Świat kolejek wąskotorowych

Na stronie rybnickiego rsk pojawił się przetarg na budowę toru do stodół. Wraz z nasypem , peronem, wiatą i torami stacyjnymi.
Są rysunki techniczne i schematy linii:

http://rsk.rybnik.pl/index.php/2013-04-26-09-59-40/przetargi/247-remont-kolejki (http://rsk.rybnik.pl/index.php/2013-04-26-09-59-40/przetargi/247-remont-kolejki)

hmmm Pięknie. Od granicy miasta? czyli jaki odcinek ma być remontowany? Nie potrafię otworzyć tych plików.

Przesyłam link do dysku google na który wrzuciłem dokumentację już odpakowaną . Jest ona w PDF.

https://drive.google.com/drive/folders/1pd0co9qYwiEEOjDIj9k8TuEr9UrFjKAU?usp=sharing (https://drive.google.com/drive/folders/1pd0co9qYwiEEOjDIj9k8TuEr9UrFjKAU?usp=sharing)

Tor ma być robiony od granicy miasta. Na stacji stodoły zostanie zbudowana mijanka i kozioł. Będzie też peron I wiata. W przejeździe są szyny innego typu więc będą musieli robić przejściówki.

Od granicy Kużnia - Rudy do przystanku Stodoły. Nieco ponad 500 mb toru.

A wykonawcą odbudowy zostały Rybnickie Służby Komunalne
https://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,waskotorowka-ma-jezdzic-do-stodol-jeszcze-w-tym-sezonie,wia5-3266-36882.html (https://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,waskotorowka-ma-jezdzic-do-stodol-jeszcze-w-tym-sezonie,wia5-3266-36882.html)

Prace już rozpoczęte . Mają potrwać do września .

https://silesion.pl/kolejka-waskotorowa-z-rud-do-rybnika-05-07-2018 (https://silesion.pl/kolejka-waskotorowa-z-rud-do-rybnika-05-07-2018)

Oni tam serio robią torowisko bezstykowe?
http://nettg.pl/news/152226/rybnik-do-konca-wrzesnia-waski-tor-kolejki-siegnie-do-miasta (http://nettg.pl/news/152226/rybnik-do-konca-wrzesnia-waski-tor-kolejki-siegnie-do-miasta)

(http://nettg.pl/tmp/uploads/images/2018-08/crop-810-540/1535394990-kolejka-paproc-stodoly_w-troszka-um-rybnik.jpg)

Zgodnie z przepisami długość szyny na wąskim torze nie może przekraczać 60 m. Sądzę zatem, że to jest spawanie np. jakiś niewymiarowych szyn staroużytecznych. A może pod spodem jest jakiś przepust, czy coś?

Obecnie standardem dostarczanych na koleje wąskotorowe szyn są kawałki 15m, czyli połowa przęsła. Wiąże się to z faktem iż szyny wozi się obecnie nie po szynach, a po asfalcie - ciężarówkami. Myślę że zdjęcie przedstawia proces scalania krótkich odcinków, gdyż bez tego ilość złączy utrudniała by utrzymanie nawierzchni. Dodam, że zgrzew szyn w odcinki po 60m był już zastosowany w Polsce przy remoncie kolejki rewalskiej.
Przy okazji zauważyłem niezły materiał na pytanie koń-kursowe...

Spawają szyny 15m. Tak jak Kucyk napisał przywozili krótkie odcinki drogą kołową bo innej opcji nie ma.

Drogą kołową można dostarczyć nawet szyny 30 metrowe :)są specjalne przyczepy .

Można i 60m po drodze przywieść ale gabaryt to dodatkowe koszty transportu. Taniej będzie przywieść 15m i pospawać na miejscu.

A czego wynika ten przepis?

Z paragrafu 64 ustępu 6 rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 10 września 1998 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budowle kolejowe i ich usytuowanie.

Jest to, moim zdaniem, bezsensowne, bo wynikające z czasów gdzie "szyny spawane" były równoznaczne z "pospawanymi" z ogryzków  staroużytecznych, a standardy nawierzchni wąskotorowych wyznaczały trend wożenia dwóch wind korbowych na lokomotywie.

Ot, wymieniano nawierzchnię na jakiejś normalnotorówce i szyny były przeznaczone do dalszego wykorzystania, jednak - jak to zwykle bywa przed wymianą - nikt przez ostatnie kilka lat nie dbał o stan nawierzchni, bo po co? Zatem wiadomo, że wszelkie styki były zapadnięte, czyli szyny przy złączach rozbite od góry, komory łubkowe wytarte, a same końcówki wygięte w dół.
Trzeba zatem odciąć metrowe końce i jakoś całość pozgrzewać w prawilne sztangi.

Ale teraz, gdy zgrzewa się wyłącznie szyny nowe uważam że 120m powinno być dopuszczone.

