Świat kolejek wąskotorowych

Dziennik Wschodni (http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100224/PULAWY/388826035)

Karczmiska: Rusza nałęczowska kolejka wąskotorowa

Katarzyna Prus

Wielbiciele słynnej nałęczowskiej wąskotorówki mogą się już szykować do letnich wycieczek jej szlakiem. Po rocznym postoju w Karczmiskach kolejka ma wreszcie ruszyć.


Nałęczowska ciuchcia znów ma stać się turystyczną atrakcją Lubelszczyzny

- Jeżeli przedłużająca się zima i ewentualne roztopy nie wyrządzą poważnych szkód, to kolejka wyruszy na trasę w sezonie letnim - zapowiada Zenon Rodzik, starosta opolski. - Trwa rozliczanie z dotychczasowym operatorem. Rozważamy oferty dwóch nowych, ale na tym etapie nie możemy ujawniać żadnych szczegółów.

A lada dzień rusza realizacja projektu "Nadwiślańska Kolejka Wąskotorowa jako markowy produkt Lubelszczyzny", na który powiat opolski dostał pieniądze z UE. W jego ramach zostaną odremontowane budynki stacyjne i świetlica w Karczmiskach.

Starostwo w Opolu Lubelskim jest właścicielem kolejki od 2002 r. Jej administratorem było do stycznia 2009 r. Stowarzyszenie Przewozów Lokalnych z Kalisza. Niestety, wypowiedziało umowę i od tego czasu kolejka stoi. Operator musi się jednak wywiązać z naprawy wiaduktu w Rogalowie, który umożliwia dojazd do Nałęczowa.

- Muszą się z tym uporać przed sezonem, bo zależy nam na tym, żeby kolejka ruszyła na całej trasie, czyli razem z Nałęczowem. Jest oczywiście możliwość, że na początku ten odcinek będzie zamknięty, ale zakładamy, że wszystko pójdzie zgodnie z planem.

Powiat opolski w partnerstwie z Muzeum Nadwiślańskim w Kazimierzu Dolnym i gminą Karczmiska złożył też do Urzędu Marszałkowskiego kolejny projekt "Szlakiem Nadwiślańskiej Kolejki Wąskotorowej po atrakcjach turystycznych Lubelszczyzny".

- Zakłada on modernizację budynków kolejowych, remont torowiska, wagonów, lokomotyw, szlabanów, mostów, zakup rowerów.

Rowery w ciuchci to kolejny pomysł starostwa. Jednoślady będą na "wyposażeniu" pociągu. A korzystać z nich będą podróżni, którzy zechcą na kolejnej stacyjce przejechać kawałek trasy rowerowej.

W planach jest również budowa nowych stacji plenerowych: Polanówka i Rozalin oraz wiaty rowerowej przy grodzisku Żmijowiska - wylicza Rodzik. - Jesteśmy już po ocenie formalnej, teraz czekamy na merytoryczną. Wnioskujemy o dofinansowanie w wysokości 4 mln zł.

Tymczasem w ubiegłym roku zakończyła się budowa nałęczowskiego dworca. Dla kolejki wybudowano specjalny peron z tablicą "Nałęczów Wąsk.". - Nie zapominamy o wąskotorówce - komentuje Andrzej Ćwiek, burmistrz Nałęczowa. - Mam nadzieję, że uda się ją reaktywować. Jej zaprzepaszczenie byłoby ogromną stratą, również dla Nałęczowa. Teraz to rzecz coraz bardziej unikatowa, która nas wyróżnia.


MOD: Ze względu na post Jarka Franczyka zacytowano cały artykuł... odnośnik pozostawiono w nazwie dziennika.

Czyli coraz bliżej sukcesu?

Zawsze trzeba mieć cichą nadzieje, ja taką posiadam  :lol:

Brzmi pięknie, a idąc za słowami z artykułu (cytat)...:

Nie zapominamy o wąskotorówce – komentuje Andrzej Ćwiek, burmistrz Nałęczowa. – Mam nadzieję, że uda się ją reaktywować. Jej zaprzepaszczenie byłoby ogromną stratą, również dla Nałęczowa. Teraz to rzecz coraz bardziej unikatowa, która nas wyróżnia.

...nie chcę być pesymistą i pomimo tego, że ostatnio nim jestem, to w pełni popieram dążenie i jednak mimo wszystko trzymam kciuki za powodzenie operacji bez dodatkowych komentarzy z mojej strony :wink:


A tak wogóle skoro kolega utworzył wątek bliźniaczy, to czemu mój wcześniejszy wyciachali? Nie to aby mi na tym zależało. Tak technicznie się pytam.... niepotrzebnie się produkowałem po 6 rano  :razz:

To mało realne ale myślę ze kiedyś tam nastąpi...

Nad tym czy obietnice są realne czy nie dywagować nie ma sensu. Będzie kasa i dobra wola ze strony właściciela czyli Powiatu Opolskiego, to kolejka ruszy. Jeśli nie będzie to niczego nie będzie. Ot taka prosta zależność.

Żeby jednak nie zabić całkiem ducha w narodzie i pokazać, że nie wszystko jeszcze przegrane taki mały przykład http://bip.lublin.pl/poniatowa/upload/pliki/Uchrm_230.htm

Uchwała Rady Miasta Poniatowa o przekazaniu ponad 7 tyś złotych na realizacje projektu - Nadwiślańska Kolej Wąskotorowa jako markowy produkt turystyczny Lubelszczyzny.

Co to jest w ogóle ten projekt. Jest to ogólnie mówiąc program na który Starostwo Powiatowe w Opolu Lubelskim dostało środku z EU polegające na adaptacji budynków i infrastruktury kolejowej na stacji w Karczmiskach na cele muzealno-wystawiennicze. Zakłada remont świetlicy kolejkowej i przebudowę na muzeum oraz adaptacje 2 budynków (tzw zielone domki) na potrzeby obsługi ruchu turystycznego.

W planach, co niejednokrotnie także uwzględniano w wypowiedziach przedstawicieli Starostwa, kolejne projekty na inwestycje szczególnie z wykorzystaniem środków pomocowych z EU.

Ktoś zapyta co to jest 7 tyś. W sumie niewiele w skali takiej inwestycji jak kolejka, ale mieć 7 tyś a nie mieć to też jest różnica.

Ze strony osób zaangażowanych społecznie w temat Nałęczowskiej KD lub jak kto woli Nadwiślańskiej Kolei Wąskotorowej serdecznie zapraszam do odwiedzenia naszej kolejki i wsparcia naszych działań mających na celu przywrócenie ruchu na tej ostatniej już zachowanej kolei wąskotorowej na Lubelszczyźnie.

Obecnie jest duza presja społeczna i mediów.

Myślę, że presja była od dawna stosunkowo duża, chociaż do tej pory niewiele z niej wynikało. Ciągle powstawały płomienne artykuły jaką to atrakcje mamy w regionie i jak to jest źle i biednie jest na kolejce. Co z tego wynikało? Totalnie nic.

Obecne jest dużo bardziej skuteczna presja w postaci UE. Jak źle wydadzą kasę niezgodnie z przeznaczeniem to będzie kara ;)

Jeżeli ktoś w tym momencie jest w stanie cokolwiek zrobić na kolejce to starostwo, które jest jej właścicielem i ma instrumenty (szczególnie finansowe) aby realnie móc coś zrobić a w szczególności uruchomić ponownie przewozy lub je sfinansować.  

Co będzie czas pokaże. Chociaż patrząc na przykłady innych kolejek przynajmniej nikt w Karczmiskach nie chce budować osiedla, lunaparku, marketu czy innego cudu. Nikt nie chce rozbierać torowiska, budować ścieżek rowerowych czy innych atrakcji.

Ze swojej strony jak zawsze zapraszam do Karczmisk. Tutaj zawsze są okazje by zmaterializować swoją kolejkową miłość :D

Te 7 tysiaków o których wspomniał Grzegorz to raczej tylko na opracowanie projektu... nie na remonty i inwestycje  :wink:
Opracowanie projektu to zapewne jeden z wymogów dostania kasy z UE na realizację założeń. Pozdr.

Co by nie było, chyba Grzechu trzeba będzie ruszyć tyłek jak śniegi puszczą  :wink:

kolejna wzmianka nt planów dot. NKD

http://ww6.tvp.pl/2928,20100304963520.strona

a także

http://www.kow.com.pl/kraj/80-kraj/2471-kolejka-naleczowska-zdobyla-unijne-dofinansowanie.html


Budujące, jednak poczekajmy na jakiś widoczny ruch ze strony Starostwa.

Niemniej jednak w najbliższy weekend można pojechać zainaugurować sezon wiosenny 2010 na NKD. Chętnych proszę o kontakt na PW albo GG.

W uzupełnieniu cytowanych przez Grzegorza linków dodam że poniżej jest materiał video (panorama lubelska wydanie główne). O NKD jest od 9 minuty i 56 sekundy...  :wink: :

 :arrow: http://video2.v2.tvp.pl/2010/03/04/232965/film.asf

Wypowiadają się tam Naczelnik Stanisław Ogonek oraz Starosta Lubelski, Zenon Rodzik.
Starosta naświetla w wywiadzie, co ma być wykonane. Z tego co m.in. mówi, w maju mają się rozpocząć pierwsze prace - modernizacja budynków w Karczmiskach. W materiale video przewijają się rzuty jednego z nich... z tego co widać zyska chyba inny kolor.

W piątkowym wydaniu Dziennika Wschodniego, a dokładniej w Magazynie dołączanym do wydania weekendowego znajduje się artykuł o nałęczowskich wolontariuszach, napisany na bazie wywiadu przeprowadzonego w piątek przed świętami oraz korespondencji z panią dziennikarz.

Niestety na internetowej stronie DW nie znalazła się kopia tego artykułu, a z racji obecnych wydarzeń w kraju trudno spodziewać się ukazania tego tekstu,  dla zainteresowanych podsyłam skan wersji papierowej (niestety niezbyt dobrej jakości, ale udaje się przeczytać).

(http://www.gsykut.785mm.pl/IMG_3179.JPG)

Jeżeliby kolejka miała dojechać do Nałęczowa to już powinny zaczynać się prace w Rogalowie, nieprawdaż?

Zadzwoń do Starostwa Powiatowego w Opolu Lubelskim i zasugeruj im to. Jestem pewien, że zostaniesz wysłuchany z należytą uwagą. Nie wspominając, że dzięki tej cennej informacji prace nad wiaduktem rozpoczną się jeszcze tego samego dnia.

A mówiąc już zupełnie poważnie. Po czym wnosisz że prace powinny się już rozpocząć a jeszcze się nie rozpoczęły. Byłeś w terenie? Interesowałeś się trochę tematem czy tylko wyrażasz pobożne życzenia w stylu "trzeba by było ..." ??

Powyższy post zniecierpliwienia dotyczącego naprawy wiaduktu wynika z braku znajomości tematu :

a) w marcu dogadało się starostwo z SKPL
b) teraz projekt budowlany
c) zgoda konserwatora
d) zakończenie uzgodnień np z GDDKiA
e) przystąpienie do robót

Chcę powiedzieć że znając życie najmniej czasu zajmie pkt. e

Czerwiec to dobry termin jazdy do Nałęczowa  :grin:

___ 12:17:

W wyborczej ukazała się notka prasowa dlaczego SKPL nie chce dalej prowadzić NKD, Prezes wytłumaczył że nie stać organizacji do dalszego dokładania. Stratę roczną wymaganą do pokrycia szacuje bez kosztów amortyzacji na kwotę od 120 000 do 200 000 zł rocznie.

MOD: 10 minut temu prosiłem o używanie edycji postów -> http://750mm.pl/viewtopic.php?p=37526#37526 następny brak edycji zostanie nagrodzony czerwonym kolorem

Dlaczego twierdzisz że jest to post zniecierpliwienia. Chodzi mi o to że raczej watpliwy jest dojazd kolejki do samego Nałęczowa. Bardziej "realna" jest Wąwolnica tak jak parę lat temu.

Kolego, nie da się odpowiedzieć na to pytanie w konwencji zero jedynkowej (tak lub nie) czego Ty oczekujesz. Obserwator starał Ci się uzmysłowić, że odbudowa wiaduktu to efekt kilku czynności z których każda zabiera odpowiednio dużo czasu. Zanim na plac wejdzie ekipa remontowa należy wykonać projekt, otrzymać zestaw pozwoleń itd. Są to czynności których fizycznie nie widać, nie można się pochwalić żadnym spektakularnym sukcesem. Trudno jednak powiedzieć, że nic się nie dzieje.

Jeżeli bliski jest Ci los NKD zapraszamy do nas. Będziesz miał okazję poznać realia kolejkowe od "kuchni" i realnie pomóc kolejce.

Kolejna wzmianka prasowa na temat NKD w Gazeta Wyborcza (http://www.lublin.gazeta.pl/.../1,35640,7785041,Naleczowska_waskotorowka_znow_bedzie_wozila_turystow.html)

Coś z linkem mam nie tak tu jest prawidłowy http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,35640,7785041,Naleczowska_waskotorowka_znow_bedzie_wozila_turystow.html

Kolejna wzmianka prasowa wKurier Lubelski (http://www.kurierlubelski.pl/region/pozostale/246236,ruszymy-w-podroz-waskotorowka,id,t.html)

Szkoda tylko, że w tekście nie padają żadne konkrety, mnóstwo natomiast mydlących oczy ogólników.

Moim zdaniem jest to jednak sukces , Starosta zaczyna działać że powoli -- taka to administracyjna mitręga .
Piszę że pojedzie , to pojedzie ....jeżeli nie to będzie to jego klęska przed wyborami.
Ciekawym jest co innego, kto kryje się za tymi dwoma chętnymi na Nałęczowską KD ???

Nie sądzę, żeby owo "nie pojechanie" odbiło się aż takim echem.

Myślę jednak, że Staroście zależy na uruchomieniu kolejki i to nie tylko z powodu zbliżających się wyborów. Jak te chęci uda się wprowadzić w życie - dowiemy się niebawem. Bez względu na postępu prac w Starostwie nasze zaangażowanie w temat Nałęczowa nie słabnie.

Są kolejne pieniądze na modernizację NKD co potwierdza fakt, że mimo mało widocznego jeszcze ożywienia starosta opolski stara się rozruszać kolejkę.
W materiale prasowym na który się powoływałem prezentowano planowane inwestycje w turystykę na terenie województwa lubelskiego, które zyskały akceptacje i będą wspierane z funduszy europejskich. NKD otrzyma środki przeznaczone na remont infrastruktury, torowiska oraz taboru. W planach jest także rewitalizacja przystanku w Polanówce oraz Rozalinie gdzie zbudowana zostanie dodatkowa infrastruktura dla podróżujących kolejką turystów.

Nie wiem dlaczego ale mi ten link nie działa.

