Jakieś takie miałkie te gazety ostatnio. Czuję niedosyt.
To oczywiście "wina" forów internetowych, takich jak niniejsze :twisted:
Ja odczuwam to w odniesieniu do wszystkich gazet "kolejowych", z sierpniowym numerem "Świata Kolei" włącznie.
Kiedyś pojawienie się jakichkolwiek informacji było wydarzeniem. Pamiętam, jak czekałem na kolejne numery "ŚK" (a wcześniej jeszcze przez krótki czas "Parowozika"). Ukazywały się raz na kwartał, z dużym opóźnieniem (podobnie jak "Stalowe Szlaki"). Jakość była taka, jaka była (w porównaniu z dzisiejszymi czasopismami to... no, lepiej nie porównywać :wink: ), ale
każdy artykuł był czymś ważnym.
Każdy schemat stacji,
każda mapka. Dzisiaj, gdy w
każdej chwili mamy dostęp do WIGówek i Geoportalu a archiwalne plany załączane są niemal w
każdym artykule - nie robi to wrażenia. O najnowsze wieści z dowolnej (a nie
każdej :wink: ) kolejki można zapytać na Forum i odpowiedź otrzymać niemal natychmiast.
To tak, jak z promem Mikoszewo-Świbno. Zastanawiałem się (jako dziecko), jak to wyglądało, byłem z siebie straszne dumny, że odtworzyłem samodzielnie przebieg torowiska. Potem ukazała się książka pana BP i to było też ważne - potwierdzenie z jednej, kolejne "tajemnice" i wątpliwości z drugiej. A późniejsze artykuły w "ŚK" zawierały tyle informacji, że aż mało ciekawe...
Innym powodem jest - paradoksalnie - poprawa jakości druku. Możliwość swobodnego umieszczana fotografii powoduje "rozcieńczenie" zawartości. Kilka zdjęć i dwie strony zajęte. Do tego duża ilość materiału archiwalnego (stare rozkłady, dokumenty itp.), dla osoby nieszczególne zainteresowanej np. daną linią na Dolnym Śląsku nie jest to niezbędne (w zasadzie niewiele jej mówi). Oczywiście zdjęcia są cenne, ale ogląda się je stosunkowo szybko i leci się dalej (to samo dotyczy prasy fachowej również z innych dziedzin).
Opowieści z dawnych czasów też spowszedniały, bo jest sporo okazji aby je usłyszeć "na żywo" podczas jakiejś imprezy dla MK.
Post ten sponsorowany był przez słowo "każdy" :lol: