Co tam w Mławie słychać??

[Mario]

czy LOT w końcu ruszył 4 litery i zajął się MKD, czy jest to kolejna prywatna inicjatywa spółki PG & Hobbści?

LOT nie bardzo się interesuje, a wolontariusze to ta sama Lot-owska kadra co wcześniej, z tym że nie popuszczą żeby kolejka popadła do końca w ruinę i nie czekają na jakiś ruch ze strony LOT-u. Żadna prywatna inicjatywa ani żaden "prywatny folwark".

A ta do kogo należy : http://www.tabor.wask.pl/egzemplarz.php?&id=50487  Co?

Ten należy do gminy.

[Kucyk]

Aha, czyli nic się nie zmieniło. Nadal zrywy pasjonatów bez żadnych działań mających zapewnić realne środki finansowe na przyszłość kolei. Nadal brak organizacji która będzie realnym zaczątkiem reaktywacji. Nadal brak traktowania biznesowego kolei.
Powiem tylko tyle: latajcie z tymi sekatorami, poćcie się na torach, malujcie wagonik, i róbcie to dla własnej przyjemności. Bo i tak wszystko do rozwałki pójdzie jeśli nie będzie pieniędzy, a ich się sekatorem nie natnie.

[Piottr_tt]

Bo i tak wszystko do rozwałki pójdzie jeśli nie będzie pieniędzy,

... i gospodarza który będzie miał jakiekolwiek umocowanie prawne na majątku i wolę polityczną jego eksploatacji.
Patrz: Opalenica, Piotrków, Krośniewice.

[Kucyk]

Dokładnie to miałem na myśli!

[michciu22]

Według mnie coś tam się jednak dzieje , ponieważ chęci jakieś są i szanse na reaktywacje też .

[Kucyk]

Panowie, coś się dzieje od lat ośmiu. Z tym, że przez ostatnie lata 3 najprężniej dzieje się w dziale przyroda - tory zarasta trawa, ślimak gniazdo w maźnicy mości.
Nie ma co wmawiać sobie nawzajem, że okręt Mława ku Ameryce płynie. Mława jeszcze się trzyma na powierzchni stawu zarośniętego rzęsą, bo na ocean nie wypłynęła nigdy. Kapitanowie poszczególni się dawno ewakuowali zabierając sekstans, zawartość sejfu i kilka szalup. Pozostał bosman i kilku palaczy, którzy, choć paleniska dawno zalała woda, nadal twardo wrzucają w ich czeluście węgiel. Ile jeszcze można będzie wylewać kubełkami zieloną od glonów wodę z zalanych ładowni? No pewnie że długo, znaczy do czasu gdy okręt Mława nie zanurzy się całkowicie. Może też osiąść na błotnistym dnie stawu - wtedy da radę jeszcze trochę dłużej poszuflować, aż korozja wspomagana przez odchody mew zrobi swoje.
Nawet te pełne entuzjazmu wypowiedzi dotyczące przyszłości MKD znów porównał bym do żeglugi. Tym razem po oceanie: perspektywy szerokie, ale rzygać się chce.
Aż sobie zanuciłem: Rejsu chyba to ostatnie dni... i Leży na dnie dzielny bark...

Ogólnie polecam kwintesencję opinii na temat przyszłości MKD zawartą w wątku http://750mm.pl/index.php?topic=3070.0
A dla tych, co czytać moich jednozdaniowych postów się nie boją http://750mm.pl/index.php?topic=2529.

[AXEL]

Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.

Co z tego że ze strony MK one są jak w gminie nie ma wcale. Co z tego że MK wykoszą rzeczone krzaczory jak władze mają wywalone na kolejkę i po świeżo wykoszonych torach nic nie pojedzie. A poza tym, nawet jak ruszy, to co tam wozić? Atrakcje w pobliżu? Przerabiany temat z 10 razy był, ciągle pisze się to samo i ciągle nic z tego nie ma. Mława to okręt który powoli aczkolwiek sukcesywnie nabiera wody. Może i jeszcze płynie ale do nikąd.

