Tytuł: Awaria Px48-1919 Wiadomość wysłana przez: AXEL on 29 Października 2013, 09:35:46 Doctor, a można wiedzieć co zdefektowało w Px-ie??
Tytuł: Awaria Px48-1919 Wiadomość wysłana przez: dobrzyn on 29 Października 2013, 10:14:46 "Poranek przywitał nas interesującym światłem i... awarią inżektorów"
Tytuł: Awaria Px48-1919 Wiadomość wysłana przez: AXEL on 29 Października 2013, 10:24:16 No cóż. Awaria dość błaha ale ja tam nie wiem, nie znam sie. Jak dbasz tak masz. Ot co.
Tytuł: Awaria Px48-1919 Wiadomość wysłana przez: Kucyk on 29 Października 2013, 11:58:33 Hehe - awaria inżektorów... Chyba inżektora, bo domyślam się że standardowo czynnym na maszynach od Michałowskiego jest tylko jeden smoczek.
Tytuł: Awaria Px48-1919 Wiadomość wysłana przez: Doctor on 29 Października 2013, 16:11:46 Ja tam nie wiem jakie mają standardy, w każdym razie próbowali użyć każdego, żaden wody nie chciał podawać
Tytuł: Awaria Px48-1919 Wiadomość wysłana przez: Kucyk on 29 Października 2013, 17:02:46 Standard utrzymania gnieźnieńskich maszyn mieli przyjemność podziwiać organizatorzy imprezy przeworskiej: niesprawny turbozespół, lejące płomieniówki, zapchane rury piaskowe, obsługa w standardzie duchowym wye-banym na wszystko, co ciekawe, również wygląd zewnętrzny maszyny i opiekunów był ściśle adekwatny.
Jest niemożliwością przy przeciętnym choćby stopniu utrzymania aby nastąpiła nagła i nieoczekiwana awaria obu urządzeń zasilających. Nawet jeśli następuje "przegrzanie" inżektora w wyniku np. niedomknięcia zaworu parowego, to istnieje sposób na jego uruchomienie w ciągu maksymalnie 120 s. ale wymaga on pokręcenia kluczem po wyjściu z budki, co może być niewykonalne gdyż jest zbyt ciężkim zadaniem. Osobiście znam chyba przyczynę. Już w Przeworsku zawieszał się zawór zwrotny kotłowego zaworu zasilającego, co skutkowało efektownymi naprawami poprzez napieprzanie w niego młotkiem. Gdy taki zawór się zatnie, wtedy para i woda z kotła prą na inżektor uniemożliwiając jego uruchomienie. Oczywiście można było to naprawić, ale skoro już koniec rewizji nadciągał, to nikomu się nie chciało... Tytuł: Awaria Px48-1919 Wiadomość wysłana przez: AXEL on 29 Października 2013, 20:12:49 Janek, ale żeby wyjść to trza się ruszyć, mieć klucz 27 bodajże i korek w rurze zasilającej od tendra żeby wode gorącą spuścić. Wreszcie trzeba mieć czym ową rurę przy inżektorze schłodzić. Do tego co najistotniejsze... trzeba chcieć. A po co jak można na zimno Mikolom postawić klamota, rumun pociągnie a mechaniory posiedzą w kabinie.
Jakieś pytania? Tytuł: Awaria Px48-1919 Wiadomość wysłana przez: MichałŁ on 29 Października 2013, 20:19:48 Tu nawet 120s. nie trzeba ani klucza. Na zagrzaną wodę na ssaniu jest lekarstwo w postaci zamknięcia przelewu i puszczenia na chwilę pary do tendra. Wypchnie wtedy gorącą wodę z rury zasilającej a w jej miejsce wpłynie zimna woda z tendra.
Tytuł: Awaria Px48-1919 Wiadomość wysłana przez: AXEL on 29 Października 2013, 20:25:09 Tu nawet 120s. nie trzeba ani klucza. Na zagrzaną wodę na ssaniu jest lekarstwo w postaci zamknięcia przelewu i puszczenia na chwilę pary do tendra. Wypchnie wtedy gorącą wodę z rury zasilającej a w jej miejsce wpłynie zimna woda z tendra. ... he, żeby to było takie proste i tak zawsze działało. Tytuł: Awaria Px48-1919 Wiadomość wysłana przez: Kucyk on 29 Października 2013, 20:41:55 No niestety to raczej taka teoria. Mnie się osobiście nie udało zachęcić smoczka do zaciągnięcia wody po owym wydmuchu. Przyczyną, moim zdaniem, jest podgrzanie parą całej rury ssącej, zatem gdy nawet zimna woda zaczyna ją napełniać, w końcowej fazie staje się wodą gorącą. Zdecydowanie lepszym (czytaj: skuteczniejszym w rzeczywistości) sposobem jest wypuszczenie wody gorącej z przewodu ssącego po zamknięciu jej dopływu z tendra. Czyni się to poprzez wykręcenie, opisanego przez AXELa, korka spustowego na klucz 27 obecnego na złączach elastycznej rury.
