Świat kolejek wąskotorowych

http://allegro.pl/parowoz-waskotorowy-px48-1000mm-i1915106325.html (http://allegro.pl/parowoz-waskotorowy-px48-1000mm-i1915106325.html)

Co na allegro robi Piaseczyński Px?  :o

Jest wystawiony na sprzedaż, a co ma robić innego?

Określenie "piaseczyński" może odnosić się tylko do miejsca jego aktualnego stacjonowania.

Bardzo trafna uwaga - parowóz ten, jak również tego typu, nigdy nie był przedtem eksploatowany na GrKD! Trafił zrządzeniem losu do Piaseczna we wrześniu 1997 r. i tam pozostał, zatem przypinanie mu do kół korzeni linii grójeckiej jest trochę nad wyraz.

Kucyk popraw mnie jeśli się mylę, ale zdaje się, że parowóz ten został wyprodukowany na eksport do Jugosławii jako typ SAWA  (powstało ich 10 sztuk wszystkie z zestawami kołowymi 760 mm). Ostatecznie trafił jednak na PKP, gdzie dostał oznaczenie Px49. Służbę na szlakach zaczynał w Krośniewicach, kończył jako „grzejka” w spółdzielni na terenie Zduńskiej Woli. Następnie zakupił go INTERLOK Piła z myślą o sprzedaży za granicę. Przebudowano go na tor 1000 mm, jednak ostatecznie transakcja nie została zrealizowana i we wrześniu 1997 zawitał na Grójecką KD.

Dokładnie tak było jakeś opisał Waść. A więcej w temacie http://750mm.pl/index.php?topic=2455.0 (http://750mm.pl/index.php?topic=2455.0)

Więc suma sumarum do kogo należy parowóz i kto chce go sprzedać?

Parowóz był własnością zmarłego w lutym b.r. Jerzego Chmielewskiego. Obecnie należy do jego spadkobierców i to oni wystawili go na sprzedaż.

Pozwolisz, że ja to zrobię.... a właściwie posłużę stroną Tomiego.

http://www.holdys.pl/tomi/index.php?desc=on&par=px48-3917 (http://www.holdys.pl/tomi/index.php?desc=on&par=px48-3917)

Jest to składanka, złożona do .... zespołu przez Interlok. W momencie składania nic nie trzeba było przekuwać gdyż użyta została rama parowozu 3903 z Ińska, na której zainstalowano kocioł z Px49-1791.  Zazwyczaj tak bywało, że o numerze parowozu decydowała właśnie rama /choć były wyjątki/. W tym jednak przypadku parowóz otrzymał nowe oznaczenie 3917.

Jeden egzemplarz a jaka skomplikowana historia, ale tak to już jest z pojazdami szynowymi.
Podobnie z tramwajami: podmiana pudeł podczas remontów kapitalnych, kasacje nieoficjalne, przenumerowania pojazdów, wstawianie zupełnie nowych wagonów w miejsce kasowanych w celu uniknięcia kosztów związanych z uzyskaniem homologacji, a do tego brak pełnej dokumentacji…Efekt, ciężko jest to wszystko ogarnąć… Księgi inwentarzowe swoje, stan faktyczny inna bajka...


Do tego olbrzymia, tak naprawdę często niczym nieuzasadniona rotacja pojazdów po między poszczególnymi Sekcjami, na co zwracał uwagę w swoich publikacjach Bogdan Pokropiński.

czyżby to ta rama:

(http://www.dampflokbilder.de/_forum/199108/160803.jpg)
Wg podpisu pod zdj. to Ińsko

Ze str. http://www.drehscheibe-foren.de/foren/read.php?17,5314607 (http://www.drehscheibe-foren.de/foren/read.php?17,5314607)

Kiedyś to się stać po prostu musiało. Cena jest dosyć sensowna i nawet do negocjacji. Kupno jego też jest tylko kwestią czasu, mam nawet swoje typy.

A ja mam nawet klienta.

Swoją drogą gdyby on był na 750mm nie stałby już w Piasecznie od kilku dni i miałby nowego właściciela.

Trzeba jednak pamiętać, że nie jest to cena za parowóz (pojazd z napędem) tylko za mocno uszkodzony czajnik. Gdyby był na chodzie, to zgodził bym się ze stwierdzeniem "cena jest dosyć sensowna". Tutaj trzeba będzie przynajmniej drugie tyle floty władować aby móc nim hulać. Jeśli jest ktoś ciekaw stanu technicznego, to krótkiopis jego zawiera post: http://750mm.pl/index.php?topic=2455.msg46314#msg46314 (http://750mm.pl/index.php?topic=2455.msg46314#msg46314)

Cz ktoś może sprecyzować co to za spółdzielnia w Zduńskiej Woli :?:
Edit. Znalazłem. To daje co najmniej czwarty parowóz wąskotorowy ze Zduńskowolskim epizodem

Naprawa pęknięcia to lekką ręką stówka, rewizja wewnętrzna OIDP w 2012r to kolejna stówka. Gdyby ktoś chciał się pobawić w przekucie go na 750mm gra przestaje być warta świeczki. Moim zdaniem parowóz zostanie w tym stanie co jest i w tym miejscu co jest.

I tego ja się obawiam - zostanie nadany mu status wydmuszka-pomnik. A to pierwszy krok do unicestwienia.  :'(

Lekką ręką 200 tyś żeby jeździł, tylko kto zainwestuje takie pieniądze w nieswoją maszynę? Obawiam się, że nikt.

Jak już pisałem w Polsce parowóz aby żył musi mieć sponsora: kogoś obrzydliwie bogatego chcącego mieć taką bardzo drogą zabaweczkę vide Waldemar W. i 1907. Bo rachunek ekonomiczny jest nieubłagany - parowóz pochłania ogromne ilości pieniędzy generując w rozliczeniu globalnym stratę dla kolei. Paliwo, obsługa, serwis, opłaty środowiskowe, pasy p. poż., rewizje, naprawy, dozór techniczny - to tylko część kosztów bezpośrednich. Spalinowozy są tańsze o 60...70% a turystów jest tyle samo. Zatem co się bardziej opłaca dla kolejek które biedują balansując na skraju bankructwa...? Smutna to, ale jednak prawda.

Mając powyższe na uwadze mam pytanie może naiwne więc proszę się nie śmiać.

Jeśli jakaś kolejka ma parowóz który z przyczyn ekonomicznych nie jeździ, ale może kiedyś tam .....
Jak taki pojazd powinie być zabezpieczony, przechowywany itd.

Wiadomo ze nie na "pomniku", że w jakimś budynku usmarowany tawotem itd.
Jest jakaś uznany za prawidłowy sposób przechowywania ?

Wszelkie podzespoły mające kontakt z parą powinny być odwodnione, kocioł oczyszczony z popiołu i sadzy, części ruchome posmarowane, całość pod dachem ukryta. Oczywiście pod szczelnym dachem i w uszczelnionych przed rabusiami murach.