Świat kolejek wąskotorowych

FORA KOLEJOWE => Wąski tor za granicą => Wątek zaczęty przez: addiator on 12 Lutego 2014, 16:09:56



Tytuł: Orensteiny z New Hampshire
Wiadomość wysłana przez: addiator on 12 Lutego 2014, 16:09:56
Przyjaciel z okolic Nowej Anglii zwrócił mi niedawno uwagę na ciekawą sprawę, mianowicie w tamtym regionie znajduje się kilka niemieckich parowozów wąskotorowych, głównie znanego producenta O&K. Fakt, że zawędrowały aż do Stanów wydaje się trochę dziwny, początkowo sądziłem, iż może sprowadził je tam jakiś bogaty kolekcjoner - ale okazuje się, że nie. Lokomotywy trafiły za ocean w ramach reparacji wojennych i to na dodatek reparacji po 45-tym roku. Jeden z nich pracuje od kilkudziesięciu lat w ośrodku narciarski w Loon Mountain, NH, gdzie wozi narciarzy pomiędzy wyciągami:

(http://th08.deviantart.net/fs70/PRE/i/2014/030/b/2/the_lesser_known_side_of_the_north_by_whyayemann777-d74fnqo.jpg)

Orenstein & Koppel (http://www.youtube.com/watch?v=ofWsClMwkn8#)

Parowóz ma co ciekawe tylko hamulec ręczny i z tego względu hamuje się na nim kontrparą. Dobudowano do niego tender na drewno, oraz drewnianą kabinę.

W okolicach znajduje się podobno jeszcze kilka nieczynnych, w tym jeden na prywatnej posesji.


Tytuł: Odp: Orensteiny z New Hampshire
Wiadomość wysłana przez: Lokbart Studio on 04 Marca 2014, 18:00:32
Ciekawe. O tym nie wiedziałem  ??? Trochę dziwnie on wygląda z tą kabiną.


Tytuł: Odp: Orensteiny z New Hampshire
Wiadomość wysłana przez: dobrzyn on 05 Marca 2014, 00:29:14
Polecam zajrzeć na google maps. Kilkadziesiąt metrów prostego tortu i tyle. Przynajmniej ja tyle widzę ;-)


Tytuł: Odp: Orensteiny z New Hampshire
Wiadomość wysłana przez: skansen on 05 Marca 2014, 19:46:02
Polecam zajrzeć na google maps. Kilkadziesiąt metrów prostego tortu i tyle. Przynajmniej ja tyle widzę ;-)

Na innych mapach to samo. To króciutkie wahadełko pomiędzy wyciągami.


Tytuł: Odp: Orensteiny z New Hampshire
Wiadomość wysłana przez: Leśny Dziadek on 09 Marca 2014, 09:43:03
Na Helu to samo, a działa i ludziska się cieszą  :)

(a nie, przepraszam, mamy już niemal półtora kilometra i mocno zaawansowane projektowanie objazdu!)