Świat kolejek wąskotorowych

Witam

Koledzy mam pytanko jaki minimalny promien łuku mają transportery wąskotorowe na 750 mm.
Jak by ktoś posiadał więcej danych masa wł, średnica kół itp. z góry dzięki za pomoc.

pomyślności w nowym roku
DINO

poszukaj w download tam któryś plik przedstawia rysunki transportera (a katalogu wagony)

To ja mam pytanie z innej beczki:
Gdzie i kiedy eksploatowano w Polsce rollbocki?
Wiem, że "za Niemca" i "na zachodzie i północy" (koleje Pomorskie, Wrocławska, Wieluńska, Żuławska, ...).
Sprecyzuję więc:
Czy (w jakim okresie) rollbocki były eksploatowane przez PKP/kolejki na terenie II RP?

w Rudach eksploatowano rollbocki od 1905 roku (na stacji Markowice Raciborskie był punkt styczny). Do kiedy? nie wiem, zapewne do momentu przejścia frontu w kierunku zachodnim...

Obecne 2 sztuki rollbocków (na których ustawiona jest Krytka 2osiowa prod. USA) na stacji niestety nie są oryginalne - przyjechały z JHMD i są na 760mm

...a jak ktoś będzie potrzebował w niecnych celach rysunku transportera na 1000mm to chętnie prześlę.  :mrgreen:

A ja zapytam czemu z nich zrezygnowano?? Transportery są lepsze??

Tutaj (http://de.wikipedia.org/wiki/Rollbock)  napisano, że zaletą transporterów jest ułatwienie i zwiększenie bezpieczeństwa za- i wyładunku.
Zwróć też uwagę, że transportery umożliwiają transport wagonów czteroosiowych. Przy tym masa rozkłada się na 4 wózki wąskotorowe po trzy osie każdy. Rollbocki do wózków zapewne też dałoby się skonstruować, ale mogłoby być ciężko z przechodzeniem przez łuki i naciskami. Jeden rollbock (może trzyosiowy) odpowiadałby jednemu wózkowi wagonu normalnotorowego.

Ale ile waży transporter a ile wózek rollblock.

I to jest punkt dla rollbocków. Ponownie wracając do Wiki - piszą, że rollbocki były generalnie udoskonaleniem idei transporterów ("Rollwagen als Vorläufer" - transporter jako poprzednik). Było to korzystne zwłaszcza w epoce lokomotyw o mocach rzędu 40-60 KM. Masa jednego wózka - ok. 1,5 tony. Dodajmy jednak do tego, że ówczesne rollbocki nie miały hamulców.

Uzupełnienie do poprzedniego mojego posta:
Jak widać da się i 4 osie pod każdy wózek wsadzić:
(http://www.ig-hsb.de/hbp/hbp4-1/Seite22.JPG)
http://www.ig-hsb.de/hbp/hbp4-1/Seite20.htm

Dodam, że rollbocki widoczne na zdjęciu są nową konstrukcją (dostarczono je w 1998 r. prosto od  Bombardiera). Dopracowano mechanizm mocowania wagonów normalnotorowych ułatwiając za- i wyładunek, zamontowano hamulce. Zaczepiono do nich lokomotywy normalnotorowe V 110 przebudowane na 1000mm. W efekcie zastąpiły one transportery. Jak widać, dla chcącego...

A jakże, stosuje się je i to często. Oto fotki ze Szwajcarii, kolejka MOB (1000 mm)

(http://www.modelarnia-piaseczno.pl/img/750/SDC11807_s.jpg)
(http://www.modelarnia-piaseczno.pl/img/750/SDC11814_s.jpg)

Wiem. Tyle, że mnie chodziło raczej o "polskie realia" i historię. Jak wiadomo poziom utrzymania naszych wąskich torów nie powinien być porównywany do tego z Niemiec (nawet DDR) czy Szwajcarii. Może rozboleć głowa, pojawią się trudności w zasypianiu itp.

PS. Na pierwszy rzut oka te z MOB wyglądają na ten sam typ, co te z Harzu powyżej. Co ciekawe, wózki tego typu stanowią rodzaj krzyżówki tradycyjnego rollbocka (gdzie wagon normalnotorowy trzymano za osie) z transporterem w wersji "extra light". Tutaj oś zestawu normalnotorowego nie jest w żaden sposób blokowana. Obrzeża wagonu trafiają w odpowiednio uformowane zagłębienia wózka i gotowe. Znacznie ułatwia to za- i wyładunek:
(http://www.hsb-wr.de/hsb_barrierefrei/lib/img/fotos/news/presse/besuch_dr.fadlabi_070316.jpg)
http://www.hsb-wr.de/hsb_barrierefrei/news/presse/2007/besuch_dr.fadlabi_070316.htm

Czy ktoś wie coś na temat użytkowania rollbocków na GKW w latach powojennych??
A czy platformy chodziły na szlaku od Gliwic na południe ?

