Waldi7
|
|
« Odpowiedz #120 : 09 Marca 2011, 11:35:49 » |
0
|
Jeżeli nie zostałby wyremontowany już, to może za jakiś czas (sponsor, programy unijne itp. - w Gryficach się udaje, dlaczego w Piasecznie nie...). {tu agneskate mnie chwilkę wyprzedziła z odpowiedzią}
O ile za bardzo rozmarzyłem się w zdaniu powyżej - to nawet jako pomnik mógłby zostać. Taki eksponat, który faktycznie na kolejce jeździł, ma większą wartość historyczną.
Wzorem Kucyka z onegdajszej dyskusji ze mną zawołam: "halo, tu ziemia!": Jaki niepubliczny właściciel miałby wykonać ten zapis: cyt. Chmara - "Może lepiej przekazać ten parowóz komuś, kto go uruchomi i będzie używał."
Przekazać? Nieodpłatnie? Bardzo mało prawdopodobne...niestety. Zapewne nawet jako eksponat trzeba by go wykupić...
PS. Gdybym mimo wszystko tkwił w błędnym przekonaniu, to znaczyłoby, że świat się jeszcze nie kończy (ale to zbyt piękne, żeby było prawdziwe).
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam serdecznie!
|
|
|
Chmara
Nowicjusz
Długość toru:: 33 m
W terenie
|
|
« Odpowiedz #121 : 09 Marca 2011, 11:38:47 » |
0
|
No dobrze, ale jak to było dotychczas, parowóz jeździ już w Piasecznie długo, chyba był w tym czasie naprawiany, podlegał rewizjom, kto na to łożył, dlaczego kiedyś było można, a teraz nie można?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Waldi7
|
|
« Odpowiedz #122 : 09 Marca 2011, 11:44:55 » |
0
|
Powiedzmy tak: używasz sprzętu nie swojego, ale masz gwarancję, że będziesz go używał nadal - dbasz o niego, jak możesz, ponosisz nakłady, wszyscy są happy. Jeżeli nie wiesz, czy sprzęt za miesiąc ci nie "odjedzie w siną dal", to raczej nie będziesz z siebie "flaków wypruwał", żeby w niego inwestować...
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam serdecznie!
|
|
|
Chmara
Nowicjusz
Długość toru:: 33 m
W terenie
|
|
« Odpowiedz #123 : 09 Marca 2011, 11:50:47 » |
-3
|
Ale czajnik sypnął się w sierpniu, a zmiana właściciela nastąpiła chyba całkiem niedawno.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Waldi7
|
|
« Odpowiedz #124 : 09 Marca 2011, 12:01:33 » |
0
|
Jak wcześniej Kucyk napisał: "brak wynalazku Fenicjan", z rękawa nagle nie "wytrzepiesz"...
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam serdecznie!
|
|
|
Ariel Ciechański
|
|
« Odpowiedz #125 : 09 Marca 2011, 12:38:47 » |
-2
|
Ale czajnik sypnął się w sierpniu, a zmiana właściciela nastąpiła chyba całkiem niedawno.
Stary opanuj się - nazywanie zmianą właściciela de facto śmierci kogoś jest conajmniej niesmaczne.
|
|
|
Zapisane
|
Pozdr.<br />CAr.<br />
|
|
|
Chmara
Nowicjusz
Długość toru:: 33 m
W terenie
|
|
« Odpowiedz #126 : 09 Marca 2011, 12:48:13 » |
+3
|
Stary opanuj się - nazywanie zmianą właściciela de facto śmierci kogoś jest conajmniej niesmaczne.
