Świat kolejek wąskotorowych

Witam wszystkich, którzy odważyli się tu zajrzeć.

Jako, że temat reaktywacji ruchu do Grójca rozrósł się nieprzeciętnie zmuszony zostałem założyć nowy temat o wagonie motorowym produkcji rumuńskiej który jest ściśle związany z Grójecką KD, gdyż na jej wąskim torze zaczynał jako prototyp swoje wojaże. Później zwiedzi Starogardzką KD, aby znów wrócić do Piaseczna.

Tu myślę abyśmy zgromadzili jak najwięcej wiadomości dotyczących tego konkretnego pojazdu. Czy się nam to uda - nie wiem, zobaczymy, ale spróbować nie zaszkodzi...

P.S. Prośba taka do wszystkich użytkowników, trzymajmy się tematu, bo znów D1 dostaniemy... :sad:

Pozdrawiam tych, którzy przeczytali mojego posta.

Kuc

http://www.tabor.wask.pl/egzemplarz.php?&id=50482 (http://www.tabor.wask.pl/egzemplarz.php?&id=50482)

Brawo, Kolego Dobrzyn! O to chodziło.  :lol:

Poniżej przedstawiam krótki opis do wagonu motorowego który kiedyś popełniłem. Życząc miłej lektury i będąc zadowolonym, jeśli materiał owy się przyda się komukolwiek pozdrawiam serdecznie!


Wagon motorowy serii MBxd2 nr 302.

Podstawowe dane:
Producent: „23 August” Bukareszt
Rok produkcji: 1984
Nr fabryczny: 24979
Nr kolejowy: 00-390044804-8
Moc silnika: 141kW (192KM)
Masa służbowa: 24,4t
Prędkość maksymalna: 60km/h
Ilość miejsc siedzących: 39

Produkcję wagonów MBxd2 rozpoczęto w Zakładach Metalowych „23 August” w Bukareszcie w 1984r. Jednocześnie produkowano na tej samej konstrukcji pudła wagony doczepne. Jako pierwsze do Polski trafiły w marcu 1985r dwa prototypowe egzemplarze na tor 1000mm. Trafiły one do lokomotywowni w Gryficach (301) i w Piasecznie (302). Wagony dostarczono w kompletach - wagon motorowy z dwoma wagonami doczepnymi. Po odbyciu niezbędnych jazd próbnych wagon 302 wprowadzono do eksploatacji w ruchu pasażerskim na trasie Piaseczno – Nowe Miasto nad Pilicą. Eksploatacja ujawniła w wagonach wiele usterek i nienajlepszych rozwiązań konstrukcyjnych. Uwagi te zostały przekazane producentowi, który część z nich uwzględnił przy produkcji seryjnej kolejnych wagonów. Wraz z zamknięciem w roku 1989 ruchu pasażerskiego na odcinku Grójec – Nowe Miasto wagon 302 przekazano do Dóbr Nowogardzkich. Tam w dalszym ciągu wykorzystywano go do prowadzenia przewozów w ruchu planowym. W marcu 2001r. Wagon ten z powrotem trafił do Piaseczna. Powodem sprowadzenia była koncepcja wykorzystania go w ruchu turystycznym, jednak jego stan techniczny uniemożliwił ten zamysł. Wagon nie został przekazany w 2002r. Starostwu Piaseczyńskiemu, i będąc ciągle własnością Zakładu Nieruchomości w Warszawie, przestał bezczynnie w hali lokomotywowni 7 lat. Dopiero pokonanie przez Zarząd PTKW barier biurokratycznych umożliwiło zawarcie w roku 2008 umowy dzierżawy wagonu. Pracownicy i wolontariusze Towarzystwa własnymi siłami uruchomili wagon, jednak jeszcze wiele pracy pozostało, aby przywrócić jego stan z lat świetności. Godną zauważenia jest sprawa, że Piaseczno posiada oryginalny i do tego, jedyny (?) zachowany w Polsce, prototypowy zestaw fabryczny (wagon motorowy MBxd2-302 + Bxhpi 00-440045303-3 + Bxhpi 00-440045304-1) o gładkich, nieryflowanych ścianach charakterystycznych dla wagonów z początku produkcji. Miejmy nadzieję, że już niedługo będzie można cieszyć się z podróżowania takim właśnie składem.

Tekst może drętwy, ale zawsze to coś...

Konstrukcja pudła była podobna, ale nie ta sama.

 .

