Świat kolejek wąskotorowych

CZYNNE => Świętokrzyska Kolej Wąskotorowa => Wątek zaczęty przez: Dariusz on 17 Lipca 2007, 17:03:12



Tytuł: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: Dariusz on 17 Lipca 2007, 17:03:12
Witam

Na stronie http://www.expres-ponidzie.k-ow.net/galeria/andrzejek/42/index.html
można obejrzeć galerię z odbudowy przejazdu w Hajdaszku. Jak widać, nie ma tu technicznych fajerwerków w postaci np. płyt tramwajowych, jednak te konstrukcje są sprawdzone i pewne, na niektórych przejazdach JKD wytrzymały już prawie 20 lat.


Tytuł: Re: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: KLAN PALUCHOWSKICH on 19 Lipca 2007, 23:57:46
Przyjemnie to wygląda :) zwłaszcza jak 30 sekund wcześniej czytałem o problemach z właścicielami spółki :|


Tytuł: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: andy on 24 Lipca 2007, 09:18:27
Ukończony przejazd:

(http://sr7bki.jestok.com/ph/97.jpg)

Oznakowanie:

(http://sr7bki.jestok.com/ph/98.jpg)


Tytuł: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: Kajetan on 24 Lipca 2007, 16:31:41
A czy rozjazd też zostanie odbudowany?


Tytuł: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: Dariusz on 27 Lipca 2007, 19:43:45
Cytat: "Kajetan"
A czy rozjazd też zostanie odbudowany?


Jak na razie nie, prowadzi on do nieużywanego od 15 lat układu torowego.


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: Dariusz on 10 Czerwca 2011, 22:11:03
Stacja w Hajdaszku i jej okolice - dzisiaj.
Od dwóch lat nie było tu pociągu. W zeszłym roku praktycznie pchana przez cały czas dotarła tu jeszcze drezyna SwKD.
Dziś nie ma już szansy na wjazd czegokolwiek ...


http://750mm.pl/index.php?action=media;sa=album;in=35 (http://750mm.pl/index.php?action=media;sa=album;in=35)


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: Maciek JKD on 11 Czerwca 2011, 10:57:59
Małe sprostowanie.

Pociągu nie było od 2008 roku i pamiętnego przejazdu do Sędziejowic (wszelkie zapotrzebowania na przejazd były skutecznie wygaszane), drezyna motorowa została dopchnięta w 2009 roku. Szanse na wjazd czegokolwiek są jak najbardziej realne, pod warunkiem, że są chęci ku temu. Tych już jakby brak, choć nie u wszystkich - najlepszym przykładem jest ekipa szczecińska kolegi Wojciecha, która dokonała w dniu 26.04.2011r ostatniego jak dotąd historycznego wjazdu na Hajdaszek do samej, nieistniejącej już niestety głowicy wjazdowej od strony Rakowa Opatowskiego.

http://www.ciuchcia.eu/~maciek/galeria/wojciech/20110426/08.jpg (http://www.ciuchcia.eu/galeria/wojciech/20110426/08.jpg)

Z galerii Dariusza wynika niezbicie, że wybujała po ostatnich opadach  roślinność Ponidzia znów zdecydowanie lepiej od kolejarzy potrafi wykorzystać uruchomione niegdyś torowisko...

PS
Myślę, że mostek na ramie transporterowej mógłby mimo wszystko spowodować dezaprobatę i niesmak u co poniektórych fachowych ciał jako jedyny z przełącznikiem ładowny/próżny :)


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: andrzej2110 on 11 Czerwca 2011, 11:23:00
Kurde tam trawsko wyrosło na metr a u mnie w okolicy trawy uschły na pniu :(


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: andy on 11 Czerwca 2011, 22:46:46
Trochę upału i tiry same odasfaltują ten przejazd.... Na takie naciski to jedynie wzmocniony Edilon...


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: Dariusz on 11 Czerwca 2011, 22:49:58
Pociągu nie było od 2008 roku i pamiętnego przejazdu do Sędziejowic (wszelkie zapotrzebowania na przejazd były skutecznie wygaszane), drezyna motorowa została dopchnięta w 2009 roku.
Jak ten czas leci  :o
Przyrost roślinności jest niewiarygodny. Mam wrażenie, że wróciliśmy do punktu wyjścia z 2003 roku, kiedy to zaczęliśmy przywracać szlak do życia.


