Dariusz Gurbiel
(9 sierpnia 1963 - 16 stycznia 2018)
Ciężko mi dziś cokolwiek sklecić, ale może dzięki temu wspomnieniu miłych chwil zrobi się nieco lżej na duszy...
Kolegi Darka nie muszę chyba przedstawiać osobom związanym z kolejami wąskotorowymi, kolejką jędrzejowską, uczestnikom przejazdów specjalnych, spotkań drezynowych, bywalcom forum 750mm.pl czy... bunkrownikom. Nie podejmuję się nawet próby opisania choćby części dokonań Kolegi w tym jakże szybko zakończonym życiu, ale jestem przekonany, że mógłby nimi obdarować śmiało kilkanaście osób. Zawsze w ruchu, zawsze pełen inicjatywy, pomysłów, dobrych rad. Imponuje wielką chęcią dzielenia się z innymi bogatym doświadczeniem, wiadomościami i zbiorami, które bez wahania udostępniał również w sieci (przez co nie raz nam podpadł, kiedy relacja z imprezy była zbyt szczegółowa nawet dla jej uczestników
), lekkością kontaktu z ludźmi, profesjonalizmem wypowiedzi medialnych. Mimo niemal piętnastoletniej znajomości, zawsze potrafił mnie zaskoczyć jakimś nowym faktem ze swego życiorysu i kariery zawodowej. Generalnie wspaniały przyjaciel, uczestnik wypraw, organizator, partner do rozmaitych dyskusji, tytan prac wszelakich, mistrz opowieści grozy (zwykle podczas nocnych powrotów) i najprościej... bardzo ciekawy człowiek. Jedno, czego Darkowi ciągle było brak... czasu! Szczęście mieli ci, którzy go zdążyli poznać.