Filip Bebenow
|
 |
« : 23 Październik 2018, 10:18:30 » |
+4
|
Szanowni Koledzy, W związku z faktem, że zbliżamy się do końca tzw. okresu przejściowego, nadchodzi czas rozwiania wielu mitów i wątpliwości, jakie narosły wokół tematu wygaśnięcia uprawnień maszynistów pojazdów trakcyjnych. Do napisania niniejszego artykułu skłoniła mnie rozmowa z kolegą Kucykiem - jak się okazuje, dyskusje trwają w wielu zarządach kolei wąskotorowych.
Nie ulega wątpliwości, że zdecydowana większość osób prowadzących pojazdy kolejowe w Polsce swoje kwalifikacje nabyła na mocy przepisów sprzed 2014 r., a zatem niezależnie od tego, czy była to instrukcja A-5 czy też Rozporządzenie z 2001 lub 2004 r. dopuszczeni zostali do wykonywania czynności na stanowisku maszynista pojazdów trakcyjnych.
Przeniesienie zasad unijnych także na Polskę, oczywiście w bardzo wyśrubowanej i niepotrzebnie skomplikowanej wersji (Polska jest od wieków świętsza od papieża) znalazło swój wyraz we wdrożeniu w życie systemu licencyjno-świadectwowego, w którym dwustopniowo reguluje się dostęp do zawodu maszynisty. Licencja - plastikowa karta wydawana przez Prezesa UTK jest potwierdzeniem faktu, że dana osoba posiada kwalifikacje niezbędne do bycia maszynistą w dowolnym kraju UE. Świadectwo maszynisty - jest dodatkowym dokumentem precyzującym m.in. kategorie (tak, tak - inne są dla pociągów osobowych, inne dla towarowych, jeszcze inne gdy ktoś wyłącznie prowadzi manewry), a także wykazującym typy pojazdów (nie trakcje!) i obszary zarządców infrastruktury. Osoby, które posiadały uprawnienia nadane na zasadach z 2004 r. mogły uzyskać licencję i świadectwo bez dodatkowych egzaminów. Licencja i świadectwo są niezbędne do poruszania się po liniach PKP PLK SA oraz po europejskim systemie kolei. Koledzy zatrudnieni u licencjonowanych przewoźników kolejowych posiadają takie dokumenty.
Co zatem z pozostałymi podmiotami, które zarządzają bądź przewożą osoby i towary po liniach położonych poza europejskim systemem kolei? Mowa tu o zarządcach bocznic, linii wydzielonych oraz wąskotorowych. Ustawodawca przewidział dla nich tryb uproszczony. Mogą oni uzyskać prawo kierowania, które - jak dawniej - będzie wydawane na konkretną trakcję. Osoby te mogą poruszać się wyłącznie po infrastrukturze wydzielonej. Znam wielu, którzy zdobyli uprawnienia na zasadach "nowych" i z powodzeniem na liniach wydzielonych działają jako "maszyniści wąskotorowi", przeszkoleni i egzaminowani zgodnie z Rozporządzeniem z 2014 r. (Dz. U. 2015, poz. 46).
Pozostaje problem osób ze starszymi uprawnieniami. W czasie konferencji poświęconej tematyce wąskich torów w czerwcu 2017 r. w toku dyskusji w Urzędzie Transportu Kolejowego padło stwierdzenie o konieczności ponownego przeprowadzania egzaminów dla tych osób. Otóż, jest to pojęcie całkowicie błędne. Ustawodawca przewidział tryb postępowania w takim przypadku:
Zgodnie z § 48 Rozporządzenia (Dz. U. 2015, poz. 46) pracodawca, nie później niż do dnia 29 października 2018 r., wyda pracownikom, którzy przed dniem wejścia w życie niniejszego rozporządzenia uzyskali uprawnienia do prowadzenia pojazdów kolejowych na podstawie starych przepisów prawo kierowania pojazdem kolejowym poświadczające uprawnienie do wykonywania czynności na stanowisku prowadzącego pociągi lub pojazdy kolejowe.
To prawo kierowania pojazdem kolejowym wydaje się na typy pojazdów kolejowych, na które pracownik uprzednio uzyskał autoryzację.
W praktyce należy to interpretować jako płynną zmianę - jeżeli pracownik posiadał autoryzację np. na Lxd2, Px48 i MBxd2, otrzyma prawa kierowania w trakcjach, które obsługiwał, ponadto do upoważnienia przepisane zostaną jego autoryzacje.
Różnicą między "starymi" zasadami maszynisty pojazdów trakcyjnych, a "nowymi" prowadzącego pociągi lub pojazdy kolejowe jest konieczność wyposażenia pracownika w druk Upoważnienia, który do tej pory nie obowiązywał dla maszynistów, ale stosowany był u ustawiaczy, rewidentów, kierowników pociągów itd. Do niego wpisujemy datę ostatniego egzaminu okresowego, a także autoryzacje na typy pojazdów i obszary działania zarządcy infrastruktury.
Większy problem mamy w aspekcie badań lekarskich. Zgodnie z treścią niedawnego komunikatu ze strony UTK:
Przy wymianie prawa kierowania pojazdem kolejowym pracownik jest zobowiązany spełniać wszelkie wymagania określone w przepisach. Powinien posiadać zdolność fizyczną i psychiczną do pracy na takim stanowisku, co musi być potwierdzone orzeczeniem lekarskim.
Przepisy rozporządzenia w sprawie pracowników zatrudnionych na stanowiskach bezpośrednio związanych z prowadzeniem i bezpieczeństwem ruchu kolejowego oraz z prowadzeniem określonych rodzajów pojazdów kolejowych z 2014 r. nie przewidują zwolnienia od konieczności uzyskania orzeczenia lekarskiego potwierdzającego spełnienie wymagań zdrowotnych przed wydaniem przez pracodawcę nowego prawa kierowania pojazdem kolejowym. Istotne jest, że badania lekarskie powinny być wykonane przed przystąpieniem do pracy na nowym stanowisku, jednak nie później niż do 29 października 2018 r. Jest to termin graniczny wymiany przez pracodawcę prawa kierowania pojazdem kolejowym.
Podsumowując:
Maszynista pojazdów trakcyjnych zatrudniony na wąskim torze idzie na badania na stanowisko "Prowadzący pociągi lub pojazdy kolejowe" i zmienia nazwę swojego stanowiska. Nie podchodzi do żadnych egzaminów kwalifikacyjnych.
Co jest również bardzo istotne, rzecz o wygaśnięciu uprawnień. Po 29 października 2018 r. maszyniści pojazdów trakcyjnych (stare zasady), którzy nigdzie nie "przekształcili" się w Prowadzących pociągi lub pojazdy kolejowe albo nie otrzymali od przewoźnika/zarządcy Świadectwa maszynisty przestają mieć uprawnienia do prowadzenia jakichkolwiek pojazdów kolejowych. Ewentualne ponowne nabycie kwalifikacji wiąże się z koniecznością przejścia przez pełne szkolenie na Licencję i Świadectwo lub przejście przygotowania zawodowego i podejście do egzaminu kwalifikacyjnego na stanowisko "Prowadzący pociągi lub pojazdy kolejowe".
Pozdrawiam,
|