Aleśmy dzisiaj popracowali. Szczegóły wkrótce napiszemy.
Witamy na forum nazego maszynistę. :-)
Tak na szybko relacja z prac:
- było nas 3 chłopa
- przedłużyliśmy torowisko na st. nr 2
- wymienilismy paliwo na zimowe i odpalilismy loka (pyrkał, pyrkał ale zaskoczył)
- odkopaliśmy tor od stanowiska nr 5 do peronu - z uwagi na ilość zmrożonego śniegu zajęło nam to aż pół dnia. Najwięcej czasu zajęło nam skuwanie lodu z torowiska i udrażnianie zwrotnic. Do odśnieżenia części torowiska trzeba było użyć spychacza.
Ogólnie mówiąć WLSka niezbyt dobrze sprawuje się w walce ze śniegiem i lodem na torach, gdyż jest za lekka. W trakcie jazdy po zlodzonych torach postanowiała poszukać alternatywnych dróg dojazdu do szopy :-). Skłonienie jej do powrotu na właściwą drogę zajęło nam ponad godziną.