To ja bym powiedział, że tej samej koncepcji :wink:

Kolega Znalazca przysłał mi odmienne, od posiadanych przeze mnie, informacje o losach MBxd2-302. Ja twierdziłem, że z Piaseczna odszedł on w roku 1989 do Dóbr Nowogardzkich, ale, jak okazuje się, wcale racji nie miałem, a historia motowozu jest o wiele ciekawsza i barwniejsza, niż ją przedstawiłem. Oddaję zatem głos Koledze Znalazcy:


Tak, Koledzy... To się nazywa dobra robota.
Pozdrowienia dla Znalazcy!

Janusz.

Na dzień dzisiejszy wagon przechodzi metodyczną diagnostykę, naprawę usterek oraz wprowadzanie drobnych modyfikacji. Najpoważniejsza usterka  w wagonie na dzień dzisiejszy dotyczy skrzyni biegów, niestety częściowe rozebranie tego podzespołu napędowego potwierdziły przypuszczenia co do uszkodzenia sprzęgieł decydujących o zmianie kierunku jazdy. W najbliższym czasie spróbuję wydłubać z wagonu większy jej fragment ( masa około 500kg cała skrzynia w/g dokumentacji ma masę 850 kg ) i wymontować uszkodzone części. Chciałbym jeszcze dodać że niedawno wagon był podniesiony i miał naprawiane łożyska czopów skrętu, łożyska te zostały prawdopodobnie uszkodzone gdy wagon po wykolejeniu był wstawiany na tory.

Dzisiaj dokonano dalszego demontażu skrzyni. Zweryfikowano uszkodzenia. Jutro dalsza rozbiórka i weryfikacja.

No pochwal się, jak żeś patentem tą skrzynię odłączył od silnicy bez użycia dźwigów i dynamitu...

Drodzy Koledzy, większość nie zna Kolegi Drezyniarza, a ci, co Go znają, też o nim zadnia różne mają. Ale jedno muszą mu przyznać wszyscy po społu:
Gość ma łeb na karku i drugiego takiego speca w kwestiach mechanicznych, jak Drezyniarz vel Marudny Hrabia, to i ze świecą w dupie wielkiego Murzyna można szukać i się nawet tam nie znajdzie.

Koleżanki, Koledzy!

Oficjalnie chylę czoła (http://smileys.on-my-web.com/repository/Respect/respect-064.gif) przed hrabiowską mością, bo gdyby nie On,  to raczej do tej pory zagadka "Czemu motor nie chce wracać do Piaseczna?" zwana przez niektórych złośliwie "Czemu motor spie.... z Piaseczna?" nie ujrzała by światła dziennego...

Kuc

Tu się zgodzę z przedmówcą Kucem.
Maruda z niego jest ale zna się na robocie.

A gdyby kiedyś pomnik mu chcieli postawić to wiecie jaki będzie?
Nie będzie żadnego,bo będzie marudził że ten mu się nie podoba,tamten za mały  :mrgreen:

A teraz coś w temacie,żeby nie było OT.

Jak myślicie?
Kiedy realnie może motorak zacząć jeździć?

Kiedy ruszy? sam chciałbym to wiedzieć!!!!! A tak na poważnie rozbiórka to jedno a montaż to drugie. Na dzień dzisiejszy chciałbym podziękować Panu Tadeuszowi który z  racji wieku z powodzeniem mógłby być naszym pradziadkiem i swoją twardą ręką czyni oszczędności oraz ucina marudności.

Dzisiaj po rozebraniu sprzęgła od biegu2 okazalo się, że sprzęgło to było spalone jak również nastąpiło wytopienie tarczek od tego sprzęgła. Więcej niech napisze wielki znawca tych przekładni czyli Grzesio

Cztery sprzęgła rozebrane wszystkie są  rozje..........e.

Zostało do wymontowania sprzęgło 1 biegu a że rysunki i przekroje mam skromne to sobie przy tym po marudzę.

 .

O, jakąś nagrodę Drezyniarz dostał... :mrgreen:

Ale jak znam marudnego, to chodziło mu o tu, że sprzęgła są rozjeCHAne...

Co do skrzyni zaczyna się wielkie poszukiwanie części, a może napiszę do Brasowa w Rumunii do tamtejszej Hydromechanicy czy mają jeszcze graty do tego cuda.

P/s a może w magazynie jakieś kolejki leżą tarczki sprzęgłowe i nikt nie wie co to jest ( postaram zamieścić fotkę )

/ortografia!