Nie bardzo rozumiem tę uwagę, moje określenie ma charakter formalno-prawny nazwijmy to, ale nie obraźliwy. Dyskusja dotyczy parowozu i tego typu określenia były wcześniej używane.
|
|
« Ostatnia zmiana: 09 Marca 2011, 12:53:15 wysłane przez agneskate »
|
Zapisane
|
|
|
|
andrzej2110
|
|
« Odpowiedz #127 : 09 Marca 2011, 14:17:44 » |
0
|
A jakie plany odnośnie dalszego losu miał tragicznie zmarły poprzedni właściciel??
|
|
|
Zapisane
|
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie pr
|
|
|
Kucyk
|
|
« Odpowiedz #128 : 09 Marca 2011, 19:44:26 » |
+5
|
No to się towarzystwo natrzepało gruch, a teraz pora na fakty. Parowóz był dla Chmiela oczkiem w głowie. To On z własnej kasoiry (o której Towarzystwo nawet nie mogło pomarzyć z wpływów uzyskiwanych na kolei) zasponsorował rewizję wewnętrzną w roku 2006, która oprócz "tradycyjnej" wymiany rur ogniowych na nowe wymagała zdjęcia kotła z podwozia, gdyż były inne usterki których nie dało rady usunąć bez rozebrania czajnika na części pierwsze. I w przypadku obecnym tzn. pęknięcia walczaka będącego powodem wydania zakazu eksploatacji kotła przez TDT, które wymaga wpawania trudnej wstawki zamkniętej wraz z mocowaniem do blachy wahliwej, oraz w obliczu nadchodzącej rewizji wewnętrznej kotła dla której zakres naprawy jest bardzo rozległy (zniszczony korozją popielnik, przegrzewacz i rury parowlotowe, wyżarty dół ściany sitowej skrzyni ogniowej, zerwane zespórki w trójkątach naroży ścian bocznych, co jest błahostką wobec o przypadającej konieczności wyjęcia skrzyni ogniowej), również w Chmielu była ostatnia szansa na sponsoring, bo koszty są niebotyczne. A teraz o rzekomej atrakcyjności parowozu i związanej z nim frekwencji na GrKD. Konia z rzędem temu kto odpowie jednym tchem na pytanie: z jakiego powodu parowóz w latach 2002-2010 był zapinany do wszystkich pociągów osobowych, a nawet części gospodarczych? Nie były to względy marketingowe, nawet nie naciski ze strony Chmiela aby maskotka jeździła. Otóż Px48-3917 był jedynym pojazdem trakcyjnym w Piasecznie który gwarantował niezawodność – znaczy że sam wróci skąd wyjechał. Dopiero wymiana silnika i uruchomienie drugiej lokomotywy spalinowej w 2010 r. spowodowały, że cześć ruchu pasażerskiego przejęła trakcja spalinowa. Przedtem to było zwyczajnie niemożliwe, wszak nie sposób prowadzić przewozów nie mając drugiej lokomotywy In Case of Emergency. Po tym jak nastąpiła awaria kotła turystów nie ubyło, za to zyski z wycieczek wzrosły konkretnie, bo parowóz to bardzo droga zabawka. Wszak tych, dla których buchający parą czajnik jest niezbędnym elementem do wykupienia wycieczki, jest ułamek procenta. Reszta jedzie na piknik (i to nie za daleko – o czym świadczy niemal zerowe zainteresowanie jeżdżeniem dalej niż do Tarczyna) i gówno ich obchodzi co skład ciągnie, ważne aby w wagonie było w miarę czysto i wygodnie, pogoda dopisała, a trawa na łące w Runowie była miękką. Tu trzeba jasno powiedzieć: parowóz był zabawką Chmiela. Teraz jest bryłą metalu z pękniętym kotłem i trzymajmy kciuki aby znalazł się jakiś nadziany narwaniec dla którego znów czajnik będzie drogą maskotką. Tylko jest takie małe "ale" niezgodne z linią tego oto zacnego forum 750mm. Otóż, jak niektórzy wiedzą, czajnik ów jest na 1000mm. Za granicę nie wyjedzie, bo już widzę Zbynia, na wieść o możliwości sprzedaży w brudne łapska szkopów, gnającego do Konserwatora celem natychmiastowego wpisu do rejestru zabytków. W naszym kraju mógłby jeszcze pojeździć na Pomorzu, ale Gryfice i tak mają wystarczająco problemów ze swym 3916, zaś Koszalin... no tu się wstrzymam. Pozostaje cementownia Odra, ale tam chyba torowisko rozbierają bo taśmociąg zastąpi "donaldy". Zatem pozostaje jazda gołą d... yyy dymnicą po nieheblowanej szynce.