[Mario]

Nie będę tego komentował... Jeśli Waszym zdaniem nic się nie opłaca to co? zostawić złomiarzom na pożarcie?? Co Wy takiego wiecie o obecnej sytuacji i perspektywach przewozów wycieczkowych? Jeszcze byście się zdziwili ilu jest chętnych na przewozy, kto by z chęcią z nami współpracował, co oprócz przejazdu chcemy urządzać, przez jakie tereny przebiega szlak, co budują w Grudusku, nie wiecie o chętnych szkołach, parafiach, firmach, itd, itp... Ale co ja tu będę się rozpisywał... Przecież koledzy z daleka którzy nie wiem kiedy tu ostatnio byli, z kim rozmawiali, wiedzą lepiej... ośmieszać jakimiś historyjkami o okrętach albo rzygać... No coment... Nie pytajcie mnie o nic idę stąd.

[grzegorz_sykut]

Kolego szanowny

Większość piszących w temacie Mławy jest aktywnymi uczestnikami życia wąskotorowego w Polsce i to nie od dziś.
Nie pisali swoich słów żeby Ci dokopać, osłabić Twój entuzjazm ale zwyczajnie uzmysłowić jak ten świat jest zbudowany.
Nie obruszaj się więc jak mały chłopiec w piaskownicy.
To że nie ma mnie na codzień w Przasnyszu przy krzakach to nie znaczy że nie rozumiem mechanizmów jakimi rządzą się samorządowe inicjatywy do których również Mławska KD należy.

Nie ma znaczenia gdzie tory znajdują się fizycznie. Niezmiennie jest potrzebna kasa, zielone światło od samorządu i grupa realizująca założony plan działania. No i konkretne cele. Bo inaczej będziecie kolejne 30 lat wycinali krzaki na coraz bardziej zdekompletowanym torowisku z nadzieją że może tym razem się uda...

Jak wiem od 8 lat się jeszcze nie udało. Podaj chociaż jeden argument że jesteście lepsi niż poprzednicy. Konkrety kolego, konkrety ...

[Kucyk]

perspektywach szkołach chętnych przewozy parafiach współpracował firmach urządzać budują yyy chętnych , , , itd, itp... No coment... Nie pytajcie mnie o nic idę stąd, stąd stąd stą stą stą styyy sy sy syyy... i dalej jeeedzieeeemy z tą zajebistą wiksą!

Tylko gdzie rozdają białe rękawiczki i gwizdki?

Dlaczego Kolega Mario nie chce przyjąć do swej wiadomości pewnych aksjomatów które prezentują tu zawodowcy doświadczeni zarządzaniem oporną materią kolei wąskotorowych? Czy nie może Kolega zrozumieć że od trzepania gruchy dzieci nie przybywa? Kolej to nie krzaki i malowanie wagonów. Kolej, jeśli ma istnieć, to przedsięwzięcie - to biznes któremu potrzeba odpowiedzialnych osób. A miłośniczej beztrosce daleko do odpowiedzialności, wszak zawsze można się wytłumaczyć że "ja tu tylko sprzątam".

[Ptr]

