Paweł Niemczuk
|
 |
« Odpowiedz #2 : 11 Lutego 2011, 02:29:28 » |
+1
|
Powtórka - nie powtórka. W Landsbergu władze miasta, jak się zdaje, nie podjęły już decyzji, a to, co się tam dzieje wykazuje cechy rzeczywistej debaty publicznej. Tramwaje, osobiście sprawdzałem, nie mają się najlepiej. Rzeczywiście konieczne jest w miarę szybkie podjęcie decyzji, co z nimi zrobić, bo wkrótce się rozpadną. Trudno dziwić się włodarzom, że podejmują dyskusję - prawdopodobnie doskonale sobie zdają sprawę z tego, że czego by nie zrobiły, to i tak zostaną skrytykowane.
1. Jeśli tramwaje zlikwidują - przez ekologów, zwolenników komunikacji publicznej, miłośników tramwajów, miłośników miasta i tych, dla których tramwaj jest czynnikiem miastotwórczym, czymś, co nadaje miastu prawdziwie miejski charakter i współtworzy jego klimat. Jak się z resztą okazuje - czynnik sentymentalno - klimatyczny w przypadku tramwajów jest trudny do pominięcia - zwróćcie uwagę, że bardzo często pojawia się w gorzowskiej dyspucie.
2. Jeśli nie zlikwidują i zaczną w nie ładować sporą (a uwględniając wielkość miasta i jego budżetu - ogromną) kasę, to zaś wpadną pod ogień krytyki tych, co uważają tramwaj za fanaberię, za coś, co w tej wielkości mieście nie ma racji bytu, zagraca ulice, hałasuje, trzęsie i jeszcze wysysa kasę, za którą można by kupić 100 autobusów, wspomóc szkoły i zasponsorować teatr, o domach starców nie wspominając...
Co teraz robią władze miasta? Jak sądzę uważnie wsłuchują się w głos ludu.
|