Świat kolejek wąskotorowych

FORA KOLEJOWE => Inne... => Wątek zaczęty przez: aronek on 19 Kwietnia 2014, 18:03:42



Tytuł: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: aronek on 19 Kwietnia 2014, 18:03:42
Mówi się że nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. Niemniej niektóre pytania jakie chciałbym zadać mogą wydać się oczywistymi oczywistościami, ale, i tutaj pierwsze pytanie, nie wiem do czego służy kanał w parowozowni.

Do czego służy kanał w parowozowni?
Drugie pytanie: Jakie konkretnie zastosowanie ma tokarka do kół. Rzecz jasna głupią odpowiedzią będzie - do toczenia kół ;) Lub bardziej dlaczego toczy się koła na tokarce do zestawów kołowych, bo chyba taka jest pełniejsza nazwa takiej tokarki.

Pytań mam więcej. Ale z góry dziękuję na początek za odpowiedź na dwa powyższe.


Tytuł: Odp: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: MichałŁ on 19 Kwietnia 2014, 18:22:54
Ad1. to zależy jaki kanał. Ten oczystkowy do wywalania żużla z parowozu, a ten na hali do prac na podwoziu.

Tokarka do kół służy do przetaczania obręczy ( jak to się teraz nazywa reprofilacji) czyli do odtworzenia prawidłowego zarysu powierzchni tocznej obręczy. Tokarki mogą być podkołowe czyli umieszczone pod torem, one umożliwiają przetoczenie obręczy bez wyciągania osi z pojazdu lub umieszczone normalnie na hali ale o specjalnej konstrukcji umożliwiające zamocowanie zestawu kołowego i od0pwiednie jego przetoczenie.


Tytuł: Odp: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: aronek on 19 Kwietnia 2014, 19:02:23
To wyłoniło się podpytanie:
ad1) Czy żużla nie można wywalić od tak na ziemię bez kanału? W czym kanał ułatwia życie?
ad2) Czy chodzi o to że obręcze kół wycierają się i tracą profil dzięki któremu mają ochotę układać się równo między szynami, i wpisywać się dobrze w łuki? Czy może pojawiają się jakieś uszkodzenia na powierzchniach obręczy i każdy kolejny obrót koła, to uderzenie i powiększanie uszkodzenia koła?
Jak to się ma do tego co widzę na wąskich torach, że dwa wagony o podobnej konstrukcji mają różną wysokość? Część można zwalić na to że siadły resory, ale też widać że obręcze kół mają różną grubość.
Czy toczenie ma też niwelować nierówne zużycie kół jednej osi? Czy w ogóle może wystąpić coś takiego jak nierówne zużycie? Na większości tras ilość łuków generalnie jest taka sama i w związku z tym droga wykonana przez każde koło jest podobna co przynajmniej teoretycznie nie powinno odbijać się na różnym zużyciu kół.

Jak widać (mam nadzieję) słyszę że dzwonią, ale nie wiem w którym kościele.
Odpowiedzi na pytania posłużą mi do przygotowania czegoś, co mam nadzieję będę mógł wam zaprezentować za jakieś 2 miesiące. Dlatego proszę o wyrozumiałość dla moich dziwnych pytań. Jeszcze raz z góry dziękuję.


Tytuł: Odp: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: Paweł Niemczuk on 19 Kwietnia 2014, 20:18:20
Obtoczka (przetoczenie, reprofilacja) obręczy zwykle konieczna jest albo z powodu po prostu zwyczajnego zużycia, w skutek którego obręcz traci właściwy kształt, albo powstania płaskich miejsc. Te powstają wtedy, gdy podczas jazdy oś jest zablokowana i wagon jedzie, jak to mówią w różnych częściach kraju, na smyku, albo na szlajfie, czyli z zablokowaną osią. To zaś może się zdarzyć w przypadku hamowania (zbyt mocne, źle ustawiony hamulec) albo po postoju, gdy wagon albo oś nie odhamują, a pociąg ruszy. To, że na osi jest płaskie miejsce łatwo poznać na ucho po rytmicznym stukaniu podczas jazdy. A jak jedzie np. ładowna węglarka z płaskim miejscem to wstrząsy można poczuć nawet na peronie, przy którym przejeżdża, tudzież stojąc obok toru. Płaskie miejsce na kole niesie następujące zagrożenia: obniża komfort jazdy pasażerów (hałas, wstrząsy), przy mocno płaskim miejscu grozi wykolejeniem, może też doprowadzić do złamania resoru. Pewnie i inne się znajdą, ale to takie chyba najpowszechniej znane zagrożenia.