Rzeczywiście złącza łubkowe tez są w torze i to w sporej ilości. Przy okazji - od strony Paproci do mniej-więcej przystanku autobusowego tor został rozebrany - wygląda to tak, jakby tą część robiła inna firma albo załoga z Rud własnym nakładem sił. Tor rozebrano zapewne w celu wymiany podkładów bo to co po nich zostało to chyba nawet na opał się nie nada. Nowe podkłady są już od paproci do pierwszego przejazdu (będzie z 30mb toru), niedawno widziałem tam małą wls-kę z brankardem plus wózek torowy. Wzdłuż torowiska od Paproci wykopany dość głęboki rów z kablami i peszelami - czyżby do sterowania sygnalizacją przejazdową w Stodołach?
Ciekawie rozwiązano też różnice wysokości nowego przejazdu przed samą stacyjka Stodoły - kiedyś tor był tam wyżej- obecnie zrobiono dość mocny wkop tak że kozioł oporowy końca szlaku wypada jakiś metr poniżej dawnego poziomu nasypu. Ciekawe co będzie jak dojdzie do skutku ew. przedłużenie linii w kierunku Pniowca...
Pozdraw
Storch

Zgadza się tor od strony paproci robią panowie z Rud . To jest 300 albo 400 m toru do granicy gminy .

A co do budowy torów do Pniowca to słyszałem ,że miałyby być ułożone wzdłuż ulicy polan . Tylko żeby rozjazd wstawili .

Tor owszem, układamy jako kolejka swój odcinek tylko w porównaniu do Rybnika jest nas 2 maksymalnie w porywach 3 w czasie robót. A pracy podobna ilość po obu stronach.

Zapytam się jak dziecko ale jestem ciemny w temacie.
Czemu 120m 60m 30m czy jaka kolwiek inna wartość?  Od czego to zależy poddtorze, łuki czy jak? Na normalnej kolei spawa się przecież 400 metrowe szyny w jeszcze dłuższe odcinki o to pracuje.

1. Podsypka; 2. Przytwierdzenie; i najgorsze - 3. Serwis.

1. Moim zdaniem, stosując obecne projektowe standardy wąskotorowe, gdzie podsypka nie jest przewidziana do stworzenia sztywności (oporu bocznego i wzdłużnego) wymaganej dla utrzymania długich przęseł nie mających możliwości kompensacji wydłużenia przez luzy na złączach, po prostu nie ma gwarancji że w gorący dzień tor się nie wyboczy o czym przekonali się Koledzy z Bytomia na wiosnę.

2. Na pewno przytwierdzenia bezpośrednie, szczególnie te bite na gwoździe ,nie nadają się do toru bezstykowego czy długich przęseł. Nawet nie wiem czy standardowe "K" są na normalnym dopuszczone do takich ekscesów. Po porostu mocowanie w przypadku długich przęseł ma być tak silne, że tarcia nie zerwie chcąca się wydłużyć szyna.

3. Tu już mniej merytorycznie, a bardziej praktycznie - przecież u nas nowego toru się nie serwisuje, bo po co skoro jest nowy? Tory o przęsłach długich to ciągłe podbijanie, korygowanie, nastawianie i opieka, a w Polsce wąskotorowej tego nigdzie nie ma.

Swoje doświadczenie co do zaproponowanych 120m wyniosłem z obserwacji naprawianej nawierzchni na Grójeckiej KD, co oczywiście nie oznacza że dłuższych odcinków nie dało by się utrzymać w ryzach w upalne dni.

Kolegom z Bytomia szyny po raz nie pierwszy i, z pewnością, nieostatni, powyginała kopalnia. Czyli szkody górnicze. Wiele osób usiłowało nas przekonać, że to kwestia złego utrzymania styków itp. Niemniej jednak zaraz obok "wyboczyło" krawężnik (chcecie powiedzieć, że drogowcy nie regulowali styków w krawężniku? :D) oraz, w mniejszym stopniu, tor normalny. Żeby zobrazować skalę problemu i natężenie ruchów powierzchni tamże: od początku naszej działalności na GKW (czyli od kwietnia 2002) tor w tamtym miejscu został podniesiony o, uwaga, PONAD 20 metrów.

To jest to miejsce koło byłego osiedla pocztowego, gdzie się bloki pozapadały i cały kwartał wyburzyli?

W zasadzie w okolicy Karbia to aż się dziwię że da się prowadzić normalny ruch kolejowy po torze normalnym. Bo wąskotorówka ma przerwę między sezonami to podnosić to można, ale na torze normalnym w zasadzie należałoby odprawiać tylko i wyłącznie pociągi z piaskiem/glebą do podnoszenia terenu a i to problematyczne, bo na czas podnoszenia i tak trzeba zamykać po jednym lub nawet po dwa tory. A ja jeszcze pamiętam czasy jak w okolicy stacji Bytom Północ ładnie było widać wystająca z dawnego przyczółka mostowego szynę tramwajową na wysokości mniej więcej okna wagonu wąskotorowego...
Najgorzej będzie jak kopalnie zamkną bo kto będzie płacił za takie prace, a podejrzewam że teren szybko się nie ustabilizuje.
Żeby nie było OT, w Stodołach pojawiły się pierwsze zalążki peronu. Jest tak nisko że można byłoby go przykryć dachem i byłoby ładne metro...najciekawsze jest to że krawędź peronowa jest na wysokości poziomu ziemi (przynajmniej patrząc z drogi tak to wygląda), więc podejrzewam że ukopią jeszcze trochę nim położą tory. Nigdzie nie widziałem elementów rozjazdów które tam mają być zabudowane a i peron jest jakby krótszy niż w wizualizacjach projektowych czy aby na pewno mijanka się zmieści?
Pozdraw
Storch.