A jak tam kolejka wąskotorowa w tym powodziowym czasie. Znacząca część jest blisko Wisły. Czy jej gdzieś nie "podmywa"?

Na terenie zalewowym jest tylko rejon Wilkowa, podobno właśnie teraz go zalewa, ale przecież tamten odcinek i tak od lat jest nieczynny.

Jak tam sytuacja powodziowa w okolicach Nałęczowa i Kazimierza Wielkiego? Chciałem w końcu tam pojechać zobaczyć Kazimierz, Nałęczów i kolejkę a teraz takie nieszczęście :(

Chyba Kazimierza Dolnego?
Właśnie wróciłem z tamtych okolic i niniejszym donoszę że:
- w Nałęczowie powodzi oczywiście nie ma, przecież to kawał drogi od Wisły
- kolejkę obejrzeć się da z wyjątkiem kawałka od dawna zarośniętego odcinka do Wilkowa, zaraz za mostem na Chodelce zaczyna się woda
- Kazimierz Dolny nie jest zalany, aczkolwiek nadbrzeżne okolice są poniżej poziomu Wisły, tak więc tu i ówdzie podcieka, wszędzie pełno strażaków. Trochę wyżej, czyli np. na rynku już spokój, pomimo późnej godziny wiele lokali otwartych. Niektóre drogi mogą być zamknięte, gdzieś tam stał radiowóz na pasie w stronę Kazimierza, aczkolwiek na tej którą ja wjechałem żadnych przeszkód nie było.

Heh, tamy nie są z betonu... jak kolega napisał gdzieniegdzie robi się mokro i miękko (z uwagi na długość fali i czas utrzymywania się wysokiego poziomu wody). Ale jak widać póki fala nie idzie na lokal, to handel kwitnie w najlepsze. Czy ci ludzie nie widzą zagrożenia?  :shock:  A turystów zapewne pełno... bo kto nie chciałby być zalanym...

No jak się człowiek stresuje powodzią to i nazwy mu się pomyliły z zacnym królem :) Swoją drogą zastanawiam się jak teraz będzie wyglądała sprawa finansowania kolejek wąskotorowych skoro naturalnie pieniądze zostaną przeznaczone na ważniejsze sprawy???

Jak zwykle - zawsze są jakieś "ważniejsze sprawy".

W obliczu tego co wydarzyło się i trwa w ostatnich dniach na terenie powiatu opolskiego dyskutowanie o finansowaniu kolejki jest co najwyżej nie na miejscu.

Jestem przekonany, że w pierwszej kolejności należy rozwiązać problem mieszkańców którzy ucierpieli w trakcie powodzi. Na kolejkę oczywiście są zabezpieczone środki i o ich wydatkowanie także jestem spokojny.

News z kolejki ( może nie na miejscu ) :

Kolejka wchodzi w struktury Zarządu Dróg Powiatowych przy starostwie.
Szefem kolejki pozostaje dotychczasowy Naczelnik za czasów PKP i SKPL - Pan Stanisław Ogonek , kolejka otrzymała 6 etatów.
Jednym z pracowników kolejki będzie znany wszystkim miłośnik z NKD.
Trwa przekazywanie majątku z SKPL do Starostwa i dalej do Zarządu Dróg.

Widzę, że zapowiada się kopia rozwiązania, jakie od 8 lat jest na Średzkiej KD. Ma to swoje plusy i minusy, ale ogólnie jest to dobre rozwiązanie.

Ta informacja jest nam jak najbardziej znana, jednak nie ogłaszaliśmy jej do czasu kiedy rzeczony podmiot rozpocznie już regularne kursy.
Wszak drogi obserwatorze SKPL też nie chwali się zbytnio swoimi osiągnięciami zanim nie będą one w pełni potwierdzone.

A co do tego co jest na miejscu a co nie, do miałem jedynie zastrzeżenia co do dywagacji na temat finansowania kolejki. I podtrzymuje swoje słowa - w obliczu klęski jaka spotkała powiat opolski niedorzeczne jest pisanie, że
 

.

Zasadniczo Phinek już odpowiedział.
Jeśli chodzi o samą powódź, to od siebie dodam tylko, że zawsze są ważniejsze sprawy - w oczach niektórych ważniejsze nawet od utrzymywania zabezpieczeń przeciwpowodziowych.
Prawda jest niestety taka, że jako społeczeństwo żyjemy od tragedii do katastrofy (zapominając o nich zaraz po ucichnięciu medialnej wrzawy). Zaczynam mieć dosyć wyświechtanego frazesu "w obliczu...". Tego typu klęski żywiołowe trafiają nam się dość regularnie (kilkakrotnie w roku w skali lokalnej, raz na kilka lat w skali ogólnokrajowej - a i tak natura oszczędza nam najgorszego). W lecie były huragany, jesienią zalało Żuławy, w zimie ileś tysięcy ludzi było odciętych od świata przez kilka tygodni, przy okazji też były podtopienia. Do mniejszych ludzkich tragedii dochodzi każdego dnia. Po prostu uważam, że są to problemy, z którymi jako społeczeństwo musimy sobie radzić, a nie rozpaczać. Trzeba to "wrzucić w koszta" i tyle. Więcej na ten temat nie chcę się rozwodzić, gdyż nie dotyczy to tematyki niniejszego forum.

Kolego Grzegorzu , podałem te info bo zadzwoniłem do starostwa i tylko tyle.
Informacje z SKPL mam w większosci przypadków ze źródeł zarządu, a jak wiesz w ich "pierdolniku" wiele się dzieje i trudno się doją. :wink:

http://www.rynek-kolejowy.pl/16504/Wiesci_z_Naleczowskiej_KD.htm

Kolega Michał do tablicy ;-)

To się nam prezes medialnie lansuje.
A o co chciałbyś zapytać w sprawie kolejki? Postaram się odpowiedzieć

Sorze ja chciałem zgłosić nieprzygotowanie:P

Generalnie jest tak jak napisano, mieliśmy startowac w połowie czerwca jednak prawdopodobnie ruszymy dopiero w lipcu (oby). Powódź pokrzyżowała znacznie nasze plany, ale miejmy nadzieję, ze wszystko pójdzie zgodnie z planem. Jesli chodzi o budynki przeznaczone w ramach projektu pierwszego to: dyżurka i muzeum (2 zielone od strony drogi) oraz świetlica.
W czasie powodzi uszkodzony został na pewno most na Wrzelowiance w Urządkowie (w zasadzie z tego co mi wiadomo legar popłynął razem z przyczółkami), nie wiem jak wygląda torowisko... Dzisiaj wybieram się zorientować się co i jak, pewnie jakieś zdjęcia zrobię, to i tutaj wrzucę.

Pozdrawiam serdecznie

Więc sytuacja nie wygląda ciekawie, zniknęły przyczółki oraz legar...
 fotka:

(http://img708.imageshack.us/img708/7954/urzadkowmost.jpg)


Skutki tej powodzi są po prostu nie do opisania, krajobraz dookoła jedno wielkie wysypisko śmieci...

Pozdrawiam
Michal

:shock: Przy okazji rozmyło niezły kawał nasypu. Sam mostek był niewielki:
(http://lh6.ggpht.com/_zaxeoVcuX6o/TBzHHQv8fpI/AAAAAAAAEp4/1N0mrzAgN_g/s640/1999.02.02-03.jpg)
(http://lh6.ggpht.com/_zaxeoVcuX6o/TBzHF19qyhI/AAAAAAAAEr0/PdXXD9Ni1hE/s640/1999.02.02-04.jpg)

Na szczęście katastrofa nie dotyczy głównej linii "Nadwiślanina".
Z drugiej jednak strony domyślam się, że to ostateczny wyrok na (co najmniej) końcowe 1,5 kilometra odnogi do Wilkowa...

Nadwiślani który do Wisły nie dojeżdża....

Po cichu ciągle liczyłem, że kiedyś jednak dojedzie... zobaczymy, może w (odległej ?) przyszłości. Opcja z przesiadką na statki "białej floty" do Kazimierza jest na prawdę atrakcyjna. Zresztą pasowałoby to niemal idealnie do kategorii "regionalny produkt turystyczny".

To, że nie dojeżdża nie oznacza, że nie może zwać się Nadwiślaninem skoro trasa jego wiedzie po Lubelskim Powiślu... Swoją drogą, czy ta linia do Wisły dojeżdża? http://pl.wikipedia.org/wiki/Kolej_Nadwi%C5%9Bla%C5%84ska

Pzdr
Michał

coś do poczytania przy kawie w niedziele http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100815/NEWS01/342770295

Zgadza się, szczególnie że to kolejny artykuł Pani Kasi na temat naszej kolejki. Mnie najbardziej podoba się rzeczowość, dystans oraz brak pogoni za tanią sensacją czy radosną twórczość bajkopisarską która niestety często zdarza się w artykułach na temat wąskiego toru, szczególnie w prasie lokalnej.

Dodam jeszcze że artykuł ukazał się także na 'moje miasto Puławy' pod innym nieco tytułem: http://www.mmpulawy.pl/artykul/nadwislanska-kolej-waskotorowa-powroci-na-tory-181874.html

Kolejny artykuł o naszej najulubieńszej kolejce http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,35640,8276465,Naleczowska_kolejka_jeszcze_nie_dla_turystow.html

Było: http://waskotorowka.pl/menu.htm

Jest: http://nadwislanskakolejka.pl/

 ;)

nowa strona powstała w związku z unijnym projektem realizowanym na kolejce.
Zawiera przede wszystkim informacje nt. jego realizacji.

Nie wiem na ile informacje cytowane poniżej są aktualne obecnie (publikacja 2008), ale o punkcie 3 i 7 to szczerze mówiąc wcześniej nie wiedziałem... szczególnie spodobał mi się 7-my  ;D
Podejrzewam jednak , że nastąpiły jakieś weryfikacje i cięcia tych planów.

Cytat ze strony http://transinfo.pl/text.php?from=archive&id=18660 dot. NKW:

Koszt projektu:
Kosztorys przestawianego projektu przewiduje następujące pozycje:
1. modernizacja budynków kolejowych i wyposażenie ich w niezbędne media;-2 mln €
2. modernizacja głównej linii kolejowej –2 mln €
3. budowa linii kolejki do centrum Nałęczowa –3 mln €
4. przedłużenie linii kolejowej do Grodziska Archeologicznego w Chodliku wraz z rekonstrukcją grodziska- 2mln €
5. przedłużenie linii kolejowej do przystanii w Zastowie Karczmiskim –1 mln €
6. adaptacja budynku parowozowni na muzeum Kolejnictwa 0,5 mln €
7. pozyskanie oraz uruchomienie parowozu 0,2 mln €
8. modernizacja internatu z przygotowaniem zaplecza turystycznego w Kluczkowicach - 2mln €,
9. kontynuacja projektu realizowanego w ramach programu ZPORR „Modernizacja dachu i elewacji zabytkowego pałacu w Kluczkowicach”w zakresie dalszej modernizacji pałacu z przystosowaniem na centrum konferencyjno-szkoleniowe i rozbudowy Muzeum Regionalnego –3 mln €.

No ten projekt dosyć mocno okrojono, aktualna całkowita kwota tego projektu to ok 4mln złotych.

Pzdr
Statek

No, gdyby to wszystko dało się zrealizować w takim kształcie to super :), ale obecnie (jak napisał Statek ) jest przeznaczone na ten cel 4 mln.

http://www.twojewiadomosci.com.pl/category/tagi/nałeczów (http://www.twojewiadomosci.com.pl/category/tagi/nałeczów)
Pod tym linkiem znalazłem dość obszerny artykuł o naszej kolejce. Jest jedno co mnie zaintrygowało w tym artykule. Czy kolejka kursowała kiedykolwiek do Puław ? Tam jest tak napisane  ???

Nie. Kolej nigdy nie kursowała do Puław.

Panowie, troche optymizmem mi  tu zbytnio wieje (może utrata wiary w odrodzenie się wielu wąskotorówek polskich) ale:
http://www.radio.lublin.pl/index.php?site=news_details&id=88479 (http://www.radio.lublin.pl/index.php?site=news_details&id=88479)

http://www.rynek-kolejowy.pl/21884/Lubelskie_Nadwislanska_Kolej_Waskotorowa_ruszy_w_maju.htm (http://www.rynek-kolejowy.pl/21884/Lubelskie_Nadwislanska_Kolej_Waskotorowa_ruszy_w_maju.htm)

Życie pokaże...,pozdrawiam

KOW napisał:

Lubelskie: Inwestują w wąskotorówkę

Trwa odnowa Nadwiślańskiej Kolei Wąskotorowej. Obecnie realizowane są dwa projekty, w ramach których odnawiana jest infrastruktura i tabor. Są również zarezerwowane środki na promocje jedynej czynnej lubelskiej kolejki turystycznej. Łącznie ok. 4,5 mln złotych zostanie wydanych na wąskotorówkę, z czego większość środków będzie pochodziła z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego. Projekty realizuje Starostwo Powiatowe w Opolu Lubelskim.

 
Fot. Rafał Jasiński Już wyremontowano drewniane budynki stacji w Karczmiskach. Jak poinformował „Rynek Kolejowy” Michał Stateczny, Prezes Zarządu Stowarzyszenia na rzecz Nadwiślańskiej Kolei Wąskotorowej, niebawem ruszą prace torowe. Obecnie Starostwo Powiatowe w Opolu Lubelskim kończy przygotowywać dokumentacje przetargową na roboty infrastrukturalne.

Wyremontowane zostaną torowiska i budowle wąskotorówki. Odnowienia doczekają się budynki murowane na stacji Karczmiska. Przygotowane zostaną nowe przystanki, wyznaczone będą parkingi na stacjach: Nałęczów, Wąwolnica, Karczmiska, Opolu Lubelskie i Rozalin. Wiaty turystyczne staną w Polanówce i Rozalinie. Renowacje czeka również tabor. Wyremontowane zostaną wagony. Przebudowanie poddano wagon barowy, inny przystosowany będzie do przewozu rowerów. Składem będzie można przewozić jednoślady, które powiat opolski nabędzie w ramach jednego z projektów. Pozwoli to organizacje wycieczek kolejowo-rowerowych. Będzie to ciekawa propozycja zwłaszcza, że samorządy przygotowały bogatą sieć szlaków rowerowych w tym rejonie.

Obok prac „twardych” jeszcze w tym roku ruszy kampania promocyjna. - Naszym celem jest przyciągniecie osób, które jeszcze nie znają NKW, i zaskoczyć nowymi atrakcjami tych, którzy mają za sobą przejazd „Nadwiślaninem” - mówi „Rynkowi Kolejowemu” Michał Stateczny. - Chcemy również zorganizować cykl imprez na terenie stacji. Być może zostaną uruchomione pociągi wieczorne i nocne. Przejazdy będą połączone z projekcją filmów w ramach kina plenerowego. Za ekran będzie służyła... ściana dawnej parowozowni – kończy Prezes stowarzyszenia.

