Świat kolejek wąskotorowych

Ja nie rozumiem, jak można z premedytacją zabić kurę znoszącą złote jaja. Przecież ta kolejka spokojnie mogłaby zarabiać na siebie! Ruch między Sulejowem a Piotrkowem jest duży, a w sezonie letnim jeszcze większy. Latem sporo turystów z chęcią by się przejechało. Dworzec może nie jest w centrum, ale nie jest też od niego daleko. Przy zgraniu linii 2 z przyjazdami pociągu, uzyskałoby się całkiem niezły układ komunikacyjny w okolicy. Tani, ekologiczny i atrakcyjny. A tak umarł w butach :(

Ta linia została skazana już pare lat temu.  Teraz został wbity ostatni gwóźdż do trumny. Pojedź tam za rok o tej samej porze i ciekawe co będzie stało. To już dawno jest sprzedane tylko nikt jeszcze nic nie wie.

.

to nie PKP jako całość , tylko ludzie tam pracujący bez rozumu , prosty przykład chociaż nie wąskotorowy , wczoraj pokasowano ramy od drezynek spalinowych  chyba to była nazwa DL - 2???  jakoś tak sztuk 4  , gdzie przeleżały w graciarni rejonu w Małkinii , były bez silników , tylko posiadały koła  , jakby fajerki poskręcane i z przerwami miedzy sobą.Samochód z różnymi  rzeczami po sprzątaniu pojechał zasilić  hutę.

Zresztą w Polsce jakoś niewiele osób traktuje wąskotorówki poważnie. Tory węziutkie, wagoniki małe, śmieszne takie. Tylko nikt nie bierze pod uwagę, że pociąg wąskotorowy spokojnie odciąży drogi, a budowa infrastruktury jest tańsza i prostsza.

Kierowcy również widząc pociąg machają i trąbią. O dziwo nie cieszą się tak, gdy ich samochód wejdzie w bliższy kontakt z lokomotywą  :twisted:

Wyprowadzam cię z błędu.Cały kompleks wpisany jest w rejestr zabytków.Torowisko też tylw ze w obrębie stacji.Toteż dlatego nie zostało jeszcze zdemontowane.Inaczej pewnie już by go nie było dawno.Teraz po naszej wyprowadzce zawsze można cofnąć taki wpis a wiem że tak już zrobiono na innej kolejce tyle że nie pamiętam na której.

Wydaje mi sie, że na Opalenickiej tak zrobili.

może i tak

Cóż, pozostaje nagłośnić sprawę w mediach. Bo nic innego już raczej nie da się zrobić.

BTW, zauważyłem, że na stacji też są ubytki torowe.

Już Oni zadziałają tak żeby toru nie było. Władze wszystko potrafią. Niestety niszczenie Piotrkowskiej kolejki chyba za daleko już zaszło żeby cokolwiek można było odkręcić.

No tu niestety masz rację. Uparli się i dopięli swego. Zupełnie nie rozumiem tej nienawiści w stosunku do kolejki - nie tylko jako MK, ale też potencjalny turysta.

Natomiast nagłaśniając tego typu sprawy można narobić "fermentu" wokół władz - a nuż przegrają wybory, choć marna to pociecha ;) Za to może to powstrzymać innych geniuszy w innych miastach. Nikt przecież nie podejmie decyzji wiedząc, że może być z tego afera.

Dzisiejsze władze nie boją się fermentu. Zauważ że każdy u władzy będzie łgał do samego końca nawet jak mu proces wytoczą i przegra. Będzie nadal tak samo mówił.
Oni mają zwykłych ludzi w dupie.
A jeżeli chodzi o ich nie nawiść to nie tylko koleje dosięga.

Piotrków Tryb jest tego definitywnym przykładem.

Tak, tak, oczywiście, wszystko to wina tej niedobrej władzy....

Marcinie nie władzy, a Krowy Mećki...

A miało być tak pięknie:
(http://750mm.pl/album_pic.php?pic_id=44)

No raczej nie było tak, że miłośnicy przejęli od gminy świetnie porsperującą kolejkę, po czym uznali, że ją rozbiorą i sprzedadzą tereny ;) Wina pewnie nie leży tylko po jednej stronie, ale możliwość reaktywacji kolejki była i to urzędnicy tę szansę przekreślili definitywnie.


Co do władzy - na stopniu lokalnym da się przeprowadzić kampanię. Lub choćby debatę. Piotrków nie jest na tyle wielkim miastem, żeby coś takiego zaginęło w gąszczu różnych innych wydarzeń.

