Świat kolejek wąskotorowych

A czy Kolega Senda mógłby opisać jak to działało? Czy bujało się, jak już zapytywałem, w normalnych pociągach by zgarniać to, co wagony idące przed zgubiły, czy też może było używane niczym pług odśnieżny - okazyjnie pchane przez lokomotywę specjalnie do tego celu przeznaczoną?

Było używane okazyjnie na odcinkach toru gdzie miału węglowego było już za dużo.

Do tego samego (tj. usuwania rud i miału z toru) używano też szczot na bazie Lxd2. Jak zdarzyło mi się usłyszeć - usuwały wszystko. Miał, rudy, trawsko (o ile dało radę na podłożu ołowiowo - kadmowym wyrosnąć), tłuczeń, co bardziej zgniłe podkłady, a czasem też akcesoria :D

Czyli przeznaczeniem tych rumunów nie był zasadniczo śnieg?

W rudach zachowała sie taka przebudowana lokomotywa.
http://www.centrax.cba.pl/data/media/137/Lxd2-357.plug.Rudy.12-06-2k9.NEF.jpg (http://www.centrax.cba.pl/data/media/137/Lxd2-357.plug.Rudy.12-06-2k9.NEF.jpg)
http://www.tabor.wask.pl/egzemplarz.php?&id=50248 (http://www.tabor.wask.pl/egzemplarz.php?&id=50248)
One służyły tylko do czyszczenia torowiska?? Czemu użyto najmocniejszej lokomotywy a nie na przykład Lyd1??

Bo ten Faur uległ wypadkowi i się widocznie nie opłacało odbudować

 bo była rozbita po wypadku...

a Lidka to w tym też jest - robi za napęd do szczoty.

Do takiej roboty trzeba trochę siły. Lyd1 była by za słaba.

Zaraz zaraz. Te loki były dwa tak? I jeden z napędem chyba. Ten zachowany to który?

nie dwa loki; 357 ma serducho jedyne słuszne, czyli maybacha; a szczota ma własny napęd w postaci 5DSR150.

Na inne szerokości toru też budowano podobne bałaganiarki:

(http://farm4.staticflickr.com/3704/12541107064_abc05ddf91_b.jpg)

Szczoty na bazie Faura na GKW zbudowano dwie. Jedna (ex 357) stacjonuje w Rudach. Druga, na bazie 363, złom 1994. Obie maszyny uległy wypadkom, w którym uległy uszkodzeniu. Stąd decyzja o przebudowaniu ich na, jak to się w papierach nazywało, "urządzenie rotacyjne".

Z opowieści zasłyszanych przy ognisku dowiedziałem się, że, wedle opinii starego kierownika warsztatów, owo "urządzenie rotacyjne" było jednym z licznie spotkanych na kolejach wąskotorowych przypadków "wynalazczości racjonalizatorskiej" do której wspaniale pasują słowa Staszewskiego: eksperyment wykonany, lecz, niestety, nie udany.
Ktoś, korzystając z niespodziewanej okazji, realizował swój pomysł będący często idée fixe, sypały się nagrody, były powody do świętowania przy odbiorach, statystyki aktywności intelektualnej rosły, ekonomowie liczyli zaoszczędzane złotówki, zachwytom nie było końca, zarabiał każdy od pomysłodawcy przez naczelnika do kreślarza.
Jednakże po tej euforii, już bez błysku fleszy, odstawiano maszynę z której było więcej kłopotów niż pożytków, jednakże utrzymując jej stałą gotowość, gdyby komuś z władzy zachciało się zerknąć jak ten wynalazek się miewa.

Kilka zdjęć urządzeń rotacyjnych stosowanych na GKW:

(Przepraszam, ale nie masz pozwolenia na wejście do galerii)


(Przepraszam, ale nie masz pozwolenia na wejście do galerii)

(Przepraszam, ale nie masz pozwolenia na wejście do galerii)

To samo co dwa ostatnie zdjęcia, ale w fazie budowy:

(Przepraszam, ale nie masz pozwolenia na wejście do galerii)

No i Lxd2-363 podczas przebudowy na urządzenie rotacyjne:

(Przepraszam, ale nie masz pozwolenia na wejście do galerii)

(Przepraszam, ale nie masz pozwolenia na wejście do galerii)

Pozdr.
Mariusz

Gdzie to jest? Bo po tle nie mogę ogarnąć, gdzie.

