Świat kolejek wąskotorowych SMF
14 Marca 2025, 22:09:18 *
Witaj
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
w6 i... Rp 1: Serwer FTP już działa! Szczegóły na forum.
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Tajemnicza bocznica.  (Przeczytany 26662 razy)
2xm
Minister
******
Długość toru:: 1560 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #20 : 08 Maja 2016, 05:07:45 »
0

Cytuj
Torowisko biegło przez teren tego obecnego osiedla z 3-piętrowymi blokami w Sztutowie?

Tak, przecinało je gdzieś w okolicach drugiego bloku od północy (Mapa).

Przy okazji, w którymś z wątków o kolejce były zamieszczone  fragmenty powojennych map z zaznaczonym przebiegiem linii. Na tej z początkowym odcinkiem w Sztutowie załapała się też bocznica do portu. Co ciekawe zaznaczona jest w całości. Niestety mapy nie daje się dokładnie nałożyć na nowsze z Geoportalu - są przesunięcia, które dotyczą zarówno przebiegu kolejki (również w części zachowanej do dzisiaj), jak i innych elementów. Mapkę dla przypomnienia załączam.

Cytuj
Można mieć jedynie żal do tych, co rozebrali linię 5001a w latach 50. i 60. Gdyby to się ostało i byłyby przynajmniej podkłady, to dzisiaj temat reaktywacji linii byłby dużo bardziej realny.

Ta linia nie miała szans dotrwać do naszych czasów. Krynica (właściwie jeszcze Łysica) nie miała wówczas żadnego znaczenia turystycznego. Wręcz przeciwnie - raczej starano się ograniczyć ruch w tym rejonie (obowiązywały przecież przepustki). Mieszkańców było mało, innych miejscowości poza Kątami po drodze w ogóle nie było.
Sama linia zaś była przynajmniej na połowie swojej długości wystawiona na bardzo niesprzyjające warunki. O ile wiem, odcinek położony na wydmach ciągle ulegał albo erozji, albo był zasypywany piachem. Utrzymanie go było kłopotliwe.
Do tego była to linia prowizoryczna, układana pospiesznie, z wykorzystaniem lekkiego i leciwego już wtedy materiału z rozbieranych bocznic. Nie były to tory nadające się do prowadzenia normalnego cywilnego ruchu. Zresztą świadectwem stanu nawierzchni może być fakt pozostawienia na długich odcinkach podkładów, które najwyraźniej uznano za całkowicie niepotrzebne. Tak więc na sporej części trasy podkłady są .

Cytuj
A szkoda, bo kolejka ma ogromny potencjał, co pokazuje też coraz lepsza frekwencja podróżnych.

To w ogóle jest temat na długą dyskusję pt. "Dlaczego samorządy miejscowości nadmorskich nie wykorzystują innych atutów poza plażą i morzem".



* 9c_154.jpg (78.3 KB, 540x322 - wyświetlony 852 razy.)
Zapisane

Podejrzewam, że u źródła tej wiadomości kryje się czyjaś kpina, bardziej lubiana w Polsce niż uznanie dla prób postępu (...).
andrzej2110
Minister
******
Długość toru:: 2695 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #21 : 08 Maja 2016, 22:46:36 »
0

Co do nowego ewentualnego przebiegu to kiedyś wytyczyłem taki przebieg.
Początek już zapodałem wcześniej. Wiadomo że szybo takie połączenie nie powstanie (o ile wogóle)  ale należało by wyznaczyć przebieg i pozostawić rezerwę w terenie na torowisko. Kto wie co będzie za 5-10-15 lat. Być może będzie szansa budowy ale nie będzie jak przeprowadzić torowiska miedzy nowymi budynkami.


* sztutowo1.JPG (153.13 KB, 1255x456 - wyświetlony 791 razy.)

* sztutowo2.JPG (160.16 KB, 1274x657 - wyświetlony 740 razy.)

* sztutowo3.JPG (125.46 KB, 1120x572 - wyświetlony 774 razy.)
Zapisane

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym,
ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie pr
Filip Bebenow
Mechanik
***
Długość toru:: 185 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #22 : 09 Maja 2016, 17:58:56 »
+2

Chciałbym jeszcze wrócić do sedna tego tematu, czyli bocznicy wiodącej przez muzeum Stutthof do dawnych magazynów zbożowych.
Pozwolę sobie zabrać głos jako dość zaangażowany w system kolei na Żuławach i Mierzei Wiślanej.
Dowóz turystów na teren obozu i to tuż obok piecy krematoryjnych jest na tyle kontrowersyjny, że został od razu zdecydowanie odrzucony.
Geneza odbudowy rozjazdu sięga roku 2000, gdy właśnie zakłady zbożowe miały stać się pierwszą, "roboczą" siedzibą zaplecza technicznego kolei. Nikt nie śnił wówczas o ożywieniu mostu obrotowego i podniesieniu z ruin stacji w Nowym Dworze Gdańskim (pozbawionej prądu, wody, szyb w oknach i rzecz jasna - obrotnicy przed halą).