Na GKW rollbocki byly wykorzystywane nie dluzej niz do konca wojny. De facto byly uzytkowane tylko na odcinku Markowice - Plania (tj. do dzisiejszych Zakladow Elektrod Weglowych), do Rud dojezdzaly tylko prozne.

Obecnie w Rudach sa rollbocki, ale nieoryginalne, kupione z JHMD. Dwa oryginalne, acz nieco przerobione rollbocki znajduja sie na Rozbarku - robia za wozki technologiczne, stoi na nich jedna z naszych rumunskich doczep.

z danych technicznych wynika że  transportery wpisywały się w łuki  o rmin=50m

Na JKD był (jeszcze jest) łuk r=49m (w Pińczowie)

Poszukuję zdjęć, albo jeszcze lepiej rysunków konstrukcyjnych, bocznych korb hamulcowych razem z przekładnią (czyli mechanizmem, który powoduje że aby zahamować/odhamować należy kręcić kołem zawsze w tę sama stronę niezależnie od boku wagonu) od transporterów wąskotorowych. Będę bardzo wdzięczny za pomoc :)

 Nie mogę się z tym zgodzić, miałem tą mozliwość rozmawiać z byłymi pracownikami Kolejki w Rudach i z tego co oni opowiadali to do stacji w Rudach napewno na rollbockach przyjechała cysterna i kryty i było to po II wojnie światowej.

Cóż, nie można kategorycznie stwierdzić, że jakiś incydentalny transport raz czy drugi się zdarzył. Niemniej można niemal na pewno stwierdzić, że rollbocki nie były w okresie powojennym wykorzystywane regularnie. Świadczy o tym choćby fakt, że w księdze inwentarzowej taboru GKW obejmującej lata 1945 - 1976 rollbocków nie ma. Nie ma ich też w zachowanych kartotekach wagonowych (aczkowliek kartotek zachowało się około 2/3, więc teoretycznie akurat te mogły zaginąć).

Rozwijając temat zaczerpnięty z wątku konkursowego, a odnoszący się do posta Andrzeja2110 http://750mm.pl/index.php?topic=2878.msg40812#msg40812 o rzekomo za krótkich transporterach, pragnę opowiedzieć jak to z za długimi wagonami było.

Wagon czteroosiowy można przewozić na dwa sposoby:
1. Ładując go na dwa transportery połączone zworą - wtedy pierwszy wózek wagonu (patrząc w kierunku jazdy) jest podklinowany na "głucho" zaś wózek na drugim transporterze ma założone kliny, jednak odsunięte są one od kół na odległość ok. 10cm;
2. Ładując bez zwory. I tu upada teoria Andzeja2110 o rzekomo za krótkich transporterach dla wagonów czteroosiowych. Wagon spoczywający na dwóch transporterach jest jednocześnie sam zworą. Zapewnia to podklinowanie obu jego wózków. Warunek jest jeden: taka możliwość transportu dotyczyć może jedynie dwóch ostatnich wagonów w składzie.

A o cysternach MON'owskich pisałem, że aby łatwiej było nimi operować - wszak miały tylko jedno zastosowanie będąc własnością MON'u, to do transporterów po prostu przyspawano zbiorniki z ramami zdjęte z wagonów normalnotorowych i tak załatwiono sprawę jednocześnie upraszczając manewry.

https://www.flickr.com/photos/58198050@N03/15075018874/ (https://www.flickr.com/photos/58198050@N03/15075018874/)

Pozdrawiam.

PiotrS

(https://c1.staticflickr.com/9/8624/15075018874_cc19b40f02_c.jpg)

Moim zdaniem jest to początek akcji TIR'y na tory...

http://www.drehscheibe-online.de/foren/read.php?17,6776631 (http://www.drehscheibe-online.de/foren/read.php?17,6776631)
Na pierwszym zdjęciu na wagonie widać napis ZNIN. Czyby chodziło o ten nasz??

Tak, to są zdjęcia z materiałów promocyjnych Bochumer Verein für Bergbau und -Gußstahlfabriken, które dostarczało tabor również dla kolejki żnińskiej (całą broszurkę "Bochumer Verein : zur Erinnerung an den Westfälischen Städtetag in Bochum, Juni 1896" można sobie zassać stąd (http://sammlungen.ulb.uni-muenster.de/hd/content/titleinfo/1376276)).

Pojawiło się przy tym pytanie, gdzie to zdjęcie żnińskiego wagonu zostało zrobione. Ja stawiam, że jako fabryczne w Bochum. Świadczyć o tym może budynek w tle - zbyt reprezentacyjny jak na pałuckie zabudowania folwarczne, malowanie wagonu oraz jego nieskazitelny stan i czystość.

