Świat kolejek wąskotorowych

Px dzisiaj opuścił Chłapowo. Po kilku godzinach załadunku i próbach wydostania się samochodu z załadowanym Px na przyczepie z grząskiego gruntu wyruszył w pierwszą podróż po kilkuletnim bezczynnym postoju.

Wyremontowany w INTERLOKU Piła Px48-1907 dzięki firmie Wilbo został wypożyczony dla Pomorskiego Towarzystwa Miłośników Kolei Żelaznych jako operatora ŻKD. Wedle wstępnych planów parowóz będzie czynny w ruchu planowym. Aby było to możliwe, konieczne stanie się odtworzenie pasów przeciwpożarowych wzdłuż toru na mierzei oraz pozyskanie wąskotorowego żurawia do nawadniania parowozu.

Bim-bom, bam-bim-bom
Skąd wiedzieć wszystko, komu bije dzwon...

A że ma napęd pneumatyczny, to wiedzą? Hę?

Jestem ciekaw tego patentu (czyli jak dokładnie działa to ustrojstwo i dlaczego naped pneumatyczny jest lepszy od dzwonu poruszanego ręcznie?)

Osobiście uważam, że jest to znakomite rozwiązanie - odgłos jest nie do pomylenia z czymkolwiek innym i wyróżnia się z wszelkich innych miejskich hałasów.

Za to że Peiks stoi w hali możecie podziękować Transportowemu Dozorowi Technicznemu Oddział Terenowy w Gdańsku. Najpierw powodem były zbiorniki sprężonego powietrza, teraz dokumentacja kotła. :-/

Wąskotorowy parowozik Px48 nie wyruszył jeszcze na szlak kolejowy w powiecie nowodworskim. Pierwszym, realnym terminem uruchomienia tego odrestaurowanego zabytku, jest przełom lipca i sierpnia. Przyczyną opóźnienia są względy formalne.

Przypomnijmy, zapowiadany jako kolejna atrakcja turystyczna regionu, parowóz pochodzący z roku 1955, odrestaurowany przez jednego z pomorskich przedsiębiorców, miał wyruszyć na tory, ciągnąc wagoniki z pasażerami, przez całe wakacje, począwszy od pierwszego weekendu lipca. Tymczasem minął już trzeci weekend lipca, a parowa lokomotywa nadal stoi w garażu. Okazało się, że zabytkowy parowozik łatwiej jest wyremontować niż dopuścić do pracy na torach. Mimo że maszyna przeszła pozytywnie wszystkie testy techniczne, nie jeździ. Chodzi o kwestie proceduralne. Między innymi wiele z wymienionych części lokomotywy nie miało wymaganych tabliczek znamionowych. Poza tym, ze względu na to, że parowozy praktycznie od kilkunastu lat nie funkcjonują w transporcie kolejowym, brakuje procedur dopuszczających tego typu maszyny do ruchu kolejowego, odpowiednich dokumentów itp. 
– Ta sprawa okazała się bardzo skomplikowana – mówi Artur Stefański, kierownik Żuławskiej Kolei Dojazdowej w Nowym Dworze Gd. – Stąd to przesunięcie terminów. Jednak, m.in. dzięki wsparciu urzędników, jesteśmy już na dobrej drodze. 
Niestety, z powodu zatrzymania parowoziku w hangarze, zawieszono jeden ze specjalnych kursów turystycznych, ze Stegny do miejscowości Rybina. W tej ostatniej, na rzece Szkarpawie, funkcjonuje zabytek techniczny – jedyny w Polsce obrotowy most kolejowy. Zaplanowano, że pasażerowie tuż przed mostem mieli wysiadać na stacji i ze specjalnego punktu widokowego oglądać przejeżdżający przez przeprawę pociąg. 
– Wiele osób przychodzi i dzwoni pytając się o kursy parowoziku – dodaje Stefański. – Widać, że nasz pomysł się spodobał, turyści interesują się kursami parowozu. Mam nadzieję, że wkrótce maszyna ruszy na tory i zrealizujemy nasze zamierzenia.