rozjazdy są składane na terenie kolejki w Rudach, po czym zostaną przewiezione w całości na stodoły

Panowie ten remont torów do Stodół przejdzie do historii. Działam w tej branży naście lat i takiej patologii jeszcze nie widziałem :o Postanowiłem że w piątek pojade do Rud obadać tą patologie i mam nadzieje że spotkam osobe kompetentną która odpowiada za tą inwestycje.  Tak to jest jak komunalka bierze sie za coś o czym nie ma bladego pojęcia. ;D

I co, byłeś, widziałeś? Podaj co jest spieprzone bo może ktoś z firmy czyta forum i może poprawią. O "wygięciu" samego przejazdu już kiedyś Ogonie pisałeś. Badałem teren niedawno i patologii nie widzę, no ale ja nie jestem fachowcem - dla mnie scenariusz typu "zrobić płasko -dobrze podbudować -położyć podkłady - poskręcać i pospawać szyny-podbić" wydaje się całkiem ok. Ale uwaga to tylko zdanie laika co lubi koleje, natomiast wykształcenia w dziedzinie dróg kolejowych nie odbierał.
Pozdraw
Storch
A! Jeszcze ps. Jeden rozjazd jest już zabudowany w torze stacji Stodoły, drugi leży obok i wygląda na to że w tym tygodniu go zabudują. Fajnie zabezpieczyli tor stacyjny przed ew zbieganiem taboru w stronę Szymocic - glebowa ściana zatrzyma wszystko:-)ś

Sytuacja na Stodołach po oględzinach osobistych wygląda strasznie. Badałem każdy fragment nawierzchni metr po metrze, i rozmawiałem z monterami o tym przedsięwzięciu, ale osoby odpowiedzialnej za projekt nima >:( Odcinek toru od Paproci do przejazdu nie wygląda źle, jednak przed samym przejazdem potrzebna jest korekta na łuku i wykonanie nowej krzywej przejściowej. Przesuniecie toru na łuku do zewnętrznej krawedzi nasypu o 50cm na odcinku ok 20m powinno wyprofilować łuk. Wiąże sie to oczywiście z wymianą szyny na odpowiednio dłuższą. Pamiętajmy że nowy promien łuku w jezdni wynosi 75m. ( taką informację uzyskałem od Pani Toromistrzyni podczas budowy przejazdu) Projekt odbudowy nitki widocznie nie uwzględniał tej zmiany, stąd te przełamania w torze.
 Uwagi dotyczące tej częsci toru przekazałem monterom i mam nadzieje że majster po analizie dokona korekty w torze.

Natomiast odcinek za przejazdem to jest jakieś nieporozumienie, widać że ktoś wybrał najgorszą z opcji. Tor od przejazdu idzie gwałtownie w dół, po czym na końcu peronu, wspina nię ostro do góre i napotyka na 3 metrową ściane. Rozjazd przed oporem wymaga tylko łukowania iglicy, i wbudowania zamknięć nastawczych. Błąd jaki został wykonany to montaż na podkładkach skośnych, a nie płaskich. Tego odcinka poprawić już nie można ponieważ peron został położony za nisko i chyba za szybko :) W projekcie też mamy zaznaczony wskaźnik zatrzymania zamiast WW1 i WW2, wskaźnik W4 co jest też chyba dziwne. Na cóż projektant dał dupy na całej lini i tym samym wystawił sobie świadectwo jakości, i odciął możliwość połączenia sie w przyszłości z Szymocicami.  ... a całe przedsięwzięcie i tak zostanie zalane błotem po pierwszym oberwaniu chmury, czy zwykłej ulewie.

Tak się kończy nie dopatrzenie jednego błędu w projekcie budowy przejazdu, który pociągnął za sobą szereg kolejnych. No ale niektórzy forumowicze po prywatnych studiach twierdzą że jak ktoś sie pod czymś podpisał to znaczy że jest zgodnie ze sztuką.

Jutro prześle koledze foty to umieści w tym wątku.

Zdjęcia na prośbę Ogona.

