Świat kolejek wąskotorowych

Z bólem zawiadamiam, że dziś po południu, odszedł od nas niespodziewanie na wieczną służbę Prezes Piaseczyńskiego Towarzystwa Kolei Wąskotorowej i nasz Kolega z tego zacnego forum - Jerzy Chmielewski.

O terminie pogrzebu poinformuję.

:( :( 

:( RIP

O rany !!!  :'( :'(
To bardzo smutna wiadomość.

(*)

Dołaczam się z kondolencjami.

Ksiądz Twardowski kiedyś napisał:

"Spieszmy się kochać ludzi,
tak szybko odchodzą..."

Niech spoczywa w spokoju.

 

A ile miał lat??

18 marca stuknęła by sześćdziesiątka...

O śmierci Pana Jerzego Chmielewskiego zawiadomił mnie wczoraj popołudniem Pan Zdzisław Gosk, wiceprezes Towarzystwa.
Pana Jerzego miałem sposobność spotkać osobiście tylko dwa razy - raz podczas wizyty w Piasecznie, kiedy to wymieniliśmy jedynie zdawkowe uprzejmości, a drugi raz - podczas spotkania wąskotorowych operatorów z prezesem UTK, jesienią 2010. Pan Chmielewski podczas tego spotkania oraz podczas chwili rozmowy po nim wywarł na mnie duże wrażenie - swoją bezpośredniością, rzeczowością wypowiedzi, a tekże tym, że choć ja i moi koledzy z SGKW moglibyśmy swobodnie być jego synami, rozmawiał z nami po partnersku i nie patrzył z góry. G
dy już rozchodziliśmy się każdy w swoją stronę, Pan Chmielewski zaprosił nas do Piaseczna żebyśmy mogli po prostu pogadać, poznać się, wymienić uwagami i doświadczeniami. Niestety nie zdążyliśmy z Jego zaproszenia skorzystać! Zły jestem na siebie, że  nie dotarłem w ciągu tych kilku miesięcy do Piaseczna, choć mam przecież z Warszawy rzut beretem!
Straciłem możliwość poznania prawdziwego pasjonata i fachowca, na prawdę ciekawego człowieka! Ehh...

Odejście każdego człowieka jest stratą. Odejście Pana Jerzego Chmielewskiego jest tym bardziej dotkliwą stratą, że jest nas, wąskotorowych kolejarzy, tak niewielu...

Kolegom z piaseczyńskiej kolei współczuję tej wielkiej straty i życzę by mimo niej nadal wytrwale dążyli do celu, by czynili piaseczyńską kolejkę lepszą i piękniejszą. Nie można chyba sobie wyobrazić lepszego pomnika Pana Jerzego Chmielewskiego niż dobrze prosperująca Piaseczyńska Kolej Wąskotorowa. Jego ukochana kolej, oczko w głowie...

Kurier Południowy nr 376 (http://www.kurierpoludniowy.pl/?wyd=pno&page=artykul&id=6756)

2011-02-04
Przestało bić serce piaseczyńskiej kolejki

Adam Braciszewski

(http://www.kurierpoludniowy.pl/img/art_6756.jpg)

- Rano w urzędzie gminy w Piasecznie spotkaliśmy się z burmistrzami Piaseczna i Grójca – opowiada wiceprezes PTKW Jerzy Walasek. - Rozmawialiśmy o dalszej współpracy, a po spotkaniu Jurek pojechał do Warszawy, do Mazowieckiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, w której działał. Tam podczas spotkania zrobiło mu się słabo, podszedł do okna i osunął się na ziemię. Udzielono mu szybkiej pomocy medycznej, na miejsce przybyła także karetka pogotowia, ale niestety próby reanimacji nie powiodły się. Jesteśmy zaskoczeni i wstrząśnięci niespodziewanym odejściem naszego przyjaciela i prezesa PTKW.
Jerzy Chmielewski urodził się 18 marca 1951 r., był rodowitym piasecznianinem, maturę zdawał w Liceum Ogólnokształcącym w Piasecznie, studiował polonistykę na Uniwersytecie Jagielońskim. W tym samym czasie działał na niwie amatorskiego teatru AKT 69 w Warszawie. Pracował jako nauczyciel, w latach 1978-1983 w Stołecznej Estradzie, w latach 1983-1989 był szefem Biura Organizacyjnego Konkursu Miss Polonia, a następnie szefem Biura Organizacyjnego Miss Polski i Miss Polski Nastolatek. W latach 1994-2002 był związany z Polskim Radiem, gdzie dla audycji „Lato z Radiem” organizował wielkie trasy koncertowe, konkursy, wybory Miss Lata z Radiem. Organizował także w Piasecznie koncerty w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W 1998 roku założył Piaseczyńskie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej, którego został prezesem. W latach 2002-2006 był członkiem zarządu i radnym powiatu piaseczyńskiego. - Przywróciłem do życia i wspaniałego funkcjonowania Piaseczyńską Kolej Wąskotorową – mówił z dumą o swojej pracy w PTKW. - Ponad 20 tys. turystów odwiedza co roku naszą gminę i powiat.
– Oczywiście będziemy kontynuować dzieło zapoczątkowane przez Jurka – zapowiada Jerzy Walasek.
- W marcu zarząd wyłoni nowego prezesa i będziemy dokładali wszelkich starań, by piaseczyńska kolejka, turystyczna perła powiatu piaseczyńskiego, lśniła pełnym blaskiem.