Ostatnio na stronach dziennika wschodniego czytamy (artykuł dodano 23 maja 2011):
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110523/PULAWY/470636302 (http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110523/PULAWY/470636302)

W artykule czytamy, że bez naprawy wiaduktu w Rogalowie nie ma co myśleć o połączeniu z Wąwolnicą. Jak wiemy można dojechać do Wąwolnicy bez naprawy tego wiaduktu, chyba że dyr. E. Rzepce z ZDP chodziło o coś innego.

Na stronie Starostwa Powiatowego w Opolu Lubelskim (http://www.bip.lublin.pl/powiatopole/index.php?id=83), klikając w ogłoszenie o przetargu, można znaleźć m.in. protokoły z badań diagnostycznych torów oraz warunki techniczne wykonania i odbioru robót, które będą obowiązywały wykonawcę remontu. Zwraca uwagę tytuł, który mówi o remoncie torowiska (czyli górnej powierzchni podtorza), a nie nawierzchni kolejowej, która jest prawdziwym przedmiotem przetargu.

Tytuł przetargu jest taki ze względu, że taką nazwę nosi konkretne działanie w ramach całego projektu realizowanego na NKW. Jednak wszyscy zainteresowani chyba wiedzą o co chodzi...

pzdr
m.

Hehe uprzedził mnie kolega prezes....

Pozwolę sobie zauważyć, że w tym samym ogłoszeniu jest napisane, że przedmiotem remontu jest głównie wymiana podkładów ale też przywrócenie normatywnego kształtu podtorza wobec tego nagłówek jest jak najbardziej adekwatny do przedmiotu robót.

Bardziej znamienne jest, że w skali naszego wąskotorowego światka remont torowiska w takim zakresie to spora nowość i myślę, że na to należy bardziej zwrócić uwagę.
 

Przewrócanie kształtu podtorza jest miejscami - w zaledwie iluś punktach - tych jakie wskazał diagnosta w swojej opinii, jest to szczegół w porównaniu do reszty robót. Cały ten przetarg jest pod to co wskazał diagnosta.
Skala naprawy to nie jest to też nowość miejscowa - 2 lata temu starostwo Opole władowało sporo tysięcy w wymianę całego przejazdu w Opolu, wraz z wymianą i podniesiem w górę całego przęsła, zresztą ja tu nie będę wskazywał palcem kto się przy tym zdrowo nawachlował...
Nie jest to też nowość krajowa - Bieszczady wymieniły napewno znacznie więcej przez wszystkie  lata, Gryfice teraz - ostro dowalą do pieca pod tym punktem i to w zakresie wręcz nieporównywalnym do tego z Opola!.
Od roku 2007 wymieniliśmy na Koszalinie sami conajmniej 4 tysiące sztuk! i to bez BIP-u !!!

Zresztą 8 tysięcy na 42km to co to jest ... to jest pryszcz, takich przetargów to trzeba tak naprawdę w ciągu najbliższych 5 lat jeszcze ze 2 albo i lepiej. To się nazywa bieżące utrzymanie jakiego tu nie było w latach 2001-2011. Wszystko gnije tak samo nie zależnie co i ile jeździ po tym, no i niestety 10 lat a nawet jakieś 13 robi swoje bo pod koniec PKp to trudno nazwać to utrzymaniem.

Jedno jednak trzeba przyznać - starostwo Opolskie ma klase  ;D. i kase  ;D - 90% kolejek o tym po prostu marzy!

BIP BIP BIP bez tego każda kolejka w tym kraju będzie jeździła tylko i wyłącznie do tzw. śmierci technicznej. Bieżące utrzymanie to nie jest wymiana 100 podkładów rocznie na krzyż w kilka sobót.
Bez BIP-u to jest po prostu - śmiech na sali. Dlatego nigdy nie wklejam sprawozdan zdjęć co gdzie i kiedy robię, bo każdy kto ma olej w głowie na ich widok sikał by ze śmiechu. Ja tak robię gdy oglądam czyjeś na przykład, zwłaszcza z machania sekatorem.


BIP-y pojechały do Hyde Parku (znaczy się - podzieliłem wątek) // PN

10 czerwca miał jechać pociąg z VIPami, ale coś cisza w sieci na jego temat. Byłem poza Lubelszczyzną i nie mogłem się wybrać do Karczmisk.
Jechał?

Jechał :) http://www.radio.lublin.pl/index.php?site=news_details&id=93848 (http://www.radio.lublin.pl/index.php?site=news_details&id=93848)

Potwierdzam. Stacje odwiedził Marszałek Województwa, który wraz z zaproszonymi gośćmi wziął udział w oficjalnym otwarciu kolejki. Impreza obejmowała otwarcie Muzeum Kolejki, będące filią Muzeum Regionalnego w Kluczkowicach (którego wystawę przygotowano przy wsparciu Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Nadwiślańskiej Kolejki Wąskotorowej), Regionalnego Punktu Informacji Turystycznej, oraz przejazd składem turystycznym do Opola Lubelskiego. Skład ciągnęła świeżo wyremontowana Lxd2. Mieliśmy także okazję zobaczyć wyremontowane przejazdy z drogą krajową w Karczmiskach oraz Opolu Lubelskim.
Impreza miała charakter zamknięty.
Poniżej uroczyste przecięcie wstęgi na stacji w Karczmiskach.
(Przepraszam, ale nie masz pozwolenia na wejście do galerii)

Według strony www.dnitechnikikolejowej.pl (http://www.dnitechnikikolejowej.pl) podczas Dni Techniki Kolejowej 17.06.2011w Lublinie będzie możliwość przejazdu do Nałęczowa.
Wśród atrakcji:
Źródło: www.dnitechnikikolejowej.pl (http://www.dnitechnikikolejowej.pl/site/Programy/Lublin.aspx?__EVENTTARGET=LinkButton5&__EVENTARGUMENT=&__VIEWSTATE=%2FwEPDwUKLTMzNDU1NDAxNg9kFgICAw9kFgYCBQ8PFgIeBFRleHQFJ0R6aXNpYWogamVzdCBwb25pZWR6aWHFgmVrICAtIDEzLjYuMjAxMWRkAgcPDxYCHwAFL0RvIERuaSBUZWNobmlraSBLb2xlam93ZWogMjAxMSBwb3pvc3RhxYJvIDQgZG5pZGQCYg9kFgJmDxYCHwAFBDQyMjRkZD7tEsl%2BcrRvl%2BL7qoitFW99DFqc&__PREVIOUSPAGE=Jt-YVR51N-HUDXitQ19LKPobEYg-bXidnZYluvtth1fe35o_afuepFCnLOLVZ3Y_cSP-MHZz82dSDBlfvlRqWyoSeno1&__EVENTVALIDATION=%2FwEWHAKqotySDQKL1Z6VCgKBufwdAqbdtN4KAvnEjvwCApS2qZkDAryuidEEArWX8OUFArGL3pEFAsz0%2B6YPAsXm5rwMAqr9yKcCAuDPhNIGAsz0u74BAsz0p%2BMIAsz0z5kKAr%2BniOYKAsz0kwgClqLA%2FAoCzPTblwcCzPTHvA4CsYueqQcCsYuKzg4CsYv28gUCsYvilw0CsYu%2Bgg0C%2B7iiZwKv6oalAzbLfDdj3ieDfcVIDeoWpjQ%2FfR%2Fh)
Nareszcie w Nałęczowie Wąskotorowym coś się będzie dziać.

To dobrze, że Kolej znów ruszyła. Mam nadzieję wybrać się niedługo łapać ją "w plenerze" no i liczę, że jakiś wolontariat będzie szansa uskutecznić ;)

To jeszcze do kompletu:

Starosta Opolski: Nie wyobrażamy sobie rezygnacji z odcinka Wąwolnica-Nałęczów (http://www.rynek-kolejowy.pl/24887/Starosta_Opolski_Nie_wyobrazamy_sobie_rezygnacji_z_odcinka_WawolnicaNaleczow.htm)

I nawet wielkim światem powiało...
;)

Przecięcie wstęgi, przecięcie wstęgi, miły moment dla każdego oficjela. Ale niech mi ktoś wytłumaczy, co tam, do jasnej Anielki, robił Gerstmann??

Pawle, spokojnie - nic nie zostało zlikwidowane, ani złomowane. ;)
Gerstmann parę dni wcześniej zorganizował na NKD "rozdanie świadectw", poza tym to jednak ex-szef Ogonka, więc nie wypadało starego znajomego nie zaprosić na tradycyjny, kolejowy jubel. ;D

Jest juz wykonawca http://www.bip.lublin.pl/powiatopole/upload/pliki/6Najkorzystniejsza_oferta.pdf (http://www.bip.lublin.pl/powiatopole/upload/pliki/6Najkorzystniejsza_oferta.pdf)

Znalazłem artykuł który bezpośrednio nie odnosi się do sytuacji na NKW ale jest głosem w dyskusji o autentyczności ruchu turystycznego jakie generują wszystkie turystyczne inwestycje. Może warto by było zrobić takie statystyki także dla oferty kolejki wąskotorowej?

http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20111115/NEWS01/955854941 (http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20111115/NEWS01/955854941)

Tylko co będzie miała z tym wspólnego wąskotorówka Grzesiu? Izraelczycy widzą tylko Majdanek a wschodnia strona naszego województwa to faktycznie handelek.Może lepieniej nie liczmy i nie piszmy ilu było chętnych na NKW w tym roku bo nie wszyscy będą się z tego cieszyc albo odwrotnie?!Polska to dziwny kraj nie zapominaj. :)

http://www.rynek-kolejowy.pl/29564/Lubelskie_Nadwislanska_Kolejka_przewiozla_prawie_8_tysiecy_osob.htm#k256099 (http://www.rynek-kolejowy.pl/29564/Lubelskie_Nadwislanska_Kolejka_przewiozla_prawie_8_tysiecy_osob.htm#k256099)

Lubię dobrą propagandę sukcesu!

Trzymam kciuki za realizację tego planu, który daje szanse na przywrócenie trasy Nadwiślanina do Nałęczowa  ;) ...aczkolwiek na pewno nie w tym roku się to stanie.

Kilka słów o nowościach na NKW w najbliższym czasie.

http://www.rynek-kolejowy.pl/32314/Lubelskie_Waskie_Tory__Szerokie_Horyzonty_5_maja_.htm (http://www.rynek-kolejowy.pl/32314/Lubelskie_Waskie_Tory__Szerokie_Horyzonty_5_maja_.htm)

Brawo Grzegorz. Inicjatywa godna pochwały  ;)

Mam nadzieję Jarku, że się pojawisz;)

pzdr
m.

Chciałbym, aczkolwiek ostatnio nie czasowy jestem  :( z uwagi na sytuację (budowa + rodzina na tułaczce).
W każdym razie (na razie) szczerze kibicuję Nadwiślance.
Pozdrawiam serdecznie Michał.

Kolejna informacja na temat NKW na łamach Rynku Kolejowego.
http://www.rynek-kolejowy.pl/32793/Nadwislanska_Kolejka_Waskotorowa_rozpoczela_sezon.htm#k296648 (http://www.rynek-kolejowy.pl/32793/Nadwislanska_Kolejka_Waskotorowa_rozpoczela_sezon.htm#k296648)

Znaczy się redakcja R-K ma dobrego informatora :-)
...czytaliście komentarze pod artykułem na stronie R-K ?

Cóż, do komentowania każdy ma prawo. Tylko, że nikt z samorządowców raczej nie przeczyta tego artykułu, więc ja odbieram to raczej w kategoriach czarnego PR-u niż realnej troski o przyszłość kolejki.

Raczej typowo polskie narzekanie okraszone "politycy to k*** i złodzieje". Czarny PR robi się wtedy kiedy mamy do czynienia z konkurencją. Psy szczekają, karawana jedzie dalej.

Ograniczniki się przydają http://www.kurierlubelski.pl/artykul/583395,mareczki-wjechal-ciezarowka-w-ogranicznik-wysokosci-zdjecia,1,id,t,sg.html#galeria-material (http://www.kurierlubelski.pl/artykul/583395,mareczki-wjechal-ciezarowka-w-ogranicznik-wysokosci-zdjecia,1,id,t,sg.html#galeria-material) Aż mnie dzika satysfakcja ogarnęła. Nauczy się chłop na następny raz  ;D

Artykuł z prasy lokalnej, krytycznie wyrażający się o stylu zarządzania kolejką.

http://opolelubelskie.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1498487,nadwislanska-kolejka-waskotorowa-przyciaga-turystow-zdjecia,id,t.html (http://opolelubelskie.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1498487,nadwislanska-kolejka-waskotorowa-przyciaga-turystow-zdjecia,id,t.html)

Czyli diabeł utkwił w szczegółach jak zwykle. Można by napisać, że ilu turystów tyle wymagań. Jednak czy naprawdę nie można uatrakcyjnić chociaż nieco tej wycieczki i zrobić coś z pasją, anie z musu? Skoro ludzie zwracają uwagę na takie szczegóły jak np. uśmiechnięty pan konduktor, to czy nie można tego wprowadzić? Widocznie nie. Bo jak już wsiedli do wagona to niech siedzą na tyłkach, oglądają okolicę i nie marudzą... Można by rzec - no tak, ale czy naprawdę tak trudno nieco się poświęcić i coś tam badawczo poopowiadać przez te głośniki? Skoro muzyka nie pasuje wszystkim naraz to może kilka wtrąconych zdań o historii kolejki nikomu nie zawadzi? Tego nie wiadomo, ale jak napisałem - spróbować można. A nuż wszyscy będą zadowoleni, a przynajmniej większość? W każdym razie trzeba chcieć coś spróbować zrobić z uśmiechem na ustach by uatrakcyjnić jazdę przez pola i łąki, górki i pagórki.

Zresztą wszystko wyjaśnia to zdanie:

Gdy chcieliśmy zapytać naczelnika kolejki, czy zamierzają poprawić się z obsługą turystów, ten nabrał wody w usta. – Ja muszę skonsultować to ze starostą – ucina Stanisław Ogonek.

...to widać podejście. Jak się czegoś nie chce zrobić to i starosta nie pomoże.