Kilka tu, całość w albumie: https://imgur.com/a/uOQGBHi

(https://i.imgur.com/3mNIzHT.jpg)
(https://i.imgur.com/WEdRJ00.jpg)
(https://i.imgur.com/CEGH2iA.jpg)
(https://i.imgur.com/jsGPGAW.jpg)
(https://i.imgur.com/EPVnoSP.jpg)
(https://i.imgur.com/ZP0HTR8.jpg)
(https://i.imgur.com/ts0OT1B.jpg)

Papraninka dość dobrze widoczna na zdjęciu nr 3. Nawet torowy laik taki jak ja widzi "kanciasty" łuk (widziałem też kilka lekkich kantów za stacją Paproć, ale to chyba będzie jeszcze regulowane w czasie podbijania). Natomiast zastanawiam się czy spadek "od drogi" za przejazdem w stronę Szymocic nie jest robiony specjalnie, a może być tak z dwóch przyczyn: 1) Stodoły to będzie stacyjka. Przy oblocie jak puści hamulec odczepionego składu to całość poleci na glebową ścianę a nie na - dość ruchliwa - ulice. 2). Tak nie miało być. Ale przejazd jest powyginany w pionie i w poziomie (o czym Ogon już pisał) więc trzeba to było jakoś uratować, żeby nie ruszać nowego przecież przejazdu. No to ruszono spory kawałek lasu.
Ciekawe jak tam z odwodnieniem, bo uwaga o błotnym bajorku bez takowych odwodnieniowych instalacji jest całkiem słuszna. W okolicy sa dość głębokie rowy odwadniające, więc jakąś rurkę można do nich podłączyć.
Natomiast fakt istnienia glebowej ściany za kozłem oporowym nie przekreśla całkiem odbudowy w kierunku Szymocic (czego zapewne nigdy się nie doczekamy->vide ponowna sprzedaż dworca w Nędzy Wąsk.) albo w kierunku ul. Polan (co z tym będzie zobaczymy po wyborach). W końcu skoro teraz urządzono uroczy wykopek, to można go przedłużyć kiedyś...
Pozdraw
Storch
Ps. Na rozebranym odcinku od Paproci do początku Rybnika (ten kawałek który robią Rudy nadludzkim wysiłkiem) widziałem w poniedziałek sprzęt ciężki - minikoparkę i koparko-ładowarke wkopujące jakieś prefabrykaty betonowe. Robią tam jakiś przepust?
Ps 2. Czy kiedykolwiek w WOT albo innych dokumentach istniał przystanek "Stodoły"? Bo tabliczka i peron to chyba dopiero dłuugo po PKPie się tam pojawiły.

Przystanek "Stodoły" widnieje w SRJP na rok 1959 i był umiejscowiony 1,0 km od stacji Paproć oraz 8,8 km od p.o. Szymocice Wieś:

Przykładowa strona z SRJP z roku 1959 (http://enkol.pl/Plik:Gkw-rozklad-1959-017.jpg)

Co do okresu międzywojennego, to trudno mi powiedzieć - dysponuję tylko rozkładami jazdy polskiej części GKW, a Stodoły znajdowały się podówczas w Niemczech.

Najprawdopodobniej widziałeś osadzanie studzienek kablowych. Z jakiegoś powodu przewody do zasilania wiaty w Stodołach na tym odcinku podczas układania zostały pocięte na ok. 100-metrowe odcinki i będą łączone właśnie w betonowych studzienkach.

Dzisiaj na stację stodoły wjechał pierwszy pociąg
2Wls50 - 2088 i Wddx !

https://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,kolej-waskotorowa-dotarla-do-stodol-wideo,wia5-3266-38263.html (https://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,kolej-waskotorowa-dotarla-do-stodol-wideo,wia5-3266-38263.html)

Hejka. Veni, vidi...do połączenia dwóch sekcji torów zostało półtorej przęsła szynowego w szlaku, co jest ciekawostka, bo pierwotnie tory układane były tak, że linia stanowiła całość - od strony Rud torowisko rozebrano dopiero po położeniu toru od strony Stodół, powinno pasować, a tu zonk. Niestety - w okolicy samych Stodół nic nie zrobili z papraninką obnażoną przez Ogona - kant na zakręcie jak był tak jest i w takiej postaci to podbili. Łuki w stacji Stodoły tez nie są idealnie "łukowate". 2wls50 jakoś to przejeżdża, co na filmie widać, natomiast jakby się tam kiedyś Lxd2 pojawiła (co jest mało prawdopodobne raczej) albo Wls 180 (a tu prawdopodobieństwo jest duże) to czy na tych kanciatych łukach nie będzie się wykolejać?
A MBxd2? Ciekawe też czy robótka przejdzie odbiory techniczne (formalnie odbiera tylko inwestor czy np UTK też)?
Aha- i czy okolica kozła oporowego w Stodołach będzie jeszcze jakoś zabezpieczana na okoliczność lawin błotnych, bo jak na razie pionowa ściana z mieszaniny gliny i piasku nie wróży dobrze?
Pozdrówka
Storch

UTK nie odbiera żadnych robót. Może za to sprawdzić, czy np. utrzymanie jest przeprowadzane zgodnie ze sztuką. Odbiory to robota dla kogoś ze stosownymi uprawnieniami budowlanymi.

Torowisko było chyba rozebrane w całości, 2Wls50 wraz z węglarką na tor w Stodołach została przywieziona na lawecie.
Przesunięcie o którym piszesz jest efektem układania nowego toru od strony przejazdu w miejscach gdzie też były wcześniej ubytki więc akurat jest to naturalne zjawisko. Ja natomiast mam wrażenie że tor od strony stodół "ucieka" trochę od drogi w bok nasypu i w efekcie w miejscu połączenia toru "rudzkiego" i "rybnickiego" będzie delikatny łuk widoczny co prawda z perspektywy raczej całego toru niż miejscowo ale zawsze. No ale nie pobije to samej skoczni na przejeździe i przed samym koziołkiem oporowym oraz połamanych łuków w tym tego zaczynającego się na przejeździe mającego dwa różne promienie naraz.

