Świat kolejek wąskotorowych

POZOSTAŁE => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: tompalec on 27 Kwietnia 2010, 13:43:33



Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: tompalec on 27 Kwietnia 2010, 13:43:33
Witam. Bylem uczestnikiem sobotniego wypadu na Rogowskiej KD.
Mam swiadomosc tego ze na forum tym jest duzo ludzi zajmujacych sie amatorsko a moze nawet profesjonalnie foceniem.
Ja jestem kompletnym laikiem w tym temacie a wiem ze na imprezce takiej jak byla w Rogowie to z moim zwyklym cyfrowym aparacikiem nie mam co szukac.

Chcialbym sie nauczyc robic zdjecia na czyms lepszym.
Z tad moja prosba jezlei mogliby mi pomoc jakos ludzie dzialajacy na tym forum.
Chodzi mi konkretnie o jaki byscie mi sprzet polecili, na co zwracac uwage. Chodzi o to zeby aparat posluzyl mi jednoczesnie do nauki ale i tez pozniej zeby sie przydal, zebym mogl go rozbudowac.
kolejne pytanie czy do sumy okolo 1500zl da sie cos takiego kupic.
Czy patrzec rowniez na sprzety uzywane czy tylko nowki.

po za tym chcialbym sie dowiedziec cos wiecej o obiektywach, np:
Na jakich obiektywach robic zdjecia pociagow w ruchu, z wiekszej odleglosci, albo stojacych.
Po za tym dobrze zeby aparat ten byl przydatny rowniez w warunkach domowych, wiec rozumiem ze do tego sa inne obiektywy.

Wiem ze jest duzo forow mowiacych o foceniu ale najbardziej licze sie z waszym zdaniem.

Pozdrawiam i z gory dziekuje za pomoc.



P.S. Brak polskich liter poniewaz pisalem z firmowego komputera, nie mam mozliwosci przestawienia ustawien.[/list]


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: Piottr_tt on 27 Kwietnia 2010, 14:00:00
Pozwolisz że odpowiem Ci na to pytanie anegdotą:
Kod:

Ryszard Horowitz (jak ktoś nie wie to jest bardzo znany fotograf) jedząc obiad w restauracji, został zagadnięty przez szefa kuchni, który interesował się fotografią.
- Niesamowite zdjęcia pan robi, pewnie używa Pan bardzo drogiego sprzętu?
Fotograf skinął głową i zamówił co ma zamówić, zjadł, a na koniec, gdy szef kuchni, zaszczycony jego wizytą w swoim lokalu się zapytał czy mu smakowało, odparł:
- Tak, pewnie przygotowywał pan to danie w bardzo drogich garnkach...

To nie aparat decyduje o jakości zdjęcia. Dobry fotograf zrobi zdjęcie kartonowym pudełkiem. Hasselblad w ręku ignoranta nie będzie sam robił rewelacyjnych zdjęć, bo np. trzeba ustawić ostrość.


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: grzegorz_sykut on 27 Kwietnia 2010, 14:47:34
Widzę, że główne przesłanie już padło - Zdjęcie powstaje w głowie fotografa. Aparat jest tylko urządzeniem które je zarejestruje. Podstawowa zasada jest więc taka - trzeba mieć najpierw pomysł na zdjęcie, jakieś przesłanie, a potem je uwiecznić. Bezmyślnym pstrykaniem nawet z najlepszego aparatu (wybacz Piottrze ale nie każdy zna Hasselblada czy jakikolwiek inny średnioformatowy sprzęt) nie zrobisz dobrego zdjęcia.

Najlepiej będzie jeśli poczytasz sobie kilka forów fotograficznych. Niemal każdy producent sprzętu posiada takie fora (także w języku polskim). Fotografia kolejowa rządzi się takimi samymi zasadami kompozycji, parametrów ekspozycji jak każda inna fotografia.

Jeżeli jednak nie być tylko pustym moralistą i przekaźnikiem banałów dodam coś od siebie.

Musisz sobie zadać kilka podstawowych pytań, które powinny Cię naprowadzić przynajmniej na grupę aparatów:

a) cena Pierwsze podstawowe pytanie. Pamiętaj jednak, że droższy nie zawsze znaczy lepszy. Albo inaczej nie zawsze te "lepsze" jest warte swojej ceny.
Pamiętaj o późniejszej dostępności dodatków, akcesoriów itd.

b) nowy czy używany. Czasem warto zastanowić się nad zakupem z drugiej czy trzeciej ręki. Szczególnie jeśli mamy mniej gotówki a chcemy kupić coś bardziej zaawansowanego. Oczywiście nie mam tutaj na myśli kupowanie 30 letniego Zenita. Ale na przykład ja fotografuje nieco starszym Nikonem D100 który ma całkiem przyzwoite parametry (i niewielki przebieg) a kosztował mnie na Allegro 800 zł

c) kompakt, hybryda czy może lustro
Czego oczekujesz od aparatu? Czy będziesz miał kasę na dokupowanie drogich akcesoriów. Bo jeśli chcesz sobie kupić lustrzankę i robić nim zdjęcia jedynie na podstawowym obiektywie to szkoda kasy.
O ile w przypadku kompaktów i prostszych hybryd za jakość zdjęcia odpowiada głównie elektronika to w lustrzance o możliwościach decyduje już optyka.
Jak wspomniałem nie opłaca się pakować powiedzmy 3000 tysiecy złotych w zakup Nikona D90 jeśli będziesz robił zdjęcia tylko na standardowym obiektywie. A lepszy obiekyw to często równowartość albo krotność ceny samego body. Pomyśl więc czy stać Cię na taką zabawę.

d) Marka, model
Tutaj odsyłam już do testów, forów i porównań. Sprawdź jaka firma posiada najlepsze osiągi, która ma dobrą optykę, która programy tematyczne, tanie akcesoria i dodatkowy osprzęt.
Ja osobiście nie pakowałbym się w sprzęt firmy która nie ma doświadczenia w sprzęcie foto. Osobiście wybrałem Nikona ale istnieje jeszcze Canon, Fuji, Pentax które także mają swoich zwolenników.

Nie ulegaj handlowym trikom sprzedawców, magii megapixeli, wielkości zooma i takich tam. Pamiętaj dla sprzedawcy  liczy się sprzedaż a nie rzeczowa opinia. Szczególnie że spora część z nich zna sprzęt tylko z katalogowych opisów a nie z realnej pracy.