To są Rudy zwane niepoprawnie Rudami Raciborskimi.
Ale, co to za pojazd, skąd owa maszyna pochodzi i, w ogóle, co miał autor na myśli konstruując ją - tego nie wiem...

To jest z jakieś kolejki torfowej. Torf też się wysypuje z wagoników i zasypuje torowisko.
Tu widać że szczotkę można łatwo zdemontować i używać lokomotywy do normalnego ruchu.

Tak jeszcze w temacie takich wynalazków - foto w zał.


P.S.
Proponuję wydzielenie dyskusji o pługo-odkopywarkach do osobnego wątku ;)

Мин нет! :o

To ostatnie to już prawie jak trał przeciwminowy ;)
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/8/8d/Tral_bozena.jpg/640px-Tral_bozena.jpg)
Źródło (http://pl.wikipedia.org/wiki/Tra%C5%82_przeciwminowy_Bo%C5%BCena_4)

Na Ukrainie zwą takie urządzenia: "Sniegoczistitiel"
Ja natomiast jeszcze jako toromistrz w nie istniejącej już firmie "Tramwaje Podmiejskie" miałem do dyspozycji takiego o to potworka:D
http://gtlodz.eu/img-tp101,9725,search.html?sid=5730a9fa709e4f0b2cf724d55bd274296a31a140 (http://gtlodz.eu/img-tp101,9725,search.html?sid=5730a9fa709e4f0b2cf724d55bd274296a31a140)

Nie zapomnę, jak kolega mieszkający przy trasie tramwajowej do Lutomierska mówił, że któregoś pięknego dnia jak będzie widział "szczotę" na horyzoncie, to przyspawa do szyn kowadło :) Szczota, oprócz śniegu, rozrzuca po okolicy (i elewacjach, szybach itp) duże ilości kamieni i ziemi. Stąd nerwy mojego znajomego

No ogólnie zostałem zapamiętany jako najbardziej radykalny szczotomistrz:P
Wadą tego urządzenia jest podrzucanie oprócz śniegu kawałków lodu, kamieni i kawałków samej szczoty (były to liny stalowe zakończone zaciskami które nie pozwalały im się przesuwać).
W ciągu jednej zimy wzywano mnie średnio 4 razy na komisariat celem złożenia wyjaśnień czemu jakiemuś tam kierowcy obrzuciłem auto kamieniami:P Tyle że dany kierowca miał gdzieś 2 koguty barwy żółtej na dachu, światła awaryjne, sygnały dźwiękowe no i zawieruchę przed pługiem bo ważniejsze było wyprzedzić z uporem maniaka zawalidrogę tramwajową wleczącą się 10km/h...

Zaraz, to ja rozumiem, że to nie zamiatało "pod siebie", tylko w górę?  :o

No a jak myślałeś :O Zawsze jest "od siebie"

http://gtlodz.eu/img-w_swoim_zywiole,25792,search.html?sid=418790e981270e0b3121008806dce2d273148b7c (http://gtlodz.eu/img-w_swoim_zywiole,25792,search.html?sid=418790e981270e0b3121008806dce2d273148b7c)

Generalnie ma to taką moc że z łatwością skuwa lód z szyn:D
W Konstantynowie Łódzkim mieszka sobie wesoły człowiek który wylewa ścieki z własnej domowej ubojni na torowisko... Efekt to momentami 15cm lodu ponad główkę szyny który szczotunia wyrywała obrzucając domek wesołego człowieczka:D

@Skurczały, to ja już wiem, o którym "Panu Szczocie" w ciepłych słowach wypowiadał się mój kolega (przy czym nie jest to ten od wylewania ścieżek) ;) W Konstantynowie sytuacja jest o tyle do dupy, że torowisko biegnie w zasadzie pod oknami...

Ten od szamba mieszka na ul. Lutomierskiej gdzieś koło numeru 60

Czyli blisko ;)