Można próbować wykorzystać do tego stare szczypce konduktorskie, ale te tramwajowe, z bolcem właśnie. Efekt jest całkiem przyzwoity, tylko bolec musi być okrągły (zdarzały się jeszcze gwiazdki, kwadraty czy trójkąty).

Co do plujek, to obecne tusze już tak się nie rozpływają jak kiedyś, co naturalnie nie oznacza, że nie rozpływają się wcale. Inna sprawa, że takie drukowanie opłaca się tylko przy krótkich seriach. Przy większych ilościach wypada to już mniej korzystnie. Bardziej należy to traktować w kategorii zabawy czy ciekawostki, w każdym razie koncepcja jest.
