parowóz całą dobę jest w ruchu, to może wyjść taniej od Lxd2 przy obecnych cenach paliwa. Więc z wyliczeń teoretycznych ja również powiem że to prawda. Natomiast przechodząc do praktyki zapytam o kolejkę, która mogłaby zapewnić taką pracę? Jako przykład z dawnych lat podam kolejkę jędrzejowską, na której Px-y w obiegu dobowym robiły przebiegi średnio do 300 km stawając na halę co 30 dni do mycia kotła i rewizji. Poza tym rozmawiamy o parowozach dochodzących wieku 60 lat, które nie były przesadnie rozpieszczane. I zapytam przy okazji o parowozy wąskotorowe, które przeszły pełną (zwracam uwagę - pełną wg przepisów) naprawę główną w ostatnich latach? Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: Ogoniasty on 03 Września 2007, 21:37:56 Z tego co wiem to parowozy mają większą moc niż diesle.... Być może sie myle
Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: Marcin Przybysz on 03 Września 2007, 22:02:14 Zależy które parowozy i zależy które diesle ;) To tak jakbyś napisał "Fiaty mają większą moc niż Ople"
Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: KLAN PALUCHOWSKICH on 03 Września 2007, 22:10:32 Cytat: "Ogoniasty" Z tego co wiem to parowozy mają większą moc niż diesle.... Być może sie myle Mylisz się :) Wszystko od przeznaczenia zależy :) Diesel to wyższa sprawność, dostępność maszyny, mobilność, mniejsze nakłady na serwis i utrzymanie, naturalny ewolucyjny następca parowozu :) Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: flugzeug30 on 03 Września 2007, 22:28:58 Zwlaszcza, ze diesel moze jezdzic na biopaliwach (olejach roslinnych , alkoholach itp. ).
Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: kamicz on 03 Września 2007, 22:47:33 Cytat: "flugzeug30" Zwlaszcza, ze diesel moze jezdzic na biopaliwach (olejach roslinnych , alkoholach itp. ). No a jak ktoś się uprze to parowozem pojedzie opalając go drewnem/podkładami. Rudy kilka lat temu - pod rządami sami wiecie kogo :razz: Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: Ogoniasty on 03 Września 2007, 23:25:04 Pytam bo zauważyłem że wls 75 ma problemy na wzniesieniach w Starachowicach a np parowóz Las z górkami daje sobie rade. Wielkością są podobne.
Najpotężniejsza parówka ma moc ponad 7000 KM, czy wyprodukowano jakąś lokomotywę spalinową o tak potężnej mocy? Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: KLAN PALUCHOWSKICH on 04 Września 2007, 01:27:52 Cytat: "Ogoniasty" Pytam bo zauważyłem że wls 75 ma problemy na wzniesieniach w Starachowicach a np parowóz Las z górkami daje sobie rade. Wielkością są podobne. Najpotężniejsza parówka ma moc ponad 7000 KM, czy wyprodukowano jakąś lokomotywę spalinową o tak potężnej mocy? Jeżeli o Polsce mówimy to: Najsilniejszy diesel to SP47 (wyprodukowano tylko 2 prototypy) ~3000KM SU46 ~2250KM Najsilniejszy parowóz to Ty51 (oj mogę się mylić, słabiej obeznany jestem w trakcji parowej, wiec proszę o ewentualne poprawki) ~2175KM Widać że parowozy o określonych mocach zastępowano dieslami/elektrowozami także o podobnych mocach, co zresztą jest mocno logiczne :) Co do tych 7000KM to 6200KM miał Big Boy (http://pl.wikipedia.org/wiki/Big_Boy_(parow%C3%B3z)#Dane_techniczne) ale to już USA :) Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: px48 on 04 Września 2007, 10:00:57 Jeżeli chodzi o samą jazdę to parowóz wcale nie jest taki drogi, ponieważ na przykładzie Środy węgiel stanowi 1/4 kosztów przejazdu do Zaniemyśla (ok 500 kg). Resztę kosztów stanowi:
-opłacenie maszynistów (ok 1/3 całości kosztów! - wszakże trzeba się cenić :twisted: ) -wodowanie -oleje i smary (średnio 20 zł/litr) -drewno do rozpalania -koszty administracyjne -zysk dla operatora -zysk dla powiatu Jeżeli chodzi o koszt imprezy na Średzkiej KD 26.08 to nie jest tak, że koszt 100zł wynikał tylko z faktu, iż pociągi były prowadzone trakcją parową, ponieważ stanowiło to niecałą 1/3 całości. Ogromne pieniądze poszły na pozyskanie drugiego parowozu oraz przygotowanie gastronomii i upominków dla uczestników. Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: Phinek on 10 Września 2007, 01:10:57 .
Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: fidzio on 10 Września 2007, 11:11:55 Cytuj -oleje i smary (średnio 20 zł/litr) Czy wy smarujecie parowoz olejami syntetycznymi :?: Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: px48 on 10 Września 2007, 22:22:12 Cytat: "fidzio" Czy wy smarujecie parowoz olejami syntetycznymi Ta kwota 20zł to oficjalna cena u operatora, ale to co się leje to nie zawsze kosztuje 20 zł za litr. Jeżeli chodzi o oleje syntetyczne czasem tylko jak się jakiś sponsor rzuci. Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: fidzio on 11 Września 2007, 10:20:21 Cytuj Jeżeli chodzi o oleje syntetyczne czasem tylko jak się jakiś sponsor rzuci. WOW to sie chyba nadaje do NIK,CBA i ABW - prawie wykryłem układ :) pozdrawiam z prymrużeniem oka ;) Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: flugzeug30 on 11 Września 2007, 20:47:04 Uważaj. bo zbliżamy się ustrojowo do Rosji Putina, a tam każdy komputer monitorowany jest przez FSB: oni znają IP i wszelkie namiary na forumowiczów.
A, wracając do tematu: , to co może zastąpić olej syntetyczny ?! Olej od frytek ?!. Skoro widziałem, jak olejem tym były smarowane zwrotnice, to może i panewki w loku (np. Lyd2), się da ?! Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: fidzio on 12 Września 2007, 11:03:58 Cytat: "flugzeug30" A, wracając do tematu: , to co może zastąpić olej syntetyczny ?! Olej od frytek ?!. Skoro widziałem, jak olejem tym były smarowane zwrotnice, to może i panewki w loku (np. Lyd2), się da ?! Lokomotyw w życiu nie smaruje sie olejem syntetycznym. W zależności od tego co się smaruje używa się różnych olejów. Generalnie do panewek osiowych i wiązarowych używa się/powinno się używać oleju osiowego - jest to olej o podwyższonej temperaturze zapłonu (czytaj jak sie panewka będzie przycierać to i tak się zapali tylko że później :) ). Bardzo wiele kolejek stosuje zmiast oleju osiowego poprostu zwykły olej silnikowy SUPEROL CC :twisted: I do takiego parowozu to naprawde jest aż za dobry olej:) Głowy sobie nie dam uciąć jak olej idzie do prasy smarnej ale bodajże maszynowy - więc tutaj również jeżeli wlejemy superol lub osiówkę wszystko będzie raczej OK. Przekładnia to w zależności od jej typu olej do przekładni mechanicznych HIPOL lub do przekladni hydraulicznych BOXOL lub HYDROL Teraz podam ceny Olej osiowy - ok 5zł/l Superol CC - ok 5,5 - 6 zł (w hurcie taniej) Więc widzicie, że zdziwiłem się nieco ceną oleju 20 zł z litra. Jednak myślę ze kolega px48 poprostu wykonał zaokrąglenie w górę stąd te rozbieżności. P.S Lxd2 nie ma "panewek" (łożysk ślizgowych) tylko "łożyska" (łożyska toczne) a one są smarowane smarem stałym (ŁT-4 potoznie zwanz tawotem lub towotem). Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: dobrzyn on 12 Września 2007, 11:46:39 Większość z nas jeździ samochodami a część dieslami... Myślę że stad się wzięło przeświadczenie że do Rumuna się "wsiada, dusi guzik, i się to odpala i jedzie"... Jak napisał Phinek inaczej jednak jest :wink:
Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: AXEL on 12 Września 2007, 22:11:42 Po pierwsze.