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: Maciek JKD on 12 Czerwca 2011, 00:04:37
Mam wrażenie, że wróciliśmy do punktu wyjścia z 2003 roku

Myślę, że nie jest tak źle - problemem jest głównie trawa i niewielkie odrosty, z którymi można sobie w szybki sposób poradzić. Trawa zajęła miejsce po wyciętych krzakach i drzewkach, które wtedy skutecznie dusiły i zacieniały dobrze nawiezione i nawilżone podłoże :) Ale na upartego, przy dobrym sprzęcie bez problemu można się jeszcze doturlać do samej stacji. Poza tym mostek nadal posiada przyczółek, który jeszcze w 2003 roku nie istniał, a przejazd we wsi ma nadal rowki :D Czymś się trzeba pocieszyć! Niestety chęci, zapał, nadzieje i siły w 2003 roku były nieporównywalnie większe... a i przepisy bardziej wyrozumiałe.

Pozdrawiam
Maciek


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: andy on 12 Czerwca 2011, 01:45:52
Mam wrażenie, że wróciliśmy do punktu wyjścia z 2003 roku, kiedy to zaczęliśmy przywracać szlak do życia.

Proponuję więc wrócić na przodek ze sprzętem. Teraz nie ma takich drzew więc będzie prościej ;) Hajdaszek - reaktywacja ;)
 


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: Dariusz on 12 Czerwca 2011, 08:50:00
Proponuję więc wrócić na przodek ze sprzętem. Teraz nie ma takich drzew więc będzie prościej ;) Hajdaszek - reaktywacja ;)

Andrzeju
Doskonały pomysł. Hajdaszek to rzut kamieniem od Pińczowa, gdzie działa duża grupa MK zrzeszonych w SSZJKD (do Kielc też niedaleko, więc tamtejsza grupa też może szybko się pojawić). Z Maciejem mamy sprzęt i doświadczenie, zawsze natomiast brakowało ludzi. Chcemy więc się spotkać na hajdaszkowym Trawo-braniu. Mam nadzieję, że jako V-ce Prezes Stowarzyszenia uruchomisz w Waszym gronie tą akcję, my chętnie będziemy w niej uczestniczyć. Kiedy możemy działać ?


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: Maciek JKD on 12 Czerwca 2011, 11:20:36
Jedno pytanko - w jakimże to celu ma nastąpić reaktywacja Hajdaszka?


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: andy on 12 Czerwca 2011, 12:05:03
Z Maciejem mamy sprzęt i doświadczenie

Mam nadzieję, że się nieco podzielicie doświadczeniem.

Kiedy możemy działać ?

W każdej chwili. Myślę, że możemy się spotkać w lipcu, ponieważ mam wyłączone weekendy do 3 lipca włącznie. 8 lipca?

Jedno pytanko - w jakimże to celu ma nastąpić reaktywacja Hajdaszka?

Piotrkowianin 2011


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: Maciek JKD on 12 Czerwca 2011, 12:41:15

Mam nadzieję, że się nieco podzielicie doświadczeniem.


Przede wszystkim krzaki wycinamy tuż przy korzeniu (łącznie z tymi zwieszającymi się w kierunku skrajni) nie zaś na wysokości pasa i lub zasięgu rąk wycinającego w pozycji wyprostowanej - należy się schylić. Czasem w krzaki należy wejść. Wycięte krzaki najlepiej zwieźć na kupę, przesuszyć i spalić, a nie pozostawiać w miejscu cięcia. Na dziś to tyle - wystarczy, żeby nie było zbyt wiele wiadomości do zapamiętania na raz. Zadanie domowe - powtarzać i utrwalić :)


W każdej chwili. Myślę, że możemy się spotkać w lipcu, ponieważ mam wyłączone weekendy do 3 lipca włącznie. 8 lipca?


Już to widzę.