Swoją drogą - na obręczy koła można zauważyć karb, wgłębienie. Pokazuje ono maksymalne dopuszczalne zużycie obręczy. Gdy karb ten znajduje się tuż przy samej krawędzi, to znak, że, cóż, trzeba przeobręczować. Doświadczenie wskazuje, że na kolejach wąskotorowych, w wagonach bez hamulca zespolonego obręcz starcza na ponad 100 lat :)


Tytuł: Odp: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: Ptr on 19 Kwietnia 2014, 22:32:56
To wyłoniło się podpytanie:
ad1) Czy żużla nie można wywalić od tak na ziemię bez kanału? W czym kanał ułatwia życie?


Oczywiście że można, ale ktoś potem musi przyjść w to miejsce z szuflą i jakąś taczką i mozolnie wygrzebać cały zrzut z pieca. Tymczasem w takim kanale można ustawić sobie jakiś kubeł do którego wpadnie cała zawartość. Na normalnym torze często w takich kanałach był wąski kawałek toru żeby taki kubeł na kółkach można było precyzyjnie ustawić w odpowiednim miejscu pod parowozem. Potem wystarczy zahaczyć kubeł do żurawia i można go wysypać gdzieś na bok.


ad2) Czy chodzi o to że obręcze kół wycierają się i tracą profil dzięki któremu mają ochotę układać się równo między szynami, i wpisywać się dobrze w łuki? Czy może pojawiają się jakieś uszkodzenia na powierzchniach obręczy i każdy kolejny obrót koła, to uderzenie i powiększanie uszkodzenia koła?

Tak, po przejechaniu kilkuset tys km koła się wycierają. Dochodzi do starcia bieżni koła i zwężania (podcinania) obrzeży. Tak jak Paweł napisał robią się też płaskie miejsca. Inne mechaniczne uszkodzenia np. powstawanie jakichś odpryśnięć występuje najczęściej na nowych obręczach (w trakcie eksploatacji od ciągłych uderzeń i nacisków w czasie jazdy metal utwardza się, trochę tak jak przez kucie, tyle że na zimno). Jeżeli uszkodzenia takie nie są zbyt głębokie to także można przetoczyć taki zestaw.

Jak to się ma do tego co widzę na wąskich torach, że dwa wagony o podobnej konstrukcji mają różną wysokość? Część można zwalić na to że siadły resory, ale też widać że obręcze kół mają różną grubość.

Tu masz dobry przykład:
http://enkol.pl/images/5/59/Wls150_i_Lyd1.jpg (http://enkol.pl/images/5/59/Wls150_i_Lyd1.jpg)
2x WLs150 - jedna na cieniutkich obręczach (nie da się w niej już zrobić kolejnego toczenia w przyszłości), druga po chyba tylko jednej obtoczce. Zwróć uwagę na różnicę w wysokości tarcz zderzakowych. W odpowiedniej normie jest przewidziana tolerancja wysokości osi trzpienia zderzaka - między innymi z tego względu właśnie.
Tak przy okazji - zdarzyło mi się widzieć kiedyś wagon który w jednym wózku miał zestawy kołowe o zauważalnie różnych średnicach kół (na jednym zestawie oczywiście średnice były takie same) - może nie wpływa to znacząco na mechanikę oddziaływania z torem pojazdu w czasie jazdy, ale może być szkodliwe dla samego wagonu - nierównomierne wycieranie się ślizgów chociażby...

Czy toczenie ma też niwelować nierówne zużycie kół jednej osi? Czy w ogóle może wystąpić coś takiego jak nierówne zużycie? Na większości tras ilość łuków generalnie jest taka sama i w związku z tym droga wykonana przez każde koło jest podobna co przynajmniej teoretycznie nie powinno odbijać się na różnym zużyciu kół.