Jako, że kilka lat temu napisał kolega Grzegorz:
Cytuj
Fragment "nowej" bocznicy już po zaprzestaniu jej użytkowania został "zaanektowany" przez muzeum i ustawiono na nim dwa wagony (kryty i węglarka) pozyskane przez muzeum u schyłku ery "pekapowskiej" na kolejce.

Nie zgadzam się, że bocznicy do zakładów zbożowych nie używano od lat - na pewno pod koniec lat 80. jeszcze podstawiano wagony na bocznicę. Dla wygody (płynącej z ograniczenia ruchów manewrowych) kolejarze rozprzęgali ostatnią grupę wagonów pociągu towarowego Stegna - Sztutowo w biegu (z użyciem tyczki).  Przednia część pociągu silnie przyspieszała i "uciekała" do właściwego Sztutowa, zaś zwrotniczy pomiędzy przejazdem tychże dwóch zestawów przekładał rozjazd. Nie raz wagony same sobie otworzyły bramę do Zakładów Zbożowych... ;-) W tej patologii uczestniczyło kilku pracowników ŻKD pamiętających czasy PKP, stąd traktuję to źródło dość wiarygodnie.

Koncepcja wstawienia rozjazdu powraca co jakiś czas, ostatnio choćby dla potencjalnej wymiany taboru kolejowego ŻKD z muzeum. W przypadku pozyskania pojazdów bardziej adekwatnych historycznie do ekspozycji muzealnej byłaby ona możliwa. Równolegle istniałaby możliwość wykonania przeglądów pojazdów Muzeum w Nowym Dworze Gdańskim i ich wykorzystania w pociągach rekonstrukcyjnych.
Ale to melodia baaaardzo dalekiej przyszłości, póki co liczy się przetrwanie...

Pozdrawiam,

Filip B.
Zapisane
Vikingbeer
Czytelnik

Długość toru:: 9 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #23 : 10 Maja 2016, 09:27:31 »
0

Cytuj
Nie zgadzam się, że bocznicy do zakładów zbożowych nie używano od lat - na pewno pod koniec lat 80. jeszcze podstawiano wagony na bocznicę. Dla wygody (płynącej z ograniczenia ruchów manewrowych) kolejarze rozprzęgali ostatnią grupę wagonów pociągu towarowego Stegna - Sztutowo w biegu (z użyciem tyczki).  Przednia część pociągu silnie przyspieszała i "uciekała" do właściwego Sztutowa, zaś zwrotniczy pomiędzy przejazdem tychże dwóch zestawów przekładał rozjazd. Nie raz wagony same sobie otworzyły bramę do Zakładów Zbożowych... ;-) W tej patologii uczestniczyło kilku pracowników ŻKD pamiętających czasy PKP, stąd traktuję to źródło dość wiarygodnie.
W takim razie to dużo tłumaczy, dlaczego ten tor odchodzący od głównej linii w kierunku muzeum jest w tak dobrym stanie.
Co obecnie dzieje się z tymi zakładami zbożowymi? Byłem tam kilkanaście dni temu. Żadnej tablicy i oznaczeń. Niby widać, że teren jest nieużytkiem, ale trawnik za bramą wjazdową (drogową) jest skoszony. Torów już tam nie ma - chyba, że coś przeoczyłem...
Zapisane
Vikingbeer
Czytelnik

Długość toru:: 9 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #24 : 10 Maja 2016, 15:08:41 »
0

Cytuj
Dla wygody (płynącej z ograniczenia ruchów manewrowych) kolejarze rozprzęgali ostatnią grupę wagonów pociągu towarowego Stegna - Sztutowo w biegu (z użyciem tyczki).  Przednia część pociągu silnie przyspieszała i "uciekała" do właściwego Sztutowa, zaś zwrotniczy pomiędzy przejazdem tychże dwóch zestawów przekładał rozjazd. Nie raz wagony same sobie otworzyły bramę do Zakładów Zbożowych... ;-) W tej patologii uczestniczyło kilku pracowników ŻKD pamiętających czasy PKP, stąd traktuję to źródło dość wiarygodnie.

 Szok

To bocznica wchodziła wtedy już w teren muzeum?
Jeśli tak to widok samoistnie jadących wagonów koło krematorium... sami wiecie.
Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines
theme for 750mm.pl based on bisdakworldgreen design by jpacs29
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!