Panowie , na łączeniu odcinka Rybnickiego i Rudzkiego lekka zmiana osi toru bierze sie z tego że energetycy przed łukiem w Paproci w torze postawili studzienke elektryczną. Drabinke toru odcinka Rudzkiego układałem osobiście i kiedy tor bedzie połączony dokonam osiowania toru, niwelacji i podbicia. Na odbiorze wewnetrznym usterki wskazane przeze mnie zostały wziete pod uwage i bedą usuwane. A one powstały dlatego, że nie było odpowiedniego nadzoru nad budową. Tor jest obsypany  częściowo tłuczniem ale nikomu sie nie chce go wyprofilować i podbic. Byłem tam prawie dwa tygodnie, i aż serce ściskało mnie jak patrzyłem jak firma która nie ma bladego pojęcia o budowie toru kolejowego, bierze sie za takie przedsięwzięcie. Toromierz pokazywał mi takie rzeczy że myślałem że sie zepsuł  >:(  Peron jest ładny i wiatki też, no i koziołek oporowy jest pomysłowo zrobiony, ale na tym pochwały się kończą.
 I tak jeden błąd w projekcie eskalował szereg kolejnych błędów przez co efekt jest straszny.

Hejka. Połączenie nastąpiło dzisiaj i wg mnie tor uzyskał przejezdność (co oczywiście nie znaczy, że nadaje się już do eksploatacji, ale wls-ka ze Stodół da radę wrócić na noc do lokomotywowni:-). Ogon, czy będą też usuwane usterki w okolicy przejazdu, czy masz pieczę tylko nad kawałkiem rudzkim? I jeszcze jedno pytanko - w Paproci drogowcy wysypali klińcem ulicę (może pod asfalt?), tak że teraz pierwszy przejazd za Paprocią w stronę Stodół jest niżej niż reszta drogi. To już tak zostanie czy będą tam jakieś roboty przy okazji podbijania całości?
Pozdraw
Storch

Trochę OT. Prezydent Rybnika, który przynajmniej pochylił się nad tematem wąskotorówki nadal będzie prezydentem. Ciekawe, czy wróży to dalsze układanie toru w kierunku plaży w Pniowcu (tak, wiem, w kier. ul. Polan) - czemu kibicuję, czy też spokój jak w piątek po południu nawet na tym co już powstało.
Pozdraw
Storch

Hejka. Niedawno przejeżdżałem przez przejazd w pobliżu nowej stacji Stodoły. Wszystkie elementy infry już są, przejazd oznaczony krzyżami Św. Andrzeja, na drodze ograniczenia prędkości, parking w pobliżu stacji dla samochodów jest i tylko...ruchu kolejowego nie ma...Opustoszały też gablotki na przystanku. Minął długi weekend, niedlugo zapewne Industriada, na stronie kolejki żadnego info czy Stodoły już czynne...co się dzieje? Odbiory tech. wypadły negatywnie? Czy ktoś wie kiedy przewozy ruszą? Osobiście mam na ten temat pewną teorię spiskową, ale ponieważ nie jest niczym poparta nie będę jej tutaj przytaczał.
Pozdraw
Storch

Hej. Kolejka jeździ do Stodół od jakichś 2 tygodni według dość mgliście rozpisanego rozkładu na stronie kolejkarudy.pl.
Tymczsem na końcu toru w Stodołach powstaje murek oporowy (ciekawostka - wypełniony będzie fajną kostką granitową cholera jedna wie skąd wytarganą, trochę mi jej szkoda do takiego zastosowania ale no cóż)
(https://scontent.fktw1-1.fna.fbcdn.net/v/t1.15752-9/66643025_961961680802517_7202656040813330432_n.jpg?_nc_cat=111&_nc_eui2=AeFRe2H9qVH2QvzKBdirgKuCZz7Yk-v6jC_tFJVHN2XZfBP4WF96B_M4mDKZeEUQjm8pbTlXlu_TYvpjDv1Rm1ObHec1wt2EISK-Qwrn6Oz1Tw&_nc_oc=AQkgz0NaPopw953XlqEkeeat4SMJDN0K_bVX0MV_Bvw1Wtv_3ry31uMDQq2DD5S_z14&_nc_ht=scontent.fktw1-1.fna&oh=0c4fbcfb72959edf6505b55db992b227&oe=5DC1D300)