Raczej sprzedaż jest wynikiem zaniechania przewozów, nawet na odcinku do Bugaja. ZTcp to prócz kłopotów organizacyjnych były jakieś włamania do szopy trwale wyłączające lokomotywy z eksploatacji. Do tego doszłą niefortunna koncepcja poszerzania drogi krajowej, do czego przede wszystkim niezbędny był pas zajmowany przez kolejkę.


Ale to nie urzędnicy chodzili na Przemysłową 27 i wyzywali od krów Meciek. Do tego doszedł smród z bardzo kontrowersyjnym pocięcie Ol49, co się opinii TPKWP-S pozytywnie nie przysłużyło. Żeby jednak nie potępiać w czambuł chłopaków z Piotrkowa, trzeba stwierdzić jedno - samorządy, jeśli chodzi o turystyczne wykorzystanie obiektów kolejowych, są strasznie trudnym partnerem. Kładą się tu dodatkowo cieniem złe konotacje jakie przez dziesięciolecia wytworzyło w stosunku do kolei PKP. Biorąc pod uwagę szczupłość środków na inwestycje jakie NGO mogą dostać, stało się to co się stało... Jedynym pozytywem jest, to że agonia PKD została wydłużona o kilkanaście lat i jeszcze parę osób mogło zobaczyć ta kolej, choćby nawet w okrojonej postaci.

Ale dzięki temu "krowa Mećka", "syndrom krowy Mećki" etc na trwałe weszły do miłośniczo-kolejowego slangu  :mrgreen:

Ale "starszego pokolenia". Młode pokolenie jak widać powyżej, da się nakarmić sloganami o "złej władzy" i przyjmuje prosty, czarno-biały punkt widzenia. Sam popełniłem swego czasu ten sam grzech: samorząd miał być siedliskiem zła wszelkiego, Wielkim Złomiarzem pełnym złych intencji....

@Ariel i Leśny Dziadek: W Łodzi na przykład tnie się trasy tramwajowe, żeby mieć pas pod jezdnię. To urząd chce poszerzać, mieszkańcy chcą komunikacji. Na dodatek, jezdnię poszerzono bodajże w dwóch przypadkach... Więc władza też ma swój udział. A jak ktoś wucina coś, co może przynieść zyski, to chyba jednak coś jest nie tak.

@Marek.sz: Wstyd zapytać, ale o co chodzi z krową Mećką?  :oops:

Coś nie tak stało się właśnie w połowie lat 1990 jak ówczesny prezes TPKWP-S udał się do ratusza raczyć jedną z nieprzychylnych kolejce urzędniczek komplementem:
 

Do tego dodałbym żydów, cyklistów, masonów i ... a nie będę pisał bo i po co.

Gdyby nie zaangażowanie TEGO od Mećki i nie tylko to piotrkowską kolejke można było by oglądać na zdjęciach.A tak choć w okrojonym kształcie ale zawsze coś tam było.No i jeszcze jest.

Ciekawe ile rzeczy można oglądać już tylko na zdjęciach dzięki pocięciu Ol49 przez TPKWP-S.

Ol49 ?

No więc mówię, że trudno tu o jednoznaczną ocenę - w momencie jak PKP zamknęło kolejkę, to właśnie "ojciec" krowy Mećki chodził, za tym, żeby PKP od razu jej nie rozbrało. A co potem było moje i starsze pokolenia dobrze pamiętają. No ale błędów nie robi ten, kto nic nie robi...

A co ma Ol do kolejki i jej likwidacji?Zreszta temat Ol był już poruszany w innym wątku.

Jeżeli chodzi o mnie to weim że są ludzie we władzach na każdym szczeblu którym na czymś zależy. Ale ich jest tak mało że nie mają żadnej siły przebicia. Dlatego biorąc pod uwagę że np. rada gminy coś przegłosuje to nawet 3-4 osoby próbujące coś zmienić nic nie wskurają.
Przepraszam jeżeli kogoś uraziłem ale tak jest.

Zgadzam się z tobą tompalec. Tak właśnie jest.
Poza tym przed wyborami też były obietnice, zapewnienia, że kolejka będzie i w ogóle.
A po wyborach zdziwienie: "kto? co? ja??? ja o niczym nie wiem!"
Jeszcze o PKD:
Z tego co się orientuję Sulejów też za bardzo nie chciał kolejki. Według mnie tamtejsi decydenci mogli to rozważyć. Blisko budynku dworca w Sulejowie jest doskonały punkt widokowy na Opactwo Cystersów na Podklasztorzu (można było odbudowywać stary wapiennik jako punkt widokowy), a skoro P-ków nie chciał kolejki to czemu nie przełożyć tory starą drogą do odkrywki i dalej do Białej wzdłuż brzegu Pilicy (park krajobrazowy, ośrodki wczasowe całoroczne, miejsca do plażowania, grzyby w lasach, pozostałości "linii pilicy", ...).
Myślę, że było to możliwe. Uważam, że problem w tym, że to wymga decyzji lokalnych władz i kosztuje oraz zajęłoby kilka lat, podczas gdy kadencja samorządu trwa lat cztery  :mrgreen:  (to tak w nawiązaniu do wypowiedzi tompalca)