Być może to zdjęcie z terenu żnińskiej cukrowni - skala budynku nawet pasuje. Nie dysponuje jednak dostatecznie dobrym materiałem porównawczym aby sprawdzić czy to elewacja któregoś z jej budynków.

A może .....

Janeczek zwróć uwagę na promień łuku nad oknem. Jest duża różnica. To na co zwróciłeś uwagę to już nie raz widziałem na poniemieckich budynkach.

ja dodałbym jeszcze, że w Żninie to skośnie ułożone cegły na poziomie stropu budynku są z przesunięciem kolejnych warstw, a na zdjęciu z wagonem cegły te są ułożone dokładnie jedna nad drugą.

Zobaczcie, jakie są podziały w oknie na dalszym planie - tam nawet jest ozdobna rozeta. W rejonie Żnina coś takiego można znaleźć ewentualnie w kościołach.

Poza tym wygląd samego wagonu - skrzynia ładunkowa pomalowana na jasny kolor (napisy i okucia na czarno), świeża farba aż się błyszczy. Dla mnie to typowe malowanie fotograficzne, w którym wagon raczej nie był eksploatowany. Przecież po pierwszym kursie z tymi krowami byłyby już widoczne ślady.


Tego typu fryzy ząbkowane były dość popularnym rozwiązaniem. To, co napisali koledzy: Ten na budynku żnińskiego dworca jest inny. Do tego okna zwieńczone pełnym łukiem (u nas w stylu przemysłowym końca XIX w. stosowano raczej łuki odcinkowe). W sumie budynki w podobnym stylu znalazłem właśnie w Zagłębiu Ruhry.
(http://www.ruhr-bauten.de/baaker-mulde-maschinenhalle.jpg)
(http://www.lichtbild.org/galerien/images/bochum/040-zeche-lothringen-lager-bochum-gerthe-elektrozentrale.jpg)
(http://d1mquhhbkq1b1r.cloudfront.net/2015/09/18/3159394_web.jpg)

Koledzy, tabor na tym zdjęciu jest w malowaniu fotograficznym. Czyli prawdopodobnie jasnoszarym z czarnymi krawędziami. Też obstawiam, że powstało na potrzeby katalogu w fabryce, po czym tabor, jeszcze przed wysyłką, został pomalowany bardziej praktycznie

Rolboki w Gryficach były używane do co najmniej 1969 roku - zdjęcia są w książce "Franzburger Kreisbahn"

A kiedy w Gryficach weszły do użytku transportery??

Myślę że w pierwszej połowie października 1976r.

Według moich informacji rollbocki w Gryficach mogły być używane aż do czasu wprowadzenia do eksploatacji transporterów. Księga inwentarzowa taboru Pomorskich KD rozpoczęta 1.1.1963 zawierała wpisy o 10 transporterach 3 osiowych (rollbockach) eksploatowanych w Gryficach, 2 z nich skasowano formalnie dnia 20.12.1971, następne 3 - 23.08.1974, a ostatnie 5 dopiero 10.05.1977 czyli w czasie, gdy używano już transporterów 6-osiowych. Jeden z rollbocków pomimo formalnej kasacji przeznaczono na wagon techniczny i zachował się w muzeum w Gryficach. W księdze tej był też wpis o pierwszym transporterze sześcioosiowym (prototypie), który pojawił się w Gryficach już w 1975 roku, być może na próby, bo następne transportery zostały wpisane na stan dopiero w następnym roku: 5 sztuk od 14.10.1976, 5 od 11.11.1976, 2 od 16.11.1976, 1 od 14.12.1976 i na tym księga się urywała.

...a były to transportery o numerach 00-384467013 ... 025 produkcji ZNTK Wrocław.

Zgadza się. :)

Panowie a gdzie jezdziły białe transportery???

Białe transportery widywałem na różnych kolejach, a najwięcej na piotrkowskiej i jędrzejowskiej, gdyż w latach 80-tych XX wieku tam przewożono na nich najwięcej wapniarek normalnotorowych i przy załadunku lub wyładunku wapno sypało się na transportery, ale takie przewozy chociaż w mniejszych ilościach można było spotkać też na innych kolejach między innymi na gnieźnieńskiej czy nałęczowskiej.