W magazynie w Rogowie kiedyś widziałem tarcze sprzęgłowe o zastosowaniu mi nie znanym.Nie chce ci robić nadziei ,bo mogły być to tarcze od jakiegoś samochodu np. skarpety.
P.S.

/edit: usunąłem powerpack te pogrywanie. nie podobają się paski - nie musisz pisać.

 .

Pozwólcie, że się wtrącę: są tak rozjeCHane, że nie da się ich zregenerować?

Jak one wyglądają?? Moze wystarczy wymienić okładziny??

 .

Tarczki sprzęgła o których wspomniałem pracują w oleju, w związku z tym są wykonane ze stali pokrytej brązem niestety ząbki które powodują że ta tarczka przenosi moment obrotowy na wał są w takim stanie a nawet braku, że swobodnie można nimi kasować bilety.Dodatkową atrakcją awarii która zniszczyła rzeczone tarczki jest uszkodzenie pierścieni uszczelniających tłoki które to dociskają wyżej wymienione tarczki. Natomiast PRAWDOPODOBNIE z przyczyn zależnych i niezależnych o de mnie rzeczona skrzynia biegów nie będzie składana przy moim udziale. Niestety nawet najlepsze narzędzie potrafi się zepsuć jak jest źle traktowane.

Sprobowac mozna, ale, niestety, rumunskie zaklady przeszly liczne i wielokrotne restrukturyzacje, pozmienialy profile dzialalnosci, potracily swoje wydzialy, a nawet pogubily dokumentacje.
Moja zeszloroczna wyprawa do Bukaresztu, do zakladow FAUR skonczyla sie tym, ze otrzymalem osobiscie od prezesa fabryki zyczenia zdrowia i wytrwalosci. To wszystko.
Nawet FAUR nie ma juz dokumentacji do lokow L45H.
Nie chce siac pesymizmu, ale w przypadku fabryki od przekladni moze byc podobnie....

W innym temacie napisałem odnośnie zmiany układu napędowego. Wiem ze to trochę szalony pomysł no ale :D

 .

Jak znajdziesz chwilkę czasu, to opowiedz nam w osobnym wątku o tej wizycie w zakładach FAUR, zarzuć jakimiś fotkami jak masz, bo to może być ciekawy temat.

Drodzy koledzy kolejne kroki naprawy przekładni idą do przodu. Właśnie pozyskaliśmy tarcze sprzęgłowe.

Pokora + (rzetelna wiedza + zdrowy rozsądek) = profesjonalizm. Tej prostej zasady do dzisiaj nie zauważano. Dlatego zapadła decyzja o tym, że za skrzynię biegów zabiorą się profesjonaliści.
Odesłaliśmy do domu pychę i zapiekłość.

Czy w tym roku da się uruchomić  to skrzynie a zarazem cały wagon??

 .

W pełni się zgadzam z kolegą Phinkiem, jeżeli sprawa dotyczy problemów natury psychicznej, potrzeb wewnętrznych człowieka i całej tej aury, która powoduje, że wszsystko jest dobrze, tylko właściwego efektu nie ma.
Łatwiej przecieć powiedzieć - chłopaki ! To mnie przerosło i pottrzebuje pomocy, bo sam nie złożę tego budzika, co go rozebrałem.
Uczestniczenie codzienne w rozmowach na temat kto, jak i co i kiedy przeszkadza w zakończeniu rozpoczętej pracy nie jest na pewno TROSKĄ O CZŁOWIEKA. Tak przynajmniej było w książkach napisane kiedy uczyłem się na uczelniach. Rzeczywistość to potwierdziła. Niby nic się nie stało, ale straty materialne, jak na taką małą firmę mają spory rozmiar...a efektu żadnego nie ma.
Ja wim , że używanie słowa "profesjonalista" drażni innych profesjonalistów. Ale tego nie zmienimy - a MBxd2-302 musi jeździć.

Według mnie bardzo dobrze że naprawą skrzyni do motora 302 wreszci zajmie się profesjonalna firma.
Bo żeby coś dobrze zrobić trzeba mieć przede wszystkim po pierwsze wiedzę fachową i rutynę , po drugie odpowiednie narzędzia i po trzecie części zamienne.
Uważam że wszelkimi remontami taboru jak i jego podzespołółw powinni się zajmować profesjonaliści.
Ktoś kto twierdzi że jest w stanie coś naprawić, mimo że wcześniej nigdy nie miał z tym czymś do czynienia,jest albo idiotą albo osobą bardzo nieuczciwą.
Widzę że szefostwo kolejnej kolei wreszcie poszło po rozum do głowy i zaczyna postępować w zakresie napraw taboru w sposób profesjonalny.
Niestety jeszcze na niektórych kolejkach działają weekendowi pseudo fachowcy,nie wymienię gdzie bo nie chcę kolejnego banowania.