Co Ty piszesz?  :razz:  Wojska w pierwszej wojnie światowej budowały linie w kilka tygodni. Wystarczy wywołać konflikt zbrojny i już nowe linie powstaną jak grzyby po deszczu :twisted:

To już chyba wolę likwidację kolejki, niż patrzeć, jak mi miasto znowu na Litzmannstadt przemianują :lol:

ciekawe spostrzeżenie  :roll:
dla wąskotorówek czasy pokoju i demokracji (= przetargi, procedury, decyzje, etc.)  są gorsze niż czasy wojny  :cry:

Szanowni koledzy MK.
Nie ma juz o czym dyskutować czy były krowy Mećki czy też moze " barany i oszołomy" nie jest to istotne.
Zbyszek Molenda chciał dobrze dla kolejki, a że miał swój styl bycia i komentowania niektórych poczynań władzy piotrkowskiej w taki a nie inny sposób to jego sprawa.
Plan zagospodarownia przestrzennego sprzed 1990 roku nie uwzględniał kolejki. Ona już wtedy zaczynała chorować.
Zdiagozowano, że należy podjąć sie jej leczenia. I tak się stało. tylko Towarzystwo było biedne i nie posiadało odpowiednich funduszy. Zaś Ci co mogli uleczyć kolejkę nie zrobili tego.
Lepiej wybudować na Rynku Trybunalskim "murek" by miały co psy obszczywać. A murek kosztował sporo. tego nie wiem ile dokładnie. Ale z takiego murku utzrymać by mozna było kolejkę przez najbliższe 10 lub 20 lat. tego jestem pewien.
Myslę że szkoda klikać.
Teraz nadszedl czas utrapienia płaczu i zgrzytania zębów.
Pozdrawiam Likwidator Towarzystwa
Proszę o zakończenie tego tematu.

Murek? tyle:
http://www.piotrkow.pl/_portal/news/122285813948e3559bdc1a6/Rynek_pi%C4%99knieje_(01.10.2008).html

Z mojej strony EOT

Wiecie. To tak jak w każdym większym mieście. Dbają o centrum, tam się skupia całeżycie miasta. A Obrzeża miasta, kogo to obchodzi. Tam mają być ,fabryki, magazyny i bloki.

ewentualnie zaorać lub ścieżki rowerowe czytaj PKD  :evil:  :evil:  :evil:

Dzis dopiero wpadła mi gazeta w ręce Dziennik Wiadomości z tego piątku.Jest tam artykół z Pożegnania oraz wypowiedz rzecznika Prezydenta Miasta.Pozwole sobie przytoczyć :
Rzecznik miasta przypomnia że była konieczna przebudowa ul.Sulejowskiej , kolejka NIE MIAŁA RACJI BYTU.- była nie rętowna z wycieczek by się nie utrzymała i nie bardzo wiadomo kto by ją miał finansować-podkreśla.Dodaje że miasta nie stać na utrzymywanie ani kolejki ani muzeum kolejnictwa.-Wszystko sprowadza się do pieniędzy a wiadomo że piorytetem jest teraz dla miasta oczyszczalnia ścieków-zaznacza pani rzecznik. Pozostawiam to bez komentarza dla czytających oraz dla tych którzy nadal twierdzą że kolejka od czasów zarządania przez Towarzystwo miała racje bytu.

A może wystarczyło najzwyczajniej w świecie nie przeszkadzać ? Reanimacja SKW odbyła się bez pomocy ze strony władz lokalnych (chodzi mi o powiat Starachowice, może czegoś nie pamiętam, jak było inaczej TO PROSZĘ O SPROSTOWANIE MNIE, pamiętam za to wydatny udział Iłży) a efekty widać. Słaba to wymówka zarówno dla władz lokalnych jak i towarzystwa, tylko po co cała nasza dyskusja ? Po co napinki o złotych jajkach, złych władzach i jeszcze gorszych towarzystwach ? Chyba wszyscy którzy mieli oberwać krytyką po gębie już oberwali...