Na wąskich torach jeżeli lok pokonuje zawsze tą samą trasę będąc ustawionym zawsze w tym samym kierunku tym samym końcem to po jakimś czasie może się coś takiego pojawić. Każda trasa, jak by tak zsumować długość łuków prawych i lewych, ma przewagę którychś.
Z tąd dobrze jest co jakiś czas obrócić się na trójkacie lub na obrotnicy o 180o.


Tytuł: Odp: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: aronek on 19 Kwietnia 2014, 23:01:21
Do czego na kolejkach służyła kuźnia?
Stolarnia?
jak wspomniałem, to niby oczywistość, że do wykonywania drewnianych elementów wagonów, bo nie trudno zauważyć że wiele wagonów towarowych ma budę wykonaną z drewna przymocowanego do stalowej ramy. Niemniej moja wiedza jest na tyle niewielka że chciałbym uzyskać potwierdzenie moich wniosków.

Ile spala lyd2 li lxd2? na godzinę pracy czy na kilometry?


Tytuł: Odp: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: MichałŁ on 20 Kwietnia 2014, 07:21:10
Kuźnia to wszelkich prac związanych z obróbką rozgrzanego metalu a czasem i zimnego. Od robienia przecinaków czy dorników albo bardziej wyspecjalizowanych narzędzi po regulację długości wiązarów czy nawet produkcję sprzęgów. Na kuźni z braku lepszej instytucji można i wylewać panewki.


Tytuł: Odp: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: Brood.K on 20 Kwietnia 2014, 08:56:11
A jeszcze co do toczenia, to przytoczę ;) dość typowy przykład z normalnego toru. Przyjeżdża na szopę np. ET22 której maszynista jechał kilkanaście kilometrów z nie do końca odkręconym hamulcem ręcznym. Rezultat - przegrzana i przesunięta o np. 15 cm obręcz koła na pierwszym zestawie kołowym.
("Panie mechaniku, a co Wam się tak świeci pod tą maszyną?")
I teraz po kolei:
Maszyna wjeżdża na zapadnię ( tu można obejrzeć: Demonstracja zapadni i suwnicy do wymiany silników trakcyjnych (http://www.youtube.com/watch?v=RokXYK02tyQ#))
gdzie uszkodzony zestaw kołowy zostaje wymieniony na nowy. Natomiast wcześniej okazuje się, że mamy w magazynie wyłącznie zestawy nowe, świeżo obręczowane, o grubości obręczy powiedzmy 70mm, a lokomotywa którą naprawiamy  ma przejechane od naprawy rewizyjnej 350 tys.km i zestawy już dość równo zużyte o grubości obręczy np.ok.60mm - a czasem i więcej.
No i koniec końców po wymianie trzeba ją wysłać na toczenie tego nowo zamontowanego zestawu (niestety boli i zestawu szkoda)  i zeszlifowanie tego centymetra, celem dopasowania tego jednego koła do pozostałych - żeby wózek równo i poziomo współpracował z szynami. Taka sytuacja ;)


Tytuł: Odp: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: aronek on 20 Kwietnia 2014, 11:56:12
oglądając pługi np taki
http://www.prosat.net.pl/~nikolai/10-09-11/DSC06417.JPG (http://www.prosat.net.pl/~nikolai/10-09-11/DSC06417.JPG)
widzę że jego jedyna rola to być pchanym przed lokomotywą. Po co ma doprowadzone przewody.. no właśnie czego, sprężonego powietrza?

patrząc nad inne zdjęcie
https://www.flickr.com/photos/piotronline/8442051674/in/photostream/ (https://www.flickr.com/photos/piotronline/8442051674/in/photostream/)
element odgarniający śnieg (lemiesz?) jest dosyć wysoko nad szynami. Czy wysokość jest jakoś regulowana?


Tytuł: Odp: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: Ptr on 20 Kwietnia 2014, 13:58:05
przewody hamulca zespolonego są potrzebne w pługu w dwóch przypadkach:
- Gdy pług jest pchany przez lokomotywę załoga w razie nagłej potrzeby zatrzymania może użyć zaworu  zrzucającego powietrze z przewodu głównego co uruchomi hamowanie całym składem tak samo jak hamulec bezpieczeństwa w wagonach,
- gdy pług jest ciągnięty w składzie pociągu jak normalny wagon przewód służy jako przelotka do sterowania hamulcem w dalszych wagonach.