Sprawność parowozu to 4%. Oleje to nie tylko osiowe Superole czy jakieś inne ścierwo ale dość drogi i coraz trudniej dostępny olej cylindrowy czyli tzw przegrzany do smarowania silnikow i sprężarki. Generalnie do wszystkiego dołożyłbym koszty codziennego utrzymania. O ile w przypadku parowozu całość kończy się zwykle kilkoma prostymi częściami, odrobiną sznura azbestowego i wiaderkiem kluczy od 24 w górę (+ OCZYWIŚCIE MLOTEK) o tyle w przypadku awarii Rumuna naprawa kończy sie na nieco bardziej skomplikowanych zabiegach. Pomijam cene węgla w porównaniu do ceny ropy. Należałoby to wyliczyć. Przykładowo Ty2 z 4 wagonami typu Bi, BCi - obciążenie parowozu ok. 70t na trasie ok. 30km spala w granicach 1,5 t węgla, zuzywa ok. 3m sześć. wody i jakąś tam ilość smarów. Lokomotywa typu ST43 ... ?? Ktoś zna ilości ?? Może warto to porównać?? Po drugie: Głównym konkurentem parowozu zawsze był elektrowóz nie diesel. Ta sama masa węgla spalona w tradycyjnej elektrowni napędzi więcej elektrowozów niż ten sam węgiel spalony w parowozie. W wielkim, naprawdę wielkim uproszczeniu to o to chodziło. O porównaniu sprawności elektrowni <-> parowozu. Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: Marcin117 on 12 Września 2007, 23:12:42 Cytat: "AXEL" Głównym konkurentem parowozu zawsze był elektrowóz nie diesel... Taaa, szczególnie na wąskim torze.... A tak serio to masz racje, ale nikt nie zastanawiałby się racjonalnie nad puszczaniem pociągów z parowozami na zelektryfikowanej trasie. Trakcja parowa mogłaby konkurować na nieelektryfikowanych trasach, gdzie panuje duży ruch np. na LHS, zważywszy na ceny węgla i ceny ropy warto się nad tym zastanowić. Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: AXEL on 12 Września 2007, 23:21:03 Nie mówię akurat że na wąskim - mam doświadczenie na normalnym stąd porównanie. Myślę że to tak czy inaczej małoopłacalne.
No chyba ........ że parowozem oprócz obsługi jedzie dwóch angielskich mikoli płacąc 150zł/os za przejażdżkę w kabinie ;) Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: konrad on 15 Września 2007, 23:45:50 Cytat: "dobrzyn" Większość z nas jeździ samochodami a część dieslami... Myślę że stad się wzięło przeświadczenie że do Rumuna się "wsiada, dusi guzik, i się to odpala i jedzie"... Jak napisał Phinek inaczej jednak jest :wink: a tak z ciekawości, na której kolejce jest inaczej? tzn na której kolejce stosuje sie takie zabiegi jak zalewanie ciepłym olejem itp? :) i która kolejka ma parowóz opalany paleniskiem fluktuacyjnym? w tych naszych teoretycznych rozważaniach trzeba tez chyba uwzględnić codzienną praktykę? :) a jak diesel stoi na stacji i jego sprawność wynosi 0% (słownie zero) to nie można go po prostu wyłączyć...? ale ja sie mało znam na tym wszystkim, Jacek ma na pewno racje, z nim to aż strach sie sprzeczać :) Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: OczeQ on 17 Września 2007, 10:12:58 Cytat: "konrad" a jak diesel stoi na stacji i jego sprawność wynosi 0% (słownie zero) to nie można go po prostu wyłączyć...? to zależy, czy po wygaszeniu będziesz w stanie go odpalić :wink: Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: Filip Bebenow on 17 Września 2007, 14:41:47 Cytat: "AXEL" Oleje to nie tylko osiowe Superole czy jakieś inne ścierwo ale dość drogi i coraz trudniej dostępny olej cylindrowy czyli tzw przegrzany do smarowania silnikow i sprężarki. Do sprężarki jest potrzebny nieco inny olej niż do silnika parowego - olej cylindrowy, ale do pary nasyconej, powinien być on gęsty. Jak myślicie, czemu jedną z bolączek wolsztyńskich parowozów są wciąż psujące się (w większości przypadków - zacinające się) sprężarki ? :roll: Jak już wymieniamy smary to można dorzucić do nich jeszcze paragon -specjalny olej do przekładni hamulcowej ;-) Pozdrawiam! FB Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: konrad on 17 Września 2007, 22:04:58 Cytat: "OczeQ" to zależy, czy po wygaszeniu będziesz w stanie go odpalić :wink: ojej, skoro wymyślamy parowozy fluktuacyjne, łożyska toczne zamiast ślizgowych i jeszcze inne nie wiadomo jakie rzeczy, to czy niemożna założyć, że i rumun jest sprawny? :) po chwili namysłu... no tak, i takie parowozy to mało realne, i w pełni sprawny(czytaj niezawodny) rumun to też mało realne :) Tytuł: O opłacaności trakcji parowej rozważania. Wiadomość wysłana przez: Phinek on 20 Września 2007, 01:19:54 .
. |