Piotrkowianin 2011

Ale przecież Hajdaszek nie leży na trasie Piotrków - Sulejów, prędzej Końcówka Kikuta Rakowianina 2011  8)


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: Dariusz on 14 Czerwca 2011, 20:17:58
Kiedy możemy działać ?
W każdej chwili. Myślę, że możemy się spotkać w lipcu, ponieważ mam wyłączone weekendy do 3 lipca włącznie. 8 lipca?

OK, ile osób ze Stowarzyszenia z Pińczowa będzie uczestniczyło w pracach ?


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: TW Kolejofil on 04 Sierpnia 2011, 15:13:33
[...] te konstrukcje są sprawdzone i pewne, na niektórych przejazdach JKD wytrzymały już prawie 20 lat.

Tylko przez te 20 lat trochę wzrosło natężenie ruchu drogowego i ciężar samochodów... Proponowałbym jednak przy najbliższym remoncie drogi Edilon albo chociaż płyty gumowe.

Na szlaku mógłbym pomóc - tryb przypuszczający, a nie oznajmujący, bo jestem na praktyce w Warszawie (studium wykonalności KDP) i prawdopodobnie wrócę tuż przed wyjazdem do Wrocławia, chcąc poświęcić pozostały czas na prace nad rowerem szynowym, bo już mi on nie daje spokoju.


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: andy on 05 Sierpnia 2011, 11:09:42
Tylko przez te 20 lat trochę wzrosło natężenie ruchu drogowego i ciężar samochodów... Proponowałbym jednak przy najbliższym remoncie drogi Edilon albo chociaż płyty gumowe.

Edilona nie robią na 750mm, pozostają szyny podobne do tramwajowych, ale z szerszym rowkiem, przyspawane do stalowych podkładów i dodatkowe zbrojenia. Płyty gumowe nie przetrzymają (choć istnieją na 750mm). Zrobienie samodzielnie czegoś a'la Edilon nie stanowi większego problemu - zbrojenia można obliczyć dając koszmarny zapas z 300%, betoniarnia na miejscu jest. Ale jest coś innego - papiery...

Niestety duży ruch przeładowanych ciężarówek jest problemem - stojąc na szynie 100m od drogi przy przejeżdżającym samochodzie czuć wręcz szarpnięcia szyną.


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: TW Kolejofil on 27 Października 2012, 18:24:34
Podczas III Świętokrzyskich Spotkań Drezynowych przeprowadzenie paru ciężkich drezyn przez zaasfaltowany przejazd spowodowało wygniecenie rowków, które w drodze powrotnej pozwoliły na niemal całkiem bezpieczny powrót. Wydaje mi się, że pewnym rozwiązaniem kwestii tego przejazdu (niekoniecznie zgodnym z przepisami dotyczącymi skrzyżowań dróg publicznych z liniami kolejowymi, ale kompromisowym wobec dążeń drogowców) byłoby trwalsze wygniecenie rowków o wymiarach odpowiadających obrzeżom kół. Umożliwiałoby to przejazd z ograniczoną prędkością albo chociaż przeprowadzenie drezyn (ewentualnie pociągu, gdyby jakimś cudem udało się wyremontować mostki), a jednocześnie nie byłoby przerwą w nawierzchni drogowej tak szeroką, żeby ŚZDW chciał ją od razu wyrównywać. Ciekawe, że sterczących na parę centymetrów starych szyn tramwajowych w wielu miastach nikt nie zalewa asfaltem...

Nawiasem mówiąc, to droga wojewódzka, a nie krajowa, jak niektórzy twierdzili na miejscu (źródło: GDDKiA (http://gddkia.gov.pl/pl/252/wykaz-drog), ŚZDW (http://www.szdw.kielce.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=51:siecdrogowa&catid=55:siec&Itemid=50)). Jedyne skrzyżowanie ŚwKD z drogą krajową to tunel w Jędrzejowie. Na rozkradanym odcinku są jeszcze DK nr 78 i 73 koło Chmielnika. Pozostałe drogi są wojewódzkie, powiatowe, gminne lub niepubliczne.