Natomiast od Stodół w stronę Raciborza (nie wiem jak daleko to sięga), powstaje najprawdopodobniej ścieżka rowerowa na oryginalnej wysokości toru więc raczej można zapomnieć o torze chociażby dalej w stronę Pniowca.
(https://scontent.fktw1-1.fna.fbcdn.net/v/t1.15752-9/66669552_350589272279453_7499280123091222528_n.jpg?_nc_cat=101&_nc_eui2=AeGm-pQfhaXFZrhvFZHAu-nDX4j7nQ-85yKUMjm7fIdOyv5vC7F9K8Ki9E_f_Hf1YXlXbNXpXnzSXEkQQv50RHDuUQUGjZwQa65jwE3AQ9B4-Q&_nc_oc=AQkg-MoXI_oZphXitahBwLCOMdVe2nv1tv363j3oMyWGIChSaEN0vkaJmlEK4fzFdOY&_nc_ht=scontent.fktw1-1.fna&oh=0a77059514b3c6dbd1175a536ee1a4bd&oe=5DA05FEE)
(https://scontent.fktw1-1.fna.fbcdn.net/v/t1.15752-9/66779833_397261324246783_8015918298858258432_n.jpg?_nc_cat=111&_nc_eui2=AeGp5lP0xMhKr8bQ2QXTdtUGM2I6dkrvlRkwdPf_CI1LutmDyLTMO9cnhjjUWXXLMfPsTPGOBhmGjuEA2w_923qWs6imcsimU5lFEXOwuTOz_w&_nc_oc=AQn0xFnqV6zS4x7J4qM5bSZv4ZLHd1Hbqly7OlDpyjsZAWotKOU5fpTwgSEz3huiJ8I&_nc_ht=scontent.fktw1-1.fna&oh=654d669377ef03fc6d23f66e96df93a2&oe=5DB8850D)
(https://scontent.fktw1-1.fna.fbcdn.net/v/t1.15752-9/66617918_443099529873470_7543724603584020480_n.jpg?_nc_cat=108&_nc_eui2=AeHUfesdts63fgj1kJJgJoimwuX_1dOfb_Trjvb4QL8dKW7iSsqRReW8n_BRJUieXzhp7imB836kq7ge_HTY1rA-wuktyO0aUvj9W0MV0Y55gw&_nc_oc=AQnjCiwVBP1jCccNGH5f5KkXdFgyS1nYj0JDg5y-veCYaYO7XazWS9JuSIrkK6WcfbA&_nc_ht=scontent.fktw1-1.fna&oh=25473c8f11f585105dc89c579e1d14fa&oe=5DB56236)

(napiszcie jeśli zdjęcia się nie wczytują, linki wzięte z wiadomości na facebooku i nie wiem czy każdy je widzi)

Ta ścieżka rowerowa to zapewne powrót do pomysłu z przed kilku lat, kiedy to miała być ściezka w śladzie kolejki z Raciborza do samych Rud. Potem było kupienie stacji w Nędzy i nadzieje oraz wizje na ruch pociągów, jakze szybko rozwiane ponowną sprzedaża stacji Nędza Wąsk. Moze ta sciezka nie jest taka zła bo przynajmniej zostanie slad kolejki w terenie. Racibórz dośc ostro buduje scieżki rowerowe, moze inicjatywa przyszla stamtąd.
A jeszcze pytanie- os 2 sierpnia na stronie kolejki jest komunikat, ze kursy do Stanicy zawieszone do odwolania z przyczyn technicznych. Ciekawią mnie te przyczyny. Czyzby znowu zaatakowaly gnidy zlomiarze?
Pozdraw
Storch

Byłem wczoraj na stacji i dowiedziałem się , że powodem zawieszenia kursów są BOBRY. Podgryzły jakiś mostek na szlaku i aktualnie jest remontowany .
Z drugiej strony Pilchowice bardzo chcą wąskotorówki . Może podjadę jutro do Pilchowic i zobaczę jak to tam wygląda.
Ale jak to zwykło się mówić na wąskim torze , rozchodzi się o koszty...

W Pilchowicach jest tak, że jest zachowany częściowo układ torowy stacji. Diabli wzięli leżące tam przez dobre 20 lat szyny luzem, widać też ślady operowania palnikiem w jednym z torów dodatkowych. Dokładne zbadanie stanu zachowania jest trudne ze względu na krzaczory i słuszne drzewka. Tor w stronę Gliwic jest zachowany do ulicy Gliwickiej. Urywa się zaraz za przejazdem. Nie wiem, czy są choćby 2 metry.  Całość zachowanego toru to ok 550 m.