Pozdrawiam Powerpack.

Prędzej czy później dojdą do tego wszyscy operatorzy, którzy kiedyś myśleli, że eksploatacja kolei wąskotorowej jest bardzo podobna do zabawy na pierwszej lepszej makiecie lub na dywanie modelami kolejowymi.
Dzisiaj wiem dużo więcej niż 11 lat temu, ale wciąż korzystam z wiekszej wiedzy innych, zwłaszcza tych, którzy uczyli sie na własnych i na cudzych błędach.
Tę wiedzę rozbudowuje w ostatnich tygodniam pewien młody, mądry człowiek, ktory przyciągnie do Piaseczna setki widzów do modelarni - jedynej w okolicach Warszawy. Facet wiele wie i ma wspaniałą pokorę wobec tego co robi teraz i co będzie robił wkrótce.

Odnośnie modelarni podkreślam, że sam zapewne zdziałam niewiele, zaś kluczem do sukcesu jest współpraca i porozumienie. Współpraca pomiędzy Panem, Kolejką, modelarzami i mną.
Płynnie nawiązując do historii z motowozem, przyznam, że na ten temat rozmawiałem ze wszystkimi stronami i staram się wyrobić sobie własne zdanie. Ale jest to trudne - za mało bywam, za mało się znam. Z obu stron padają trafne argumenty, po obu stronach widać błędy. Na pewno brak jest porozumienia i współpracy.
Jestem przekonany, że Grzegorz potrafi skrzynię złożyć. Nie na darmo jednak zwany jest Hrabią i wszyscy wiemy ile czasu zajmuje mu wykoncypowanie co i jak konkretnie trzeba zrobić. Rozumiem, że czas goni, ale widzę też, że czasem warto czekać. Drezyna która powstała ostatnio jedzie do Grójca bez najmniejszego problemu. Nie trzeba nawet zabierać skrzynki z narzędziami, rzecz ongiś nie do pomyślenia. Nie ma wątpliwości, że w znakomitej większości to zasługa Grześka.
Jeśli oceniać inny jego projekt, ten który na Kolejce jeszcze nie jeździł, jest wysoce prawdopodobne że będzie zjawiskowy i wprowadzi nową jakość. Fakt trwa to bardzo, bardzo długo. Ale w tym przypadku też chyba warto być cierpliwym.
Na Kolejce mamy same Charaktery - kogo nie wymienić, można książkę pisać. Grześ vel Hrabia vel Maruda jest po prostu kolejnym 'eksponatem'. Zalety: naprawi wszystko i per saldo Kolejka na tym zyska. Wady: trzeba znosić jego fochy i być cierpliwym.
Wg mnie w tej kolekcji Charakterów tarcia są nieuniknione. Sztuką jest żeby się dogadać - czego życzę nie Panu, nie Grzesiowi, tylko Kolejce.

Proponuję treść tego wykładu zastosować z wywołanym , szczególnie uzdolnionym kolegą we własnym zakładzie pracy, gdzie wiedza jego zapewne przyda sie bez wątpienia. Dywagacje, deliberacje, rozprawy i diabli jeszcze wiedzą jakie formy dyskusji i zastanawiania sie nad tym, jak zrobić to co szef zlecił będą miały w pełni ten sam aspekt, co kolega opisał wyżej oraz dadzą koledze szansę na sprawdzenie sie w tym, co - mam nadzieje jest podbudowane praktyką lub teorią - kolega radzi : ..."jak żyć, jak śnić, jak kochać...".
Pogadajmy może od tego momentu, kiedy kolega sie zorientuje, że jego model współpracy z takimi szczególnie uzdolnionymi jednostkami, przynosi straty dla firmy.
W Towarzystwie, które jest organizacją pożytku publicznego straty z tego powodu sięgnęły kwoty 17 000,- PLN, z czego większość przytulił szczególnie uzdolniony.
Pogadajmy więc kolego Piotrze w czasie i przestrzeni równej. Było recenzentów wielu, ale żaden nie śmiał zagrać przy ......

