Rozkładowe pociągi turystyczne

[Paskud]

Mając na uwadze zachowanie jako-takiego porządku informacyjnego, pozwoliłem sobie założyć nowy wątek skupiający się na ofercie pociągów rozkładowych na kolejce średzkiej.

Do rzeczy - jesienią także jeździmy:

Szanowni Państwo!

Z przyjemnością ogłaszamy, że w najbliższą niedzielę pociągi turystyczne Średzkiej Kolei Powiatowej znów wyruszą na szlak! Wbrew pierwotnym planom, postanowiliśmy rozszerzyć ofertę na wszystkie niedziele aż do końca listopada wraz z dodatkowymi kursami w Święto Niepodległości!

Pociągi ze Środy Wielkopolskiej będą ruszać o godzinach 9:30 i 12:30, zaś z Zaniemyśla o 11:00 i 14:00. Cała podróż w jedną stronę trwa około godziny. W ramach przejazdów udostępnione do zwiedzania będą sala muzealna i parowozownia w Środzie oraz Izba Pamięci w Zaniemyślu!

Ponadto, w ramach kursowania pociągów odbędą się dwie imprezy tematyczne:
- 11.11: Pociąg do Niepodległości - Święto Niepodległości na Średzkiej Kolei Powiatowej,
- 27.11: Katarzynka - Święto Kolejarza na Średzkiej Kolei Powiatowej.
Więcej szczegółów na ich temat podamy później.

Bilety sprzedaje obsługa pociągu. Cennik (w jedną stronę):
- bilet normalny 10 zł,
- bilet ulgowy (dzieci i młodzież szkolna) 5 zł,
- bilet seniora (osoby powyżej 65 roku życia) 8 zł,
- bilet rodzinny 2+2 (dwoje dorosłych i dwoje dzieci) 25 zł,
- bilet rodziny 2 maxi (dwoje dorosłych i więcej niż dwoje dzieci) 30zł,
- przewóz roweru 2 zł.
Przypominamy, że dzieci do momentu ukończenia 4. roku życia podróżują za darmo!

Zapraszamy serdecznie!

[Tx26]

W związku z tym, że maj już się zbliża należy odnotować, że w roku 2017 sezon rozpocznie się 1 maja i potrwa do 24 września . Tak jak w zeszłym roku rozkład przewiduje 3 pary pociągów w każdą sobotę i niedzielę, w nieco zmienionych godzinach. Pociągi będą kursować także przez wszystkie dni długich weekendów 15-18 VI, 12-15 VIII, a w majówkę od 1 - 3 V.

Do czasu ukończenia naprawy głównej parowozu wszystkie pociągi prowadzi lokomotywa spalinowa.



Pociągi kursują 1 V - 24 IX 2017 w soboty, niedziele i święta oraz 2 V, 16 VI, 14 VIII.


CENNIK:
  - bilet normalny w jedną stronę 10 zł,
  - bilet ulgowy w jedną stronę 5 zł,
  - bilet seniora powyżej 65 roku życia 8 zł w jedną stronę,
  - bilet rodzinny 2+2 w jedną stronę 25 zł, (dwoje dorosłych i dwoje dzieci),
  - bilet rodziny 2 maxi (dwoje dorosłych i więcej niż dwoje dzieci) 30zł,
  - przewóz roweru 2 zł,
  - przejazd drezyną ręczną 2 zł,
  - dzieci do lat 4 bezpłatnie.


Więcej informacji:
   https://www.facebook.com/TPKSBana
   http://www.ciuchcia-sroda.pl

[Kucyk]

Jak patrzę na rozkład to widzę pewną sprawę - pierwsze dwa pociągi stoją w Zaniemyślu 30 minut, a trzeci 40.
Tak mi się wydaję, że te pół godziny to na upieczenie kiełbasy może być mało - znaczy na upieczenie to starczy, ale jeszcze pozostaje konsumpcja, wytarcie buzi dziecku, spożycie trzech konserw chmielowych przez tatę, etc. Wiecie, ludzie jadą na piknik, a nie do pracy, może warto dać im trochę luzu, a nie gonić "bo trzeba odjechać rozkładowo", tym bardziej, że i tak w Środzie pociąg potem stoi bezczynnie godzinę, albo półtorej. To taka uwaga widziana oczami turysty.

[buczek_pkp]

Hmmm, Kucu jak ja tam byłem w zeszłym roku to jakoś ognicha nie widziałem w Zaniemyślu. Szybki browar na peronie, pamiątkowe zdjęcie i powrót. Ale mi się tam podobało. Dzięki temu można zrobić sobie tam jednodniową wycieczkę z Piaseczna. Rano wyjazd, wieczorem powrót.

[Jsz]

Bo zamiast ognicha jest inna atrakcja czyli wyspa Edwarda,na którą ażeby się dostać trzeba skorzystać z promu linowego,a na samej wyspie znajduje się sympatyczna knajpa z dobrym jadłem i napitkiem oraz miłą obsługą.
Polecam jeszcze obejrzeć rynek miejski i oczywiście pospacerować wokół jeziora.
Rozkład jest jak dla mnie dobrze ułożony by skorzystać w pełni z atrakcji,przeze mnie wymienionych.