Lemiesze mają możliwość zmiany wysokości - na foto jest podniesiony. W pozycji roboczej lemiesz powinien mieć możliwość wygarniania śniegu z poziomu poniżej główki szyny. Trzeba go jednak podnosić w trakcie przejazdu przez przejazdy kolejowe i rozjazdy żeby o nic nie zahaczył.



//Poprawiłem literówkę: "pochowany" ==> "pchany"//PN


Tytuł: Odp: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: buczek_pkp on 20 Kwietnia 2014, 19:20:32

No i koniec końców po wymianie trzeba ją wysłać na toczenie tego nowo zamontowanego zestawu (niestety boli i zestawu szkoda)  i zeszlifowanie tego centymetra, celem dopasowania tego jednego koła do pozostałych - żeby wózek równo i poziomo współpracował z szynami. Taka sytuacja ;)


No i wiadomo potem powinno pojechać się na wagę aby wszystko odpowiednio wyważyć, żeby maszyna nam nie rolowała:)  W Warszawie TENSAN jest na Odolanach. I nawet lokomotywy IC po obtoczce na swojej tokarce jadą na wagę na Odolany a potem na jazdę próbną.


Tytuł: Odp: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: Brood.K on 21 Kwietnia 2014, 11:02:40
I jeszcze a propos pługa wskaźnik W13 (http://pl.wikipedia.org/wiki/W13_%28kolej%29)


Tytuł: Odp: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: aronek on 21 Kwietnia 2014, 11:23:25
Co to jest akumulatorownia?
na chłopski rozum, byłoby to pomieszczenie do  ładowania akumulatorów. Ale po co akumulatory parowozom?
jak przykład podam tą na mierzei wiślanej
http://lh4.ggpht.com/_CcDABj9TxUs/THv22VH385I/AAAAAAAAACo/MPzT5Gw3Ikc/s640/P8300659.JPG (http://lh4.ggpht.com/_CcDABj9TxUs/THv22VH385I/AAAAAAAAACo/MPzT5Gw3Ikc/s640/P8300659.JPG)
W czasach jej świetności funkcjonowała trakcja parowa, choć lokomotywy spalinowe powinny być znane.
Mogę domniemywać że ówczesne lokomotywy spalinowe miały słabe prądnice i silniki niskoobrotowe, przez co nie doładowywały akumulatorów. Tak? czy zupełnie błędnie myślę?


Tytuł: Odp: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: andrzej2110 on 21 Kwietnia 2014, 11:30:52
Te akumulatory to były do zasilania latarni morskiej.


Tytuł: Odp: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: E583.002 on 21 Kwietnia 2014, 12:31:42
Cytuj
W Warszawie TENSAN jest na Odolanach. I nawet lokomotywy IC po obtoczce na swojej tokarce jadą na wagę na Odolany a potem na jazdę próbną.

Na Grochowie też jest


Tytuł: Odp: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: aronek on 21 Kwietnia 2014, 13:42:47
Te akumulatory to były do zasilania latarni morskiej.

ał. :)

Czym różni się drezyna czy ich oznaczenie Wmc i Wmd.
Jak wbijam w googla i tak i tak to mam w zasadzie te same wyniki.


Tytuł: Odp: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: Kucyk on 21 Kwietnia 2014, 13:53:31
Akumulatorownia, zwana czasem akumulatornią, nie jest pomieszczeniem do ładowania czy doładowywania baterii, ale do szerokopojętej obsługi akumulatorów.

Trzeba pamiętać że w czasach kiedy kolej była koleją akumulatory wyglądały inaczej, niż współcześnie: były rozbieralne a to po to, aby móc te deficytowe urządzenia naprawiać.