W razie dalszych pytań zapraszam na PRV. Z chęcią odpowiem na dalsze pytania i przepraszam za trochę przydługiego posta. I tak starałem się mocno skracać :D


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: Phinek on 27 Kwietnia 2010, 14:59:57
.


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: Kucyk on 27 Kwietnia 2010, 15:28:59
Najważniejsza rzeczą przy cyfrówkach to optyka. Po czym najprościej poznać dobrą (w zamyśle dobrą dla mikola) optykę? Po tym, że obiektyw jest wielgaśny i ma solidne fi, oraz opis minimum 12X zoom optyczny. Gówienka mające zoom 3X nie nadają się do niczego, poza robieniem dokumentacji otłuczonego błotnika auta na potrzeby PZU.
Matryca (rozdzielczość) jest mało ważna, no chyba, że chcemy plakaty drukować. Z resztą nawet najprostsze aparaty mają obecnie po 6-8 milionów pikseli, (co powoduje zachwyt andrzeja2110 gdy czeka trzy godziny aż mu się takie zdjęcie ściągnie przez jego łącze) których i tak się nie wykorzystuje przeglądając foty na kompie.
Aparat ma być przede wszystkim odporny na syf, uderzenia, zalanie browarem, mamy go nie żałować - zatem im prostszy, tym lepszy. Dodatkowe, wydumane funkcje są najczęściej nieużywane, z resztą i tak zdjęcia na wycieczkach walimy jak leci, a dopiero w domu w fotoszopie je obrabiamy bo nie ma na to czasu na fotostopach.
Jeżeli nie zamierzasz zostać fotografem-zawodowcem, to z 1500zł przeznaczonych na aparat, 700-800 zeta zostanie Ci w kielni.
Ja, podobnie jak Jacekglm, używam aparatury za 500zł - Fujifilm S8000posiadającego zoom optyczny 18-krotny...

I na koniec: aparat nie ma znaczenia, każdym jestem w stanie zrobić złe zdjęcie.


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: Waldi7 on 27 Kwietnia 2010, 15:35:47
Tak na gorąco dorzuciłbym swoje "trzy grosze":
- zasilanie - akumulator wbudowany, jak w telefonie, nie zawsze jest naładowany jak trzeba i kiedy trzeba. Lepsze są akumulatorki uniwersalne (takie jak "baterie paluszki" np. AA) z zewnętrzną ładowarką. Za 40-50 zł trafisz w miarę przyzwoite, choć hipermarketowo-chińskie; a w razie nagłej potrzeby wstawisz baterie alkaliczne i awaria zasilania ciebie nie dotyczy :razz: ; przy okazyjnym fotografowaniu taka opcja przydaje się "upierdliwie" często,
- dla podanych zastosowań (szerokie spektrum) można pomyśleć o dobrym kompakcie lub tańszej lustrzance; myślę, że jeżeli nie będziesz robił profesjonalnych zdjęć wielkoformatowych (powyżej A4) i zmieniał obiektywu (jak to powyżej już zostało napisane), dobry kompakt wystarczy,
- nie ulegaj magii megapikseli - najlepsza matryca z maleńkim obiektywem, ciemnym nie pozwoli na uzyskanie takich parametrów zdjęcia, jak nawet słabsza matryca, ale z lepszym obiektywem (lepszym, znaczy większym i pod względem średnicy i wagi itp); kompakty z obiektywem automatycznie chowanym sugeruję odpuścić sobie z założenia - są małe i ciemne, więc dobre zdjęcia będą tylko przy dobrym oświetleniu;
- sprawdź ceny kart pamięci i ich obsługę - Fuji np. stosuje karty xD (pracują chyba nieco szybciej niż inne), a nie wszystkie czytniki kart je obsługują, (karty SD, micro SD czyta chyba wszystko, co ma związek z komputerem - najwyżej przez adapter),
- jeżeli kasa jest dość ograniczona, poszukaj aparatu z obiektywem lekko szerokokątnym - po przeliczeniu zwykłe ogniskowe zaczynają się od 35 mm w górę, ja bym sugerował najmniej 28, czy 29 mm - będziesz mógł zrobić zdjęcie z mniejszej odległości obejmując i tak cały obiekt. Zyska jakość detali i zrobisz niezłe zdjęcie ... niedrogim aparatem,
- liczy się tylko zoom optyczny - przydaje się taki w granicach 7-10 x, cyfrowy to gadżet dla "blondynek", w zasadzie całkowicie bez praktycznego zastosowania,
- jeżeli chcesz robić zdjęcia bardzo szybko, "łapać zycie na gorąco", wszelkie aparaty cyfrowe są ... do bani. Najlepszy, bo najszybciej osiąga czas gotowości, jest najprostszy kompakcik klasyczny z filmem 35 mm - zdążysz zrobić zdjęcia błyskawicznie i nawet jedno po drugim, a cyfrówka w tym czasie ... nie zdąży zapisać pikseli z matrycy, nie mówiąc już o jej odświeżeniu,
- aparat cyfrowy dorówna możliwościami matrycy filmowi małoobrazkowemu 35 mm dopiero przy ok. 20 MPix. Jak matryce dojdą do 40 MPix, będzie można powiedzieć, że skończyła się era klasycznej fotografii (ostatnie dwie uwagi zaczerpnąłem z opinii znajomego fotografa-zawodowca),
- poszukaj promocji (ale czytaj uważnie, czy model, wyposażenie w promocji jest takie samo, jak bez niej), w niektórych sklepach możesz w ten sposób zaoszczędzić czasem kilkaset złotych.

Przepraszam, że wyszło kilka "groszy" więcej, ale co wiem, to powiem...


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: Phinek on 27 Kwietnia 2010, 15:47:33
.


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: grzegorz_sykut on 27 Kwietnia 2010, 16:25:02
Cytat: "Kucyk"
Najważniejsza rzeczą przy cyfrówkach to optyka.