Tytuł: Awaria Px48-1919 Wiadomość wysłana przez: MichałŁ on 30 Października 2013, 06:37:54 Na TKh zawsze działało. Fakt że tam rura zasiląjaca jest krótka.
Tytuł: Awaria Px48-1919 Wiadomość wysłana przez: Szymek on 30 Października 2013, 09:35:30 W Przeworsku również były problemy z zasilaniem, ale tam do akcji przystąpiło trzech mechaników i nawet klucz się znalazł. Rozkręcano oba zawory i po kilkunastu minutach parowóz jeździł nadal przez kolejne dni. Z problemami o których pisał Kucyk ''jakoś'' sobie radzono (ale lepiej o tym nie pisać publicznie). Można było wręcz odnieść wrażenie, że ''CCC'' - Cena Czyni Cuda, wszak Germanie zapłacili 880 EURO od łebka za imprezę. Z punktu widzenia obserwatora wyglądało to tak jak by chciano szkłem d..ę utrzeć, aby pokonać przeciwności.
(http://750mm.pl/MGalleryItem.php?id=940) Tytuł: Odp: Awaria Px48-1919 Wiadomość wysłana przez: Kucyk on 30 Października 2013, 19:26:05 Cena Czyni Cuda - sam widzisz Doctorze, dziad z Ciebie. Za mało zapłaciłeś aby podobny szybki manewr wykonano na Twojej imprezie.
A tak na poważnie, to zastanawiam się czy korzystając z wątku powiedzieć kilka słów o owych zaworach, bo wiedzę zawsze dobrze jest posiadać, a jeszcze lepiej się nią dzielić... Tytuł: Odp: Awaria Px48-1919 Wiadomość wysłana przez: Filip Bebenow on 30 Października 2013, 19:36:08 Uwielbiam akademickie dysputy wszystkich, którzy nie byli świadkami ani przynajmniej świadomymi uczestnikami zdarzeń z Przeworska i Gniezna, a przez internet już biedną "dziewiętnastkę" po siedmiokroć naprawili, nawet odkręcając to i owo wirtualnym kluczem.
Co do meritum: były dwie różne usterki, ta w Przeworsku dość szybko usunięta, ta druga niemożliwa do usunięcia pod parą, będąca prostą konsekwencją stanu w jakim parowóz znajdował się od około sześciu lat. Uważam temat za wyczerpany. Pozdrawiam, FB Tytuł: Odp: Awaria Px48-1919 Wiadomość wysłana przez: Kucyk on 30 Października 2013, 19:39:31 A można było by Filipie podać te usterki, choćby na PW? Pytam, gdyż staram się wiedziony ciekawością eksploatacyjną dojść co było ich powodem.
Powiem tak: inżektory to moje hobby, zatem wiedzy pragnę jak kocioł wody. Tytuł: Odp: Awaria Px48-1919 Wiadomość wysłana przez: Doctor on 30 Października 2013, 20:17:15 Uwielbiam akademickie dysputy wszystkich, którzy nie byli świadkami ani przynajmniej świadomymi uczestnikami zdarzeń z Przeworska i Gniezna, a przez internet już biedną "dziewiętnastkę" po siedmiokroć naprawili, nawet odkręcając to i owo wirtualnym kluczem. Co do meritum: były dwie różne usterki, ta w Przeworsku dość szybko usunięta, ta druga niemożliwa do usunięcia pod parą, będąca prostą konsekwencją stanu w jakim parowóz znajdował się od około sześciu lat. Uważam temat za wyczerpany. Filipie, nie ma potrzeby się unosić. Dobrze orientujesz się w temacie, nie napisałbyś czegoś konkretniejszego coby zaspokoić naszą ciekawość i rozwiać wszelkie wątpliwości? "Akademickie spory" przestają być akademickie jak się rozmawia o konkretach a nie hipotezach :) |