Jest plotka , że to Burmistrz Pilchowic kazał pozbierać resztkę torów stacyjnych

To jak to w końcu jest? Pilchowice chcą wąskotorówki a burmistrz ją wycina? Z torami szlakowymi u nich jest tak, że od ul. Gliwickiej w kierunku dworca tor byl w miarę kompletny ale tylko gdy biegł wzdluz ulicy, zaraz za cmentarzem odbijał nieco w lewo w kierunku stacji i tam juz chyba toru nie ma, na samej stacji nie wiem. Tym niemniej pomysł odbudowy do Pilchowic od strony Rud wydaje się calkiem ciekawy i chyba najbardziej realny ze wszystkich pomysłow reaktywacji odcinków kolejki Rudzkiej. Taka trasa Pilchowice- Stodoły miałaby już ponad 10 km i turystów mikoli przyjeżdżających do Rud na pewno przyciągałaby jeszcze bardziej niż teraz.
No ale do tego potrzebe są chęci których nie brakuje i pieniążki które niestety na drzewach nie rosną. Chociaż po dopieszczaniu dworca w Rudach za kasę z UE kto wie, może udałoby sie coś z UE pozyskać. Ale nie wiem, nie znam się.
Jeszczevpytanie trochę ot. Czyktoś wie co dzieje się z normalnotorowymi wagonami ściąganym przez byłego naczelnika Rud ( czyli Pana J.Ł) chyba z Helu?
Pozdraw
Storch
ps. Hipoteza o ścieżce rowerowej do Raciborza nie potwierdziła się. Dokonałem wizji lokalnej- droga na starotorzu, zrobiona z naprawdę lichej nawierzchni, chociaż na podbudowie z tłucznia, kończy się na pierweszym skrzyżowaniu z przecinką leśną "Borowa". Tej drogi jest może z 1200m. Na pociechę- budowniczowie nie zauważyli w terenie słupków kilometrowych ani pozostałości linii telefonicznej, więc da się domyślić że idzie się po dawnej linii kolejowej. W rowach można nawet znaleźć powyrzucane pojedyncze podkłady...

Rozmawiałem swego czasu z przedstawicielami Gminy Pilchowice i wydawali się na prawdę napaleni na odtworzenie kolei do Pilchowic.
Dla tych, co nie znają tamtejszych okolic: Pilchowice, wieś gminna w powiecie gliwickim, ale z zabudowy i wyglądu raczej miasteczko, niż wieś. Funkcjonalnie północno-wschodnie fragmenty gminy (Żernica, Nieborowice), to co raz bardziej przedmieścia Gliwic, gdzie budują się ci, których stać na spełnienie marzenia o domku za miastem. Pilchowice same w sobie są tym procesem tknięte nieco mniej. W Pilchowicach i w pobliżu funkcjonuje lepiej lub gorzej jakaś gastronomia, do której zaglądają miastowi z Gliwic, Rybnika i Knurowa po drodze do niezmierzonych lasów, w których centrum są znane nam Rudy (zwane niepoprawnie Raciborskimi, albo z niemiecka Wielkimi). Dla miejscowości Pilchowice podciągnięcie linii kolejowej oraz tysięcy ludzi odwiedzających Rudy to czysty biznes. Rudy to nie tylko kolej wąskotorowa, to też pocysterski klasztor (później pałac szanowanych w okolicy do dziś książąt raciborskich Hochenloe von Ratibor) oraz superancki pałacowo-klasztorny park. Od dobrych 150 lat tradycyjne miejsce weekendowego wypoczynku gliwiczan, gdzie Gliwice to miasto niskiego bezrobocia, licznej inteligencji i relatywnie nielicznego proletariatu (tj. mają kasę i chce im się w tamtą stronę jeździć).

A wracając do meritum: odtworzenie linii do Pilchowic to remont kapitalny około kilometra toru, co sięga za Stanice w stronę Gliwic (szyny nadają się do wykorzystania, są to szyny głównie S49 i podobne, relatywnie nowe) oraz odbudowa 2 km (z hakiem) toru szlakowego plus remont torów na stacji w Pilchowicach (generalnie kilka miesięcy temu tor główny i dodatkowy były na miejscu). Tak pobieżnie szacując wydaje się, że temat do opędzenia kwotą rzędu do 5 mln złotych, a może i mniej. Co więcej - to ma sens i wydaje się wykonalne, choćby na raty, nawet w obliczu finansowej mizerii samorządów niemiejskich.

A co do "znikniętych" szyn luzem, wg. mojej wiedzy nie maczali w tym palców ani wójt, ani PKP, a pewien taki, co swego czasu prowadził komis z taborem kolejowym w Stanicy. Podkreślam jednak, że to pogłoski, za rękę nikt nie złapał. Zaś ślady palenia w torach stacyjnych, to ewidentnie udaremnione próby kradzieży, a nie ślady systematycznej rozbiórki.

Po odbudowie toru do Rybnika i budowie od zera peronu i parkingu Pilchowice zobaczyły , że się da . Na Stacji w Rudach jest jeszcze trochę szyn luzem , które można by wykorzystać . 

Film promocyjny kolei urzędu miejskiego w kuźni 2017
https://www.youtube.com/watch?v=PdAWqjUvpp4 (https://www.youtube.com/watch?v=PdAWqjUvpp4) o Pilchowicach , w tym wywiad z wójtem Pilchowic (od 9:29)


Jakby się udało to można puścić MBxd2 jako szynobus według stałego rozkładu jazdy...

Zacznijmy od tego, że to nie była odbudowa, a remont. Tor i wcześniej leżał na gruncie. Remont objął 500 m toru z hakiem i jeden przejazd. W tym samym czasie na linii Bytom - Miasteczko Śląskie wyremontowano około 1400 m toru i dwa przejazdy. Remont 500 metrów toru to na prawdę żadne wielkie halo.
Peron? Stacja? Pozwól, że z litości pominę to milczeniem. To raczej przymiarka do budowy tunelu pod Zalewem Rybnickim, a nie stacja. A może próba zbudowania schronu dla repliki pociągu pancernego "Kabicz"...