Panowie ta dyskusja chyba się zaczęła robić PRYWATNA, więc proszę o przeniesienie jej na jakiś prywatny kanał komunikacyjny. Proponuję telefon.

edit: jeszcze raz proszę o rozmowę na temat i zaprzestanie personalnych wycieczek.

Trzymam kciuki za motowóz żeby wyjechał na szlak Piaseczyńskiej Kolejki Wąskotorowej.

Mam takie małe drobne pytanko:
Czy ktoś posiada rysunki z wymiarami ww. motorówki ( Mbxd2)?
Był bym bardzo wdzięczny...
Pozdrawiam, Przemek

Przemek, książka leży pod moim biurkiem, zapomniałeś???

Jak to przysłowie mówi...  Najciemniej zawsze jest pod latarnią.

Mariusz... w sumie w tym całym młynie jaki mam teraz to niedziwne :roll:  będę wdzięczny jak podeślesz skan na mejla :mrgreen:

Panowie, jaki jest stan prac przy motowozie na dzień dzisiejszy? Pozdrawiam.

Składanie skrzyni biegów jest na ukończeniu i za kilka tygodni zostanie zamontowana znowu do motowozu. Po próbach, które mam nadzieję udadzą się i zakończą remont MBxd2-302 wejdzie on do eksplatacji ... NARESZCIE !!!!!!! :-)

No to pogratulować :!:  
Niestety mimo robionej rezerwacji zdaje mi się, że nie będę miał okazji odbyć wycieczki inauguracyjnej motowozem :cry:
Jedynym pocieszeniem jest to, że z Żoną oczekujemy młodego MK :lol:
Pozdrawiam z MM

Jak posuwają się prace nad motowozem?? Kiedy Kucyk zadymi nim Piaseczno??  :mrgreen:  :mrgreen:

Małe pytanko dotyczące MBxd2, więc zadam tutaj: w opisach technicznych można przeczytać, że wagony te posiadają urządzenie ułatwiające rozruch zimnego silnika tzw. START-PILOT, czy jest to może świeca płomieniowa lub świece żarowe, czy może jeszcze jakiś inny "patent"   ???

 .

Dzieki  :)

Jeśli nie będę nadmiernie uciążliwy, to poproszę jaśniej... :(, bo osobiście nie kojarzę wynalazku w kolektorze chociażby silnika starowskiego, który byłby czym innym, jak świecą płomieniową. Może jeszcze za mało widziałem w swoim żywocie, ale nabój z samostartem przy kolektorze dolotowym  ??? jakoś nie mieści się w moim światopoglądzie...

 Widziałem Renault Magnum z silnikiem MACKA miało właśnie takie specjale złącze na kolektorze dolotowym gdzie podpina się puszkę ( Bodajże z eterem) i można odpalać.

A jeszcze takie pytanko ko mam mógł by ktoś coś więcej opowiedzieć o przekładni MBxd2 jakiś schemacik opis jak to jest sterowane ?

nie wywołuj inżyniera z lasu :)

Chyba z warsztatu  ;)

Nie Ężyniera, a Kolegi Drezyniarza należy wywoływać, wszak On o przekładni HRS 5300 wie chyba najwięcej...

Kolego Drezyniarzu, liczę na Kolegę!

No i kolega Drezyniarz nie napisał...
Czy prace poszywają się naprzód??

Kolega Drezyniarz jak widać zabunkrował się gdzieś....   Po ostatniej rozmowie z zarządem dostałem informację, że podobno skrzynia jest już gotowa... Po zaoferowniu możliwości przywiezienia jej Żukersem, nagle okazalo się że mmmmm, tego, hmmmmmm i owego... Co z nią jest naprawde, to nawet najstarsi kolejarze nie wiedzą. A szkoda...

Hurrra! Hurra! Hurra!
Z małym opóźnieniem, ale jest dobra wiadomość!!!
Dzień 24 października 2011 r. był dniem szczególnym i podniosłym. Po dwóch latach naprawy nareszcie mamy... okrągłą drugą rocznicę jak skrzynia wyjechała z Piaseczna i do tej pory nie wróciła. Brawa dla tych, którzy zostali określeni jako spece:

Tak: Pokora + (rzetelna wiedza + zdrowy rozsądek) = profesjonalizm. (http://750mm.pl/index.php?topic=2475.msg31399#msg31399) I brak skrzyni. :P

Witam.
Mam takie pytanie: Gdzie w Mbxd2 jest przekładnia nawrotna czy w tej przekładni czy oddzielnie ?
I jeżeli jest oddzielnie to nie dało by się zastosować takiego wynalazku http://www.przegubowiec.com/technika/490-automatyczna-skrzynia-biegow-zf-ecomat (http://www.przegubowiec.com/technika/490-automatyczna-skrzynia-biegow-zf-ecomat) ? Podobno takie coś jeździ w ikarusach.