Ja już o tym pisałem w wątku dotyczącym Śmigla, ale powtórzę jeszcze raz.
Kolejki prowadzone przez powiaty są automatycznie skazane na egzystencję z brakiem znamion produktu turystycznego. Roczne budżetowanie sprawia, że urzędnikom równo wisi ile w danym roku osób skorzysta z usług kolejki, czy im się podobało etc.
Po prostu nikt tego szeroko nie analizuje.
W szczególności funkcjonowanie w ramach struktur miejscowego zarządu dróg powiatowych... Jednostki budżetowej, która nie może prowadzić działalności gospodarczej. Rewitalizacja taboru i infrastruktury to jest za mało, żeby rozkręcić biznes.
Dokładnie taki sam model funkcjonowania kolejki absolutnie się nie sprawdza w Środzie. Pomimo sporych nakładów, jakie powiat rocznie przekazuje na utrzymanie kolejki wieje na niej komuną i aż trudno się powstrzymać od stwierdzenia, że jest to  niegospodarność.
 

To samo miałem na myśli, ale powstrzymałem się od powiedzenia tego wprost  ;D

Model modelem. Niektóre, nazwijmy to szeroko, kulturalne podmioty państwowe typu muzea itp jakoś potrafią funkcjonować mimo iż nie są organizacjami działającymi tylko dla zysku. W tym przypadku to nie kwestia struktury a raczej ludzi. Trudno się spodziewać entuzjazmu i zapału po ludziach, którzy na kolejce chcą sobie spokojnie doczekać do emerytury a w głowie jako wzór postępowania zalega im towarzysz Bierut.

A jakieś zdjęcie tychże mundurów?

Kuc popiera inicjatywę! ;D

Zdjęcie będzie jak już będą gotowe, trochę redaktor pomotał z tymi mundurami w kwestii nawiązania do przedwojennych;)) Czapki okrągłe, marynarka bardzo podobna do tej z lewej http://www.psmk.org.pl/news/2010/news2010-13d.jpg (http://www.psmk.org.pl/news/2010/news2010-13d.jpg) Patki wg wzoru nawiązujacego do kolejowych, nieco zmodyfikowane (3 stopnie i podział na zarząd, dyżurnych ruchu i mechaników). Do tego krawaty w wersji z logo kolejki do noszenia bez marynarki i bez logo na dni z marynarką, tak co by pstrokacizny nie było.
Nie jesteśmy koleją stricte historyczną więc i mundury nie będą identyczne ze wzorem historycznym. Myśle ze się spodobają. Co do ceny, cóż, wszystko kosztuje, sam mundur bez czapki, haftów, patek to koszt lekko ponad 500zł/szt brutto.

Pzdr
m.

Tak - dobry mundur wiąże się z ceną. Za komplet (marynarka, dwie pary spodni, czapka) z zacnego materiału szyty, płaciłem koło tysia. A zdradzi Kolega jaka firma wykonać ma zamówienie?

Co do informacji kolegi Poldka - tutaj bezpośredni link: http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130324/NEWS01/130329814 (http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130324/NEWS01/130329814)

Dodam, że autorem artykułu jest p. Paweł Puzio.

Ja z kolei wskażę inny artykuł, który zlokalizowany jest na serwerze TVP Lublin: http://www.tvp.pl/lublin/aktualnosci/rozmaitosci/nadwislanska-atrakcja-kolejka-waskotorowa-gotowa-do-sezonu/10501274 (http://www.tvp.pl/lublin/aktualnosci/rozmaitosci/nadwislanska-atrakcja-kolejka-waskotorowa-gotowa-do-sezonu/10501274)
(dostępny jest tez materiał Video). Możemy wyczytać że "w tym roku jest szansa, że pojedzie także do Nałęczowa."

Robi nam to firma z Lublina która sie zajmuje szyciem dla strażaków, straży granicznej etc, ich adres http://www.munduryostrowski.pl/ (http://www.munduryostrowski.pl/)
Na chwile obecną współpraca dobrze się układa, załatwiają nam wszystko kompleksowo tak aby ze sobą współgrało.
Zapomniałem dodać ze będzie to 5 mundurów męskich i jeden damski;)

Pzdr
m.

Dzisiaj nastąpił odbiór mudnurów, tak to mniej wiecej wyszło, w realu wyglądaja jednak dużo lepiej niż na zdjęciach. Jesteśmy bardzo zadowoleni z końcowego efektu.
(https://lh5.googleusercontent.com/-XF3OSlJaqlI/UWv2s11WDiI/AAAAAAAAAXU/x1--glXscF0/s800/czapki.jpg)
Jeden kapelusz damski i pięć czapek

(https://lh3.googleusercontent.com/-4Srj3hC4oDg/UWv2nTMuzII/AAAAAAAAAXM/JqadJbfaCSQ/s800/mundury.jpg)
łącznie 6 mundurów, z lewej naczelnika, prawej dużurnego ruchu

Niebawem robimy zdjecie pamiątkowe całej załogi NKW więc powyższe zdjecia mają charakter poglądowy

pzdr
m.

Moim zdaniem marynarki wyszły całkiem nieźle, ale te czapki...

Marynarki są pierwsza klasa. A czapki, po odpruciu loga, też będą ok.  :P
Nie zawsze trzeba się nadmiernie ologowywać. Szczególnie na czole. Pasażer ma zachwycać się elegancką w ubiorze, manierach i podejściu obsługą. Zaś na jakiej kolei jest, to on akurat zazwyczaj wie.

Bo ja wiem, logo jest tylko w jednym miejscu na marynarce iwłaśnie na czapce. Co wg Was miałoby byc zamieszczone na czapce, skoro logo nie?
Na czapkach kolejowych od zawsze było "logo" kolei + orzełek jako ze to instytucja państwowa...

pzdr m.

PKP też kiedyś miało marynarki z samym logo nad lewą kieszonką...
Nie chcę narzekać, chociaż "nowoczesne" patki tez są nieco dziwne, ale według mnie spokojnie można było trochę tradycji zachować na czapce...
Ale skoro jest już tak zrobione, to raczej tego nie zmienicie, więc temat po części zamknięty. :)

OK, tylko powiedz konkretnie co, bo zastanawiałem się nad tym w momencie opracowania wzoru umundurowania..

Logo na marynarce, a zwłaszcza krawacie, jest jak najbardziej wskazane, ale czapka to dla munduru świętość. Tylko i wyłącznie orzeł i "ośka" - symbole stanowiące o pozycji Kolejarza - tego przez duże "K".
Tym bardziej że taki wygląd kolejarza wciąż pamiętają Polscy - wygląd z czasów gdy kolej nie była hoojnią a nieodłącznym i budzącym powszechny szacunek elementem transportu.

Ok, mi też sie podobają czapki kolejowe z orłem i ośką, ale:
- nie jesteśmy firmą państwową
- nie jesteśmy koleją muzealną
- spójrzcie na umundurowanie obecnych pracowników kolei...
Jeżeli bylibyśmy koleją a'la Rogów to i owszem, mundur historyczny ze wszelkimi jego elementami byłby jak najbardziej wskazany.
Czy 99% odwiedzającym kolejkę, zwłaszcza dzieciom robi różnicę kształt i emblematy na czapce to sami oceńcie. Moim zdaniem zapamiętają z wycieczki koleją pana w mundurze, czerwoną lokomotywę, drewniane ławki i ognisko, piszę tu o najliczniejszej grupie odwiedzających kolejkę..

pzdr
m.

W sumie może i tak.
He, z resztą, jak mniemam, akurat decydujący głos w sprawie estetyzacji pracowników miała pani z wydziału promocji starostwa która sie na reklamie zna.
Konkludując: Najważniejsze aby nie upodabniać pracowników kolejowych do ochroniarzy, którzy na swych ubiorach roboczych mają więcej naszywek z logo firmy niż wymaga tego prawdziwa powaga funkcji którą pełnią pilnując parkingu przed marketem.

Kucu, kocham Cię.
Platonicznie oczywiście, a miłości starczy mi tylko na wypicie z Tobą. Za podejście do munduru. ;)
#statek:
No dobrze, idąc tym tokiem myślenia - po co robiliście marynarki, trzeba było zrobić np. ponczo, by nie upodabniać się do kolei państwowych. Dzieci wiadomo nie będą puszczały złośliwych komentarzy, ale znajdzie się wielu ludzi, którzy mocno skrytykują ta pogoń za nowoczesnością, za upodobnieniem się do firmy o magicznym skrócie PR, IC, itp. Proszę nie traktujcie tej wypowiedzi jako groźby, tylko jako swoistą przestrogę. Nie będę się czepiał, że jest kapelusik zamiast furażerki, ale symbol można było zrobić ładniej. Nie jest argumentem to, jak wyglądają obecnie pracownicy kolei, bo wielokrotnie słyszałem śmiechy na widok takowych mundurów, nawet ze strony tychże noszących.

A może czekają kolejkę jakieś super modernizacje, Rumuny nabiorą futurystycznych kształtów, bądź dostaną "kocich mord" jak modernizowane EN57? Może wtedy będą bardziej pasować do tych mundurów?

PS. Mam w takim razie pytanie. Sam noszę mundur, okrągłą czapkę zdobi orzeł bez korony. Żadna z kolei, na których miałem okazję wolontariuszować, nie była koleją historyczną, w tym czasie nawet nie państwową. Powinienem więc nosić na przykład napis Biuro Demontażu i Kasacji GKW lub coś podobnego?

A jakby to logo na czapce (kapeluszu) było nie naszywką ale było czymś w rodzaju wpinki metalowej o kształcie loga, ale z materiału i wykonania nawiązywało by do orzełka i ośki... może wówczas wyglądałoby to nowocześnie, a zarazem tradycyjnie.

Jeżeli pytasz o moje zdanie to uważam, ze w ogóle nie powinieneś nosić munduru... Wydaje mi się, ze mundur jest zarezerwowany dla pracowników, jeżeli nie mówimy o kolejach muzealnych i państwowych.

Pzdr
m.

Ładne ominięcie tematu.
Pytałem o symbole, a nie o słuszność tego, kto powinien nosić mundur, a kto nie.
Załóżmy: mam takie same obowiązki co pracownik, ale zgodziłem się nie brać za to wynagrodzenia,bo robię to z czystej przyjemności (Tak, wiem AXEL mnie wyśmieje). Według tego toku myślenia powinienem nosić porwany podkoszulek, czy też mundur jak reszta?

Toż ja Ci nosić munduru nie zabraniam, nie popadaj ze skrajnści w  skrajność, nikt przecież do kanału w mundurze nie wchodzi tak samo Ty w porwanym podkoszulku nie musisz iść sprawdzać biletów...

Kwestie mundurów wyjaśniłem ostatecznie tu

Po fali krytyki pora na moje 3 grosze. W Polsce jeszcze się taki nie urodził, coby wszystkim dogodził.

Masz na myśli siebie? Bo jak widać, pierwszy kandydat do złośliwych komentarzy już się pojawił:


Reasumując: Rozumiem rozumowanie kolegi. Każdy ma prawo chcieć nawiązań do PKP, które minęło. Wszyscy chyba mamy ten sentyment. Pamiętamy, tęsknimy za tamtym klimatem... a czasem mamy marzenie by przenieść się w tamte czasy choćby na chwilę, by napatrzeć się na Rumuna ciągnącego węglarki z burakami (cukrowymi).
My - MK- tęsknimy za tamta koleją - ale mimo wszystko w tej naszej sentymentalnej pamięci spójrzmy także na to z perspektywy innej i wrzućmy nieco optymizmu na ruszt. Co ja tu będę pisał, że mamy inne czasy... każdy przecież wie jak jest.

Nie sądzę aby ludziom się mundury nie podobały. Zresztą, nie po to przyjeżdżają na kolejkę by wpatrywać się w mundury, liczyć ilość naszytych 'log' i je krytykować, ale po to by przejechać się kolejką, podziwiając widoki z okna letniaka  :)

Statek: Bardzo ładne. Mi tam się podoba  ;) Brawo.

Pozwolę sobie zabrać głos w tej dyskusji :). Mundury sa OK. jak na obecne czasy. Trzba isc troszkę do przodu. Nie zawsze oglądanie się do tyłu popłaca. Ja osobiście również tęsknię za mundurami z czasów PKP jak i PKS. Warto mieć własny styl i wyróżniać się w tzw. tłumie. Jest jedno co ja bym poprawił (to jest tylko moje skromne zdanie :) ). Logo na mundurze jak i na nakryciach głowy zamieniłbym na haft w kolorach srebrno - szarych lub na grawerkę na blaszce. Przez tą kolorowankę zatracamy powagę munduru.
 Ale ogólnie umundurowanie pierwsza klasa. Gratuluję :)

Kolega Poldek bardzo trafnie podsumował całość, co do której wszyscy przedpiścy są jak najbardziej zgodni, choć może nie bezpośrednio to wyrazili.
Mundury uszyte staraniem stowarzyszenia są piękne, oryginalne w skali Polski a i stylistycznie nawiązujące do czasów prawdziwej kolei. Konieczność pójścia na ustępstwa wobec obecnego samorządowego zarządcy i przewoźnika, który zawsze będzie wymagał "identyfikacji" pracowników z nim, spowodowała dodanie "loga" - dość tandetnego i pasującego jak stary kolejarski kożuch do kwiatka jakim są zaprezentowane wspaniale zaprojektowane mundury. Gdyby zaś kiedyś, tak jakoś po cichu i stopniowo, korowe logo wymienić na sugerowane blaszki lub stonowane naszywki... Ech, ja wieżę że tak się kiedyś stanie.

A teraz apel:
Drodzy Koledzy z Nałęczowskiej KD! Mając wzgląd na purystów epokowych mogących Was odwiedzać w celu poszukiwania historycznej prawdy nie zapomnijcie wyposażyć obsługi w prawdziwie historyczne stroje z końca lat 90: sweter rozciągnięty w rąby, spodnie dżinsy piramidki oraz najważniejszy element - siatkowe ciapciaki albo skajowe sandały (no, mogą być klapki Kuboty) przy czym noga obsługi musi być odziana w białą skarę frotte.

Jako, że codziennie chodząc do pracy i zakładając "mundur" pewnego z naszych polskich przewoźników mam kilka takich praktycznych uwag z życia wyjętych. Wiele osób się naśmiewa, że zamiast marnarki nosimy polarki itd... Jednak trzeba pamiętać, że mundur ma być wygodny i praktyczny. Nie wyobrażam sobie teraz, że miałbym cały dzień gdzieś latać po lokomotywie w marynarce. Według mnie i wielu moich kolegów z pracy, najlepszym umundurowaniem dla drużyny trakcyjnej jest mundur, którzy mają nasi koledzy z czech. Spodnie coś na wzór takich dopasowanych spodni bojówkowo roboczych, koszulka polo z logiem CD, sweter lub bluza też z logiem i firmowa kurtka również z logiem. I to wszystko z kolorze ciemno niebieskim. Mam nadzieje, że i u nas nareszcie coś takiego będzie ;D

@kucyk klapki kubota sa zarezerwowane dla kadry menadżerskiej i zarządu. Pracownicy niższego szczebla mają klapko Zico i swetry marki Team. Boy's w stonowanym kolejowo casualowym stylu

Chodzi zapewne o wieżę ciśnień ? :)

Co do grawerki na blaszce zgadzam się, może z czasem to zastąpimy. Niestety projektujący logo nie przewidział wersji innej niż ta kolorowa i czarno biała, co za tym idze odstępstwo od "księgi znaku" itp itd. Kolejka ma logo takie jakie ma, ni myśmy projektowali i nie wybierali...


