Ponieważ cała powyższa odpowiedź jest utrzymana w tonie jak to SGKW ma ciężko w Bytomiu to pozwolę sobie zabić "klina"

Ja udzieliłem konkretnej i wyczerpującej odpowiedzi na konkretne pytanie. Opisałem suche fakty i to wszystko. A co Ty w tej mojej odpowiedzi wyczytałeś, to Twoja sprawa, a nie moja.
Aaaa, i jeszcze ciekawostka. Kwota dotacji z Urzędu Miasta Bytomia wzrosła w tym samym czasie o ..... 17% !!!
W tym samym czasie dotacja w Rogowie wyniosła 0 zł

A jaką pracę przewozową wykonuje kolej rogowska?
GKW w latach normalnego kursowania wykonuje pracę przewozową na poziomie 9000 pockm. A dokładnie w roku 2009 (kiedy to ostatni raz działaliśmy normalnie, zanim rozkopały nas autostrady i wiadukty) było to dokładnie 9360 pockm na pociągach planowych, a łącznie z czarterami oraz pociągami poza sezonem - nieco poniżej 11000 pockm.
Nie jest ponadto prawdą stwierdzenie, że Kolej Rogowska nie korzystała z dotacii. W roku 2012 uzyskała 5000 z funduszy europejskich (w rozumieniu przepisów o finansach publicznych) oraz 5000 z funduszy samorządowych. Warto by też wspomnieć, że zgromadziła dokładnie 18.652,82 złotego z 1%.
Wniosek: Rogów uzyskuje ze żródeł publicznych kwoty zbliżone do tych, co Bytom (a dokładne - o parę tysięcy złotych wyższe).
Dane te są publicznie dostępne. O ile wiem, nie od wczoraj aktywnie działasz w Rogowie. Powinieneś o tym wiedzieć. Zatem albo jesteś niedoinformowany, albo świadomie wprowadzasz w błąd czytelników.
A oto stosowny link:
http://sprawozdaniaopp.mpips.gov.pl/Search/Print/1347?reporttypeId=1BTW - czy istnieje w Polsce kolej wąskotorowa, na której bilet normalny na całą trasę (u nas to jest 21 km) kosztuje mniej niż 10 złotych?
Czy istnieje w Polsce kolej wąskotorowa, na której operatorem jest stowarzyszenie nie związane z lokalnym władzami a swój zresztą tabor remontuje mu samorząd?
Insynuujesz coś, czy mi się wydaje?
Umowa pomiędzy Stowarzyszeniem Górnośląskich Kolei Wąskotorowych a Gminą Bytom stwierdza jasno, że stowarzyszenie pokrywa koszty bieżącego utrzymania kolei oraz prowadzenia ruchu, gmina zaś ponosi koszty tego, co wykracza poza bieżące utrzymanie. Władze samorządowe przez wiele lat niewiele robiły żeby się z tego zobowiązania wywiązać. Dopiero ostatnie 2 czy 3 lata przyniosły pewną zmianę (no, w roku 2006 sfinansowano rewizję Lxd2-352, ale to było wszystko z poważniejszych wydatków remontowych gminy w latach 2002-2010).
Samorząd nie remontuje taboru NAM, stowarzyszeniu. Samorząd remontuje tabor SOBIE - to jest ich sprzęt. My dziś na kolei jesteśmy, jutro kaprycho urzędnika może nas zmieść zanim zdążymy pierdnąć. A wyremontowany tabor zostanie. Będzie nim jeździł kto inny - inne stowarzyszenie, fundacja, czy jakaś instytucja gminna.
I jeszcze jedno. Środki na niedawno rozpoczęty remont Lxd2-374 pochodzą z budźetów trzech samorządów: Bytomia, Tarnowskich Gór i Miasteczka Śląskiego. I jak ktoś się tu do czegoś dokłada, to Tarnowskie Góry i Miasteczko Śląskie do remontu lokomotywy będącej własnością Byhtomia, a nie Bytom do remontu sprzętu należącego do stowarzyszenia.
@Filip: okazuje się, że praca przewozowa wykonywana przez Żuławkę i GKW jest na bardzo zbliżonym poziomie. Jednak dzięki korzystniejszemu położeniu udaje Wam się przewieźć przy tej samej pracy niemal 2 razy tyle ludzi. Pozazdrościć i pogratulować

@Grzegorz: w rzeczy samej. W normalnych warunkach charakter przewozów wykonywanych przez GKW jest zupełnie inny, niż tych wykonywanych przez Rogów. Ale ostatnie 3 lata to dla GKW warunki zdecydowanie nienormalne. Raz - ze względu na zupełną nieprzejezdność linii (budowa autostrady) albo odcięcie głównego generatora potoków pasażerskich, czyli Bytomia Wąskotorowego aka Głównego (zamknięcie, a potem przebudowa wiaduktów szombierkowskich).
Jak wspomniałem wcześniej, przed podzieleniem wątku, w normalnych warunkach, gdy pociągi GKW kursują w sezonie codziennie, GKW jest raczej zwyczajną, choć sezonową, koleją używaną przez ludzi po prostu do przemieszczania się z punktu A do puntu B - pełni po prostu funkcję komunikacyjną, jest zwykłym środkiem transportu publicznego. Celem osób korzystających z pociągów GKW jest przemieszczanie się, a nie podróż koleją sama w sobie. Tym czasem KWRRB jest raczej koleją turystyczną - przejazd nią jest celem samym w sobie.
Dla jasności - proszę nie traktować tego rozróżnienia jako oceny "to jest lepsze, a to jest gorsze". Po prostu obie koleje działają w zdecydowanie różnych warunkach i pełnią różne funkcje. Nie czyni to bynajmniej jednej kolei lepszą, a drugiej gorszą. Po prostu warunki obiektywne są, jakie są, a my wszyscy staramy się jakoś w nich odnaleźć, dostosować i przetrwać.