W połowie strony kilka zdjęć Mbxd2-302 z Koszalińskiej

http://forum.beneluxspoor.net/index.php/topic,7717.1440.html (http://forum.beneluxspoor.net/index.php/topic,7717.1440.html)

Przeglądając "twarzo-książkę" natknąłem się na fotki z Piaseczna gdzie na jednej z nich widać silnik od Ikarusa z turbo. Czyżby były plany zamontowania do Piaseczyńskiego MBxd2 takiej TURBO-RABY (chyba, że to oryginalny MAN) ?   ::)

https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/29573036_1863461477031925_7293689557869035000_n.jpg?_nc_cat=0&oh=2478b14bd3cebf40cc9bf511578cca3f&oe=5B2AFE55 (https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/29573036_1863461477031925_7293689557869035000_n.jpg?_nc_cat=0&oh=2478b14bd3cebf40cc9bf511578cca3f&oe=5B2AFE55)

Nieee, hehe, powodem zakupu zrealizowanego przez Kolegę Buczka - może On popisze skąd i kiedy silnicę wyrwał - była chęć zapewnienia czegokolwiek na zamianę gdyby oryginalny silnik wyzionął ducha. Jednostka doładowana wzięła się z tego, że... innej już do dyspozycji (zakupu) nie było.

Jeden z motowozów w Rudach ma silnik doładowany, ale o jego właściwościach trakcyjnych raczej się nie przekonamy z uwagi na brak, że tak napiszę, toru testowego.

Tak na marginesie dodam, że bez dużych nakładów niestety nie można z silnika doładowanego zrobić wolnossącego, jak już kiedyś ktoś próbował, ale to już inna historia...

Historia silnika doładowanego w Piasecznie jest bardzo prosta. Pewnego dnia dostaję telefon z informacją, że odbędzie się nadzwyczajna debata motowozowa mająca na celu go uzdrowić i jestem na nią zaproszony. Jak wiadomo od debat jeszcze nigdy nic nie zaczęło jeździć. Ale może będę świadkiem cudu nad Jeziorką. Udałem się na stację i słyszę... My zarząd uchwalimy uchwałę do uchwały aby uchwałą i decyzją uchwały pozyskać części zamienne do motowozu uchwalone następną uchwałą. No takie gadanie to nie dla mnie... Posłuchałem tych pomysłów uchwałowych i zapytałem się... A więc towarzysze może by tak załatwić silnik zapasowy? Bo od czegoś trzeba zacząć! No i znowu zaczął się temat uchwał... Mając informację, że kasa jest bardziej pełna niż pusta następnego dnia pojechałem na Włościańską do Miejskich Zakładów Autobusowych w Warszawie. Tam po szybkiej rozmowie dostałem informację, że jest ostatni silnik do wzięcia za 1000zł. Więcej nie ma i nie będzie bo Ikarusy to już historia. Szybkie załatwienie formalności i w ten sposób następnego dnia silnik trafił do Piaseczna. Oczywiście następnie posypała się na mnie fala krytyki, że bez uchwały ludzi od uchwał zakupiłem silnik bez uchwały. Afera jak z Piaseczna do Mekki. Ale dzięki temu silnik jest. Zawsze wolałem działać niż pisać uchwały. Inną bajką jest smutny widok ruiny zakładów na Włościańskiej. Pamiętam za czasów Ikarusowych jak tam tętniło życie. Warsztaty, mechanicy, pełno autobusów i roboty. A w dniu zakupu wyjeżdżaliśmy z silnikiem na widlaku w pełnej ciszy po całkowicie pustej hali. Smutne to. Ale ostatni silnik od Ikarusa z Warszawy jest w Piasecznie. Niech będzie przypominał, że bez uchwał też można cokolwiek zdziałać :)

mógłbyś podać jeszcze raz bo coś  koszalińskiej nie widzę

Najpierw słyszę nietypowy dźwięk, ale ewidentnie kolejowy. Potem spoglądam w okno, a tu sunie sobie wagon z wycieczką. Sam. Jeden. Bez lokomotywy. Po chyba ponad dekadzie. Super.