[Kucyk]

Wyspa Edwarda, prom, knajpa, rynek, brak ogniska... No niech będzie. Pamiętajcie tylko o tym, kto jest targetem (rodziny z małymi dziećmi) i czego ta grupa docelowa potrzebuje. Tylko tak naprawdę potrzebuje, a nie wydaje się operatorowi że potrzebuje.

[andrzej2110]

A czy na wszystkich wąskotorówkach musi być ognisko?? Na Żuławach, Rewalu Żninie, Bieszczadach nie ma ogniska a ludzie są. Ognisko jest tam gdzie nie ma do czego jeździć i trzeba tworzyć samemu cel.

[Wądzio]

A czy na wszystkich wąskotorówkach musi być ognisko?? Na Żuławach, Rewalu Żninie, Bieszczadach nie ma ogniska a ludzie są.

Andrzeju, jak myślisz dlaczego akurat na tych kolejkach są ludzie, pomimo braku ogniska? Bierzesz pod uwagę np morze, skansen archeologiczny, itp?

[Tx26]

(...) może warto dać im trochę luzu, a nie gonić "bo trzeba odjechać rozkładowo", tym bardziej, że i tak w Środzie pociąg potem stoi bezczynnie godzinę, albo półtorej. To taka uwaga widziana oczami turysty.

Przede wszystkim należy wziąć pod uwagę, że Zaniemyśl dysponuje jako taką ofertą dla przeciętnej rodziny z dziećmi i tak między dwoma kolejnymi kursami można nie tylko odwiedzić Wyspę Edwarda, ale także co nieco zjeść. Z kolei półgodzinny postój umożliwia tym, którzy nie chcą za długo czekać, wyjście do miasta np. w celu kupienia dzieciom gofra, czego w zeszłym roku nie można było zrobić. Przy rynku w Zaniemyślu jest kilka kawiarenek oraz knajpek dzięki czemu można zarówno posiedzieć, jak i wziąć coś na szybko.

Mówienie o bezczynnym postoju w Środzie jest nieco na wyrost, wszak rozkład jest pisany pod kątem obsługi przez parowóz, przez co postoje są właśnie takiej długości a nie innej.

[Kucyk]

No, czuję już te sypiące się minusy...

Pani Gessler, której osobiście nie darzę sympatią, często każe kucharzowi czy właścicielowi restauracji, którzy oczywiście zarzekają się że ich dania są najpyszniejsze i najstaranniej przygotowane, zjeść serwowany przez nich posiłek. Jakże dziwnie wygląda zazwyczaj reakcja: następuje seria wykrętów że tego akurat nie lubię, że jestem na diecie, że właśnie się nażarłem i nic już w żołąd nie wepchnę, że... a Gesslerowa jednak zmusza siłą do zjedzenia potrawy. Co wtedy następuje? Podstawieni pod ścianą restauratorzy po przełknięciu kęsa krzywią się jak stara ladacznica po komunii.

Panowie ze Środy - czy którykolwiek z Was wziął kiedyś w niedzielę dwójkę małych dzieci, takich 4 i 7-latka, i pojechał z nimi (ale sam, nie jako przewodnik rodziny, tylko opiekun pociech) wcielając się w rolę Waszego klienta? Popłynął na wyspę, zjadł w knajpie, potem pochodził z dziećmi po kafejkach, zwiedził rynek? Jeszcze raz pytam: czy ktokolwiek spróbował jak smakuje danie serwowane przez Was?

4,5 godziny. Cztery i pół godziny w Zaniemyślu bez szansy na powrót! Nie znam dziecka które tyle wytrzyma bez marudzenia, przysypiania, kwękania. Nawet w dino-parku, na kąpielisku, w centrum handlowym, czy w wesołym miasteczku po 2...3 godzinach dziecko ma już dość. A jak ma dość, a wiadomo że to dzieci na wycieczce rządzą, wszak one są powodem że się na ciuchcię gromada udaje, to taki berbeć daje do pieca rodzicielowi, rodziciel dostaje wkurwa i się spirala niezadowolenia zamyka.

Ja wiem że większość Użytkowników tego zacnego już tej części posta nie czyta, tylko dusi tę strzałkę w dół. Ja jednak powiem jeszcze coś od serca - jeżdżę po polskich wąskotorówkach wcielając się w rolę rodzica. Podkreślam - nie miłośnika kolei, ale zwykłego mieszczucha chcącego zaczerpnąć nowej rozrywki, ale będącej nieco w stylu "retro". I powiem tak: na większości kolejek na których byłem popełnione są identyczne błędy. Jeśli zaś się słucha co ludzie, znaczy pasażerowie, mówią, to na tych kolejkach można usłyszeć dokładnie to samo: pytania młodszych ile jeszcze będziemy jechać, kiedy wracamy, zapewnienia starszych że zaraz pociąg przyjedzie, zachęcanie w braku pomysłów do pobawienia się grą w telefonie, albo zapewnienia że już niedługo jedziemy do domciu. Obsługa tego nie zauważa, albo woli nie zauważać. Ale klienci nie tylko widzą, ale sami w tym uczestniczą.

