No to Axel skoro już się do mnie przyczepiłeś to zgodnie z obietnicą i w kwestii wyjaśnienia kilku kłamliwych Twoich uwag oraz żeby inni forumowicze zobaczyli co z Ciebie za "fachowiec" piszę co następuje:
1) Faktem jest, że Piła parowóz naprawiła nie do końca tak, jak powinna była to zrobić, chłopaki w kilku kwestiach się nie popisali, ale czy Ty jako parowóz ten obsługujący naprawdę nie masz sobie nic do zarzucenia? Obejrzałem sobie go gdy był ostatnio u nas w naprawie i z zewnątrz trzeba przyznać, że robi wrażenie, zadbany, ładnie wyczyszczony no... i to tyle z rzeczy ładnych, im dalej się zagłębiałem w szczegóły tym coraz bardziej się przekonywałem, że w eksploatacji parowozu to wy nie macie zbyt dużego doświadczenia, a piszę to jako maszynista parowozu w kilkunastoletnim doświadczeniem. Kurki wodowskazowe służące do przedmuchiwania szkła nie dające się ruszyć oraz kulki bezpieczeństwa znajdujące się w nich zarośnięte kamieniem kotłowym, wniosek nie używane od bardzo dawna, szkło powinno być przedmuchane przed każdym wyjazdem parowozu z lokomotywowni, dalej w spodkach maźniczych panwi osiowych zamiast poduszek smarnych smarowanych olejem osiowym napchane jakichś szmat czy innego dziadostwa i zamiast oleju smar stały, ludzie czy wy wiecie co czynicie? Całe szczęście, że parowóz w Krośnicach jeździł tylko rundy po parę kilometrów to czopy osiowe nie zdążyły się zagrzać i podczas postoju przed następną rundą zdążyły ostygnąć, dalej korpus wrzeciona inżektora wkręcony z uszczelnieniem na taśmę teflonową, kto w parowozie stosuje do uszczelniania części pracujących pod parą taśmę teflonową, do tego służą specjalne uszczelki miedziane z miękkim wypełnieniem wewnątrz otoczki miedzianej, dalej kocioł zakamieniony nie płukany od dawna, dalej korki topliwe stare, powinny być wykręcane i przelewane co 3 miesiące, zakrapiacz w dymnicy skorodowany, to tylko grubsze sprawy, o drobnych nawet nie piszę. Dbanie o parowóz to nie tylko wyczyszczenie go z zewnątrz, ale przede wszystkim staranna obsługa, konserwacja i prawidłowe przygotowanie do pracy, zapytaj się pierwszego lepszego maszynisty parowozowego z prawdziwego zdarzenia (chociaż takich już niestety coraz mniej, a tacy jeszcze mnie uczyli) a nie maszynisty z przypadku na czym polega obsługa parowozu przed wyjazdem na szlak i jak powinno się dbać o parowóz aby ten bezawaryjnie i dobrze pracował, ile trzeba spędzić czasu w kanale pod parowozem i wokół niego żeby go dobrze przygotować do jazdy, wasze szczęście, że jeździliście tylko kilka rundek dziennie, a nie długie trasy bo nie chcę nawet myśleć jak wtedy wyglądałby ten parowóz.
2) Napisałeś, że Twoi pracownicy byli przykładnie zaangażowani w prowadzenie ruchu i zawsze uśmiechnięci, no no autoreklama dźwignią handlu, byłem w ubiegłym roku z rodziną w Krośnicach i widziałem faktyczne wasze "zaangażowanie i uśmiechnięcie", no chyba, że trafiłem na wasz zły dzień, tego nie wiem, pan kierownik pociągu sprawiający wrażenie jakby swoją pracę wykonywał za karę, gdy zapytałem się go o jego wrażenia z eksploatacji kolejki to zmierzył mnie takim wzrokiem jakby chciał mnie zamordować, więc dałem sobie spokój z dalszymi pytaniami, podobnie było z drużyną parowozu, która zamiast dozorować parowóz przesiadywała w barze, aż do odjazdu, po przyjeździe idę do parowozu patrzę i znowu nikogo nie ma, ledwo pociąg zdążył się zatrzymać, a drużyna już siedzi w barze, co tam robili nie wiem bo nie sprawdzałem, ale z całą pewnością parowozu bez dozoru nie powinni zostawiać szczególnie gdy koło niego kręcą się dzieci, co do samej jazdy to w łukach może stosowaliście dozwoloną prędkość na moje oko około 10 km/godz, ale za to na prostych, ohoho to można by powiedzieć, że komin z niebem gadał i przed łukami hamowanie niemalże nagłe, doświadczyłem tego osobiście a i gdzieś w internecie kiedyś taki filmik widziałem, niestety wasza technika jazdy pozostawia wiele do życzenia
3) Napisałeś, że naprawę toru wykonała firma blisko współpracująca z Dariuszem M. A owszem była to firma zajmująca się naprawami infrastruktury kolejowej znajomego Darka, Darek pracuje na kolei ponad 40 lat i chcąc nie chcąc znajomych ma wszędzie, ale na pewno nie jest to firma blisko współpracująca z nim, bo niby w czym mieliby współpracować w naprawach parowozów czy może wagonów, z całą pewnością torów Gnieźnieńskiej KW ta firma nigdy nie naprawiała i nie naprawia też obecnie
4) Sugerujesz jakoby przetarg był ustawiony pod tą właśnie firmę, pewnie nie wiesz, że brały w tym udział dwie firmy, jedną z nich była firma, która kolejkę w Krośnicach budowała i słusznie bo w ramach gwarancji powinni naprawić to co wcześniej im nie do końca wyszło zgodnie z planem, a jednak ta firma stwierdziła, że oni wszystko zrobili prawidłowo i w ramach gwarancji nie będą usterek usuwać, a za naprawę policzyli sobie taką kwotę, że głowa mała, drugim oferentem była firma znajomego Darka, która za naprawę policzyła znacznie mniej niż konkurencja i to ona została wybrana. W czym dopatrujesz się podstępu, wygrał ten który zaoferował niższą stawkę, normalna procedura. I tor naprawili, tor po naprawie został odebrany i jak pewnie wiesz nawet nasłany UTK podczas kontroli żadnych poważnych uchybień w torze nie stwierdził.