Swoją drogą ciekaw jestem, czy takie asfaltowanie przejazdu jest każdorazowo uzgadniane z ŚwKD (która przecież teoretycznie ma prawo prowadzić tam normalny ruch pociągów), czy odbywa się na zasadzie: "Panie Mietku, trzeba jechać i zalać ten przejazd, bo się kierowcy skarżą, że sobie zawieszenie zepsuli" - oczywiście nikt wtedy nie zwraca uwagi, że kierowca jechał 80 km/h albo więcej, chociaż powinien 40...


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: andrzej2110 on 27 Października 2012, 18:43:20
Na ten przejazd to jedynie szyny tramwajowe i to zespawane ze sobą aby tworzyły coś ala przęsło patentowe. To powinno zapobiec ruszaniu się szyn czyli robieniu się dziur na przejeździe. Mały rowek dodatkowo nie będzie robił takich wibracji jak standardowy wykonany z szyn.
Ciekawe czy konserwator zabytków był by skłonny nakazać zarządcy naprawę przejazdu w ten sposób.


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: Kucyk on 27 Października 2012, 18:55:33
@TW
Prawdopodobnie odbywa się to w myśl  "Panie Mietku naczelniku ŚwKD, trzeba jechać i zalać ten przejazd, bo się kierowcy skarżą, że sobie zawieszenie zepsuli. Wiem, panie Mietku naczelniku ŚwKD, że sami i tak nie zalejecie bo nie macie czym, dlatego już za was to zrobiliśmy".

Za stan techniczny tego co pomiędzy szynami i po 4 metry z każdej strony odpowiada kolej i tak naprawdę naprawa każdego uszkodzenia zawieszenia które nastąpiło w wyniku złego stanu nawierzchni na przejeździe i w jego bezpośredniej bliskości powinno być zrekompensowane przez zarząd kolei.

@Andrzej 2110
Konserwator nie będzie miał nic przeciwko. Tylko kto pokryje koszty takiej przebudowy, bo na pewno nie końserwator?


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: Dariusz on 27 Października 2012, 19:07:44
Wygniecenie rowków w asfalcie było omawiane z Naczelnikiem po wykonanym przez drogowców zalaniu "latającego przejazdu". Jednak po tym żaden pociąg już tam nie dotarł.

Uzgodnienia dot. prac przy przejeździe teoretycznie powinny być, jednak przypomnę sytuację podczas remontu drogi, kiedy tylko czujność Kolegów pozwoliła na szybkie podjęcie działań, które ocaliły przejazd (choć zdążono już wyciąć tory w  przejeździe i zdewastować głowicę wjazdową). Kolejka wykonała wtedy przejazd, jednakże wg pomysłów z lat poprzednich, co niestety w szybkim tempie doprowadziło do utraty sztywności szyn, wyrwania ich z podkładów i rozkruszenia dywanika asfaltowego. Ustawione tam znaki ograniczenia prędkości są oczywiście nagminnie łamane.
Niestety, brak prowadzenia ruchu - również drezynowego - jest wygodnym argumentem za dewastowaniem torowiska (przypomnę prowadzone prace wodociągowe, kiedy to w Hajdaszku bez uzgodnień po torach hulały koparki, a w nasypach przeprowadzono rury).

Faktycznie pomysł z szynami tramwajowymi jest dobry, czego dowodzi przejazd na kolejce leśnej w Czarnej Białostockiej, gdzie ruch tirów jest jeszcze większy.


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: Hal9 on 27 Października 2012, 19:10:20
Co do przejazdów:

DK 73 od lat nie istnieje - szyny wycięte kila metrów od pobocza drogi.

DK 78 notorycznie nieudolnie zalewany średnio dwa razy w roku.

Droga powiatowa Lipy - Suchowola - ładnie zalane szyny (mulda na asfalcie).

Chmielnik Suchowola - wycięte lub dokładnie zasypane (nie widać ich) równiutki asfalt kto nie wie że tam była kolejka w życiu się nie domyśli.

Chmielnik - Dezyderów zasmarkane tłuczniem /asfaltem.

Dezyderów - Przededworze obok stacji wystają ze zdewastowanej drogi kamiennej.

Od DK 78 do Jasienia - ładnie zalane szyny (mulda na asfalcie).