Skrzynki akumulatorowe wykonane były z ebonitu w taki sposób, że cele były otwarte od góry. Skrzynka taka zawierała 3 lub, rzadziej, 6 cel,co odpowiadało napięciu 6 lub 12V. Do każdej celi wprowadzało się ogniwo: zestaw płyt ołowianych i wykonanych z tlenku ołowiu poprzedzielanych separatorami z deseczek. Górna powierzchnia takiego pakietu posiadała wyprowadzone dwa ołowiane bolce + i - zamocowane w pokrywie. Złącze pokrywy i skrzynki uszczelniani masą zalewową - najczęściej pakiem.

Po zmontowaniu i uszczelnieniu całość cele zalewano roztworem kwasu siarkowego i właściwej gęstości.
Aby umożliwić przepływ prądu czyli połączyć pojedyncze ogniwa, wystające kołki łączono poprzez odlane z ołowiu tzw. mostki.

Zatem w akumulatorni znajdował się stół warsztatowy do demontażu/montażu baterii, piec do topienia ołowiu, stół laboratoryjny do badania i rozcieńczania kwasu, kadzie zabezpieczenia do przechowywania elektrolitu, destylarka wody i magazyn kwasu, oddzielne wanny do odsiarczania płyt. Oczywiście był też prostownik do ładowania akumulatorów.

Podłoga i ściany pomieszczenia wyłożone były płytkami chemoodpornymi, zaś posadzka miała dość mocny spadek z każdej strony który w przypadku rozlania jakiejś cieczy powodował że wszystka spływała do ścieku. Oczywiście akumulatornia posiadała zasilanie we wodę niezbędną do np. zmycia pozostałości kwasu.

Ze względu na różne opary jakie się tam wydzielały, pomieszczenie to posiadało zawsze pokaźnych rozmiarów wyciąg wyposażony w wentylator w obudowie przeciwwybuchowej, bądź eżektorowy system wymiany powietrza zasilany z sieci sprężonego powietrza. Podobnie oprawy oświetleniowe i osprzęt elektryczny wykonany był w wersji przeciwwybuchowej ze względu na zagrożenie wydzielania się wodoru.

Pytanie na koniec: po co akumulator w parowozie? Po nic. Akumulatory potrzebne były, i są, w wagonach pasażerskich i innych do oświetlenia. Baterie do spalinowych pojazdów to była mała część akumulatorów serwisowanych w akumulatorni.

Aronek, co do drezyn, to kliknij tu (http://www.koleje.wask.pl/przepis.php?plik=wm11.inc) i teraz mi odpowiedz, dlaczego za szczyt zwieśniaczenia uważam fachowe wypowiedzi niektórych mikoli jak to ktoś posiada wuemcetę w dizlu.


Tytuł: Odp: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: Ptr on 21 Kwietnia 2014, 13:57:57
c - silnik niskoprężny (benzyniak) - oryginalnie wszystkie drezyny miały fabrycznie silniki benzynowe S21 takie jak z FSO Warszawy, Żuka itp.
d - silnik wysokoprężny (diesel) - wstawiany w trakcie eksploatacji zamiast oryginalnego, z uwagi na lepsze właściwości i ten sam rodzaj paliwa jak w lokomotywach. Najczęściej jest to Andoria 4C90.

"d" w oznaczeniach innych pojazdów trakcyjnych na wąskotorówkach także oznacza silnik diesla - Lxd2, Lyd2, Lyd1, Ld1, MBd1, MBxd1, MBxd2. Jeżeli były np wagony motorowe o oznaczeni MBxc1 - oznacza to że mają silnik benzynowy.

Nie należy natomiast tego d mylić z literami na wagonach towarowych np Pdxh lub Wddxhp - tu oznacza to dopuszczalną ładowność wagonu.

O wszystkich zasadach oznaczeń wąskiego taboru możesz poczytać tutaj:
http://enkol.pl/Oznaczenia_taboru_PKP_(MW-11) (http://enkol.pl/Oznaczenia_taboru_PKP_(MW-11))


Tytuł: Odp: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: andrzej2110 on 21 Kwietnia 2014, 16:13:03
Kucyk ale w parowozie są światła elektryczne więc jak to jest ??