Amen.
Tyle słów ewangelicznych na dzisiejszą uroczystość.
|
|
|
Zapisane
|
Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach. (Edmund Burke)
|
|
|
Ojciec Dyrektor
Nowicjusz
Długość toru:: 19 m
W terenie
|
|
« Odpowiedz #129 : 09 Marca 2011, 20:56:06 » |
-1
|
Witam Państwa Bardzo serdecznie (witamy witamy)... proponuje przyjąć porządek obrad. Bunia (buczek) napisał: ''naszych obserwacji wynika, że nie ma różnicy w ilości turystów, jeżeli pociąg ciągnie rumun lub parowóz. Ludzie poprostu chcą dojechać na piknik, napić się browara i zjeść kiełbase'' na wejściu nie zgadzam się z tą wypowiedzią, Pan Bukowski ma przyjemność jeżdzić w lokomotywie i nie ma tak plotkarskiej gęby jak ja aby rozmawiać z turystami w pociągu, nie chwaląc się jestem Kierownikiem Pociągu lecz jednak są starsi i przyjmuję postać Konduktora worka. Turyści bardzo często pytają się o parowóz i specjalnie do nas przyjeżdzają by podziwiać te cudne cudo, często mają perturbacje dlaczego nie jedzie parowóż? zresztą do kręcenia filmów parowóz grał główną rolę. Natępnie panie Drezyniarzu nie ma co się nakręcać? po co te nerwy? tu potrzebny jest spokój i opanowanie... parowóz tak czy siak nie pójdzie pod palnik bo nie widze tu żadnego sensu, jeśli nie naprawią kotła tooo będzie stał jako pomnik. Zresztą parowóz jest w tak dobrych i profesjinalnych rękach że napewno krzywda mu się nie stanie... przecież WSZYSTKO SIĘ DA. tylko potrzebne są pieniądze... i tu jest nasze sedno problemu. Należy sobie zadać pytanie... JAK ZDOBYĆ PIENIĄDZE W DOBIE TAKIEGO KRYZYSU? ale nie mnie w to już dociekać. Także jak widzicie sami problem zatrzymuje się na Pieniądzach, bo tak naprawde gdyby były parowóz już dawno był by gotowy na 20 Marca kiedy to PKW rozpoczyna sezon 2011 topieniem Madonny z upadłym cycem...(marzanny) Idąc dalej po co snuć plany nad przyszłością ? wiem ze jako Ojciec Dyrektor nie powinienem ale http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,W-maju-koniec-swiata-Oni-juz-szykuja-sie-na-najgorsze,wid,13202961,wiadomosc.htmlDziekuję Państu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
buczek_pkp
|
|
« Odpowiedz #130 : 09 Marca 2011, 21:16:41 » |
0
|
Także jak widzicie sami problem zatrzymuje się na Pieniądzach, bo tak naprawde gdyby były parowóz już dawno był by gotowy na 20 Marca kiedy to PKW rozpoczyna sezon 2011 topieniem Madonny z upadłym cycem...(marzanny)
Wiadomo, że pieniądze to problem numer jeden, ale nawet jakby były pieniądze to podałeś bardzo, bardzo ambitną date końca naprawy.. 20 Marca??? Czyżby 600% normy??