Nie tylko w cyfrówkach. W każdych urządzeniach optycznych najważniejsza jest optyka

Cytat: "Kucyk"
Po tym, że obiektyw jest wielgaśny i ma solidne fi, oraz opis minimum 12X zoom optyczny


Zoom to pojęcie tylko z małpek. Dużo łatwiej operować ogniskowymi. Bardziej miarodajne

Cytat: "Kucyk"
Matryca (rozdzielczość) jest mało ważna, no chyba, że chcemy plakaty drukować


Rozdzielczość to nie tylko wielkość wydruku ale również ich precyzyjność. Niemniej jednak nie należy tępo wierzyć pixelom. Teoretycznie byle telefon ma teraz 2 Mpix co nie oznacza że robi zdjęcia tej samej jakości co tych samych parametrów kompakcik.
Tak samo moje lustro ma "mizerne" 6Mpix natomiast i tak będzie dawać zdjęcia o niebo lepsze od kompaktowych małpek z takimi rozdzielczościami.

Cytat: "Kucyk"
Aparat ma być przede wszystkim odporny na syf, uderzenia, zalanie browarem, mamy go nie żałować - zatem im prostszy, tym lepszy


Nie przesadzajmy. Albo pijemy browara albo robimy zdjęcia. Na początku była mowa o poważnym traktowaniu czynności fotograficznych.

Cytat: "Waldi7"
aparat cyfrowy dorówna możliwościami matrycy filmowi małoobrazkowemu 35 mm dopiero przy ok. 20 MPix. Jak matryce dojdą do 40 MPix, będzie można powiedzieć, że skończyła się era klasycznej fotografii (ostatnie dwie uwagi zaczerpnąłem z opinii znajomego fotografa-zawodowca),


Nie ma prostego przełożenia fotografii cyfrowej do fotografii analogowej. Nie jest to tylko kwestia matrycy ale również optyki itd.

Generalenie temat fotograficzny to temat rzeka (a zauważcie że dopiero lizneliśmy trochę temat fotografii ogólnej) nie wkraczając wogóle na temat fotografii kolejowej.

Prawda jest taka, że do pstrykania pociągów na kolejowych imprezach spokojnie wystarczy małpka za 500-1000 zł. Można ją zalać browarem, schować do kieszeni spodni. Będzie działała długo, nawet na zwykłych bateriach alkalicznych.
Jednak nie spodziewaj się, że uzyskasz na nim efekty znane z poważnej fotografii.
Nie będziesz mógł stosować trybów manualnych (wybór przysłony, czasu naświetlania), czułości naświetlania ISO, aparat zaproponuje Ci jeden rodziaj pomiaru światła. Tanim wbudowanym obiektywem nie będziesz mógł zmieniać głębi ostrości, uzyskać dodatkowych efektów świetlnych. Wbudowaną lampą co najwyżej błyśniesz słupem światła przed siebie. Nie zsynchronizujesz tego z zewnętrznym oświetleniem itd.
Po co to piszę? Bo najpierw trzeba zadać sobie pytanie czego oczekujesz?
Czy sprzętu po taniości, czy nieco ambitniejszej hybrydki czy może lustrzanki która da ci więcej możliwości. To jest tak jak z samochodem. Zarówno syrenką jak i porshe dojedziesz do wyznaczonego celu. Inna będzie tylko technika jazdy i osiągi. Podobie jest z fotografowaniem. Jeśli wiesz co i jak chcesz sfotografować zrobisz to nawet telefonem komórkowym (odpowiednio korzystając z dobrodziejstw natury). Tak samo dostając w ręce powiedzmy Nikona D700 ucieszysz się ilością guziczków i słuszną wagą ale nie wyciśniesz z niego lepszego zdjęcia niż z telefonu.

Dlatego naprawdę proponuje zadać sobie najpierw pytanie czego chce, potem sięgnięcie do kieszeni i na bazie tych przemyśleń poszukiwanie dalej. W fotografii nie ma niestety rzeczy uniwersalnych. Nie kupisz za 500 zl w media markecie na promocji sprzętu który działa na 2 paluszki, jest odporny na zalanie, łatwy do schowania w kieszeni oraz ma super możliwości podpięcia dodatkowych obiektywów, lampy itd.


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: Kucyk on 27 Kwietnia 2010, 17:59:38
O tak! Fotografia to temat rzeka... Tylko myślę, że nadmiar informacji trudnych do pojęcia dla zwykłego śmiertelnika typu: przysłona, czas naświetlania, czułość ISO, pomiar światła, głębia ostrości... może spowodować u kogoś, kto jest kompletnym laikiem odruch zniechęcenia - ojoj, ta fotografia jest tak trudna, że chyba jednak sobie ją odpuszczę.
Dostosujmy poziom porad do wiedzy pytającego w temacie...

Cytat: "grzegorz_sykut"
Cytat: "Kucyk"
   
Aparat ma być przede wszystkim odporny na syf, uderzenia, zalanie browarem, mamy go nie żałować - zatem im prostszy, tym lepszy
   
Nie przesadzajmy. Albo pijemy browara albo robimy zdjęcia. Na początku była mowa o poważnym traktowaniu czynności fotograficznych.


No, masz tu rację! Aparat omawiany przeze mnie (z solidnym obiektywem) trzeba obsługiwać oburęcznie. Nie da się zatem robić zdjęć i pić browara. Nawet bezalkoholowego.  :wink:


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: grzegorz_sykut on 27 Kwietnia 2010, 18:49:25
Cytat: "Kucyk"
O tak! Fotografia to temat rzeka... Tylko myślę, że nadmiar informacji trudnych do pojęcia dla zwykłego śmiertelnika typu: przysłona, czas naświetlania, czułość ISO, pomiar światła, głębia ostrości... może spowodować u kogoś, kto jest kompletnym laikiem odruch zniechęcenia - ojoj, ta fotografia jest tak trudna, że chyba jednak sobie ją odpuszczę.
Dostosujmy poziom porad do wiedzy pytającego w temacie...


Na samym początku padł argument, że ma być to opcja rozwojowa. Skoro więc rozwojowa to należy kilka podstawowych pojęć fotograficznych poznać. To  nie jest wcale jakaś wiedza tajemna, nawet w trybie auto przy zdjęciach małpką się przydaje gdyż pozwala zrozumieć proces powstawania zdjęcia.

Parafrazując prowadzenie lokomotywy ktoś z boku może powiedzieć, że to takie proste - ot siedzisz, masz tylko gaz i hamulec i nawet skręcać nie musisz, żadnych skrzyżowań, parkowania itd. A wiadomo, że jest inaczej.