Zostanie z pewnością po kilka kompletów na każdą porę roku...

Pozdrawiam
Michał

Wczoraj, na moją słuszną (jak zwykle) uwagę skierowaną do jednego z wolontariuszy kolejowych, usłyszałem taką ripostę: Twoja stara nosi ciuchy z logo NKW!
To daje do myślenia...

Kucyk, kurde...    Na kolejce mają nareszcie porządne umundurowanie, które indentyfikuje z daną kolejką. Styl tego umundurowania jest adekwatny do obecnych czasów i mundurów... Nie wiem w czym Ty widzisz tutaj problem.

Doczekaliśmy się pierwszego pociągu z obsługa w pełnym umundurowaniu
(https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/920293_519854281383374_968948892_o.jpg)
(https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/479245_519854278050041_34629140_o.jpg)
(https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/459743_519854658050003_13296683_o.jpg)
(https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/947083_519854628050006_53218325_n.jpg)
(https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/921478_519854594716676_1311316860_o.jpg)
(https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/942942_519854378050031_149514839_n.jpg)

Mam nadzieję ze fotki się wszystkim wyswietlają, cały folder z inauguracji 2013 jest tutaj, nie trzeba się logować do fb
https://www.facebook.com/waskotorowka/photos_stream (https://www.facebook.com/waskotorowka/photos_stream)

Pzdr
Statek

No i kolej od razu inaczej wygląda. Jak kolej.

Ha! Są adidosy. I pecik.
Czyli jednak połączenie tradycji i współczesności.

Czy tylko ja mam takie wrażenie, ale czy naczelnik nie ma za małej marynarki ? Z Ogonka chłopa kawał, a wygląda jakby się w gajer po starszym bracie wbił  ;)
No i te buty płci pięknej. Sie nie komponują, a wręcz pewien dysonans wprowadzają  ;D

No ale żeby nie było, że się czepiam.
Ładnie się załoga prezentuje. Tylko żeby chcieli na służbę tak zawsze przychodzić.


P.S. Kto i jak często sponsoruje pranie uniformów  ?

Kobita z tymi butamy wypisz wymaluj  ;D

A co tu się stałosię?

(https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/947384_519854261383376_2014339223_n.jpg)

Lxd2 udaje Px 48 :P

Kurki podcyindrowe otwarli, no co Ty nie wiesz?

Wybacz mi komentarz, Andrzej.

Skąd możesz wiedzieć? Czy Ty kiedykolwiek widziałeś na własne oczy w akcji parowóz Px48?

A 3 spłonki pierdykły jak na inaugurację przystało;)

pzdr
m.

Ogólnie łądnie, ale te błękitne buty i tego papierocha to bym wywalił. A mogło by być tak pięknie.

Artykuł z Kuriera Lubelskiego, 28.10.2013.

(https://lh6.googleusercontent.com/-23ACP-QlZv0/Um6Q9kslS-I/AAAAAAAAF2E/dFNjM84oJx4/s912/gazetka.jpg)

Fajne: http://static.vtour.pl/VTincluder/3050,385.html (http://static.vtour.pl/VTincluder/3050,385.html) (wirtualny spacer)

Witam wszystkich.

A jednak ta informacja się potwierdziła, zrobiło się smutno :( :(.

Kolejka dostała dofinasowanie z UE w wysikości ok 4 miliona, na naprawę i modernizację budynków i szlaków, szlabanów taboru, pałacu w Kluczkowicach (z wyjątkiem szlaku na Wilków) i co się stało, środki zostały wykorzystane w całości? i nic już nie zostało  ??? :o ?

Zauważmy że 2 lata temu zostały wymienione wszystkie podrozjezdnice na wszystkich stacjach w torze głównym, przed remontem torów, szlak na Nałęczów był w dużo lepszym stanie niż na Rozalin i opole (szyny tam w zasadzie się trzymały trawy brakowało przytwierdzeń).
Czy szkak przez te 6 lat, tak uległ destrukcji że nie nadaje się do użytku?

Zatem nie pozostaje nam nic innego jak tylko działać dalej, oczyszczać odkrzaczać i uruchomić na wiosnę Nałęczowską
kolej drezynową, bo to tylko to możemy zrobić i nie oglądać się na nikogo. 8) i tak już ona częściowo działa.

Mówimy ludziom że ruszy w przyszłym roku a tu kaplica, a potem będą się mnie pytać z uśmiechem, gdzie moja kolyjka, ja powiem zatem że w przyszłym roku- i nie wiem czy w to uwierzą.

Pozdrawiam.

Paweł
Z faktami trudno jest dyskutować. To nie jest niczyja zła wola, a realia którym należy sprostać aby osiągnąć cel - w tym wypadku ponowne kursowanie pociągów do Nałęczowa.
Tu chodzi o jak najlepsze przygotowanie szlaku do wznowienia kursowania po 6 latach przerwy w jeżdżeniu (przy znacznie dłuższej przerwie od ostatniego remontu) Wiesz dobrze, że nie jest to kwestia dwóch wieczorów z sekatorem tylko poważniejszych prac. Nikt nie weźmie odpowiedzialności za nieczynne od kilku lat torowisko bez jego dokładnego sprawdzenia.

Wiem, że to nie jest taka sama sytuacja i do Nałęczowa odcinek jest o wiele dłuższy, ale...

...pamiętam jak w 2008 prezes podjął decyzje o pojechaniu na dożynki - które miały odbyć się pojutrze w Manowie. Cały szkopuł w tym, że tor zrobiony był tylko do Bonina. Za Boninem wszystko było "w sosie" i ostatni pociąg jechał tamtędy w 2001. W międzyczasie wyrósł tam niezły las, złomiarze pozabierali też łubki i podkładki w niektórych miejscach, a wiele podkładów nie nadawało się już do niczego. W dodatku w Manowie na torze w przekopie zrobili sobie wysypisko gruzu.
Pamiętam ta szaleńczą robotę i wycinanie krzaków w środku nocy! Tor został w całości udrożniony w nieco ponad 24h. Kiedy na następny dzień do Manowa pchał już się MBxd2 jeszcze tor trzeba było odkopywać bezpośrednio przed czołem pociągu... Ale to była akcja!

Tak mi się tylko na wspominki wzięło.

http://www.rynek-kolejowy.pl/50938/lubelskie_beda_pracowali_na_nadwislanskiej_kolei_waskotorowej.html (http://www.rynek-kolejowy.pl/50938/lubelskie_beda_pracowali_na_nadwislanskiej_kolei_waskotorowej.html)

Z dnia 20 marca 2014: http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140320/NEWS01/140319410 (http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140320/NEWS01/140319410)

Można wyczytać, że do Nałęczowa może w przyszłym roku.

Dodatkowy tekst na MM Puławy: http://www.mmpulawy.pl/artykul/kolejka-waskotorowa-szykuje-sie-do-sezonu-do-naleczowa-za-rok (http://www.mmpulawy.pl/artykul/kolejka-waskotorowa-szykuje-sie-do-sezonu-do-naleczowa-za-rok) (kilka innych informacji dot. zwiedzania).

Witam!

Jak donoszą lokalni donosiciele:

http://moje.radio.lublin.pl/07-04-2014-historia-bez-patyny.html (http://moje.radio.lublin.pl/07-04-2014-historia-bez-patyny.html)

Miłego odsłuchu :),
Pozdrawiam
Maciek

PS
Wielki "szacun" dla ekipy z Karczmisk!

PS II
Pińczowski jest wapień, nie piaskowiec.

Ciekawe. Dzięki.
Ta muzyczka w tle na początku nieco zakłóca odsłuch.

Most o którym m.in. mowa w audycji jako unikatowej, odważnej konstrukcji (na linii Rozalin-Poniatowa): http://images61.fotosik.pl/323/5a0a87353861d759.jpg (http://images61.fotosik.pl/323/5a0a87353861d759.jpg)

Jeśli mnie pamięć nie myli, kiedyś pojawił się artykuł na temat mostu w Proszowicach, który to miał być bliźniakiem tego z Poniatowej. Wynikało z niego, że kiedyś stanowiły on jedną całość i pochodzą z okolic, jeśli nawet nie z samego Wrocławia. Artykuł dostałem od jednego z kolegów i nie mogę go aktualnie znaleźć - może więc oni będą lepiej zorientowani. Jeśli też dobrze pamiętam to na proszowickim była jakaś sygnatura.

Pozdrawiam
Maciek

Tak, był taki artykuł w gazecie proszowickiej. Jego autor kontaktował się nawet z nami zbierając materiały. Niestety, ich ilość z tego odcinka jest śladowa. Skierowałem go do żyjących jeszcze byłych pracowników kolejki.
Sam artykuł był interesujący i przynosił sporą ilość wiedzy, autor zadał sobie sporo trudu w dotarciu do źródeł.

To chyba chodzi o ten artykuł.
http://www.24ikp.pl/skarby/miejsca/architekt/rozne_proszowice_most/art.php (http://www.24ikp.pl/skarby/miejsca/architekt/rozne_proszowice_most/art.php)
Na moje niewprawne oko obie konstrukcje są zadziwiająco podobne.

Pozdrawiam serdecznie i mostowo.

ksiezyc_nad_gieesem ...

Są takie same :)

Nowe pomysły: http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140709/NEWS01/140709607 (http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140709/NEWS01/140709607)
Oby trawą nie zarosły :) szczególnie to:

"Sporą atrakcją dla turystów będzie z pewnością parowóz, który też chcemy kupić w ramach tego projektu – mówi starosta."

Co by nie mówić o pomysłach zawartych w artykule to sprawa ewentualnego powrotu pary na tą kolejkę na pewno wywołuje szybsze ruchy serca :)

(http://wygodny-market.pl/upload/images/products/big/Morliny_Kelbasa_wyborcza_pakowana_367g_634.jpg)

 ;D

Zgadzam się z przedmówcą.

Kpina.

A ja jednak nie do końca. Trzeba przyznać, że do tej pory władze powiatu pamiętały o kolejce nie tylko w okresie przedwyborczym. Przecież to nie jest jakiś wyskok tylko jednak kontynuacja działań konsekwentnie prowadzonych od kilku lat. Wyremontowane budynki w Karczmiskach, przecieranie kolejnych odcinków, remont wiaduktu, taboru itd. to fakty a nie obietnice. Zainwestowano znaczne środki, zdobyto dofinansowanie. Władze powiatu naprawdę mają się pod tym względem czym pochwalić. Nawet gdyby tydzień przed wyborami starosta urządził szopkę pt. "Powrót kolejki do Nałęczowa" - jakoś by mnie to szczególnie nie irytowało ;).

Również uważam, że w tym akurat przypadku (NKW) wyrażanie tak jednoznacznych sądów jest nieuprawnione.

Pamiętajmy, że w wyborach decydują mieszkańcy, a dla których priorytetem są wydatki na szkolnictwo, ochronę zdrowia, kwestie społeczne. Turystyka w małym rolniczym powiecie to jednak pewne ryzyko. Dlatego nie nazywałbym tego projektu kiełbasą.
To nie Rewal czy Bieszczady, gdzie każdy pociąg bez względu na pogodę i trasę jedzie pełen pasażerów a władza tylko ocina kupony od kolejnego samograja który pompuje monety do powiatowej kasy.

Dlatego wzorem kolegów z wcześniejszych postów nie wyrażałbym tak radykalnych ocen w stosunku do tego projektu.
Pożyjemy, zobaczymy. Każda inicjatywa która jest w interesie NKW jest cenna i będę ją popierał.

W najnowszym Świecie Kolei (chyba na 7 stronie) jest artykulik o aktualnościach na kolejce Nadwiślańskiej, planach itp. Piszą o strzale w 10-kę jakim okazały się kursy do Poniatowej zamiast do Opola Lub.  W empiku widziałem.

Ten nr:

(http://swiat-kolei.com/attachments/Image/Sk-11-14s.jpg)

Taka ciekawostka a propos głównego niegdyś odbiorcy towarów wożonych NKD: http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20150318/NEWS01/150319541 (http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20150318/NEWS01/150319541)

A bocznica tam istnieje jeszcze?

A do czego ci tam bocznica jak to jest tuż za stacją??

Tor do cukrowni odchodził zaraz za stacją Opole Lubelskie. Brama zakładu znajdowała się tuż obok.
Tor fizycznie istnieje do tej bramy właśnie, na terenie zakładu obawiam się, że w najlepszym wypadku zasypany, w najgorszym rozebrany.
Ostatni raz został użyty bodaj w 2006 kiedy przetoczono po nim odstawioną na terenie cukrowni Lyd2, która stacjonuje obecnie na terenie stacji Karczmiska.

Dobrze jakby Kolejka nie przespała "wjechania" do tego projektu...

Cześć.
Tor za bramą cukrowni jest niemal w całości (rozebrane tylko tor zdawczy) jest nieco przysypany ziemią, nawet wystaje z
ziemi koziołek od rozjazdu.
Będziemy łapać kontakt z właścicielem (obecnym) tej cukrowni, jeśli będzie zainteresowany istnieniem tejże
kolei przy zagospodarowywaniu terenu, to pomożemy przy naprawach torowiska za bramą. 8)

Do samej bramy dojazd bezproblemowy, wystarczy otworzyć bramę, oczyścić z ziemi tor dokonać ewentualnej naprawy i można  wjechać do końca toru nawet lokomotywą z wagonami (na miejscu można wykonać oblot)  8)

Pozdr.

Idzcie z materiałami o dotychczasowej działalności i podejdzcie do tematu z założeniem że inwestor może mieć mgliste pojęcie o wąskotorówkach.
Im szybciej tym lepiej, tzn przed zaprojektowaniem na placu mozaiki z kostki brukowej:)

Aa, i na YT Krośnicką pokażcie...

Takie tam aktualności dot. sprawy cukrowni (rewitalizacji): http://www.dziennikwschodni.pl/lubelskie/n,1000162009,drugie-zycie-cukrowni-w-opolu-lubelskim-beda-restauracje-hotel-i-klub-fitness.html (http://www.dziennikwschodni.pl/lubelskie/n,1000162009,drugie-zycie-cukrowni-w-opolu-lubelskim-beda-restauracje-hotel-i-klub-fitness.html)

Ze spraw "historycznych" można by zacytaować:

Projekt zakłada pozostawienie elementów mających znaczenie historyczne, tj. bramy wjazdowej na teren dawnej cukrowni, czerwonej cegły jako materiału wykończeniowego elewacji, układu otworów okiennych oraz komina fabrycznego, który z założenia ma się stać tarasem widokowym. W ostatnim - III etapie - do życia zostanie przywrócony budynek znajdujący się na tyłach planowanego hotelu.

