Świat kolejek wąskotorowych

Wczoraj o godzinie 14.20 w miejscowości Goliszew , na drodze Goliszew - Kościelec doszło do kolizji 2 x Lxd2 jadacych luzem z Opatówka do Zbierska z samochodem Peugeot Partner. Samochód jadąc około 120 km/h ( protokół Policji ) hamując uderzył w bok drugiej lokomotywy. Kierowcę odwieziono do szpitala, samochód do kasacji.( urwało silnik )

A maszynistom nic sie nie stało ? Lokomotywy całe? Maszynista z piaseczna opowiadał mi podobny wypadek tyle ze z Tirem w roli głównej. Naczepa owineła sie na Lxd2.. ale to było za czasów towarowców , z jakieś 15 lat temu na słynnym przejeździe w Janówku

Zderzenie wiekszej osobowki z 32 tonami zawsze wyjdzie na gorsze osobowce... A na loku lakier do uzupeknienia.
Ale jak przejazd kolejowy przecina sie przy ponad zlotowce na liczniku....

Wielu kierowców myśli że jak są wąskie tory to nie trzeba zwalniać a tym bardziej zatrzymywać sie przed krzyżem św. Andrzeja. :evil:  Ten kierowca teraz z pewnością będzie zatrzymywał sie przed każdym przejazdem, nawet tym z zaasfaltowanym torem :wink:  Szkoda tylko tegolakieru na lokomotywie  :mrgreen:

A jak jedzie pierwszy raz, to skąd ma wiedzieć czy to wąski czy nie wąski?  :twisted:
Kwestia głupoty ogólnej kierowcy, nic poza tym. Przed przejazdem normalnym też by nie zwolnił (jakby znał, bo czasem są takie dziurawe, że można zawieszenie urwać - to skutecznie zwalnia kierowców ;)).

Jak mawiają wąskotorowi maszyniści "jeździmy wolno, ale celnie"... Swoja drogą przy 120km/h, znając stan większości przejazdów, nawet bez udziału pociągu można sobie zrobić BAAARDZO ładne kuku z zawieszeniem...

Jaki z tego wniosek? Usuwajmy płyty między szynami, a na 100% każdy kierowca będzie zwalniał. W Rogowie jak kiedyś jechaliśmy samochodem po części i zgodnie z przepisami zatrzymaliśmy się przed przejazdem to zostaliśmy wyprzedzeni przez TIR'a na tym przejeździe. Ot taka bezmyślność.

a na BKLu kilka lat temu  turysta skasował nowiutkie auto , bo myslał że to jakiś ciągnik wyjeżdża z lasu z podporzątkowanej , a to WMC była .....

To ja też mały OFF topic. Ponoć jeszcze za PKP, jak jechał towarowy do TG to na przejeździe przy odgałęzieniu do Strzybnicy (łuk i to w tunelu) nowiutka BMW została skasowna przez rumunka :lol:

A przepisy mówią jasno. Krzyż św. Andrzeja = STOP. Kierowcy są tępi - brak słów do ludzkiej głupoty.

A który to przepis stwierdza to tak kategorycznie?

a słyszałem że oznacza przejazd kolejowy i należy zachować szczególną ostrożność

Znak G-3 (krzyż św. Andrzeja) wyznacza miejsce zatrzymania się w związku z ruchem pociągu lub innego pojazdu szynowego na przejeździe kolejowym bez zapór lub półzapór.

OIDP słowa mojego instruktora nauki jazdy to znak ten nie ma znaczenia znaku STOP, tj. nie trzeba sie przed nim zatrzymać (o ile nie jedzie pociąg).

Przepisy jedno a życie drugie, część kierowców nawet jak widzi pociąg to sie nie zatrzymuje, no cóż, natura sama eliminuje frajerów.

Nie ponoc, a na pewno, i nie za czasow PKP, a juz za czasow SGKW. Pani zatrzymala sie przed torem, popatrzyla centralnie na lokomotywe, a nastepnie ruszyla i wjechala centralnie pod nia. Obylo sie bez ofiar, a BMW nadawalo sie do wyklepania. Maszynisci wiedza, ze to szczegolnie newralgiczny przejazd i zwalniaja przed nim do 10 km/h.

I jeszcze anegdota zwiazana z tym wypadkiem. Kobieta wpadla w histerie. Maszynista chcac ja pocieszyc, powiedzial: "Niech sie pani nie martwi, to sie bez problemu wyklepie". A kobieta na to: "Panie, nowka auto! Pol roku! Jak sie stary dowie, to on mnie dopiero wyklepie!!".

Jak donosi ,,rządowe'' Radio Centrum z Biernatek kolo Kalisza :

http://www.rc.fm/polityczne/wypadek-w-biernatkach.html

Nie wiem jeszcze czy są ofiary, ale napewno będzie trochę luzniej na drogach. Przez jakiś czas ofkoooz :).

Hmmm jak by tu zareagować na sytuacje....
Jak dla mnie szkoda farby na Lxd2/wagonie  :wink:  
Chyba że to pociąg wymusił pierwszeństwo...

Albo wyprzedzał na 3-ego...

często także bywa, iż kierowcy jeżdżą "na pamięć". Wiedzą o istnieniu przejazdu kolejowego, ale mimo to nie zachowują należytej ostrożności. W moim rodzinnym Sochaczewie ciuchcia zatrzymuje się przed ruchliwą szosą, konduktor na chwilkę wstrzymuje ruch i w tedy pociąg przejeżdża.

U nas (czyli na WKP) z powodu bezmyslności kierowcy niesprawnej ciężarówki też by doszło do zderzenia. Kierowca po prostu zignorował sygnały dawane przez przejazdowego (z naprawdę daleka) i z powodu niesprawnych hamulców prawie wjechał w ostatni wagon pociągu technicznego. Na swoje szczęście wjechał jedną stroną do rowu (dość głębokiego na szczęście) i szorując na zderzaku zatrzymał się jakie 2-3m od wagonu. Strachu mieliśmy co niemiara...ale wszystko się szczęśliwie zakończyło :P

Widać jak sprawne pojazdy jezdzo na drodze. A co by było gdyby miał hamować przed skrzyżowaniem albo pieszym??

niech zamontują przed przejazdami progi zwalniające.
Ograniczenia np. do 20km/h na torach postawiliście?

Moderatorzy, zabierzcie go w czortu!  Ile jeszcze kotletów, kolego, odgrzejesz?

  ??? już to widzę :o,  ;)może najlepiej ze wszystkich przejazdów wąskotorowych zróbmy przejazdy kategorii "A" ;)

A tam, daj spokój dziecku i dziecinnym pomysłom jego..Na szczęście administracja nam czuwa :)