Za Holendrami w kierunku lasu (polna droga) widać szyny, można rozbić facjatę na rowerze.

Samostrzałów - Sędziejowice zasypane tłuczniem.


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: TW Kolejofil on 27 Października 2012, 19:23:33
Panie Mietku naczelniku ŚwKD...]
...naprawa każdego uszkodzenia zawieszenia które nastąpiło w wyniku złego stanu nawierzchni na przejeździe i w jego bezpośredniej bliskości powinno być zrekompensowane przez zarząd kolei.
Tu akurat Naczelnikiem, a obecnie Prezesem Zarządu jest Pan Edek ;) Tylko jeszcze kierowca powinien udowodnić, że jechał zgodnie z przepisami, a tachografów w osobówkach nikt nie montuje. Zresztą chodzi mi raczej o ewentualne zagrożenie dla ruchu kolejowego (choć w ciepły dzień to rumun by sobie poradził, o ile by sobie zestawów za bardzo nie obkleił) i niespełnienie formalnych wymagań co do żłobka zapisanych w rozporządzeniu "przejazdowym". Wszak każdy obiekt budowlany, a więc i przejazd, powinien być wykonywany i użytkowany zgodnie z przepisami. Dura lex, sed lex.

Andrzeju, konserwator mógł jedynie nakazać odbudowę przejazdu do jak najlepszego stanu, zamiast tylko do stanu pierwotnego, ale teraz to już musztarda po obiedzie...
Kolejka wykonała wtedy przejazd [...] Niestety, brak prowadzenia ruchu - również drezynowego - jest wygodnym argumentem za dewastowaniem torowiska [...]
No właśnie - na ile Kolejka, a na ile sprawca, który jest jedynym podmiotem do tego zobowiązanym? Zaś argument nieprowadzenia ruchu nie ma nic wspólnego z prawem, które mówi o wpisie do rejestru, a nie użytkowaniu zabytku. Dlatego wjeżdżanie koparek na tor należało zgłosić konserwatorowi, aby dokonał kontroli robót wykonywanych w otoczeniu zabytku. Jeśli zaś chodzi o rury w nasypie, to niefortunny może być zapis w rejestrze zabytków - jeśli do rejestru wpisane są tory, rozjazdy, mosty, wiadukty i przepusty, a nasyp nie, to można to interpretować jako prace w otoczeniu, a nie przy zabytku.

Osobną kwestią jest (nie)świadomość robotników, że mają do czynienia z obiektem zabytkowym - dlatego wydaje mi się wskazane uzgodnienie z konserwatorem ustawienia przy przejazdach kolejowych choćby zwykłych drewnianych kołków z tabliczkami "Zabytek prawem chroniony".


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: andrzej2110 on 27 Października 2012, 19:35:21
Szyny tramwajowe są jeszcze w Mławie. Nie wiem tylko jak są mocowane i czy są zespawane razem.
Co do kto ma za to zapłacić. A kto płaci za zalewanie asfaltem??? Przecież to kosztuje a efekt jest chwilowy. Zamiast marnować pieniądze na niszczenie zabytku (bo można to tak sklasyfikować) zrobić raz a dobrze.

Co do kanalizacji to ciekawe czy nie jest za późno. Teraz już nie będzie widać śladów ze było jeżdżone po torach.


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: Kucyk on 27 Października 2012, 19:51:15
Andrzeju, jak zwykle masz proste rozwiązanie dużego problemu. Wziąć pieniądze i zrobić.
Drogowcy leją asfalt nie oglądając się na kolej (choć mogli by za to faktury wystawiać) gdyż jest tak łatwiej niż dwa dni organizować ruch przy zamknięciu drogi związanym z rozbiórką przejazdu. Niech ten asfalt kosztuje 100, 200 czy 500. No nawet 1000 zła. To jest nic w porównaniu z tym Twoim raz a dobrze.

Uświadamiam Cię, że raz a dobrze kosztuje pół miliona złotych i zamknięcie drogi na 10 dni.

Co do kanalizy, to zwróćcie uwagę kto jest inwestorem, a następnie zastanówcie się dlaczego inwestor nie pytał się o nic kolei, eee... przepraszam kolejki.