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
andrzej2110
|
|
« Odpowiedz #131 : 09 Marca 2011, 21:25:13 » |
-2
|
Przypomniała mi się rozmowa a pewno osobo jakiś czas temu. Przypadkowo zeszliśmy na temat kolejowy i on wspominał jak kiedyś był na wyciecze pociągiem który ciągnął parowóz. To było na kolei normalnotorowej. Powiedział ze chętnie by się wybrał na tako wycieczkę wraz z żono i dziećmi. Powiedziałem mu ze co niedziele na kolejce świętokrzyskiej (on jest z południa polski) kursuje pociąg turystyczny. Jego pierwszym pytaniem było: "A czy jest tam parowóz??" Odpowiedziałem że tak (wtedy jeszcze 1724 był sprawny) ale nie kursuje regionalnie. Odpowiedział ze gdyby miał pewność ze danego dnia będzie parowóz to by zabrał rodzinę na wycieczkę.
|
|
|
Zapisane
|
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie pr
|
|
|
Kucyk
|
|
« Odpowiedz #132 : 09 Marca 2011, 21:33:38 » |
+5
|
...a ja znam takich co mówili, że jakby pociąg jechał nie do Tarczyna, a dalej to by pojechali na wycieczkę. A potem pociągi do Grójca były odwoływane, bo pasażerów było prawie tylu co obsługi. Takie gadanie pierdymał to polska cecha narodowa, w której Andrzeju też masz swój udział. Mogli byście... trzeba by... a gdyby...
|
|
|
Zapisane
|
Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach. (Edmund Burke)
|
|
|
buczek_pkp
|
|
« Odpowiedz #133 : 09 Marca 2011, 21:36:24 » |
0
|
Kucyku, to może dla takich gadaczy zrobimy chrzest bojowy... Miesiąc czasu na warsztacie przy naprawie i utrzymaniu parowozu oraz lokomotyw spalinowych... Ciekawe co wtedy powiedzą Co Ty na to???
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sadek
Gość
|
|
« Odpowiedz #134 : 09 Marca 2011, 21:40:01 » |
0
|
Mi w niedzielebardzo sie podobało zwiedzanie kolejki %%%
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
andrzej2110
|
|
« Odpowiedz #135 : 09 Marca 2011, 21:42:13 » |
0
|
Ja tylko przytoczyłem to co mi powiedział potencjalny pasażer który już kiedyś jechał pociągiem turystycznym i chciał by to powtórzyć (przynajmniej wtedy chciał) ...a ja znam takich co mówili, że jakby pociąg jechał nie do Tarczyna, a dalej to by pojechali na wycieczkę. A potem pociągi do Grójca były odwoływane, bo pasażerów było prawie tylu co obsługi.
Zapewne zapomnieli dodać ze za cen wyjazdu do Tarczyna.
|
|
|
Zapisane
|
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie pr
|
|
|
grzegorz_sykut
|
|
« Odpowiedz #136 : 09 Marca 2011, 21:56:14 » |
+4
|
Panowie, a czy ktoś przeprowadził jakieś badania na ten temat czy chociaż mizerną ankietkę na ten temat? Czy ktoś jest w stanie potwierdzić, że pojawienie się parowozu zwiększy na tyle sprzedaż biletów żeby zyski były w stanie utrzymać parowóz? Obawiam się, że jest to gdybanie miłośników którzy są przekonani że to co oni kochają, także cały świat kocha. To, że chłop powie że jak parowóz to on przyjedzie to wcale nie znaczy, że przyjedzie. Na obietnicach może się niestety skończyć. Ludzie chcą łatwej, lekkiej i przyjemnej rozrywki, gdzie można próbować przemycać elementy kolejkowe. Dużo wyżej ocenią plac zabaw dla dzieci, czy jakiegoś animatora który zorganizuje zabawę w trakcie postoju. Kucyku, to może dla takich gadaczy zrobimy chrzest bojowy... Miesiąc czasu na warsztacie przy naprawie i utrzymaniu parowozu oraz lokomotyw spalinowych... Ciekawe co wtedy powiedzą Co Ty na to??? Buczek, świadczenie usług polega na tym, że skoro masz coś w ofercie to klienta g... obchodzi jak bardzo się pocisz w tej pracy i czy Ci się to podoba czy nie. Rozmawiajmy więc poważnie, bo paplanie o warsztacie jest takim samym bełkotem jak mówienie że parowóz musi być i basta!
