ja ze swojej strony dodam, że po pozegananiu kopnałem sie dalej blachosmrodem , coby sprawdzić czy dalej nie ma niespodzianek. I tak:
1. Odcinek za Mikowem do nastepnego mostu nad Sanem (?) zakrzaczony i zarośnięty z stopniu średnim - bez łańcuchówki sie nie obejdzie. Sam most, jako ze betonowy, jest w całosci, podobnie jak szyny
2. Odcinek od słupka 68 jest zamulony i przysypany osuwiskiem, więc jego odgruzowanie bedzie ciężką pracą.
3. IMHO najpiekniejsza przeprawa nad Sanem, most łukowy nie zostałzbadany przeze mnie organoleptycznie, gdyż droga szutrowa była w znacznej odległości od niego, a moja piękniejsza połowa, i tak wykazująca sie nieludzką wręcz cieprliwością dla moich "zboczeń" kategorycznie zabroniła mi prób dostania się na niego. Obserwacja przez lornetkę i powększenia cyfrowe jednak pozwalają sądzić, że wszystko jest ok.
4. Stacja Rzepedź zarośnięta i zamulona dom oporu, na szynach leżą kłody i inne wielkogabarytowe kłonice, jednakże miałem wrażenie, ze nie jest to stała ekspozycja. Parę sosenek na srodkowym torze i nastepne wykolejnice, w tym jedna prawie na chodzie

5. Odcinek od Rzepedzi do Komańczy jest tajemnicą, bo musiałem dostać się do głównej drogi
6. Komańcza w stanie chyba nieodwracalnym. Szopa faktycznie odcięta, wjazd do tartaku zasypany, a sama stacja chyba niekompletna, aczkolwiek trudno było mi dokładnie to sprawdzić, bo ilość gruzu i smieci skutecznie to uniemozliwiała. Chyba jednak brakuje częsci wjazdu od trony Rzepedzi.
Część powyższych jest udokumentowana , jak tylko obrobię to wrzucę i podam linka.
Reasumując - bez naprawy mostu za Mikowem dalej nie pojedziemy, chyba że jakąś lekka motoróeką czy kiwają. Chciałbym wierzyć, że to osunięcie zostanie naprawione ...
Dziękuję również silnej grupie z grodu smoka za mozliwość krótkiej ale zawsze współpracy

oraz "podziękować" tym którzy zapowiadali współpracę i na zapowiedziach się skończyło...