Tytuł: Zderzenie Lxd2-255 z Lxd2-336 w 1990 r. Wiadomość wysłana przez: marekus on 06 Grudzień 2009, 19:46:47 Witam. Natknąłem się na informacje o tym na tej (http://www.tabor.wask.pl/egzemplarz.php?&id=50413) stronie. Czy ktoś wie, w jakich okolicznościach do tego doszło, jakie były skutki, przy jakiej predkości do tego doszło, itp?
Tytuł: Zderzenie Lxd2-255 z Lxd2-336 w 1990 r. Wiadomość wysłana przez: Kucyk on 06 Grudzień 2009, 20:40:44 Czy chodzi o wypadek wielokrotnie omawiany na szkoleniach, gdzie złamano zasadę zakazu wykonywania jakichkolwiek ruchów pociągów na zajętym szlaku bez wiedzy dyżurnego ruchu?
Po zgłoszeniu awarii lokomotywy na szlaku i zażądaniu pomocy po jakimś czasie oczekiwania mechanikowi udało się uruchomić loka i bez powiadomienia (i uzyskania zgody dyżurnego ruchu) samowolnie postanowił kontynuować jazdę, co w efekcie spowodowało czołowe zderzenie z lokomotywą wysłaną "na odsiecz" na łuku o ograniczonej widoczności. Smaku dodawał fakt, że loki prowadzili bracia... Czy to o to zdarzenie chodzi? EDYTA: Swoje wspomnienia ze szkoleń wspomogę materiałem dostarczonym przez specjalnego współpracownika: Cytat: "[i Tajnos Agentos[/i]"]Było to na szlaku Ciechanów - Grudusk. Zderzeniu uległ pociąg rozbiórkowy z pociągiem ratunkowym. Ciekawostka - pociąg rozbiórkowy niejednokrotnie wracał prawie pusty bo co rozebrali zaraz zamieniali w towar wysokoprocentowy. Najprawdopodobniej z tego właśnie powodu lokomotywa dostała jakiejś symulowanej awarii. Jak otrzeźwieli czas wrócić do domu było, ale zapomnieli o tym powiadomić dyżurnego. Grzmotnęli się czołowo z ratunkowym, jeden mechanik wylądował chyba w szpitalu. Obie lokomotywy do kasacji. Tytuł: Zderzenie Lxd2-255 z Lxd2-336 w 1990 r. Wiadomość wysłana przez: marekus on 06 Grudzień 2009, 22:22:25 Jakieś zdjęcia?
|