Dlatego jeżeli zakładamy, że fotografia ma być dla nas czymś więcej niż tylko rejestracją zdarzeń zastanych do których wystarczy małpka to warto poświęcić więcej czasu na naukę. To że technika poszła na przód i wiele rzeczy aparaty robią automatycznie to nadal końcową decyzję podejmuje fotograf.

Nie ma co zakładać, że ktoś kto trzymał pierwszy raz w życiu aparat kupił sobie pełnoklatkową lustrzankę, do tego kilka obiektywów i potrafił ją wykorzystać.
Dlatego jeszcze raz sugeruje, zweryfikuj czego oczekujesz od swojego aparatu.


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: Jacekglm on 27 Kwietnia 2010, 20:04:04
O konkretnych firmach,matrycach czy innych rzeczach nie będę się wypowiadał bo się nie znam.

Powiem tylko tyle,że kolega miał swego czasu jakiś model Benq.Za 200 zł.
Bez trybu manualnego,z jakimś malusim zoomem.
Robił nim takie zdjęcia,że ja normalnie wymiękałem.

Więc głównie liczy się POMYSŁ na zdjęcie a dopiero potem sprzęt.

Ja osobiście jak wspomniał Kuc używam Fuji s5800 i jestem zadowolony.
Aparat ma podstawowe funkcje(manuala,półmanuala),jest na 4 paluchy AA(to się przydaje jak akumulatory padną-kupujesz baterie i focisz dalej).

I na koniec ostrzeżenie.
Fotografia wciąga.
Mi mój Fuji wystarcza,ale ostatnio wziąłem do ręki koleżanki D90 i już się zastanawiam czy nie zmienić na coś "z półki wyżej" :roll:

Pozdrawiam i życzę dużo udanych zdjęć


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: gajos on 27 Kwietnia 2010, 20:37:37
Niektórzy może mi tego nie wybaczą ale wszystkie zdjęcia w moich galeriach (linki pod postem) są robione najtańszymi modelami Samsunga. Nie jednym a kilkoma, bo każdy żyje sekundę dłużej niż okres gwarancyjny, potem nadają się jako trupy na allegro.
Czemu nie kupuję droższych modeli? Bo szkoda kasy na coś czego bym wykorzystał a ambicji super fotografa nie mam. Z doświadczenia w innej dziedzinie rozrywki  :twisted:  wiem, że dobry lotnik to i na drzwiach od stodoły poleci a kiepskiemu nie pomoże najlepszy odrzutowiec.

Kiedyś niechcący wrzuciłem kilka zdjęć na jakąś fachową fotograficzną galerię. Jakież było moje zdumienie i ubaw gdy kilku profesjonalistów, pełnych zachwytu, próbowało dojść jaką techniką, modelem (plus kilka innych określeń których nie rozumiem :) ) było wykonane to zdjęcie zrobione w pośpiechu i spod łokcia palacza:

(http://lh5.ggpht.com/_JjNfyNrHeKE/R_T5P-JZqEI/AAAAAAAAAMo/WCXCBrB8NU0/s512/S7305160.JPG)


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: kalito on 27 Kwietnia 2010, 21:13:52
Cytuj
Kiedyś niechcący wrzuciłem kilka zdjęć na jakąś fachową fotograficzną galerię.


Prosimy o link :D


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: gajos on 27 Kwietnia 2010, 21:19:16
Wyjdę na fantastę gdyż w słowie "jakąś galerię" zawarłem zdanie "dawno było, nie pamiętam, raz tylko skorzystałem". :)

Serio nie pamiętam, szybko wróciłem na picassę i więcej tam nie wracałem.


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: Kucyk on 27 Kwietnia 2010, 21:26:38
Czyli z tą kozą to było po pijaku i tylko raz?

Fotografia to sztuka znalezienia czegoś niebanalnego w banalnym obrazie, ale tego się próżno doszukiwać w internecie. To trzeba mieć w sobie.
No i tyle mojego.(http://smileys.on-my-web.com/repository/Drinks/drinking-1.gif)


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: KLAN PALUCHOWSKICH on 27 Kwietnia 2010, 22:55:10
Tak się składa, ze kilka lat temu byłem w dokładnie takiej samej sytuacji jak Ty i miałem takie same pytania. Z perspektywy 7 lat i conajmneij 4 różnych (1 na stałe 3 okazyjnie) aparatów mogę powiedzieć, ze sprzęt jaki polecił mi kolega Chudy jak dotychczas nie został pokonany przez żaden inny. Bohaterem tego postu jest Fuji S602Z

1. Duży obiektyw-
+ dużo światła, mniejsze problemy z ustawianiem ostrości, lepsze kolory, łatwiej o dobre zdjęcie w słabych warunkach naświetlania,
+ tryb makro i super makro
- masa i wielkość aparatu

2. Matryca, ZOOM optyczny
+ 6x, wygodne i precyzyjne sterowanie
+ 3mln naturalnie, 6 mln interpolowanych, stosunkowo niskie szumy
- tylko 6x zoom optyczny
- brak diody podświetlającej obiekt w celu ustawienia ostrości
3. Sterowanie
+ kilka trybów, dobry AUTO, priorytet czasu (przydaje się przy słabym świetle), automatycznie czas i przesłona (wtedy gdy aparat ma problem z dobraniem balansu bieli, problem znacznej większości aparatów z którymi się spotykałem), pełny manual
+ opcja manualnego ustawiania ostrości
- czasem w AUTO gubi się z ustawieniem ostrości i poprawnego balansu bieli)
4. Zasilanie
+ 4xAA- uniwersalność, uniwersalność i jeszcze raz uniwersalność ! fabryczne akumulatory są drogie i padają wtedy gdy ich najbardziej potrzebujemy (padają baterie mogę się ratować najbliższym spożywczakiem/kioskiem/bazarem, mam uniwersalną ładowarkę, tymi samymi bateriami opędzam jeszcze kilka innych urządzeń)

Jeśli teraz bym miał szukać aparatu dla osoby która niewiele umie ale chce się nauczyć przyłożyłbym szczególną wagę do:
- duży obiektyw
- dobry tryb AUTO ale i koniecznie tryb MANUAL (pożądane tryby conajmniej takie jak w moim opisie, PROGRAMY do robienia poszczególnych typów zdjęć [ruch, noc itp.] zazwyczaj są cienkie i G z nich wychodzi)
- uniwersalne źródło zasilania