Uprzedzając rozmowę na temat torów, co niektórzy poruszali, warto nadmienić, że w artykule o torach nie ma ani słowa. Artykuł ma charakter informacji ale wstępnie można założyć, że raczej nie ma co liczyć na wjazd pociągu na teren cukrowni. Widocznie inwestor nie bierze tego pod uwagę. Jego prawo, jak się to mówi. Zresztą stacja kolejki jest tuż obok więc po co - jakby to powiedzieć "wjeżdżać z pociągiem do restauracji...". Z drugiej strony ma to logiczne wytłumaczenie. Takie manewry po terenie prywatnym to także zagrożenie bezpieczeństwa. Ja - jako inwestor - obawiałbym się pociągów na terenie mojej restauracji. A niech jakiś dzieciak wejdzie pod wagon....

Też jestem miłośnikiem historii i kolei, ale spójrzcie na to bardziej realnie, bez różowych (przepraszam -- oliwkowych) okularów z logiem PKP. Realne może być jedynie pozostawienie torów w jakimś tam zakresie.

Kol. Paweł Adamczyk wyżej pisał, że jest chętny do rozmów:


I co, coś słychać w temacie?
Ale na pociągi bym nie liczył.

Teren cukrowi jest podzielony. Podejrzewam że inwestor działa tylko na działce 207/5 http://mapy.geoportal.gov.pl/imap/?locale=pl&gui=new&sessionID=1822410 (http://mapy.geoportal.gov.pl/imap/?locale=pl&gui=new&sessionID=1822410) a tam torów nie ma.

Nadchodzi nowy sezon 2016:

http://www.dziennikwschodni.pl/pulawy/nadwislanska-kolejka-waskotorowa-ruszy-1-maja,n,1000178647.html (http://www.dziennikwschodni.pl/pulawy/nadwislanska-kolejka-waskotorowa-ruszy-1-maja,n,1000178647.html)

"Nadwiślańska Kolejka Wąskotorowa jest już gotowa do sezonu. Jak co roku 1 maja odbędzie się pierwszy kurs dla klientów indywidualnych.

Zainteresowanie jest spore. Mieliśmy już pierwszych klientów – mówi Stanisław Ogonek, kierownik Nadwiślańskiej Kolejki Wąskotorowej. – Pierwszy kurs przeznaczony dla turystów indywidualnych odbędzie się 1 maja o godzinie 11.

Kolejka będzie kursować w każdą niedzielę od maja do końca września oraz dodatkowo 3 maja. Pociąg wyrusza ze stacji w Karczmiskach o godzinie 11. Stamtąd można pojechać do Opola Lubelskiego i z powrotem. Później pasażerowie jadą do Polanówki, gdzie odbywa się ognisko.

Około godziny 15 pociąg jest z powrotem w Karczmiskach. – W każdą ostatnią niedzielę miesiąca wąskotorówka kursuje do Poniatowej – mówi Ogonek.

Ile kosztuje wycieczka wąskotorówką? Dorośli za pełny przejazd z ogniskiem zapłacą 20 zł. Dzieci i młodzież od lat 6 do 19 – 13 zł, a najmłodsi turyści (do lat 6) pojadą za darmo. Można też kupić bilet na dowolną część trasy. Pełny cennik można znaleźć na stronie www.nadwislanskakolejka.pl (http://www.nadwislanskakolejka.pl) "

(http://it-test.dziennikwschodni.pl/media/news/2016/2016-04/0ef67956d82143c743cc1b4ca3606108.jpg)

Witam.

W minioną sobotę dzwoniłem do naczelnika Ogonka, i nie mam dobrych informacji, nie będzie naprawy mostu nad żródełkiem  św.  Wojciecha w Wąwolnicy (przed stacją) oraz dalszego odkrzaczania w stronę Nałęczowa. W tym roku nie ma szans żeby ma tym odcinku coś pojechało, z powodu braku kasy na remont mostu oraz samego szlaku.
Nie dostali dotacji, a plany były i to spore.  Nadzieja że może w przyszłym roku coś się ruszy.

Według planów w tym roku powinien być odbudowywany i naprawiany odcinek do Wilkowa, do stacji końcowej,
miał powstać zalew w Wilkowie, do którego miałby dojeżdzać pociąg,  pozyskanie Px 48 i naprawa główna oraz uruchomienie.

Najbardziej ta sytuacja uderza w nas, w wolontariuszy  bo teraz nie wiemy co dalej, czy nadal utrzymywać szlak na stacji w Nałęczowie, czy zostawić to w jasną cholerę i wolnym czasie pojechać do Rogowa bo tam naprawdę warto, odwiedzić Krośniewice czy parowozownię w Skierniewicach, a tutaj niech zarasta drzewami spowrotem, a tyle pracy tam włożyliśmy w 13 i 14 roku , a w 15 nieco odpuściliśmy, bo śmieją się z nas mieszkańcy że robimy a i tak już nic tedy nie pojedzie. :'( :'(

Dla kolejarzy to obojętne będzie czy my bedziemy robić czy nie, Ogonek powiedział mi, chcecie i macie chęć to róbcie a jak nie to nie róbcie i tyle (oczywiście na własny koszt).  Za to możemy jeżdzić po torach drezynami co tam mamy, choćby i czołgiem szynowym jak byśmy taki zbudowali.

A szkoda szkoda, taki potęcjał, a turystom znudziło się to Opole, chcieli by pojechać do Nałęczowa to ciekawsza krajobrazowo trasa niż na Opole czy Poniatowę. Dzwonią na kolejkę i pytają o Nałęczów a naczelnika to strasznie denerwuje, nie dziwię się temu, może i chcieli by tam jechać ale brak kasy na remont niweczy wszystko.

Na przełomie listopada i grudnia ubiegłego roku pociąg towarowy dojechał do Wąwolnicy, nawet po tym wspomianym moście, lokomotywa Lxd2-297 + platforma + drezyna wmc, po słupy, gdyż zostały one w całości wycięte, z powodu zrywania się drutów , a rolnicy rzucali je na tory, a potem jak jechała drezyna to nawijały się na koła i osie miczym na wałek, musieli je potem rozplątywać, ciąć, i zamiast coś zrobić to bawili się wyciąganiem drutów spod kół i z tego powodu wszystkie słupy na całym odcinku do Karczmisk, zostały usunięte. :(

Dopowiem tylko że teraz w Karczmiskach na dniach (jak pogoda dopisze) będą malować wagony , takie uzyskałem informacje, podejrzewam że znów zostały osprejowane przez graficiarzy.

Pozdrawiam wąskotorowo.

Do Wąwolnicy  parę km jest ale może by na początek przywrócić ruch do Niezabitowa?? Wtedy pociąg raz na miesiąc tak jak jeździ do Poniatowej pojechał by do Niezabitowa. Były by 3 trasy na jednej kolejce.

Kto będzie remontował szlak do Wilkowa, mają pieniądze na PX48 i z jakiej miejscowości ma być?

W tym roku pociągi będą jeżdzić?Czy będzie więcej taboru?

Z tym Niezabitowem też świetna sprawa, w zasadzie dojazd tam od Karczmisk bezproblemowy, problem jest natomiast, z oblotem  składu, co prawda mijanka jest, ale nie przejezdna, drzewa wycięto ale pozostały dość spore pnie i jazda torem
mijankowym nie możliwa.
Dobry pomysł 2 niedziele do Opola, 3 niedziela do Niezabitowa, a 4 do Poniatowej, i turyści z pewnością by dopisali.
a i sama stacja w Niezabitowie by ożyła, jak za dawnych lat.

Co do pytania do dróznika, szlak do Wilkowa, miał być następny remontowanym po Nałęczowie, a że Nałęczowa nie zrobiono to i
Wilkowa nie będzie, ten kto by wygrał  przetarg, na remont to by remontował. to oczywiste.

Px - ksów jeszcze jest sporo w kraju na pomnikach czy w skansenach, i dało by radę zakupić, gorzej z jego naprawą.

Pozdr.

Sama trasa dała by wiele tym bardziej ,że usunięcie pni nie jest takie ciężkie.

Czy duże są koszty remontu linii z Polanówki do jej końca,i ile jest kilometrów torów z karczmisk do końca linii.

Błagam, dajcie mu wreszcie bana, to nie GG ani czat, żeby zadawać po jednym pytaniu post pod postem...

No to Pawle podrzuć naczelnikowi ten pomysł. Może się skusi na to.

Cześć.

Andrzeju spróbuję, ale na sukces nie liczył bym, bo może ten odcinek nie mieć dopuszczeń do ruchu pasażerskiego,
z zresztą zapytam i zobaczymy co odpowie.

Do pytania dróżnika, odpowiem.  Szkak z Karczmisk do Wilkowa liczy 13 km, obecnie do Polanówki jest 6km (trasa się wydłóżyła, wybudowano stację, tam gdzie planowo była jeszcze do lat 80-tych) (jeszcze kilka lat temu ognisko było wcześniej przy ulicy
prowadzącej do Wilkowa, potem dalej za przejazdem na łąkach i wreście na stacji od 2013 roku).

Ostatni Pociąg na tej trasie do Wilkowa, pojechał w 2003 roku, potem jeszcze drezyna Doc -615 Darka z Opola, pod wiosnę 2004 roku nastąpiła kradzież ok 300m toru w lesie, z kilometr za stacją, i po dziś dzień brakującego fragmętu toru nie odbudowano, sprawców kradzieży nie udało się złapać i sprawę umożono.
Po powodzi która nawiedziła Wilków w 2010 roku, most na Wrzelowiance w Wilkowie został na nowo postawiony (odbudowany) z funduszy na usuwanie skutków powodzi powiatu Opolskiego.

Co do kosztów uruchomienia tego odcinka to trzeba tak, odbudować brakujący fragment toru plus nowe podkłady, skontrolować i naprawić 2 mosty nad rzeką Chodelką, odkrzaczyć i udrożnić przejazdy, miejscami wymiana podkładów, ile by wyniosły koszty, materiał i robota, jakieś (bedę strzelał)  200- 250 tyś zł. :o

Pozdr.

Optymista :)


Dobrze, że napisałeś..."według planów" :)
A z Nałęczowem to duża szkoda, że nie wypali. W sumie najładniejsza 'odnoga' od Karczmisk według mnie.

Witam!
Cyli 1 Maja osoba z ulicy, która kupiła bilet nie może przejechać się wąskim torem w Karczmiskach?  ??? :-

Dróżnik!
Weź pacanie użyj wyszukiwarki jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć, a nie wciąż zasrywasz to forum spamem.
Masz tu link, byś nie musiał swych dwóch szarych komórek używać: http://www.nadwislanskakolejka.pl/strona/oferta (http://www.nadwislanskakolejka.pl/strona/oferta)

Turyści bardzo dopytują o kierunek Nałęczów, na profilu facebookowym Nadwiślańskiej w ostatnich dniach pojawiło się kilka pytań w tej sprawie, ale - nie wiedzieć czemu - administrator pytania te usuwa, a pytających ... blokuje(!). Świetny pomysł na promocję kolejki - zainteresowanych zbanować, bo zadają niewygodne pytania.

Profil nie jest po to żeby wróżyć z fusów ale informować o bieżącej ofercie lub potwierdzonych zmianach. Na chwilę obecną wszystko uzależnione jest od właściciela kolejki czyli Starostwa Powiatowego w Opolu Lubelskim a dokładniej od wynalazku Fenicjan, dzięki któremu można czynic cuda na kolejce. Jeżeli bedziemy wiedzieli cos wiecej to sami sie z turystami podzielimy takim info.

Edit: Nie usuwamy wpisów, chyba że są natarczywe, niekulturalne lub sieją niepotrzebny zament. Owe usuniete posty w ostatnich kilku dniach takie były.

Natarczywość moich (i nie tylko moich) wpisów wynikała z braku reakcji na zadawane od wielu miesięcy pytania. Moje wpisy na pewno nie były niekulturalne. A mimo to zostałem zablokowany. Szkoda. Od wielu lat marzę o "zaliczeniu" odcinka do Nałęczowa. Najpierw kilka lat czekałem na remont uszkodzonego wiaduktu w Rogalowie, wiadukt wyremontowano, kolejka nie jeździ. Czy wobec tego mogły dziwić wielokrotne pytania o Nałęczów? Wystarczyło raz odpowiedzieć i kolejne pytania nie pojawiły by się. Obyło by się bez blokad, negatywnych opinii itd.
Ale cóż - rozumiem, że takie jest Państwa podejście do potencjalnych turystów. Mimo wszystko wierzę w to, że uda mi się zaliczyć odcinek z Wąwolnicy do Nałęczowa (kilka lat temu udało mi się przejechać z Karczmisk do Wąwolnicy i wspominam to bardzo sympatycznie).

Ładnie: http://www.dziennikwschodni.pl/pulawy/nadwislanska-kolejka-waskotorowa-pobila-rekord,n,1000180254.html (http://www.dziennikwschodni.pl/pulawy/nadwislanska-kolejka-waskotorowa-pobila-rekord,n,1000180254.html)

Z tego co tam jest napisane, jakieś tam zielone światełko się tli jeśli chodzi o trasę do Nałęczowa:

"Maksymalnie możemy wnioskować o 20 mln zł i na taką kwotę złożymy wniosek. W ramach projektu wykonamy pracę na terenie każdej gminy, która do niego przystąpiła. Chcemy m.in. poprawić stan torowiska, zbudować stacje m.in. w Kęble i Wąwolnicy, wyremontować łazienki na stacji w Karczmiskach. Poza otwarciem trasy do Nałęczowa, gmina Nałęczów chce także zaoferować turystom dodatkowe atrakcje na miejscu jak m.in. wycieczki meleksami do najciekawszych miejsc."

:)

W środe  11.05   byłem w Wilkowie na rybach , przyjechało kilka osób oglądali okolice mostu przy jeziorze.Rozmawiali coś o kolejce , po 15 minutach pojawił sie Pan Rodzik.Są plany, aby kolej kursowala do Wilkowa.