Ja osobiście się bardzo cieszę że coś robicie - od czegoś takiego można zaczynać. Pomalowanie wagonów, wycinka i przygotowanie szlaku, usprawnianie lokomotywy to jest to, co każdemu nasuwa się w pierwszej kolejności na myśl jeśli chodzi o reaktywowanie przewozów. Miejcie jednak świadomość że to tylko jeden z wielu i niekoniecznie pierwszy z punktów planu, jaki powinniście sobie nakreślić zabierając się za poważne przedsięwzięcie pod nazwą MKD. W waszym planie w pierwszej linijce powinniście umieścić zapis, którego wykonanie sprawiło by że wasze obecne działania będą miały jakikolwiek sens. W tym celu należy wcześniej (albo już ostatecznie w trakcie prac) zatroszczyć się o wasz STATUS PRAWNY w stosunku do kolejki i POPARCIE SAMORZĄDÓW (albo przynajmniej deklaracje że nie będą przeszkadzać). Co będzie na przykład jak się dokonają jakieś postępy i kolejka zacznie powoli wychodzić na prostą - wtedy może przydała by się jakaś dotacja z samorządu terytorialnego bądź nawet UE. Niestety jak nie macie praw wiążących was na stałe z waszym szlachetnym przedsięwzięciem to nic nie dostaniecie. Idąc dalej - jak nawet wam się jakimś cudem uda poczynić jakieś inwestycje z własnej inicjatywy z udziałem mozolnie pozyskanych środków z innych źródeł to może się zdążyć że przyjdzie ktoś kto się dogadał wcześniej z LOTem i wszystko zniweczy bo powie że teraz on tu wchodzi, że ma własną wizje, że przejmie kolejkę z włożoną weń waszą ciężka pracą, a was wyp******a z niej na zbity pysk bez żadnych sentymentów - w takiej sytuacji nic nie będziecie mogli w tej kwestii zrobić.
Wszyscy na tym forum starają się właśnie dowiedzieć czy macie jakieś zamocowanie prawne tam, czy może jest raczej tak, że ktoś w LOT po wielu rozmowach i prośbach z waszej strony łaskawie i tylko na "gębę" pozwolił wam coś tam podłubać ale tylko na własny koszt i odpowiedzialność. Jeżeli taka właśnie jest sytuacja, a z tego co piszesz to widzę że jest, to radzę wam starać się szybko to zmienić - w tym tkwi cały szkopuł.

[Mario]

Kolegów poproszę się tak nie wywyższać ja również nie od dziś jestem zaangażowany w świat kolei, ale to co wyżej napisane to z deka przegięcie.
A wiec niech zostanie na tym:
Na razie nie będę się rozpisywał co się teraz dokładnie dzieje, jak ruszymy - damy znać. Mamy jeszcze przed sobą rozmowę z możliwym sponsorem, i inne sprawy, ale na tą chwilę dajmy tej sprawie spokój.

[KLAN PALUCHOWSKICH]

Kolegów poproszę się tak nie wywyższać ja również nie od dziś jestem zaangażowany w świat kolei, ale to co wyżej napisane to z deka przegięcie.
A wiec niech zostanie na tym:
Na razie nie będę się rozpisywał co się teraz dokładnie dzieje, jak ruszymy - damy znać. Mamy jeszcze przed sobą rozmowę z możliwym sponsorem, i inne sprawy, ale na tą chwilę dajmy tej sprawie spokój.

Koralu złoty !
Nie jest spoortem narodowym 750mm.pl pastwienie się nad ekipą mławską, naprawdę nikt tu waszej voodoo laleczki nie produkuje ino staramy się dowiedzieć czy wasze działania mają jakiekolwiek oparcie w porozumieniu z właścicielem. Narobicie się jak dzicy, wsadzicie masę czasu pracy i kasy a na koniec okaże sie ze i tak jeździć wam nie wolno bo robota była prowadzona bez porozumienia z właścicielem i właściciel nie zezwala na cokolwiek.

Nie jest celem gnojenie was ino dobitne zwrócenie uwagi że w pierwszej kolejności powinny być kwity (porozumienie z właścicielem) a dopiero potem praca na szlaku tec. inaczej to się źle dla was skończy.

[Piottr_tt]

Kolegów poproszę się tak nie wywyższać ja również nie od dziś jestem zaangażowany w świat kolei, ale to co wyżej napisane to z deka przegięcie.

Nikt tu się nie ma zamiaru wywyższać, zwłaszcza ja, odkąd moja fizyczna aktywność na kolejkach zanikła.
Ponieważ widzimy, że masz chęci, zapał i gorące serce, chcemy Ci pomóc, naprowadzić na potencjalne źródło problemów, z których jak widać po Twoich wypowiedziach, po prostu w ogóle sobie nie zdawałeś sprawy, a nasze wątpliwości i pytania o konkrety odczułeś jak kubeł zimnych pomyj na głowę.

Ja zapytam jeszcze raz - czy macie jakiekolwiek umocowanie prawne w kierunku gospodarowania na majątku kolejki?
Czy ktoś z władz samorządowych pewnego dnia zamiast "dziękuje" powie Wam "wyp...laj, bo my tu drogę/biedronkę/ścieżkę rowerową budujemy"?