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: tompalec on 28 Kwietnia 2010, 10:50:16
Ponieważ od wczoraj robie po 12 godzin i wracam do domu o 3 nad ranem więc dokładniej poczytam wszystko w sobotę, po prostu za dużo na mój przemęczony mózg. A i muszę trochę szarych komórek zostawić na pracę bo tam mózg musi być wytęrzony przez 12 godzin non stop (czasem czacha dymi).
Tak więć proszę jeżeli ma ktoś jeszcze jakieś rady to bardzo proszę, w sobotę będę miał więcej czasu na poczytanie.
Pozdro


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: mch on 28 Kwietnia 2010, 15:55:11
Warto dodać, że dla kogoś, kto obecnie zaczyna przygodę z fotografią, najlepszy będzie cyfrak, który ma tą zaletę, że można napstrykać dowolną liczbę zdjęć (ograniczeniem jest tylko żywotność aparatu) bez wydawania pieniędzy na popełnione na początku błędy. Gdy coś nie wyjdzie, po prostu usuwasz i uczysz się dalej. A z czasem przyjdzie zainteresowanie fotografią analogową. Kiedyś początkujący mieli trudniej, głównie pod kątem ekonomicznym (koszt materiałów i wołania). ;)


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: tompalec on 30 Kwietnia 2010, 21:19:16
Witam ponownie.
Mam proste pytanie. Co myślicie o tym zestawie na rozpoczęcie przygody z lustrzankami :?:



http://www.euro.com.pl/lustrzanki/opis-olympus-e-420-double-kit.bhtml#content_3c


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: Phinek on 30 Kwietnia 2010, 21:24:32
.


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: ksiezyc_nad_gieesem on 04 Maja 2010, 23:16:17
Szanowni Dyskutanci skupili się na technikaliach i milcząco założyli, że w momencie opadnięcia migawki fotografia się kończy. Moim zdaniem nie odpowiada to prawdzie i do uzyskania poprawnego zdjęcia jeszcze długa droga.
Po pierwsze obróbka. Nie mam na myśli tu jakichś zaawansowanej technicznie obróbki cyfrowej tylko proste zabiegi, jakie kiedyś robiło się w ciemni, czyli: kadrowanie, odpowiednie doświetlenie, wyprostowanie horyzontu itp. Tu niestety dochodzi konieczność nadmienia się posługiwania programami graficznymi. Nie będę długo się rozpisywał na ten temat. Wedle mojej opinii istnieje tylko jeden słuszny program do obróbki zdjęć. Reszta to szajs i barachło nie warte nawet uwagi.
Po drugie selekcja. Nie jest wielką sztuką wrzucić na stronę setkę banalnych, choć być może poprawnie wykonanych zdjęć. Trzeba z setek czy tysięcy przeróżnych ujęć wybrać te najciekawsze, najlepsze itp. wedle gustu. Osobiście męczę się w okolicach dziesiątego zdjęcia przedstawiającego "widok ze stacji Kacze Doły w kierunku wschodnim", a może zachodnim. Nie pamiętam dokładnie. Moim zdaniem umieszczenie pięć do dziesięciu dobrze zrobionych zdjęć w zupełności wystarcza.
Po trzecie. Patrzeć na to, co się zrobiło i porównywać z tym, co się zrobić chciało, czyli starać się za każdym razem zrobić ciut lepsze ujęcie.

Z tego widać tak to widzę.

Pozdrawiam serdecznie i fotograficznie.

księżyc_nad_gieesem ...


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: prof_klos on 05 Maja 2010, 02:42:54
Cześć.
Mówisz o programach, domyślam się, że masz na myśli "fotosklep", czyli Paint Shop. Wielu fotografów ubóstwia ten program, niemniej ja się do niego nie przekonałem. Kilka lat temu nabyłem Corel Paint Shop Pro i jakoś dobrze mi się z tym pracuje. Kwestia zaawansowania obróbki.
Wśród darmowych programów, doskonałym narzędziem, aczkolwiek wymagający przyzwyczajenia, jest GIMP. Świetnie sobie razi z przeróżnymi cudactwami, jakie zapragniemy zrobić ze zdjęciami.

Autoselekcja, z doświadczenia wiem, że to, co kilka lat temu ładowałem na galerię, było "super" w moich oczach, toteż to mnie motywowało, by pokazać fotkę ludziom. Teraz na to patrzę to za głowę się łapię, jak można było takie coś publikować. Wraz z latami, idzie doświadczenie.
Od jakiegoś czasu, w pełni przerzuciłem się do fotografii analogowej, powróciłem do korzeni. Pochwalę się, że na ostatniej kliszy, już tylko dwie klatki były "skopane". ;)
Pozdrawiam!


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: Marcin117 on 05 Maja 2010, 10:28:14
To ja polecam obejrzenie zwiastuna następnej wersji Photoshop'a: http://thenextweb.com/lifehacks/2010/03/24/blow-sneak-peak-photoshop-5/


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: klon200 on 05 Maja 2010, 23:38:25
Kiedyś nie tak dawno w tygodniku "Kurier PKP"  były co tygodniowe lekcje jak dobrze wykonywać zdjęcia kolejowe.
Jeszcze w pod koniec 2009r na stronie http://www.kow.com.pl  było archiwum z plikami pdf.
W chwili obecnej nie widzę archiwum. Dla kogoś kto chce robić dobre zdjęcia kolejowe była to istna kopalnia wiedzy.


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: Skytruck on 07 Maja 2010, 20:27:41
A ja zdecydowanie opowiem się za aparatami analogowymi.
Koszt dobrego (fakt, że używanego) korpusu lustrzanki to 1/8 ceny cyfry tej samej klasy (np.EOS30 kosztuje ok.350 zł, odpowiadający mu korpus cyfrowy nie mniej jak 2800, przy czym analogowy ma gwarantowaną trwałość 50000 "klapnięć" lustrem, cyfra tyle nie ma... )
Obiektywy niejednokrotnie pasują także do cyfry, więc jeżeli ktoś się ostatecznie zdecyduje na cyfrę, to w ramach tego samego systemu zostaną.

I zgadzam się z Piottrem (fotogafujesz jeszcze Pentaconem Sixem?), że nie aparat robi zdjęcia.