|
|
« Ostatnia zmiana: 10 Marca 2011, 00:53:21 wysłane przez kalito »
|
Zapisane
|
Pozdrawiam
Grzegorz Sykut Stowarzyszenie Na Rzecz Rozwoju Nadwiślańskiej KW
|
|
|
buczek_pkp
|
|
« Odpowiedz #137 : 09 Marca 2011, 22:10:32 » |
+3
|
Panowie! W sprawach parowozowych, naszym ekspertem jest Kucyk. Naprawdę posłuchajmy go co ma nam do powiedzenia. Jednak widzę, że do pewnego grona miłośników, którzy na widok parowozu szaleją jak głupi nie dociera to!!! Zapytam się... Który z was drogi miłośniku,codziennie spędzał po 8 h przy naprawie parowozu, pare razy rozebrał go do najmniejszej śróbki, w czasie sezonu co drugi dzień jeździł na nim i obslugiwał pociągi, który z was miałby tyle sily i energii aby łatać tan czajnik i pieścić go jak swoją kochankę, przychodzić codziennie skoro świt aby go rozpalić, przesmarować, oczyścić popielnik itd... No pytam się... Śmiało towarzysze... Tu nie ma co medytować... Słucham??? Grzegorzu, oczywiście, że jeżeli mamy w ofercie Pxa i nagle podstawia się rumuna to nic dziwnego, ze ludzie się wkurzają itd... Ale, jeżeli jakiś miłośnik nie rozumie na czym polega utrzymanie takiej maszyny, to niech się przekona i wtedy zobaczymy jakie będzie jego zdanie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kucyk
|
|
« Odpowiedz #138 : 09 Marca 2011, 22:11:06 » |
+4
|
Grzegorz, nie unoś się, bo Ci ciśnienie skoczy i tableteczki trzeba będzie łykać. Buczek poruszył bardzo istotną kwestię, a że uczynił to z użyciem mowy ezopowej to już inna kwestia. Tłumaczę na prosty język: utrzymanie parowozu poza kosztami bezpośrednimi (węgiel, smary, woda, naprawy, rewizje), jest bardzo niewdzięczne, tudzież trudne i brudne, co wymaga ogromnego samozaparcia, nie mówiąc już o niezbędnej po dwakroć sumienności pracowników których po prostu nie ma na rynku. utrzymanie lokomotyw spalinowych jest łatwiejsze, a co ważniejsze ma ono więcej wspólnego z współczesną motoryzacją niż archeologia w parowych dinozaurach. P.S. O cholera, Buczek coś napisał w międzyczasie. Może wyjść, że jednak racji nie miałem... EDYTA: E, jednak moja krew...
|
|
« Ostatnia zmiana: 09 Marca 2011, 22:14:28 wysłane przez Kucyk »
|
Zapisane
|
Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach. (Edmund Burke)
|
|
|
AXEL
|
|
« Odpowiedz #139 : 09 Marca 2011, 22:15:42 » |
-2
|
Buczek, nie siej popeliny. Wszyscy wiemy że Px-a najlepiej zna Janek i nie ma tu co medytować. Na podstawie Żuław widzimy jak łatwo mozna wymigiwać się od jazd parowozem i dlaczego. A że większość tu nie ma pojęcia co to pęknięcie walczaka - nie wymagajmy od wszystkich "finkowej" wiedzy o silnikach w Lyd1 bo razem tu zwariujemy i w furii jak on opuścimy forum.
Czy mógłbym dostać nazwisko inspektora TDT na prv i jego zalecenia co do naprawy walczaka?
|
|
« Ostatnia zmiana: 09 Marca 2011, 22:23:46 wysłane przez AXEL »
|
Zapisane
|
|
|
|
|