[grzegorz_sykut]

Cóż Panowie, w dupie byliśmy gówno widzieliśmy. Nasza wiedza kolejkowa i doświadczenie budowane niejednokrotnie przez lata nie mają znaczenia, bo kolega mario "nie od dziś jest zaangażowany w świat kolejowy" i zapewne doskonale wie jak ten swiat jest urządzony.
W takim razie po co wogóle pisać tu o Mławie skoro kolega zamiast dyskusji proponuje jednokierunkową tubę informacyjną.
Kolego Mario! Czego więc oczekujesz na tym forum? Skoro opinia doświadczonych kolegów nie ma dla ciebie żadnego znaczena? 
Mówiąc inaczej negujesz opinie organizatorów lub osób związanych organizacyjnie z kilkoma czynnymi kolejkami z jakąś mityzczną, mało jasną wizją kolejki w Mławie która obecnie jest technicznym i organizacyjnym trupem. I nie mówie o tym co knujecie w swoich głowach, ale o tym co może zobaczeć lub wyczytać przeciętny zjadacz chleba.
Ale co ja będę z Tobą dyskutował. Nie wyciałem przecież jeszcze swojej porcji krzaków w Przasnyszu, wiec zwyczajnie jestem niegodny. I co z tego że przez jakiś czas pełniłem obowiązki naczelnika w Mławie. Wszak było to za tego okurtnego SKPL-u. Więc podwójnie jestem niegodny.

[Kucyk]

Widzisz Kolego Mario, ludzie mający praktykę w zarządzaniu majątkami kolei (piszę zarządzaniu, a nie wycinaniu krzaków) zwracają Ci uwagę na aspekt Twoim zdaniem mało istotny - kwestię umocowań prawnych.
Zacznijmy od formy Waszej organizacji. Wiąże się ona nie tylko z możliwością wyp... w każdej chwili. Najistotniejszą sprawą, dzięki której Wasza egzystencja będzie miała sens, jest bycie partnerem do rozmów. Nikt nie będzie traktował poważnie niesformalizowanej grupki miłośników. Nikt jej nie da grosika z samorządowej kasy. Nikt nie powierzy jej majątku kolei. Nikt wreszcie nie weźmie jej na operatora. Bezładna grupka nawet energicznych ludzi jest nikim dla samorządu i innych instytucji jak np. UTK. Weźmy na przykład kwestię praw kierowania niezbędnych do prowadzenia ruchu kolejowego (tak, wiem, że i bez papierów można ruszać nastawnikiem ale jeśli ktoś będzie chciał Was wziąć jako operatora, to będzie jednak wymagał aby ktoś to prawo kierowania miał). Zgodnie z zasadami zawartymi w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 16 sierpnia 2004 r. w sprawie wykazu stanowisk bezpośrednio związanych z prowadzeniem i bezpieczeństwem ruchu kolejowego i warunków, jakie powinny spełniać osoby zatrudnione na tych stanowiskach oraz prowadzący pojazdy kolejowe (Dz. U. Nr 212, poz. 2152) w § 20 ust. 3 mówi wyraźnie: Prawo kierowania jest ważne tylko u pracodawcy, który je wydał. Kto u Was wyda prawo kierowania?
Następna sprawa to dotacje zewnętrzne. Oprócz wniosków zawsze należy złożyć odpisy KRS, decyzje o nadaniu REGON i NIP. Pomimo chęci, pomysłów i energii nie dostaniecie nic, bo nie jesteście podmiotem który spełnia kryteria przyznania dotacji.
Trzecia kwestia, rzekł bym podejścia głupich ludzi, którą kwestię zaprezentuję, gdyż głupi ludzie istnieją, więc z tą siłą należy się liczyć. Głupi człowiek w samorządzie na pierwszym miejscu stawia ochronę własnych pośladów i zadaje pytanie: a kto będzie odpowiadał w przypadku wypadku? Panowie, wypadki były są i będą, a Wy nawet nie możecie wykupić obowiązkowej polisy OC niezbędnej do organizacji imprez bo takowej się zwykłemu Kowalskiemu nie posiadającemu działalności gospodarczej nie sprzedaje (ile jazdy było z tym onegdaj w Piasecznie, to szkoda pisać...).
Panowie, zacząć trzeba od stworzenia formalnej grupy ludzi. To nie boli, ani nie kosztuje majątku. Przy okazji można do stowarzyszenia wciągnąć kilka wpływowych osób. To będzie podstawą do bycia partnerem dla organizacji LOT, czy władz samorządowych. Swoją drogą, to zastanawiam się czemu nic takiego do tej pory nie powstało, ale to już jest całkowicie inny temat...