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: andrzej2110 on 27 Października 2012, 20:29:03
Kucyk jakie 10 dni?? Bez przesady. Odbudowa przejazdu udała się bodajże w 1 dzień. W przypadku szyn tramwajowych też tak się da zrobić tylko przęsło musi być przygotowane wcześniej a nie spawane na miejscu.  Całkowite zamkniecie drogi nie powinno być większe jak godzina czasu. W pozostałym czasie ruch wahadłowy po jednym pasie.


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: andy on 27 Października 2012, 20:48:09
Szyny typowo tramwajowe nie nadają się ze względu na obrzeża. Ciekawe czy takie szyny są produkowane w wersji kolejowej:

(http://static.multipino.pl/photoOffer/p/327001_p.jpg)

Edilon można położyć przez 1 nockę, nawet dużo szybciej, ale pisałem o tym wyżej. Szyny podobne do tramwajowych są produkowane, takowe są w Mławie, ale oidp tam zastosowano inną technologię - mocowanie ich na betonie, co się wiązało z objazdami (wiązanie betonu). Od biedy takie szyny można przyspawać do stalowych podkładów, dodatkowo łącząc prętami. Ale nawet najlepiej wykonany przejazd prędzej czy później przegra z przeładowanymi ciężarówkami, jadącymi z nadmierną prędkością.


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: andrzej2110 on 27 Października 2012, 21:51:36
Beton za długo wiąże. Jedynie asfalt. Dodatkowo w asfalt można wkładać siatki wzmacniające.
Tu jeszcze ważny jest typ użytego asfaltu.


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: Kucyk on 27 Października 2012, 22:02:43
Andrzeju, ze względu na szacunek do Twej osoby nie napiszę że jak zwykle pieprzysz i solisz.
Przejazd aby był trwały musi być wykonany w technologii bezpodsypkowej.
Podbudowa dwuwarstwowa torowiska, na to wielki monoblok z żelbetu w którym za pomocą kotew mocuje się nawierzchnię torową z szyn szerokorowkowych 67R1 zgrzewanych termitowo z odcinkami przejściowymi z 49E1.
Jak sobie wyobrażasz wykonanie tych prac w jeden dzień z zamknieciem całkowitym na godzinę?
Andrzeju, to nie jest kopcowanie ziemniaków, choć być może pod względem ogólnym wygląda podobnie.

Andy - Edilon, czy Strail można położyć w jedną nockę. Tylko że to są jedynie nawierzchnie przejazdowe.


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: andrzej2110 on 27 Października 2012, 22:15:47
Napisałem ze beton za długo wiąże i i dlatego to technologie odrzucam choć była by dobra. Chyba żeby wykonać ten blok betonu obok i gotowy wstawić dźwigiem w drogę. Wtedy dało by sie w jedno noc to wykonać. Ale to chyba jest najdroższy sposób.


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: TW Kolejofil on 27 Października 2012, 22:17:45
Dokładnie, wszystko się da, tylko to kosztuje. Miałem napisać, że wybudować wąski tor na Księżyc też, ale na to by jednak grawitacja z wytrzymałością materiałów nie pozwoliły  ;D


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: 2xm on 28 Października 2012, 00:45:15
W ramach przypomnienia:

- Przejazd w Czarnej Białostockiej (http://750mm.pl/index.php?topic=1125.msg47842#msg47842)
- Przejazd w Mławie (http://750mm.pl/index.php?topic=2653.msg31218#msg31218)
W obu przypadkach technologia pancerna.

@ Klejenie na asfalt, gumę i co tam jeszcze
Ech, ta staropolska sztuka łatania na sznurek, drucik i kawałek starej blachy z puszki po śledziach w oleju...


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: Hal9 on 28 Października 2012, 19:19:30
Skoro w Polsce nie umiemy zrobić porządnie drogi (przyczyny tego są różne poczynając od pieniędzy, wiedzy technicznej, kulturze pracy, stanu prawnego itd. ) to niby czemu coś tak skomplikowanego jak przejazd kolejowy miałby się udać  :'(

Tu trzeba lat ewolucji, rewolucji, zmian, wychowania, pałowania ....