5) Co do lokomotywy po przejeździe której łzawią dzieciom oczy, tak wszystko się zgadza, mało tego, Ty i Twój kumpel Maurycy macie główną zasługę w tym, że nasza lokomotywa pojechała do Krośnic z niewymienionymi wtryskiwaczami, w dniu gdy nie podpisaliście umowy zadzwonili do nas z Krośnic, że mamy przywieźć lokomotywę no i pojechała następnego dnia, niestety zabrakło czasu, żeby się bawić z wtryskiwaczami, leżą sobie w magazynie i czekają na powrót 343 do macierzy, a czekam na to z niecierpliwością, wtedy je ze spokojem wymienię.
6) Co do "grubego, przepoconego maszynisty bez koszuli z brzuchem na wierzchu" no cóż Janek jest taki jaki jest i zdarzały mu się z początku takie numery, ale został nakierowany na właściwą drogę i obecnie już się to nie zdarza.
7) Jak wiecie parowóz po wykonaniu niezbędnych napraw w tym obtoczce zestawów kołowych wrócił już do Krośnic i prowadzi pociągi ku zadowoleniu odwiedzających.
Axel pisanie o tym jacy byliście wspaniali, czego to nie robiliście i jak to dbaliście o kolejkę i wyliczenia że jeździliście tyle i tyle, a teraz tyle i tyle (oczywiście w żadnym razie nie zarzucam wam działania na szkodę kolejki, chciałbym żebyś mnie dobrze zrozumiał) wiesz co daruj sobie bo robisz się po prostu żałosny, weź do siebie rady kolegów z tego forum i daj se spokój, pogódź się z tym, że w tym roku w Krośnicach jeździć już nie będziesz i nic tego nie zmieni, nie załatwią tego nawet kontrole samochodów przewożących lokomotywy, bo domyślam się, że to Ty stoisz za tym, że transport Lxd2-343 został zatrzymany przez policję tuż przed bramą wjazdową na teren kolejki w Krośnicach i szczegółowo skontrolowany, nie załatwią też tego nasyłane pewnie też przez Ciebie kontrole z UTK, bo jak wiesz nawet UTK nie miał zastrzeżeń do stanu torów i taboru, ani inne kontrole w urzędzie gminy. Szykuj się do następnego sezonu, może Ci się uda, chociaż jak napisałeś w którymś z wcześniejszych postów jest to sprawa "polityczna" a w polityce nigdy nie wiadomo.
Jako podsumowanie mojej pisaniny skoro już zostałem wywołany do tej dyskusji (w zasadzie wbrew mojej woli, ale co mi tam) dodam, że Ja osobiście i jeszcze kilka osób uważaliśmy od samego początku i uważamy nadal, że pchanie się Gniezna w Krośnice nie jest najlepszym pomysłem, no i bardzo szybko okazało się, że mieliśmy rację. Takiego syfu jak pamiętam wokół kolei wąskotorowych jeszcze nie było. Niestety pewnym osobom nie dało się tego wyperswadować.
Mam nadzieję, że powyższe wyjaśnienia oddadzą prawdziwy obraz tego co działo się w ostatnim czasie wokół "Sprawy Krośnickiej" i kto w tej sprawie najbardziej aktywnie mieszał i szkodził.
Znalazłem taki filmik w necie:
https://www.youtube.com/watch?v=SQr2tTPVsKAJeżeli to jest ten Maurycy ze Steam Rail (kurna felek kto wam te nazwy wymyśla Anglik jakiś, nie możecie siebie nazwać jakoś bardziej swojsko?) to naprawdę wiele wyjaśnia. Starzy maszyniści parowozów, których wielu znałem poprzewracaliby się w grobach jakby zobaczyli, że takie dzieciaki biorą się teraz za prowadzenie parowozów. Kolej staje na głowie.