Nie piszę tego po to, aby pasjonatów z MKD gnoić, ale aby przekazać własne doświadczenia z operowania na kolei. Zasada jest prosta: człowiek uczy się na błędach. Ale należy uczyć się na błędach cudzych. Zaś własne, jeśli się zdarzyły, analizować w dwójnasób. W przeciwnym przypadku po raz któryś mławscy wolontariusze narobią się po pachy i na tym się skończy, bo nikt nawet dobrego słowa im nie powie, bo dla decydentów oni nie istnieją.

[Mario]

Panowie, zacząć trzeba od stworzenia formalnej grupy ludzi. To nie boli, ani nie kosztuje majątku. Przy okazji można do stowarzyszenia wciągnąć kilka wpływowych osób. To będzie podstawą do bycia partnerem dla organizacji LOT, czy władz samorządowych. Swoją drogą, to zastanawiam się czemu nic takiego do tej pory nie powstało, ale to już jest całkowicie inny temat...

A może powstanie...

A tak poza tym to wszyscy z ekipy mławskiej zdają sobie sprawę z podstawy prawnej, problemów z tutejszymi władzami samorządowymi i trudności z legalizacją czegokolwiek żeby zaczął odbywać się tu ruch. Jednak mimo tego wszystkiego patrząc na inne kolejki stan mławskiej jest - powiedzmy sobie prawdę- katastrofalny, nie wszystko jeszcze padło trupem, coś tu jeszcze zostało, jest co ratować. Na odcinku Grudusk- Przasnysz odbywają się roboty torowe dzięki pomocy ze strony gmin Czernice Borowe i Grudusk, ale niestety nie Mława... (choć należy do LOT-u) Być może w najbliższych wyborach zmieni się burmistrz i wtedy coś miasto da od siebie. Obecnie staramy się w miarę możliwości coś na szlaku zrobić, Niech to nie stoi i nie gnije, po czym trzeba będzie postarać się o dopuszczenie. Sekcja MKD w skład której wchodzą wolontariusze należy do LOTu i istnieje w rzeczywistości, a nie na gębę. A to, czy gm. Krasne nas potem wygna - gdyby nawet tak się stało to udowodnić kto kolejkę uratował nie będzie problemu i podejmie się inne działania. Wszystko trzeba przewidzieć i na wszystko mieć plan "B".

[Misiek_K]

Panowie, zacząć trzeba od stworzenia formalnej grupy ludzi. To nie boli, ani nie kosztuje majątku. Przy okazji można do stowarzyszenia wciągnąć kilka wpływowych osób.

Mówiłem chłopakom już w 2008 roku, żeby się uprawomocnili formalnie i mogę im w tym pomóc. To nie wymaga wysiłku i nie kosztuje majątku. Stowarzyszenie może być już uczestnikiem różnego rodzaju postępowań, być stroną w rozmowach, móc pozyskiwać dofinansowania etc.
A grupka prywatnych obywateli jest zawsze traktowana per noga, choćby chcieli najlepiej dla ogółu...

[Bernard]

Widziałem, że na skrzyżowaniu z drogą nr 7, 27-28.08.2010 wagon platofrma z plakatem reklamował widowisko historyczne "Bitwa Pod Mławą 1939 -2010"

[michciu22]

Coś w Mławie obecnie dzieje , czy dalej szerzy się ku upadkowi ?