Żeby pan Jan nie ładował na ciężarówkę 70 ton nie kładł magnesika pod tacho nie podkręcał go do 93 km/h i nie za***ł 100 przez przejazd.
Żeby Jana, szef do w/w nie zmuszał ....
Żeby był uregulowany stan prawny nieruchomości, przepisy były życiowe i egzekwowane.
Żeby przetargi zaczęły brać pod uwagę nie tylko cenę.
Żeby pan Michał nie musiał z***ć połowy żwiru na podsypkę drogi.
Żeby była wykonana jak należy i tym czym należy ....

Ja to się nie znam na inżynierii drogowej ale na zdrowy rozum wiem że jak coś leży na niestabilnym gruncie pod cienką elastyczną warstwą asfaltu do tego ma szerokość około metra to musi się ruszać. Szczególnie jak przefruwa po tym kilkadziesiąt ton.

Kucyk napisał jak to się powinno robić, pewnie można taniej, szybciej i z jakiś prefabrykatów, ale to musi być wielki betonowy szeroki kloc z zakotwionymi w niego szynami na ustabilizowanym gruncie. Fizyka wyklucza po prostu inne rozwiązanie.


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: AndrzejPx48 on 15 Czerwca 2013, 08:11:17
Zapomnijcie koledzy o odbudowie tego przejazdu.Rozmawiałem ostatnio z wójtem g.Kije na spotkaniu rodzinnym(ot koligacje) na temat odbudowy linii do Stawian i dalej. Nie ma takiej opcji mimo iż Kije przejęły teren od PKP. Władze są na nie po sławnym wypadku autobusu przy przejeżdzie. Za to kolej drezynowa od przejazdu w kierunku na Stawiany jak najbardziej tak.


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: Dariusz on 15 Czerwca 2013, 09:46:55
Opcji odbudowy linii do Stawian w wymiarze prowadzenia normalnego ruchu nigdy (poza deklaracjami) nie było. Miejsce tragicznego wypadku przy przejeździe było raczej przypadkiem. Natomiast odbudowa przejazdu w formie odpowiadającej wymogom intensywności ruchu i obciążenia została zaprzepaszczona podczas remontu DK.
Kolej drezynowa - trudno dziwić się "wsparciu" - szyny są, a krzaki sami drezyniarze wykoszą.


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: Maciek JKD on 15 Czerwca 2013, 13:10:48
Obawiam się, że niestety "kierunek Chmielnicki" powoli, acz systematycznie odchodzi w zapomnienie. Po tegorocznej kradzieży toru na szlaku, dewastacjach torowiska w Hajdaszku przy okazji rozmaitych robót ziemnych, kwestią czasu jest likwidacja obu przejazdów. Pierwszy w DK766 podczas zapowiadanych upałów po prostu na nowo się rozejdzie, kiedy scalająca jeszcze szyny smoła się rozpłynie. Drugi we wsi Hajdaszek po przejazdach ciężkim sprzętem już przed zakończeniem robót kanalizacyjnych nie miał się najlepiej. Gdy szyny zaczną na nowo klawiszować pod przejeżdżającymi pojazdami, wszelkie debaty prowadzone od sześciu lat na temat właściwej i jedynej słusznej przebudowy będzie można tradycyjnie wsadzić sobie "między bajki".

Kolejne ambitne plany wykorzystania tego atrakcyjnego i posiadającego spory potencjał kierunku nie wytrzymały starcia ze Świętokrzyską/Polską rzeczywistością. Można zapomnieć o reaktywowaniu kantyny/zajazdu i całej bazy węzła kolejowo - drezynowo - turystycznego w Hajdaszku, skomunikowaniach w Stawianach, nadnidziańskich pejzażach "góry stawiańskiej" plenerach gartatowickich wyrobisk, gotyckiego kościoła w Sędziejowicach, skrzyżowania trzech szerokości torów czy wreszcie samym Chmielniku uffff :)

Trudno się dziwić, kiedy niemal nikt poza garstką "nawiedzonych" ani myślał zrobić coś, co wykraczać by mogło poza jego absolutne minimum. Parę par pociągów czy przejazdów drezynowych mimo dość dobrej frekwencji i nagłośnienia, nie sprawiło by temat w jakikolwiek sposób poruszył lokalnych działaczy, samorządowców i tzw. społeczników. Trudno zatem liczyć by coś zmieniło się teraz, kiedy każdą złotówę obraca się kilka razy. Trudno kogoś uszczęśliwiać na siłę własnymi środkami i pracą, po której ciężko nawet odnotować przebłysk satysfakcji.