Wklejam artykuł w ramach "losów cukrowni" jako ciekawostkę. W końcu kolejka kiedyś dzięki cukrowni istniała.
http://www.dziennikwschodni.pl/opole-lubelskie/galeria-handlowa-w-cukrowni-opole-co-jeszcze-tam-sie-znajdzie,n,1000184978.html (http://www.dziennikwschodni.pl/opole-lubelskie/galeria-handlowa-w-cukrowni-opole-co-jeszcze-tam-sie-znajdzie,n,1000184978.html)

kilka słów o planowanych inwestycjach i remoncie szlaku w kierunku nałęczowa http://www.kazimierzdolny.pl/news/nadwislanska-kolejka-pojedzie-dalej/36037.html?nlid=1750&email=zaciszeagro%40wp.pl (http://www.kazimierzdolny.pl/news/nadwislanska-kolejka-pojedzie-dalej/36037.html?nlid=1750&email=zaciszeagro%40wp.pl)

20 maja 2017 odbędzie się impreza na Nadwiślańskiej KW: http://750mm.pl/index.php?topic=5137.0 (http://750mm.pl/index.php?topic=5137.0) Załączam tu info bo z tego co widzę, to chyba nikt o tym jeszcze nie wspominał, a może znajdą się chętni na weekendowy wypad z rodziną :)

Dodam, że jak wszystko dobrze pójdzie to 16 lipca na NKW bedzie wystawa zwiazana z kolejnictwem :D  ;D

Witam jakieś bliższe info na temat wystawy

Wszystko podam około 4 czerwca  :)

Dobrze w takim razie czekamy na informacje pozdrawiam Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Nadwiślańskiej Kolei Wąskotorowej

Istnieje takie stowarzyszenie?

https://www.facebook.com/waskotorowka/ (https://www.facebook.com/waskotorowka/)

Nie wiem czy było, ale co tam..... Informacja z dnia 5 czerwca 2017 ze strony kolejki (z działu "Aktualności"):

(http://www.nadwislanskakolejka.pl/_up_img/20170605.jpg)

prasówka z kuriera lubelskiego http://www.kurierlubelski.pl/wiadomosci/pulawy/a/kolejka-wraca-na-stare-tory-bedzie-przystanek-naleczow,12195019/ (http://www.kurierlubelski.pl/wiadomosci/pulawy/a/kolejka-wraca-na-stare-tory-bedzie-przystanek-naleczow,12195019/)

Kolejna prasówka, tym razem Dziennik Wschodni z dnia 17 lipca 2017 r.:

(http://emisja.contentstream.pl/_/getImageII/?vid=21357704&typ=cs_300_210&element=IMAGE&scale=1&prefix=adart&nc=1500285257162)

http://www.dziennikwschodni.pl/pulawy/nadwislanska-kolejka-waskotorowa-przejdzie-modernizacje,n,1000202352.html (http://www.dziennikwschodni.pl/pulawy/nadwislanska-kolejka-waskotorowa-przejdzie-modernizacje,n,1000202352.html)

Fragment z artykułu:

– Chcemy też szkolić kadrę, bo w związku z wydłużeniem szlaku będziemy potrzebowali nowych osób do pracy. Wśród tych, które obecnie pracują część za chwilę przejdzie na emeryturę i ktoś musi ich zastąpić (....)

Prace zaczną się już w pierwszym kwartale przyszłego roku. – Zaczniemy prawdopodobnie od modernizacji mostów i przepustów. Wszystko ma być gotowe do 2019 roku – mówi Rodzik.

Serce się raduje że zacna idea na świat przychodzi!  ;D

Witam.
Odcinek pomiędzy Wąwolnicą i Nałęczowem (8.km) jest udrożniony i przejezdny, ubytek jest uzupełmiony, krzaki wycięte,
spalimy je na jesień.  Ale niestety z drugiej strony (od Karczmisk) znów jest nieprzejezdny z powodu zarośnięcia, szlak nie
został opryskany przez kolejarzy i zarósł (Przez ostatnie 3 lata był pryskany.)

Dnia 22 czerwca miał miejsce ostatni w tym roku przejazd drezyną z Nałęczowa do Wymysłowa (dalej nie dało rady już jechać bo tak zarosło), jedynie do Wąwolnicy lub Kębła, bez problemów można przejechać, szlak opryskany przez nas (stowarzyszenie).

Przetarg na wykonawcę prac remontowych na całej linii, będzie ogłoszony w jesieni (Październik), a prace remontowe
 ruszą na wiosnę przyszłego roku.

Pozdr.

Gratuluję dziadostwu powiatowemu nie lada osiągnięcia. A "inwestora" s**syna należałoby odpowiednio potraktować:

https://kobieta.onet.pl/wiadomosci/91-latka-mieszka-w-oborze-jej-mieszkanie-sprzedano-z-lokatorami/280lwm7

91-letnia pani Helena mieszkała w budynku stacji kolejowej w Poniatowej od lat. Tam przyszedł na świat jej syn. W 2008 r. Polskie Koleje Państwowe przekazały budynek w ręce Starostwa Powiatowego w Opolu Lubelskim, które sprzedało go osobie prywatnej wraz z lokatorami. Remont, który zaczął inwestor, pani Helena przypłaciła zdrowiem. Nie mając innego wyjścia, wraz z synem wyprowadziła się do dawnej obory, gdzie nie ma wody ani toalety.
Z relacji rodziny wynika, że w czasie remontu nowy właściciel zdjął poszycie dachu bez zabezpieczenia mieszkań przed zalaniem. W tych warunkach 91-latka dostała ostrego zapalenia nerek i musiała opuścić lokal
Inwestor poinformował natomiast, że to rodzina odmawia przyjęcia mieszkania zastępczego. Syn kobiety twierdzi, że miało im ono zostać przyznane na zasadzie komercyjnego najmu
Rodzina ubiega się o mieszkanie z zasobów gminy, jednak z jego przyznaniem może być pewien problem, kobieta nadal ma prawa do lokalu w budynku dawnego dworca i gdyby nie trwający remont, mogłaby w nim mieszkać

Wszyscy bliscy pani Heleny Telejko pracowali na kolei: jej dziadkowie, rodzice, a później mąż. Po ślubie kobieta zamieszkała wraz z mężem w budynku dworca w Poniatowej. Jak wspominał w rozmowie z dziennikarzami "Interwencji" Polsatu jej syn, dworzec nie był wtedy dokończony, a jego ojciec został tam oddelegowany. W tym miejscu pracował do samej emerytury, mieszkał, a także powitał na świecie syna Zygmunta. Małżonkowie uzyskali na czas nieoznaczony, który – jak się okazało – dobiegł końca wraz z jego sprzedażą.

W 2008 r. Polskie Koleje Państwowe przekazały budynek w ręce Starostwa Powiatowego w Opolu Lubelskim, które sprzedało go osobie prywatnej wraz z lokatorami. Wcześniej starosta proponował kobiecie wykupienie mieszkania, jednak z dużą bonifikatą. Wkrótce pojawił się inwestor, który poinformował lokatorów, że od teraz to on jest właścicielem budynku i do niego będą wnosić opłaty.

Zaraz potem podjął się remontu budynku, nie zważając na to, że mieszkają w nim ludzie. Jak opowiadał w programie "Interwencja" syn pani Heleny, nowy właściciel zdjął poszycie dachu, lecz nie zabezpieczył mieszkań przed zalaniem, w lokalu zajmowanym przez matkę i syna szybko pojawiła się wilgoć, stęchlizna, brzydki zapach i chłód. 91-latka przypłaciła to ostrym zapaleniem nerek, przez co syn zdecydował się jak najszybciej ją stamtąd zabrać.

Zamieszkali w starej oborze
Obok wykupionego budynku dworca stoi dawna obora, którą rodzina zajęła przez zasiedzenie lata wcześniej. W budynku gospodarczym nie ma wody ani toalety, ale dla pani Heleny i jej syna najważniejsze jest to, że mogą tam czuć się jak u siebie.

Właściciel nie poczuwa się do winy
Dziennikarze "Interwencji" Polsatu porozmawiali z nowym właścicielem budynku, który nie wyraził zgody na publikację swojej wypowiedzi. Zamiast tego skierował do redakcji pismo, w którym zapewnia, że wina za całą sytuację leży po stronie starszej pani i jej syna, którzy "nie chcą polubownego rozwiązania sporu", a także nie zgadzają się na mieszkanie zastępcze. Syn pani Heleny twierdzi, że wspomniany lokal zastępczy miał być im udzielony na zasadzie komercyjnego wynajmu, na który może nie być ich stać.

Rodzina ubiega się o mieszkanie z zasobów gminy, jednak z jego przyznaniem może być pewien problem. Sąd orzekł bowiem, że wypowiedzenie umowy najmu w budynku dawnego dworca było nieskuteczne, a pani Helena nadal ma do niego prawo i teoretycznie może w nim mieszkać. Teoretycznie, bo w budynku wciąż trwa remont.

Źródło: Polsat News

Autor: Kamilaa Źródło: Media

Nie był bym taki rzutki z ferowaniem wyroków kto tu jest winien. Przytoczę najpierw artykuł innego publikatora, a potem dodam dwa słowa ode mnie.

Portal PolsatNews donosi (https://interwencja.polsatnews.pl/reportaz/2020-06-08/kiedys-dworzec-dzis-miejsce-walki-o-mieszkania/):

Kiedyś dworzec, dziś miejsce walki o mieszkania

- Czujemy się jak własność osób prywatnych – mówi Teresa Furdala, 91-letnia lokatorka dawnej stacji kolejowej w Poniatowej na Lubelszczyźnie. Kobieta czuje się nękana przez nowych właścicieli budynku. Wraz z kilkoma innymi lokatorami opowiada o podwyżkach czynszu i uciążliwych remontach. Właściciele odpowiadają, że są gotowi do współpracy, a prace są konieczne, bo budynek popada w ruinę.

Budynek, który wiele lat temu PKP przekazały starostwu powiatowemu, w 2014 roku został sprzedany prywatnemu właścicielowi. Ten - zdaniem lokatorów - ponad rok temu zmienił ich życie w koszmar.

91-letnia Helena Telejko w swoim życiu przeszła wiele. Wojna i kilkuletnia tułaczka sprawiły, że kobieta marzyła osiąść gdzieś na stałe. Trafiła do Poniatowej na Lubelszczyźnie, gdzie jej mąż rozpoczął pracę na kolei. Rodzina zamieszkała w mieszkaniu służbowym na kolejowym dworcu.

- Po wykupieniu przyjechali i zrobili nam zebranie. Mieszkało tutaj jeszcze 10 osób. I powiedzieli, byśmy się nie martwili, bo w przeciągu 4 lat będzie kapitalny remont tego budynku – opowiada Teresa Furdala.

- Stało się to dla nas gehenną. Poprzedniej zimy 8 dni nam nie grzali, bo nie chcieliśmy przyjąć tej umowy, co nam proponowali na mieszkania zamienne – mówi Stanisław Furdala.

- Jest to jeden, jedyny zabytek w naszym miasteczku. I szkoda byłoby, żeby taki obiekt w charakterze dworku został zniszczony. Prawo lokatorskie mówi, że trzeba dbać jak o swoje. A tutaj tego nie widać. Niestety tutaj nikt nic nie robił – twierdzi Anna Wyroślak, właścicielka budynku.

- Od września zmienią się opłaty. W taki sposób, że mamy ogólnie czynsz płacić 1300 zł miesięcznie. A teraz jest 483 zł. Dodam, że jak nas państwo Wyroślakowie przejęli, to mieliśmy coś około 150 zł. Ja jestem na zasiłku ze względu za mamę. Mam 620 zł miesięcznie. Mama ma około 1700 zł emerytury. Na życie nam pozostają po prostu grosze – zauważa Zygmunt Telejko, lokator kamienicy.

- Pan Telejko notorycznie wywiesza kartki na słupach ogłoszeniowych… że ja zabijam lokatorów – odpowiada Anna Wyroślak, właścicielka budynku.

Od ponad roku trwa spór między lokatorami a nowymi właścicielami dworca. Strony wzajemnie się oskarżają, sprawy trafiły nawet do sądu. Niektórzy mieszkańcy zostali eksmitowani, inni poszli na ugodę i opuścili mieszkanie. Zygmunt Telejko i państwo Furdalowie uważają, że w proponowanych lokalach zastępczych czynsz będzie stale rósł, a ich nie będzie stać na opłaty.

- Cały czas czekają na tych państwa mieszkania (zamienne na wynajem – red.). Ja jestem otwarta – zapewnia Anna Wyroślak.

- To są prywatne mieszkania, ja mam obawy o własne życie – mówi Terasa Furdala, gdy pytamy, dlaczego nie chce się przeprowadzić.

Państwo Wyroślakowie także czują się szykanowani przez lokatorów. Mimo to nadal liczą, że ich oferta zostanie przyjęta, a remont budynku zostanie ukończony. Jednak na zakończenie sporu się nie zanosi, bo żadna ze stron nie zamierza ustąpić.

- Nie dam się. W domu mam siekierę i widły. Nie dam się za jasną cholerę. Posiadać chcę od urodzenia do śmierci. Serce i sumienie. I tym żyć. A nie należeć, sprzedawać. Ja tego nie umiałam. Tak nas ojciec nie wychował i tak nie umrę - mówi Helena Telejko.


Mój komentarz:

Obawiam się że sprawa wyglądała podobnie jak w setkach postpekapowskich budynków: mieszkające tam rodziny kolejarzy przez lata przyzwyczaiły się do życia na rachunek PKP - one dawały im ogrzewanie i utrzymywały budynki, lokatorzy nie musieli się martwić o nic, no, może o jakieś symboliczne czynsze wynikające z wewnętrznych uregulowań kolei.

Kiedy w 2000 r. weszła ustawa o restrukturyzacji PKP tacy mieszkańcy mogli wykupić swe lokale nawet za 3,75% wartości, co zważając na stan budynków było kwotami wręcz śmiesznymi rzędu kilku tysięcy złotych w przypadku kupna całego budynku, a w przypadku mieszkania  najczęściej sumy wynosiły nie więcej jak 2 tys. zł. W każdym razie niech nikt nie pisze że nie było kolejarzy na to stać.

Któż rozsądny by nie skorzystał z takiej okazji? No właśnie jednak ludzie byli rozsądni, bo nie była to okazja, gdyż po zakupie mieszkania cały ciężar utrzymania części budynku spoczywał na nabywcy, o czym rodziny (tak jak setki innych kolejarzy) doskonale wiedziały i dlatego nie nabyły sobie lokalu wybierając opcję najmu.

Gdy w budynku nie było deklaracji wykupienia mieszkań całość majątku PKP przekazywało samorządom wraz z kolejkami pozbywając się problemu. Samorządy stosowały swe przepisy o czynszach, które znów nie były realne jeśli chodzi o koszty nawet bieżącego utrzymania (vide koszty zatrudnienia palaczy i zakupu węgla do kotłowni budynku).

Oczywiście samorząd mógł utrzymywać nieruchomość, ale mógł też ciążący majątek zbyć, tak jak to miało miejsce w Poniatowej. I teraz właśnie tu rodzi się problem - o ile samorząd ma teoretycznie jakieś zobowiązania etyczne wobec mieszkańców i może im sponsorować mieszkaniówkę, to prywatny właściciel nie ma takich obowiązków, a w szczególności nie ma na to środków. Poza tym urealnienie stawek czynszu jest w pełni zgodne z prawem i tu widzę źródło konfliktu:

Po prostu myślę że ludzie którzy przez pół wieku nauczyli się że ktoś robi coś za nich (utrzymuje budynek, sprząta klatkę, wywozi szambo, pali w centralnym) nie są w stanie się przestawić że teraz będą musieli to robić sami. A właściwie płacić za to.