Dokładnie  ;D

Swoją drogą to by było dobre pytanie do wiecznego konkursu - dlaczego na niektórych kolejach wąskotorowych transportery były białe :)

Panowie, a jak to było w przepisach- wagon normalnotorowy miał być przywiązany łańcuchem do transportera "za oś" czy wystarczyło tylko klinowanie? Bo swego czasu (kurcze to już 20 lat temu prawie) miałem okazję pytać kolejarzy którzy akurat obsługiwali pociąg mieszany na 750mm z Gagsem na 2 transporterach plus węglarki wąskotorowe (pełne, w tym Ziehle) i usłyszałem odpowiedź taką: "panie, teoretycznie powinno się wiązać łańcuchem. Tylko wtedy jak się Gags wywali na zakręcie to nakrywa się jeszcze transporterem. A tak przynajmniej transporter zostaje na torze"....Patrząc po wcześniejszych wątkach - Gags jechał na 2 transporterach ze zworą i klinowany był pierwszy wózek, w drugim kliny były "poluzowane.
Pozdraw
Storch

To akurat jest konieczne, bo na łukach wagon normalnotorowy musi móc się nieznacznie przemieścić na jednym z transporterów. Naszkicowałem to na szybko. Na czerwono transportery, na zielono wagon normalnotorowy, kółka to lokalizacja czopów skrętu. Geometria robi swoje i na łuku c nie równa się a + 2 x b/

W opowieściach z JKD pojawiał się taki sam argument z niechęcią do "wiązania" wagonów.

Mogę także to potwierdzić, z perspektywy pomostu jadącego tuż za nim brankarda dobrze było widać, że wagon normalnotorowy przemieszcza się jednym wózkiem po transporterze w czasie jazdy składu, wówczas akurat do Wilczyna, ciekawy widok ;)

Zgodnie z tymczasową instrukcją o przewozie wagonów normalnotorowych na transporterach wąskotorowych, WR3 oidp chyba się nazywała, a nie mam jej akurat pod ręką więc nie mogę sprawdzić należało wiązać łańcuchami osie wagonu n/t do specjalnych uchwytów w transporterze, ale instrukcja nie przewidywała takich sytuacji, że transporter załadowany wagonem n/t mógł się wykoleić, przewrócić w efekcie czego wagon n/t nakrywał się transporterem przywiązanym łańcuchem. W następstwie podobnych zdarzeń szybko zweryfikowano podejście do tego tematu i pamiętam, że już pod koniec lat 70-tych przynajmniej na kolei gnieźnieńskiej łańcuchów zaprzestano używać.

Istotnie, na samym początku stosowania przewozów transporterowych wymagano aby podwójnie zabezpieczać tabor normalnotorowy: raz za pomocą klinów pod kołami, dwa przy użyciu łańcuchów z naprężaczami łapiącymi oś transportowanego wagonu.

Poniżej przedstawiam graficzne wersje zastosowania dla:
- wagonu czteroosiowego przewożonego na dwóch transporterach;
- wagonu dwuosiowego ładowanego na jeden transporter.

(https://c2.staticflickr.com/8/7275/26700025200_3f9e89e04b_b.jpg)

Jak wyglądało to w praktyce - podwajanie zabezpieczeń okazało się całkowicie zbyteczne i zostało zaniechane na początku lat 80. Ale coś przetrwało. Poniżej zdjęcie smętnych resztek naprężacza i dwóch uchwytów do jego mocowania na transporterze.

(https://c2.staticflickr.com/8/7657/26369305283_62bb57ecc8_b.jpg)

Swoją drogą to zastanawiałem się już dawno, czy było by zainteresowanie wśród Czytelników opisem technologii stosowanych przy realizacji przewozów transporterowych i wynikających przy tym zajęciu problemów. Pytam, bo zdaję sobie sprawę, że ta jakże znacząca część kolei wąskotorowych jest już od lat tylko historią, więc do zastosowań praktycznych się nie nada.

Powiem tak. Pisz co wiesz :)

Janku - zdecydowanie tak. Po zakończeniu przewozów w Zbiersku faktycznie jest to już historia, którą warto zachować.

Czy ktoś z Was kojarzy film z YT na którym ładowane są transportery? Filmik z roku 20xx Wagony wtaczane są SM03.

Film z Opatówka https://www.youtube.com/watch?v=Vfb4yYwyZzw (https://www.youtube.com/watch?v=Vfb4yYwyZzw)

Ładowanie wagonów na transportery to jedno, a ładowanie ładunku do wagonu stojącego na transporterach to drugie. Wspomniany Gags woził nawozy sztuczne w workach na paletach, więc na stacji docelowej (wąskiej) podczas wyładunku następowało, w miarę ubytku palet, przesuwanie środka ciężkości wagonu i żeby przypadkiem się nie "gibnał" podczas postoju był podpierany przynajmniej z jednej strony belkami lub podkładami kolejowymi :-) Nie wiem czy to z przepisów wynikało czy doświadczenie praktyczne było.
Pozdraw
Storch

Pisz, Kucyku, pisz! Zwłaszcza, że ja, z kolei, jestem z takiej kolei, gdzie transportery nie występowały!