Tytuł: Odp: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: Kucyk on 21 Kwietnia 2014, 16:49:14
W parowozie źródłem prądu jest turbozespół składający się z turbiny parowej i prądnicy - w polskich konstrukcjach standardem zasilania oświetlenia jest prąd stały o napięciu 24V. Akumulatora w czajniku żadnego nie ma.
W wagonie energia elektryczna do oświetlenia dostarczana jest podczas jazdy z prądnicy umieszczonej na podwoziu i otrzymującej napęd od osi. Stąd niezbędne jest stosowanie baterii aby podczas postoju i powolnej jazdy nie mieć ciemności.


Tytuł: Odp: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: MichałŁ on 21 Kwietnia 2014, 18:31:54
Mogę domniemywać że ówczesne lokomotywy spalinowe miały słabe prądnice i silniki niskoobrotowe, przez co nie doładowywały akumulatorów. Tak? czy zupełnie błędnie myślę?

Nie m co porównywać prądnic samochodowych od tych w lokomotywach. Konstrukcja prądnicy i przełożenie miedzy silnikiem a prądnicą jest tak dobrane, że prądnica osiąga swoja moc znamionową już przy obrotach biegu jałowego silnika. A jest to moc w zależnosci od lokomotywy od kilku do kilkudziesięciu kW.

A co do samej akumulatorni może to być pomieszczenie do ładowania i konserwacji akumulatorów jak napisał Kucyk lub też pomieszczenie gdzie znajdują się akumulatory stanowiące rezerwowe zasilanie jakiegoś obiektu.


Tytuł: Odp: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: Paweł Niemczuk on 21 Kwietnia 2014, 23:12:54
A co do wuemcety w dizlu - zaiste istnieją takie. Choć oznaczenie mówi, że to ciężki wózek motorowy z silnikiem niskoprężnym (benzyniakiem), to faktycznie silnik ma to-to wysokoprężny (diesla). A wynika to stąd, że po prostu kiedyś wymieniono silnik, ale nikomu nie chciało się przemalowywać oznaczenia na pudle, przerabiać dokumentów itd (to kiedyś) albo też zachowano oznaczenie ze względów historycznych. Na tej samej zasadzie np. na GKW w Bytomiu jako liniowy wagon bagażowy kursuje dawny wagon służbowy (bodaj z pociągu ratunkowego), który mimo, że jest zwyczajnym wagonem handlowym nie nosi właściwego mu oznaczenia Ftdxh (brankard), a historyczne oznaczenie S (wagon służbowy).


Tytuł: Odp: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: aronek on 23 Września 2014, 09:39:28
Ponieważ projekt już działa, to czas opowiedzieć o nim.
Całość sprowadzała się do zebrania wiedzy o charakterze encyklopedycznym i przeredagowania jej (tak z grubsza), żeby była zrozumiała dla zwykłego człowieka który trafi na stację kolejki.
Jak taka osoba trafia na stację, np w tygodniu, to nie zastaje nikogo. Tylko tabliczki, że wstęp zabroniony i budynek grozi zawaleniem, a i tak ludzie chodzą i robią zdjęcia. I widzą tylko kupę cegieł i złomu.
I wszystko sprowadzało się do tego, żeby tym osobom opowiedzieć coś o kolejce, mimo że nikogo nie ma, a równocześnie nie stawiać wielkich i kosztownych tablic z opisem wszystkiego.
Na obiektach znajdują się ofoliowane kartki A5 z qr-kodem (i instrukcją użycia) który otwiera stronę internetową na której są informacje o tym "na co ja pacze"

Cóż. Rewelacji nie ma, bo przez 2 miesiące poszczególne strony zebrały ledwo 30 odsłon, ale to oznacza, że potencjalnie 30 mniejszych lub większych grup dowiedziało się czegoś o kolejce.

Służy to również zatrzymaniu przez chwilę ludzi na stacji, bo gdyby chcieli znaleźć wszystkie (w tej chwili 31 miejsca) to musieliby spędzić dobrą godzinę.


Skoro już wiecie do czego to służy, to teraz poproszę Was o pomoc w zredagowaniu kolejnych haseł.
Brankard?
Wagon systemu Ziehla?


Tytuł: Odp: Wątek głupich pytań.
Wiadomość wysłana przez: Storch on 26 Września 2014, 01:12:35
Jeszcze co do akumulatorni: jeśli dana lokomotywownia obsługiwała Wittfeldy, to akumulatornia musiała być naprawdę spora....