Kilka ciekawych felietonów można znaleźć tu: http://www.buggrit.com/cameras.html


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: grzegorz_sykut on 07 Maja 2010, 23:53:31
Twoje argumenty uważam za nietrafione ponieważ:

a) cena - to co zaoszczędzisz (teoretycznie) na korpusie kupując analoga i tak utopisz w negatywy, wywołanie, skanowanie, odbitki
b) jakość - to co oferuje klasyczny cyfrowy kompakt wystarczy spokojnie do pstrykania kolejowych fotek. Ambitniejsi kupią jakąś hybrydę albo lustrzankę.
c) możliwości - cyfrowy aparat jest dużo praktyczniejszy niż analogowy. Ma wiele programów tematycznych no i natychmiastowy podgląd wykonanych zdjęć, możliwość zrzucenia ich na komputer, obróbki, itd.

Jeżeli ktoś szuka prostego rozwiązania to cyfrowy kompakt jest mimo wszystko przystępny cenowo dla przeciętnego zjadacza chleba. Jest prosty w użyciu.
A jeśli chcesz iść w ambitną fotografię to wydatki są nieuniknione. Chcąc się rozwijać nie da się przyoszczędzić na sprzęcie. Jeśli kogoś nie stać dołożyć 200 zł na body to co z zakupem np. kolejnych obiektywów gdzie ceny są często dużo wyższe niż samego body.

Na koniec weź jeszcze poprawkę na to że starszy sprzęt o którym mówisz kupowany z drugiej albo kolejnej ręki wymaga często regulacji naciągu migawki, czasów, czyszczenia itd. Serwis takiego sprzętu to często wydatki większe niż 100 czy 200 zł
Uważam więc, że "dziadowanie" na samym początku dla marnych kilku złotych odbije się czkawką przy pierwszej możliwe że bardzo szybkiej awarii sprzętu.

Oczywiście zgadzam się z Tobą, że średni format to piękna sprawa, doskonały klimat zdjęć, jakość itd, ale to jest sprzęt raczej do studia a nie na tory. No chyba, że masz posturę Pudziana bo zrobić ostre zdjęcie z ręki kiedy samo body waży ok 2 kg a co z obiektywami??


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: Skytruck on 08 Maja 2010, 12:25:55
Twoje argumenty uważam za nietrafione ponieważ:

a) to co zaoszczędzę (faktycznie, nie teoretycznie) na korpusie spokojnie wystarczy na przezrocza lub negatywy i ich obróbkę na kilka lat, jeżeli w przypadku materiałów analogowych uwzględniać w kosztach skanowanie, to dla cyfrowych należałoby uwzględnić powiększenia; w ciągu tych kilku lat plastikowy cyfrak prawdopodobnie przestanie być sprawny;
b) tak, do pstrykania kolejowych fotek wystarczy nawet telefon komórkowy; no i można wysłać fotkę MMS-em...; faktem jest także, że analogiem nie da się zawalić serwera górą nijakich fotek o niczym; a przynajmniej wymaga to więcej wysiłku;
c) aparat cyfrowy faktycznie ma kilka zalet, które doceniam - na przykład balans bieli; podgląd zdjęcia również jest zaletą, w tym przypadku analog nie ma szans;
amatorska lustrzanka ma także programy tematyczne, nie widzę więc przewagi cyfry nad analogiem
co do cen obiektywów - ten argument dotyczy zarówno aparatów cyfrowych jak analogowych;
Trwałość: jak napisałem Canon gwarantuje dla swoich lustrzanek analogowych 50 000 wyzwoleń migawki (tzn 1388 rolek filmu); więc nawet w przypadku aparatu kilkuletniego sądzę, by wymagał regulacji o których piszesz; fotografuję kilkudziesięcioletnim (ok.30 letnim) FEDem, który nie wymagał do tej pory regulacji migawki; podobnie sprawa się miała z Practicą MTL 5B;
Jeżeli aparat (korpus) o możliwościach EOS 30 za 300-350 zł (z zoomem 28-90, o jakości nie gorszej napewno jak w cyfrowych małpkach) to "dziadowanie" to mamy różne jego definicje...podobnie inaczej oceniam owe marne kilka złotych różnicy w przypadku korpusu za ok. 300 i 2800 zł. Ponad 2000 zł to nie jest dla mnie marne kilka zł.
Analogowym aparatem jestem w stanie bez problemów zrobić dobrej jakości przezrocze dające się wyświetlić w formacie 100x150 [cm]. Czy cyfrowym to się uda?

I tyle na temat "wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą"


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: grzegorz_sykut on 08 Maja 2010, 15:21:00
Zanegowałeś w tym momencie postęp techniczny. Nie twierdzę, że analogowym Canonem się nie da. Owszem da się. Tam samo jak da się Zenitem, Fed-em, Smieną. Równie dobrze możesz powiedzieć że dobry fotogfraf zrobi zdjęcie aparatem z pudełka zapałek. Pytanie tylko co i komu ma tym udowodnić?

Dlaczego niemal każdy profesjonalny zawodowy fotograf zmienił system na cyfrowy. I jeśli nawet robi zdjęcia analogiem to bardziej artystycznie i dla własnego subiektywnego widzi mi się.

Bo tak jest łatwiej prościej i szybciej. Zdjęcie robi fotograf i jeśli jest miernym to nieważne czy będzie miał małpkę Kodak-a czy średnioformatowego Hasselblada będzie robił równie mierne zdjęcia.

Dlatego też kożystajmy z dobrodziejstw techniki ale też bądźmy kreatywni przy zdjęciach.
Dalsze dywagacje na temat wyższości danego systemu uważam za bezcelowe, bo zawsze znajdzie się obrońca który będzie podważał argumenty poprzednika


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: Phinek on 08 Maja 2010, 23:51:31
.


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: kalito on 09 Maja 2010, 01:37:06
Cytat: "Phinek"
że analogom TAK ale TYLKO dla pasjonatów fotografii i prawdziwych zwariowanych profesjonalistów.


Moim zdaniem to kwestia paru lat jak analogi wyjdą z powszechnego obiegu, a lab do obróbki zdjęć analogowych może będzie jeden na województwo.

