Świat kolejek wąskotorowych

POZOSTAŁE => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: Kucyk on 13 Sierpnia 2016, 14:47:44



Tytuł: Jak Kucyka prezes pochwalił.
Wiadomość wysłana przez: Kucyk on 13 Sierpnia 2016, 14:47:44
Nie ma nic bardziej dołującego, jak świadomość, że pracy wykonanej w trudzie i znoju, wbrew wszystkim przeciwnościom, w której zrobienie sami nie wierzyliśmy nikt nie doceni, bo prawda jest taka, że każdy lubi usłyszeć pochwałę. Mało tego – często te kilka słów będących uznaniem dla wykonanej roboty jest ważniejsze dla samopoczucia od materialnej nagrody w postaci np. premii.

Wezwał mnie wczoraj Walasek – prezes stowarzyszenia – aby dowiedzieć się co się tam na tej kolei wyprawia. Walasek nie jest osobą specjalnie wylewną i raczej oszczędną w słowach, poza tym tak naprawdę sprawy techniczne eksploatacji kolei nie są obiektem jego nadmiernego zainteresowania. No, ale jak każdy solidny prezes chciał posiąść wiedzę na temat aktualnych działań.

Zrelacjonowałem mu, że tyle i tyle podkładów w sierpniu wymieniono, a tyle i tyle jest planowane do wymiany do końca miesiąca, że potrzeba będzie zakupić to i tamto, aby prace trwały i ludzi nie trzeba było przedwcześnie przed nastaniem zimy zwalniać. Powiedziałem, jak idzie koszenie, czemu trzeba teren kosić bo najskuteczniejszym herbicydem jest mieszanka benzyny z ludzkim potem, gdyż chemią przez 12 lat próbowaliśmy oczyszczać teren i się wciąż nie udawało.
Ogólnie zapewniłem że nie mam żadnych kłopotów i wszystko idzie mniej-więcej zgodnie z planem prowadząc GrKD ku świetlanej przyszłości.

Oczywiście, zgodnie ze swoją zasadą, że „bogu – co boskie, a cesarzowi co cesarskie” nie omieszkałem wymienić osób które są bezpośrednimi sprawcami tego sukcesu – mowa tu o brygadziście od wymiany podkładów i panu kierującemu ekipą kosiarzy – i to im należy się największe uznanie.

Walasek pokiwał głową, po czym zaczął spokojnie mówić:
- Ja znam osobę która najwięcej dobrego tu zrobiła...
Aż nabrałem powietrza oczekując, że w koryto mojej próżności zaraz zacznie się lać szerokim strumieniem breja pochwał i zachwytów: jaki to ja wspaniały jestem, jak ja dbam o kolej i takie inne.
- ...To jestem ja! – dokończył zdanie Walasek.
Oczy mi na wierzch wyszły. Stałem tak nie wiedząc co powiedzieć, wszak wypowiedź ta spowodowała kompletne unieruchomienie mózgu. Walasek widząc to przeciągnął jeszcze pół sekundy pauzę i dodał z lekkim uśmiechem:
- Bo się nie wpierdalam – zakończył podając mi na do widzenia dłoń.

Długo nie mogłem dojść do siebie, ale przyznam szczerze: takiej przyjemności jaka ogarnęła me wnętrze nie dało by 100 zachwytów jaki to ja genialny, i zdolny, i pracowity, i przystojny, i, oczywiście, skromny jestem. Każdemu życzę, aby w tak niekonwencjonalny sposób usłyszał z ust szefa pochwałę.


Tytuł: Odp: Jak Kucyka prezes pochwalił.
Wiadomość wysłana przez: Harry Potter on 14 Sierpnia 2016, 20:06:14
Yyyy...ok, nie mam więcej pytań... :o :o :o

Kuc,  i tak szacun dla Ciebie za całokształt.

Pozdrawiam z MMz :)