Świat kolejek wąskotorowych

Dzień dobry wieczór się z Państwem.
Dawno mnie tu nie było tak więc sami zrozumiecie, że sprawa jest poważna.

Na początku kwietnia ze stacji kolei wąskotorowej w Rudach nieznani sprawcy ukradli dosłownie w białych rękawiczkach zacierając wszelkie ślady komplet chłodnic z dwóch Lxd2

Pod koniec kwietnia dokładnie to samo stało się w Sochaczewie.

Zbieg okoliczności? Wątpię... Działanie identyczne, zero śladów, wszystko po kradzieży pozamykane.

Pilnujcie rumunów i monitoringu.

Słyszałem plotki że podobno to samo jakoś na dniach zdarzyło się teraz w Rogowie. Ktoś potwierdza te doniesienia?

Tak, ofiarą *@*&^syna padły kuplety chłodnic z dwóch lokomotyw - 309 i 340 . Po kradzieży segmentów chłodnic drzwi z żaluzją zostały przykręcone z powrotem, a pomost pod nimi uprzątnięty z wszelkich nakrętek, płatów rdzy czy innych śladów grzebania przy lokomotywie, tak że nic z zewnątrz nie było widać.

Czyli że de facto nie wiadomo nawet kiedy doszło do tej kradzieży? Nikt się zapewne w ostatnich tygodniach nie interesował ostatnio czy te chłodnice tam są czy nie ma.

To musi być jakaś obeznana w Lxd2 szajka złodziei, bo dlaczego nie ukradli chłodnic ze wszystkich spalinówek na stacjach?

W takiej sytuacji powstaje pytanie (jak to mawiali Rzymianie): Cui bono? Dla pieniędzy w celu zezłomowania? Nie sądzę. Punkty oddalone, miedzi to w końcu nie jest po 10 ton z lokomotywy, czyli nawet na solidne wakacje nie będzie... Co najwyżej na weekend w ekoturystyce w jakieś średnio atrakcyjnej wsi... Jedyne co mi przychodzi do głowy, to kradzieże nie o celu złomowym, a na zamówienie dla kogoś, kto tych tajli (części) na już potrzebuje. Bo ma terminową robotę do zrobienia. Nie ma czasu pier....ć się z szukaniem dostawcy, zamawianiem i czekaniem na wykonanie.

To je amulinium - z tego co pamiętam, choć dawno tego w ręku nie miałem to się mogę mylić. A kto zyskał na tym, że znikło bez śladów - no właśnie bym popatrzył na to kto ostatnio różne naprawy robił i różne naprawy planuje wykonywać*.

Swoją drogą to te segmenty już ginęły nie raz w przeszłości, bo były "konstrukcyjnie przygotowane", więc kto jeszcze komplety posiada, to warto by poznakował swoje i pomyślał choćby o najprostrzym zabezpieczeniu antyzłodziejowym w postaci wymiany zwyczajnych śrub z łbem sześciokątnym na śruby łbem "na szyfr" - to też da się wykręcić, ale jest już trudniej.

* - lub kto ze środowiska już nie raz tailami obracał i nie tylko rynek zna, ale i jest dość mobilny.

Te które ja widziałem były miedziane. Być może były różne, w zależności od partii.

Okradzionym pozostaje spróbować uśmiechnąć się do firm które jeszcze mają ST43 lub części do nich. Segmenty pasują - sprawdzone organoleptycznie.

W Krośniewicach swego czasu w taki chłodnicowy biznes zaangażował się jeden z ochroniarzy. Po prostu wykręcił bezpieczniki od zasilania do kamer. Jedną z nich, która mu musiała przeszkadzać szczególnie, wcześniej wyrwał, co wszakże biedaczka tuż przed zgonem zdążyła nagrać.

Potem na policji tłumaczył, że chciał sprawdzić czy działa. Policja takie tłumaczenie uznała za zupełnie wystarczające.

Zadanie matematyczne:

DANE:
Za miedź teraz w skupie płacą 28zł/kg.
1 segment chłodniczy waży 30kg.
Jest po 5 segmentów na stronę.
Przedział chłodnic ma dwie strony.

PYTANIE:
Ile można na jednej lokomotywie zarobić?

Kto zadanie rozwiąże, ten będzie wiedział że warto jest przejechać trzy razy na skuśkę całą Polskę i wycieczka nadal się opłaca.

A nie robią się aby dwie L45H w Reichu?

Panowie, kto by kradł jakieś struclowate, zakamienione radiatory, skoro obecnie bez większych problemów można dorobić nowe i to porządne aluminiowe? Oczywiście, koszt takiego segmentu to ok. 2 tys. zł, ale skoro ktoś robi naprawę czy modernizację za kilka milionów, to wątpię czy opłaca mu się oszczędzać w taki tematyczny sposób... Za to cena miedzi jest zacna.