Dalej: 2.5 km toru to 5 tysięcy metrów bieżących szyn. Szyna ma długość 30 metrów. Czyli trzeba, plus minut 160-170 szyn. Ile będzie tych szyn w Rudach? Kilkanaście?? A poza tym, jak sam zauważyłeś, te szyny znajdują się w Rudach, czyli w gminie Kuźnia Raciborska i pewnie niej należą. Pilchowice to gmina Pilchowice. Odrębna jednostka samorządowa.

I jeszcze dorzucę co nieco wyliczanek: 3,5 km toru to około 4700 podkładów. To co leży na gruncie nie nadaje się do niczego. Ostatnie remonty na tamtej linii miały miejsce w latach 80. XX wieku. 4700 podkładów, to 9400 płytek podszynowych i ponad 29 tysięcy wkrętów. Plus jakieś 350 łubek i 700 śrub łubkowych z nakrętkami...

Co z tej mojej pisaniny wynika? Otóż wynika z niej, że pod względem technicznym dla firmy trudniącej się zawodowo remontami / budową nawierzchni kolejowej to nie jest żadne wielkie wyzwanie, ale nie jest to do wykonania w sensownym czasie przez pasjonatów. Poza tym na to trzeba konkretnych pieniędzy. Na szyny, podkłady, akcesoria, tłuczeń, roboty ziemne, a i oczyszczenie pasa drogi kolejowej z rosnącego na nim zapewne lasu...

Zejdź na ziemię. Fajnie by było, gdyby się zdarzyło (i jest wykonalne), ale to nie takie hop-siup.

Rower + kolej wąskotorowa = problem ?

Po zbudowaniu ścieżki nad Pniowiec starotorzem dużo rowerzystów pojawia się na stacji stodoły . Rozwiązaniem problemu był by brankard na rowery , a rybnik.com.pl robi z tego duży problem...

https://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,kolej-waskotorowa-nie-jest-gotowa-na-rowerzystow-z-rybnika,wia5-3266-41950.html (https://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,kolej-waskotorowa-nie-jest-gotowa-na-rowerzystow-z-rybnika,wia5-3266-41950.html)

W Bytomiu sprawa jest rozwiązana w ten sposób, że w każdym pociągu kursuje brankard (czasem nawet dwa) z konduktorem bagażowym na pokładzie. Co więcej - przewóz rowerów jest bezpłatny.
A, i generalnie gratuluję pomysłu rezerwacji miejsc.To nie działa. Generuje w dniach szczytu dwa problemy:
- ktoś rezerwuje, a potem się nie zjawia
- już widzę obsługę pilnującą zarezerwowanych miejsc, jak rozentuzjazmowany tłum wali drzwiami i oknami. Żeby tego dopilnować trzeba by mieć, prócz kierownika (i, ewentualnie, konduktora) ze dwóch ochroniarzy, heh....

Mi się wydaje że w Rudach po prostu nie ma właściwego wagonu "towarowo-rowerowego" i stąd ten nierozwiązywalny problem.

jest ten. Używany w pociągach specjalnych.

Są trzy kryte, dwa brankardy i jeden ex-polewaczka. Za to kiedyś było aż pięć, oprócz tych wcześniej wymienionych był jeszcze dwuosiowy kryty, który pojechał do Czech i już nie wrócił, oraz czteroosiowy (ex-ogrzewczy jeśli dobrze pamiętam że to ten akurat) ze stalowym pudłem, po którym ślad zaginął, zapewne zezłomowany. Rudy to była kiedyś zbieranina nietypowego taboru, praktycznie jedynych i wyjątkowych egzemplarzy na wąskim torze: wagon kryty ogrzewczy, urządzenie do odmiałowywania, 2 ostatnie platformy na wózkach Linke-Hoffman, kilka sztuk wagonów pochodzących z przemysłu, ze zderzakami z blaszanego płaskownika, pełny komplet pięciu wagonów 1Aw, jedynych na 785mm, 3 sztuki wagonów osobowych z ZNTK Opole, w zasadzie ostatnia szansa do zestawienia całego pociągu z tych wagonów, nie licząc nikłych szans na to co stoi w Sochaczewie. Niestety poprzedni zarząd zadbał o to aby tą kolekcję mocno uszczuplić.

Na GKW nie było wagonu ogrzewczego, ten stalowy o którym piszesz to obłożony blachą typowy kryty na 785mm, używany jako magazyn przy robotach torowych. Tzw "kochówka" od nazwy firmy, która jeszcze w czasach PRL wykonywała naprawy infrastruktury na GKW. 1Aw były 4 sztuki, "opolskich" 3 o ile pamiętam + chyba 2 podwozia z takich wagonów, używane jako platformy. Platformy na wózkach LH to wagony z HMN Szopienice, jeśli mówimy o tych samych.

Faktycznie 4 sztuki 1Aw, nie wiem skąd wziął mi się ten piąty. Jestem pewien że jakiś wagon ogrzewczy był, z kotłem w środku i rurą w izolacji ułożoną na zewnątrz wzdłuż pudła. No chyba że cała ta aparatura miała inne zastosowanie niż ogrzewanie