Msza żałobna zostanie odprawiona we środę, 9 lutego w kościele św. Anny w Piasecznie o godz. 12.30

Miejscem pochówku będzie cmentarz komunalny w Piasecznie leżący przy ul. Julianowskiej.

Zbyt szybko..
Niestety, średnia wieku "starych" załogantów  na różnych kolejkach rośnie, i nikt wieczny nie jest. Pozostaje pilnować ciągłości i dbać o kształcenie następców, cóż pozostaje..?

....

Muszę to powiedzieć.
Gdy żył, nie raz, nie dwa, życzyłem Mu w myślach najgorszego. Były starcia, awantury, była odwieczna "święta" wojna Kuc vs Chmiel.
Teraz trudno wypowiedzieć jak mi źle. 12 lat razem, to ogrom czasu. Razem, choć osobno. Ale na jednej dziurawej łajbie o nazwie GrKD.
Będzie mi brakować Chmiela, bo byliśmy jak ogień i woda. A wiadomo, że przeciwności się przyciągają.
Nie wstydzę się płakać, bo tylko to mi pozostało.

Jeśli ktoś wierzy w Boga, to niech zmówi za Niego choćby krótką modlitwę. O to proszę ja - Kucyk.

Nie ma sprawy Kucyku.
 Pomodlę się za Niego. Niby nie znałem Go za dobrze bo za krótko jestem na tej kolejce. Nie zdążył mi podpaść ani ja Jemu.
   Wiele złego o Nim słyszałem ale też mi jednak jakoś Go brakuje.
 

Miałem na temat pana Jurka mieszane zdanie - raz dobre, raz złe. Ale należy mu się ogromny szacunek. Za kolejkę, która przez te wszystkie lata z sukcesem prowadził.

Kondolencje dla rodziny...
wyrazy współczucia dla najbliższych i znajomych zmarłego...

Kucyk - przyłączam się do Twojego apelu - modlitwa to dar, którym możemy teraz najwięcej pomóc śp. Jerzemu!

Kucyk napisał:
"Gdy żył, nie raz, nie dwa, życzyłem Mu w myślach najgorszego. Były starcia, awantury, była odwieczna "święta" wojna Kuc vs Chmiel.
Teraz trudno wypowiedzieć jak mi źle. 12 lat razem, to ogrom czasu. Razem, choć osobno. Ale na jednej dziurawej łajbie o nazwie GrKD.
Będzie mi brakować Chmiela, bo byliśmy jak ogień i woda. A wiadomo, że przeciwności się przyciągają.
Nie wstydzę się płakać, bo tylko to mi pozostało."

Janusz - nie każdy miałby odwagę cywilną się do tego przyznać.
 Myślę, że tam gdzie jest wielu ludzi, ściera się wiele poglądów i to jest normalne. Jeżeli oponentom zależy bardzo, to w grę wchodzą emocje, które bywają niekiedy zbyt mocne...
Jako wierzący rzymsko-katolik mam nadzieję, że mimo wszystko śp. Jerzy "po tamtej stronie życia" nie ma już urazy do Ciebie - ludzkie problemy w zetknięciu z wiecznością są naprawdę "malutkie", a w końcu Wam obu zależało na tym samym ... - istnieniu kolejki.
Dlatego myślę, że wszyscy będziemy pamiętać o zasługach śp. Jerzego, który niech oręduje za nami "w domu Ojca",
... ale nie zapomnimy także w modlitwach o Tobie, bo kolejce (zapewne i nie tylko kolejce) jesteś bardzo potrzebny, i to nie tylko swoją wiedzą i doświadczeniem!

Przepraszam wszystkich za tą osobistą wycieczkę, ale przy przepełnionej skrzynce PW Kucyka, wydawało mi się to konieczne...

Z wyrazami  szacunku współczucia ,życzę samych sukcesów. >:( :'( :'( :'(

Dziś mija rok jak nie ma z nami Chmiela. Zmówcie za Niego choć krótką modlitwę. A kto nie wierzy - niech pomyśli chwilę o Nim.