Fakt, że to fotograf jest odpowiedzialny za wartość zdjęcia, a nie sprzęt, nie oznacza, że warto się bawić techniką sprzed 50 lat tylko dla zasady. Tym samym tropem idąc warto by było wywalić z domu wszelkie nośniki DVD, czy nawet kasety magnetofonowe, a kupić sobie dobry gramofon, stertę książek i stary kinowy projektor. W końcu to też zdawało egzamin. Kiedyś. Nie oszukumy się - dla potrzeb przeciętnego "fotografa", który uwiecznia aparatem pewne chwile i ma to cel wyłącznie pamiątkowy - w tej chwili wystarczy pierwszy z brzegu zgarnięty cyfrzak z półki. A co do profesjonalistów. Znam kilku profesjonalnych fotografów i żaden z nich nie używa już analogów, a i z photoshopa powszechnie korzystają. Normalna sprawa.


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: Phinek on 09 Maja 2010, 02:26:37
.


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: kalito on 09 Maja 2010, 11:02:35
Cytat: "Phinek"
lecz nie oznacza to wcale, że na co dzień używam cyfrówki, słucham muzyki z MP3, zaś godzinę najczęściej sprawdzam patrząc na telefon komórkowy :wink:


A dlaczego? Bo jest to po prostu wygodniejsze. Ma swoje wady i zalety, ale jest pierońsko łatwiejsze w obsłudze. A poczekajmy jeszcze 10 lat, a cyfrówki niczym od analogów odbiegać nie będą.

Jako przykład podam jeszcze pierwszy syntezator Mooga, którego brzmienie próbuje się do dzisiaj zdigitalizować i póki co charakterystyka tego instrumentu jest nie do podrobienia. Mimo to większość używa cyfrowych następców ze względu na wygodę, bo w sumie mimo iż idealnie Mooga się nie powtórzy to jego klony są powiedzmy "prawie idealne". A z resztą czy warto zachowywać status quo? A dlaczego nie próbować nowego i czy warto to porównywać w ogóle ze starym? Bo jednak fotografia analogowa ma kilka plusów i masę minusów, które niweluje fotografia cyfrowa, bardzo szybko goniąca analogową.


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: gajos on 09 Maja 2010, 21:27:44
Chyba tylko skrzypce i wino, czym starsze tym lepsze... :)


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: Kucyk on 09 Maja 2010, 22:11:22
A ja kiedyś oglądałem taki film z małej, niemieckiej, prywatnej wytwórni p.t. "Kobiety jak wino..."  :razz:


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: Phinek on 09 Maja 2010, 22:17:10
.


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: mch on 09 Maja 2010, 22:30:30
Cytat: "kalito"
Moim zdaniem to kwestia paru lat jak analogi wyjdą z powszechnego obiegu, a lab do obróbki zdjęć analogowych może będzie jeden na województwo.



Takie opinie słyszę już od paru ładnych lat i jak do tej pory nic na to nie wskazuje, aby miały się sprawdzić. Sprzedaż materiałów fotograficznych do analogów spadła, gdyż faktycznie istotna część fotoamatorów pożegnała się z tą formą pstrykania. Jednak ci, którzy mieli przejść na cyfrę, na ogół już to zrobili, więc ewentualny dalszy odpływ użytkowników analogów nie powinien być znaczący dla rynku. Wbrew pesymistycznym prognozom analog nie chce umrzeć.


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: Skytruck on 10 Maja 2010, 21:27:56
Cytat: "mch"
Cytat: "kalito"
Moim zdaniem to kwestia paru lat jak analogi wyjdą z powszechnego obiegu, a lab do obróbki zdjęć analogowych może będzie jeden na województwo.



Takie opinie słyszę już od paru ładnych lat i jak do tej pory nic na to nie wskazuje, aby miały się sprawdzić. Sprzedaż materiałów fotograficznych do analogów spadła, gdyż faktycznie istotna część fotoamatorów pożegnała się z tą formą pstrykania. Jednak ci, którzy mieli przejść na cyfrę, na ogół już to zrobili, więc ewentualny dalszy odpływ użytkowników analogów nie powinien być znaczący dla rynku. Wbrew pesymistycznym prognozom analog nie chce umrzeć.


Jak odchodzą analogi świetnie widać na znanym portalu aukcyjnym, na którym ceny aparatów z lat 70-80 (najlepszy okres jeśli chodzi o amatorski sprzęt) osiągają nieprzytomne ceny (np. Canonet QL17-III za przeszło 600 zł; dla tych, co nie wiedzą, jest to aparat kompatowy, ze stałą optyką)
Pewnie z powodu planowanego bankructwa Kodak kilka lat temu wprowadził Ektara 100 (i to w małym obrazku; śrdnioformatowcy musieli się domagać, żeby ten materiał produkowano w formacie 120), a Rollei przejął prawa do świetnego negatywu AGFY (APX100, 400) i ciągle sprzedaje AVIPHOT.
EFKE i Adox także zamierzają strzelić sobie w kolano ciągle produkując materiały w techologii sprzed wielu lat i ciągle znajdując klientów.
Pewnym problemem może być zmniejszająca się liczba produkowanych korpusów (ale tylko w małym obrazku,  w średnim ciągle jest spory wybór).


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: grzegorz_sykut on 10 Maja 2010, 22:27:19
Pięknie, że negatywy nadal tak dobrze się sprzedają, a czy masz może chociaż jeden wskaźnik, że wśród kupców tych materiałów chociaż 10% stanowią miłośnicy fotografowania kolei?

Pytanie było o sprzęt/system do fotografowania kolei a nie sprzedawalność materiałów dla niszowej grupy pasjonatów fotografii. Do kogo więc są Twoje argumenty?


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: kalito on 10 Maja 2010, 23:03:44
Greg nie wiem czy zauważyłeś, ale dyskusja tocząca się już od paru postów jest natury ogólnej. Skytruck też o tym pisze.

Widzę, że jednak są opinie, że analogi w parę lat nie wyjdą z użycia. Nie pozostaje nam nic innego jak zaczekać te parę lat i się przekonamy. Jak ktoś będzie pamiętał, a i koniec świata w 2012 przypadkiem nie nastąpi, to niech za powiedzmy 5 lat odgrzebie ten temat ;)


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: prof_klos on 11 Maja 2010, 00:34:56
OK, lata obcowałem z analogiem, potem lata z cyfrą, ostatnio wróciłem do analoga, po kilku ostatnich miesiącach (only klisza), ponownie, troszkę z musu, przeszedłem na cyfrówkę i... czuję różnice. Przede wszystkim ta dowolność, brak oszczędności materiału, koszta i prędkość  od wykonania zdjęcia do zobaczenia efektów pracy oraz możliwość cykania seryjnego. Kliszy byłoby szkoda na takie coś. Jednak swoje kosztuje.