Pozdrawiam serdecznie i wieczorowo!

Rozumiem, że ktoś sprzedał budynek z lokatorami... Pytanie: Jaki normalny kraj na to pozwala? Żaden normalny... /oprócz Polski jak widać/... To co się potem dziwić, że takie 'jazdy' z nowym nabywcą wychodzą.... Często słowa prawo i sprawiedliwość są tylko słowami na plakacie... żeby blisko 100-tu letnia kobieta na stare lata uczciwego życia musiała takie gehenny przeżywać....

Tak się u nas zwyczajowo mówi "sprzedać budynek z lokatorami" jednak w rzeczywistości jest to sprzedaż budynku i przeniesienie praw i obowiązków wynikających z umów najmu, bo owa babcia taką właśnie umowę cywilnoprawną miała. Obecnie prawo zakazuje jedynie zwrotu reprywatyzowanych warszawskich kamienic z lokatorami, jednak zakazu dalszej sprzedaży zajętych lokali nie ma wprost w przepisach.

Non omne, quod licet honestum est. - Nie wszystko co jest dozwolone jest uczciwe, ale pamiętajmy też o tym, czym jest prawdziwa wolność o którą przez setki lat Polacy walczyli i teraz, teoretycznie, już ją posiadają - podstawowym fundamentem wolności, oprócz strefy niematerialnej gdzie niezbędną jest wolność myśli, jest nienaruszalność własności - podstawowe prawo rzeczowe pozwalające właścicielowi postępować z posiadaną rzeczą dowolnie, jeśli nie łamie to prawa. Jest to prawo posiadania, prawo korzystania i pobierania pożytków. To w ustrojach totalitarnych zawsze władza dążyła do ograniczenia tego prawa, i stąd niektórzy mówią że "za komuny było lepiej" bo państwo sprawiedliwie zabierało bogatym, a właściwie uniemożliwiało przedsiębiorczym zarobek. To było takie równanie do dołu.

Tak jest skonstruowany świat, że są ci, którzy posiadają i ci którym brak, ale na Allaha, nie zmieniajmy tego na siłę, bo dojdziemy do kolejnej rewolucji która wybucha gdy biedni zechcą się za wszelką cenę dobrać do nie swoich majątków. A dobrze wiecie jak się takie rewolucje kończyły - zawsze na grabieży, destrukcji i powiększeniu niesprawiedliwości.

Bardzo dziękuję za swą wypowiedź.

Z linka na SSC w wątku "wypadki kolejowe":
https://www.lublin112.pl/nietrzezwy-pracownik-kolei-przepchnal-drezyny-rowerowe-na-jadace-auto-osobowe/?fbclid=IwAR07aikXGTAi_ES7JoYIi0XvAdEYfkyKRszkf2aQb6Dy8wE-L6P5WEkV9gw (https://www.lublin112.pl/nietrzezwy-pracownik-kolei-przepchnal-drezyny-rowerowe-na-jadace-auto-osobowe/?fbclid=IwAR07aikXGTAi_ES7JoYIi0XvAdEYfkyKRszkf2aQb6Dy8wE-L6P5WEkV9gw)

Hmm, w ostatnia sobote byliśmy tam z wycieczka "Zrobotyzowani". Czyli zajście musiało być w niedzielę:(

Z aktualności /11 maja 2022/:

Radni powiatu opolskiego zaakceptowali dzisiaj zmiany w budżecie i Nadwiślańska Kolej Wąskotorowa dostanie 90 tysięcy złotych na inwestycje. Do remontu pójdą dwa kolejne wagony, które wjadą na tory jeszcze w tym roku. To odpowiedź na zainteresowanie pasażerów. Tylko w tym roku z zabytkowej kolejki skorzystały już 1962 osoby

W środę na sesji Rady Powiatu w Opolu Lubelskim jednym z punktów było głosowanie w sprawie wprowadzenia zmian w wieloletniej prognozie finansowej. Między innymi chodziło o zainwestowanie w tabor kolei wąskotorowej.

– Majówka przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Na stacji w Karczmiskach przez cały dzień było z tysiąc osób. Jedynie 460 mogło wsiąść do wagonów, bo tyle mieliśmy miejsc. Nie mówiąc o tym, że maj i czerwiec mamy w terminarzu zarezerwowany, nie wcisnę nikogo. Są zapisy na wrzesień. Od lutego przewieźliśmy już 1962 pasażerów. Dlatego wnioskowaliśmy do zarządu powiatu o dofinansowanie kolejki – mówi Jarosław Kosik z Nadwiślańskiej Kolei Wąskotorowej.

Za zabezpieczone środki w budżecie powiatu, które jednogłośnie zaakceptowali radni zostaną wyremontowane kolejne dwa wagony. Jeden typu „klasa” czyli zakryty i jeden otwarty. Będą też fundusze na założenie ogrzewania w zakrytych wagonach, dzięki czemu kolej wąskotorowa będzie mogła kursować praktycznie cały rok.

Wyremontowane wagony mają zacząć wozić pasażerów jeszcze w tym roku.

Na dzisiejszej sesji rady powiatu starosta Dariusz Piotrowski poinformował o sfinalizowaniu rozmów z PKP PLK. Dzięki podpisanej właśnie umowie, Zarząd Dróg Powiatowych w Opolu Lubelskim, któremu podlega Nadwiślańska Kolej Wąskotorowa dostanie na początek 3,5 tysiąca, tak zwanych staroużytecznych, podkładów. To podkłady, które są w dobrym stanie i nadają się do dalszego użytku. Będą też 3 kilometry szyn i elementy do modernizacji torowisk.

– To bardzo dobre rozwiązanie. Drewniane podkłady, bo tylko na takie zgadza się konserwator zabytków będą potrzebne w czasie prac remontowych. Powiat zapłaci jedynie za ich transport. Podobnie z szynami. Na naszych trasach mamy ich jedenaście rodzajów, te zdemontowane z remontowanych odcinków przez PKP PLK bardzo się nam przydadzą – dodaje Jarosław Kosik.

Dobra wiadomość dla pasażerów, którzy narzekają na to, że jest kłopot z dostępnością obleganej powiatowej atrakcji. Od 1 lipca do 31 sierpnia ma obowiązywać nowy rozkład jazdy. Dzięki skróceniu odrobinę trasy uda się zorganizować trzy a nie tak jak jest teraz dwa kursy. Informacji trzeba szukać na stronie NKW.

fot. Na stacji w Poniatowej (fot. Jarosław Kosik / archiwum)
(https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2022/2022-05/6afce30bec51b0fd07eb8cdd2e9eba5a_org_830.jpg)

źródło: https://www.dziennikwschodni.pl/opole-lubelskie/na-stacji-jednego-dnia-pojawilo-sie-tysiac-osob-beda-nowe-wagony-zeby-wszyscy-sie-pomiescili,n,1000307817.html (https://www.dziennikwschodni.pl/opole-lubelskie/na-stacji-jednego-dnia-pojawilo-sie-tysiac-osob-beda-nowe-wagony-zeby-wszyscy-sie-pomiescili,n,1000307817.html)

NKW nie ma szczęścia do wiaduktów. Najpierw Rogalów a teraz wiadukt w Opolu: https://www.lublin112.pl/kierowca-zignorowal-znaki-wiadukt-zostal-powaznie-uszkodzony-kursy-kolei-waskotorowej-pod-znakiem-zapytania-zdjecia/ (https://www.lublin112.pl/kierowca-zignorowal-znaki-wiadukt-zostal-powaznie-uszkodzony-kursy-kolei-waskotorowej-pod-znakiem-zapytania-zdjecia/)

Budynek stacji był drewniany i się zawalił. Ale już wkrótce dojedzie tu wąskotorówka
Data publikacji 14 X 2022 (Dziennik Wschodni)

Szyny, które służyły pod Warszawą a teraz będą wykorzystane na szlaku wąskotorówki (fot. materiały prasowe PKP PLK):
(https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2022/2022-10/4f72de5f7d59c7b11a4047eca4995a94_std_crd_830.jpg)

A kiedy do Nałęczowa? A może wiadomo, kiedy pojedziecie do Nałęczowa? Czy coś wiadomo z trasą na Nałęczów? Takie pytania bardzo często zadają sympatycy i użytkownicy Nadwiślańskiej Kolejki Wąskotorowej. Jest szansa, że już w przyszłym sezonie skład odjedzie w stronę uzdrowiska.

PKP Polskie Linie Kolejowe chwalą się, że przekazane przez nie podkłady i szyny pozwolą na remont toru, po którym pojedzie na kolejnych odcinakach Nadwiślańska Kolejka Wąskotorowa. Chodzi o materiał uzyskany podczas modernizacji linii koło Warszawy. To efekt umowy jaką starostwo powiatowe w Opolu Lubelskim jeszcze w maju. Mówiło się wówczas o 3 kilometrach szyn i drewnianych podkładach, bo tylko takich może używać kolejka, z uwagi na to, że jest zabytkiem. W tym roku skończyła 130 lat.

Szyny już są, przyjechały specjalnym składem. Większość podkładów też.

– Super brawo, mój dziadek, który przepracował tam kilkanaście lat, na pewno się cieszy, że kolejka nie upadła, że dalej funkcjonuje, zarabia na siebie, rozwija się tzn. naprawia – skomentował pan Mikołaj na profilu NKW informację o przywiezieniu przekazanych materiałów.

Kierunek Nałęczów

Nadwiślańska Kolejka Wąskotorowa teraz ma 20 km linii oraz 5 stacji kolejowych, z których korzysta kolejka oraz drezyny rowerowe. Trwają prace by to się zmieniło. Kierunek zmian? Nałęczów!

– Przygotowanie całej, niemal 24-kilometrowej trasy między Karczmiskami a Nałęczowem jest bardzo kosztownym przedsięwzięciem. Dlatego będziemy remont robić etapami. Na początek Wymysłów.
To 6-kilometrowy odcinek, który już został odkrzaczony, na razie na szerokość technicznej drezyny. Był bardzo zarośnięty. Nic dziwnego, poprzednio drezyna jechała tędy w 2017 roku, pociąg specjalny w 2015 a osobowy skład jedenaście lat temu – wspomina Kamil Domański, kierownik sekcji Nadwiślańskiej Kolejki Wąskotorowej.

Szacuje, że 3,5 tysiąca podkładów kolejowych, które powiat opolski a tym samym powiatowa wąskotorówka otrzymała od PLK wystarczy, by przygotować szlak do Wymysłowa. Kolejarze liczą na łagodną zimę. Pracownicy kolejki chcą uporać się z pracami do wiosny.

Na początku przyszłego roku trasę powinien zaakceptować inspektor, od jego decyzji o dopuszczeniu do ruchu zależy czy turyści w nowym sezonie będą mogli pojechać w stronę Nałęczowa.

130-letnia kolejka musi używać jedynie drewnianych podkładów (fot. materiały prasowe PKP PLK):
(https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2022/2022-10/8f2c9220c2d3bad7bd82375158034c18_v1_830.jpg)

Tylko krzaki

Po dawnej stacji w Wymysłowie, oddalonym od Karczmisk o jakieś pół godziny jazdy kolejką, nie ma śladu. Jest tylko tor główny i boczny, tak zwany oblot, który pozwala nawrócić. Kiedyś były tu place na których składowano towary transportowane kolejką.
– Trzeba będzie pomyśleć nad zagospodarowaniem stacji, na razie nie ma nawet peronu. Jest plac zabaw, może we współpracy z mieszkańcami coś się uda zrobić. Po dawnym budynku, który likwidowało jeszcze PKP została tylko studnia – dodaje kierownik.

Plac zabaw na gruncie użyczonym przez starostwo zrobili sami mieszkańcy. Dzięki nim powstały też boiska.

– Budynek stacji był drewniany i po prostu się zawalił. Wszystko jest zarośnięte. Oczywiście, że pamiętam i samą stację, i kolejkę. Musiały być lata 70. ubiegłego wieku, kiedy w niedzielę jeździło się na mszę do Wąwolnicy i wracało. Mnóstwo osób dostawało się kolejką do szkół, do pracy. Niektórzy jechali do Nałęczowa, przesiadali się i dalej do Lublina. Zwykle w składzie były dwa-trzy wagony – wspomina Sylwester Pastwa, sołtys Wymysłowa.

Mieszkańcy już dawno zapomnieli, że w ogóle mieli jakąś komunikację kolejową. Słyszeli o planach reaktywacji linii nałęczowskiej, ale nie bardzo wierzą, że znowu w miejscu ich dawnej stacji zatrzyma się pociąg.

Zobaczyć góry

Pracownicy kolejki jednak liczą, że stopniowo uda się dojechać do Nałęczowa. W sumie pracuje przy tym 14 osób, wspomaganych przez stażystów i wolontariuszy, którzy od wielu lat wspierają wszystkie działania na rzecz wąskotorówki. Przed nimi remont szlaku kolejowego i miejsc, gdzie kolejka będzie się zatrzymywała: Niezabitów, Wąwolnica i dopiero Nałęczów.
– Najtrudniejsze i najbardziej kosztowne będą remonty dwóch mostków, jednego przed Wąwolnicą a drugiego za, w Mareczkach. Trzeba będzie zlecić prace zewnętrznej, specjalistycznej firmie – szacuje Kamil Domański, który dodaje, że używane szyny, które są składowane w Nałęczowie i pozyskane podkłady, już zwiezione do Karczmisk bardzo się przydadzą podczas remontu nałęczowskiego odcinka.

Sympatycy i znawcy NKW wiedzą, że malowniczy odcinek między Karczmiskami a Wymysłowem ma szczególne miejsce z którego przy dobrej pogodzie widać Góry Świętkorzyskie. Jest szansa, że będzie tam przystanek dla fotografów. Ale to plany i projekty.

Podkłady sprezentowane przez PKP PLK (fot. materiały prasowe PKP PLK)
(https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2022/2022-10/d4e5939008bf4131732628ea1d2afbd8_v2_830.jpg)

Artykuł z Dziennika Wschodniego link: https://www.dziennikwschodni.pl/opole-lubelskie/lubelskie-budynek-stacji-byl-drewniany-i-sie-zawalil-ale-juz-wkrotce-dojedzie-tu-waskotorowka,n,1000315174.html (https://www.dziennikwschodni.pl/opole-lubelskie/lubelskie-budynek-stacji-byl-drewniany-i-sie-zawalil-ale-juz-wkrotce-dojedzie-tu-waskotorowka,n,1000315174.html)