Arti wiesz co to wszystko zależy od punktu widzenia. Jeżeli by się województwo chciało lepiej w tym rejonie turystyką zająć to na pewno połączenie Piotrkowa z Sulejowem kolejką muzealną byłoby bardzo sensownym posunięciem. Oczywiście trzeba by było postawić również na rozwój tej części. Czyli rejonu Zalewu i wzdłuż całej trasy kolejki. Myślę że na dłuższą metę to by miało sens. Ale ktoś powiedzmy 15 lat temu musiał by pomyśleć we władzach jeszcze województwa Piotrkowskiego o postawieniu na turystykę. Niestety zaczęto iść w innych kierukach. ja nie widzę niczego np. nad zalwem nowego co by przyciągnęło dużą ilośc turystów.
Trzeba się z tym pogodzić że przez ostatnie kilka lat to już było dogorywanie kolejki i już chyba nikt nie mógł jej pomóc. Po prostu Piotrków poszedł w inną strefe życia niż turystyka i na tym wszsytko poległo co związana z kolejką.

Kto zna historie kolejki po zaprzestaniu użytkowania przez PKP wie ze była skazana na likwidacje.Chodziło o poszerzeni drogi Piotrków - Sulejów względem torowiska oraz słynna ul. Sulejowska.W tym temacie nie było sentymentów ze strony Władz od początku działania Towarzystwa na PKD. Mówiono nam wprost abyśmy odpuścili bo prędzej czy pózniej przestanie istnieć.No i przestała.Dlatego oficjalnie stwierdzam - ZŁA WŁADZA przez trzy kadencje.Jeśli nawet nie próbowail pomóc to również nie musieli przeszkadzać.Powtórze jeszcze raz Prezydent przejął grunty tylko po to aby wykorzystać je pod inwestycje i jeszcze szybciej rozebrał to co na nich było czyli torowisko

Jeżeli Einstein miał rację to kolejna wojna nie przyniesie na pewno rozkwitu wąskich torów w żadnym zakątku świata.
Przed wynalezieniem broni atomowej Einstein powiedział:
" Nie wiem na co będzie prowadzona trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na kamienie i pałki"

A ja mam takie pytanie - słyszałem swego czasu, że żeby rozebrać linię kolejową, trzeba mieć zgodę Ministerstwa Infrastruktury. Czy to prawda i czy jest to wciąż aktualne? No i najważniejsze - jeśli tak, to czy samorząd miał tę zgodę?

Nie jestem pewien ale myśle że nie potrzeba takiej zgody.Na przykładzie PKD gdyby nie Towarzystwo w owym czasie została by rozebrana bo pociąg roboczy czyt: demontujący torowisko już stał przygotowany na stacji w PT do wyjazdu(bo to PKP miał go wtedy rozbierać).Zrasztą zawsze nam podkreślano że została skreślona przez PKP z listy szlaków.Najdziwniejsze w tym wszystkim było to że nie istniało formalnie za to fizycznie tak i mieli z tym troche problemów bo jak można demontować coś czego już oficjalnie nie było

Napisałeś tak, jakby FPKW przyjechała bez wiedzy oraz zgody powiatu i z pomocą wolontariuszy dokonała cudu reanimacji.
Kwestia umów, kolego. Jeśli strony ustaliły zasady współpracy to się ich trzymały, jak mogły. Na szczęście w starachowickim powiatowym samorządzie (bo przyznam - jak obserwuję lokalną politykę, gdyby właścicielem było miasto to chyba już byśmy nie jeździli po SKW) stwierdzono że jest co ratować. A jaki był wtedy potencjał? Gdzie tabor?
Fajnie byłoby, żeby w 2003 czy 2004 roku radni przeznaczyli na środki na kompleksowe remonty, ale zważ na to jak "ludzie z innymi priorytetami" (wśród nich lekarze, nauczyciele, biznesmeni) z Rady Powiatu reagowaliby WÓWCZAS na pompowanie pieniędzy w to co pozostało na kolejce. Na pewno jest łatwiej ich przekonać w finansowanie jeśli widzą że to jeździ i działa ŻE COŚ SIĘ DZIEJE. I tu pole do popisu dla miłośników.

Jeśli wzmiankujemy o SKW - to trzeba przyznać, że tylko dzięki kilku szaleńcom FPKW została uratowana. Bo czyż mógłby zrobić to ktoś inny? Ale kluczem do ratunku była umowa między fundacją a powiatem.

Plan minimum - jeśli nie potrafisz pomóc - nie szkodź. W Piotrkowie tak nie było.

Tak sobie myśle iż wtedy po przekazaniu Towarzystwu PKD pozwolili na jazdy do Sulejowa trwało by to do dziś napewno.Jednak wybrali najkrótsza droge w swoich planach czyli przejęcie gruntów pod obwodnice i krajówke.