Klisza ma klimat jak cholera, zdjęcia są wspaniałe. Ale cyfra jest, jak ktoś napisał wyżej, dużo praktyczniejsza, wygodniejsza, tańsza.
Mimo wszystko, póki błonki ISO100/200 oraz Laby będą w miarę powszechne, bedę fotografować metodą tradycyjną. Bo warto. Chociażby dla tego klimatu, frajdy.
Skopana fotografia analogowa boli bardziej, niż skopana fota cyfrowa.
A już teraz sa trudności z dostępnością filmów... Z roku na rok coraz gorzej z tym. Nawet w Labach czesto już nie oferują sprzedaży filmów a jak już, to jakiś jeden rodzaj.

P.S. foćmy póki się da na kliszach, bo za 3-4 lata może być tak, że kliszę to kupimy tylko w Sieci i to za 30 złotych!  :twisted:


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: grzegorz_sykut on 11 Maja 2010, 09:26:21
No więc właśnie - fotografowanie analogiem to smaczek i w pewnym sensie fotograficzny snobizm, skoro dużo prościej, szybciej i niekoniecznie taniej można cyfrówką. Nie twierdzę, że fotografia analogowa jest w zupełnym odwrocie, niemniej stała się ona raczej sportem niszowym bardziej dla pasjonatów. I stąd moja opinia o używaniu analoga do dokumentowania tematów kolejowych.

Nie jestem wrogiem fotografii analogowej, wręcz jej pasjonatem, nie przekonasz mnie jednak, że dla przeciętnego utrwalacza chwil analogowy Canon będzie lepszy niż cyfrowa małpka.
Sam zresztą mam w swojej kolekcji aparat marki PORST (dla wtajemniczonych to jest jakoński Chicon robiony na rynek niemiecki) kupiony za ciężkie 160 zł bez obiektywu jakieś kilka lat temu ;)

Mam za to inną propozycję. Skoro jest tutaj tylu MK focistów o nieco większych ambicjach niż pstryknięcie czoła EN57 na peronie to może wspólnie urządzimy plener fotograficzny do spóły z zarządcą dowolnej kolejki wąskotorowej w Polsce. Takiej inicjatywy jeszcze chyba nie było.
Wtedy zamiast dywagować nad wyższością Atari nad Commodore po prostu wspólnie stworzymy fotograficzne dzieła, bez względu jakim kto ma sprzętem. Co Wy na to?


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: Phinek on 11 Maja 2010, 15:04:32
.


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: prof_klos on 14 Maja 2010, 01:52:31
To można od razu zrobić jakiś konkurs, nie wiem, nawet tu na forum, które zdjęcie najfajniejsze. Nagrodą byłaby "ta satysfakcja". :)


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: grzegorz_sykut on 14 Maja 2010, 09:39:24
Plener daje:

1. możliwość realnego tworzenia i pokazania swoich umiejętności - robimy tu i teraz, a nie odgrzewamy swoje stare fotki, dopieszczone w PS czy zrobione w idealnych warunkach, kiedy już pogoniliśmy wszystkich z kadru.
2. integruje środowisko. Spotkać się mogą zarówno ci co tylko pstrykają foty, jak i ci co na kolei nic poza szlifierka i sekatorem nie widzą :D
3. pozwala wypromować kolejkę, środowisko, oraz zaistnieć lokalnie. Plener przecież może zakończyć się wystawą, można zaprosić lokalnych notabli, przeciąć wstęgę, może nowe kontakty uda się nawiązać? Taka wystawa może być też próbą dotarcia na przykład do społeczności autochtonów, którzy w mikolach widzą tylko partyzantów którzy z daleka przyjeżdzają i nie są "nasi"

Dywagacje moje nie są czysto teoretyczne. Uczestniczyłem w tym roku w plenerze organizowanym przez FUJI dla swoich użytkowników (ale nie tylko, sam robię zdjęcia NIKON-em i mnie wpuścili :)). I muszę przyznać, że dasie.


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: prof_klos on 15 Maja 2010, 04:36:33
Z innej beczki, ktora kolejka jest najbardziej fotogeniczna? Gdzie są najlepsze motywy, zieleń i tak dalej. Bieszczadzka?
No i co Was najbardziej denerwuje w fotografii? Już pomijam sytuacje, gdy wyczekujemy godzinę na pociąg i... pada bateria. Mnie wkurza, gdy w ciężkich warunkach (deszcz, mgła) AF gubi ostrość. Jakoś nie ufam automatycznemu ostrzeniu, stawiam na manual zawsze, o ile oczywiścxie jest to technicznie wykonalne (gdy nie trzeba działać naprawdę prędko).


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: Skytruck on 15 Maja 2010, 08:43:07
Cytat: "prof_klos"
Z innej beczki, ktora kolejka jest najbardziej fotogeniczna? Gdzie są najlepsze motywy, zieleń i tak dalej. Bieszczadzka?
Przeworska w październiku.
Cytat: "prof_klos"
No i co Was najbardziej denerwuje w fotografii?
Bezmyślność; wchodzenie w kadr i tak dalej.


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: Phinek on 16 Maja 2010, 22:13:19
.


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: prof_klos on 17 Maja 2010, 04:04:28
W sumie racja. Trzeba umieć tylko uchwycić jakoś "inaczej" dany kadr. Przykładowo, mój Kolega wybrał się na jedną imprezę parowozem. Był typowy najazd na wiadukt/most. Wszyscy focili pod kątem 90 stopni, ewentualnie jakoś z dalszego planu. No a on pokombinował, polazł gdzieś dalej, na jakieś podwórko czy coś, i na innym, wyszukanym motywie wszystko ładnie sfotografował.

Liczy się też pomysłowość, ten, jak to mawiają, zmysł.


Tytuł: Jaki aparat i z czym to sie je
Wiadomość wysłana przez: kalito on 17 Maja 2010, 11:17:31
Cytat: "prof_klos"
Liczy się też pomysłowość, ten, jak to mawiają, zmysł.


IMHO to się liczy przede wszystkim :)