Propozycja startu kolei drezynowej od "za przejazdu" czyli zza wysokiego na lekko licząc 3 metry betonowego płotu nowo powstałej przetwórni biomasy w oderwaniu od Umianowic i reszty sieci, jest jak dla mnie czystym kretynizmem. Ruch na odcinku Ogryzek - Stawiany, czy też stworzenie bazy drezyn w Stawianach nie przedstawia też sobą większego sensu. Kwestia likwidacji przejazdu nie jest dla mnie zaskoczeniem. Zaskoczeniem jest bardziej to, że przy tej jakości wykonania wytrzymał tyle lat.

Cóż, tym bardziej pozostaje trzymać kciuki za kolegów i ich plany reaktywacji Młodzaw w ruchu drezynowym. Dla mnie nadzieja na to przedstawia się niestety w podobnych barwach, jako że i sytuacja jest niemal identyczna.

I tym oto optymistycznym akcentem można by zakończyć ten sobotni wywód, by wyskoczyć w teren zagłuszyć "skowyt serca".

Miłej soboty zatem życzę,
pozdrawiam

Maciek

PS

Zgodnym z Polską tradycją internetową, będzie zatem zapalenie teraz świeczki za kierunek chmielnicki [`], wygodniejsze ustawienie krzesła i klawiatury, oraz zastygnięcie w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku.


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: andy on 15 Czerwca 2013, 20:15:31
Edilona na 750mm niestety nie robią - jedynie on ma szansę dłuższy czas wytrzymać ruch przeładowanych ciężarówek.


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: Wojtek_SZN on 15 Czerwca 2013, 23:49:18
To wiemy ze szkoły Andrzeju, tym niemniej warto obserwować świeżo " zrobiony" przejazd w DK10 na Wyrzyskiej sześćsetce.Może jednak nie tylko Edilon jest zbawieniem. Maćku, nic mnie tak nie inspiruje jak Twoja porcja dekadencji. Spróbujemy dać odpór Twojej wizji rozwoju kierunku chmielnickiego ( i nie tylko ). Obiecałeś trzymać kciuki to trzymaj a nie puszczaj na tym szacownym forum.


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: Maciek JKD on 16 Czerwca 2013, 00:13:57
Ok, po dzisiejszej wycieczce na zaporę/Skawce, obiecuję z kciukami się 3mać! i nie pu-szczać!!! (ni kropelki :))

Pozdrawiam
Ma-ciek ;)


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: kanalarz on 17 Czerwca 2013, 08:49:54
Edilona na 750mm niestety nie robią...

Albo mam złe informacje (zostałem wprowadzony w błąd podczas rozmowy na ostatnim TRAKO) ale z tego co wiem, to Edilon może być wykonany dla dowolnej szerokości.


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: TW Kolejofil on 30 Listopada 2013, 18:30:35
Jeśli mają projekt na 1000 i 1435, to przerobienie go na 750 jest kwestią 5 minut. Siły są mniejsze, więc zbrojenie może zostać bez zmian, nawet będzie solidniej. Nieco większy problem to szalunek - też niewielki, bo na jednostkowy wyrób można go choćby z desek zbić. Największy problem - KASA.


Tytuł: Odp: Przejazd w Hajdaszku
Wiadomość wysłana przez: andy on 01 Grudnia 2013, 12:34:48
Pewnie, że można zrobić, zwłaszcza, że nie będzie to produkcja jednostkowa. Plusem jest to, że od razu można przygotować płytę z wklejonymi szynami, co znacznie skróci sam montaż. Np. na samej JKD widzę 7-10 takich przejazdów, na SKW 7-8.