Panowie, Wasze kolejki są sprzętem lunaparkowym, kompleksem do przerobu wolnego czasu, zarabiacie na dzieciach więc macie być dilerami radości i uśmiechu. Tego nie można czynić bez osobistego empirycznego stwierdzania czy to, co dajecie naprawdę jest tym, co chce klient. Sami nie macie dzieci? - weźcie, tak jak napisałem, dwójkę maluchów od sąsiada lub cioci. Zaręczam - po tej wycieczce nic nie będzie takie proste jak Wam się to obecnie wydaje.
Zaraz, a czemu nie chcecie? Co Was tak blokuje? Że czasu nie macie bo jako obsługa pociągu musicie jeździć? He, a czy blokadą nie jest to jakieś dziwne mrowienie, że mogę mieć trochę racji?

Złotą zasadą jest, że jeśli się coś robi cyklicznie, to za każdym razem należy zastanowić się, co można w tym cyklu zrobić lepiej, następnie wprowadzić to w życie i sprawdzić, czy mieliśmy rację. Słowem, z każdym powtórzeniem czynności, należy dążyć do jej poprawienia, czy też optymalizacji.

Co natomiast widzę?
Rozkłady jazdy do lat niezmienne, bo tak jeszcze za PKP było;
czasy przejścia karykaturalnie rozciągnięte, bo się nie ma co spieszyć;
czasy postojów piknikowych wzięte z... głowy? tego co układał rozkład, bo jest tak i tyle;
pociągi sztucznie zatrzymujące się na stacjach z których nikt nie korzysta, bo to wielka atrakcja;
przerwy technologiczne dwukrotnie za długie, ale przecież maszynista przerwę obiadową musi mieć;
zimno, deszcz leje ludzie wszyscy ludzie w wagonach, ale nie ma mowy o wcześniejszym powrocie, bo jest ROZKŁAD!
...
A dbałość o klienta? No przecież dbamy!

Panowie, rozkładu nie układa się pod historię, pod parowóz, czy pod kolejarzy. Rozkład na każdej kolei, czy poważnej, czy śmiesznej układa się pod potrzeby tego, kto z tej kolei korzysta, czyli pasażera uwzględniając nie tylko ograniczenia, ale i możliwości techniczne. Przy tym zasada jest jedna: nie układa się go w ten sposób, że ta technika jest na pierwszym miejscu.

Jeżdżę po kraju i widzę. Nie piszę gdzie byłem i jak oceniam, bo nie o to chodzi aby pisać laurki, zaś gdybym prawdę napisał to kilku wrogów bym sobie przysporzył. Na większości wąskotorówek nie dba się o tego, kto kasę przynosi.
Jednak jest też coś, co mi humor poprawia, mianowicie czasem zauważam, że zmieniło się coś na jakiejś wąskotorówce, ot zwyczajnie ktoś pomyślał o mnie - kliencie zostawiającym na ciuchajce pieniądze, i wprowadził choćby drobne udogodnienie będące swego rodzaju ukłonem gospodarza w stronę podejmowanego gościa. Czego odczucia każdemu życzę.

[Piottr_tt]

W trzech słowach, jako obserwator, uczestnik i ojciec dzieciom, często podróż kolejką z dzieckiem już po 15 minutach sprowadza się do:
Shrek, daleko jeszcze?!

[Leśny Dziadek]

Hie, hie, to myśmy som wzorem dla inszych kulejek !!!

1.CAŁOŚĆ imprezy zajmuje pół godziny,
2.  w połowie drogi przesiadka (żeby się nie nudziło,zmiana pociągu, a co!!),
3. Na końcu trasy muzeum do zwiedzania, ale maszynista pogania
4.  i jeszcze dodatkowe atrakcje po drodze:

[Paskud]

W odpowiedzi na zarzuty beznadziejności i niedopasowania naszego rozkładu jazdy do potrzeb pasażerów załączam obrazek z dziś, 16.07.2017 r., godzina 14:32 w Zaniemyślu.

Jak widać, nasi pasażerowie jednak mają trochę odmienne zdanie od tych, co wolą z daleka oceniać ofertę innych na podstawie własnych doświadczeń z tras prowadzących donikąd

[Paweł Niemczuk]

Gratuluję znakomitej frekwencji i życzę takiej na wszystkie następne pociągi.

A co do uwag zgłaszanych wcześniej przez użytkowników TZF - rozumiem, że nikt nie lubi, jak się go krytykuje albo zwraca mu uwagę. Niemniej jednak, jak sądzę, ci, którzy owe uwagi wygłaszali robili to nie ze złośliwości, czy z chęci, pardon le mot, dosrania. Robili to kierowani doświadczeniem i raczej w trosce o powodzenie Waszego przedsięwzięcia.

[Piottr_tt]

Jeden obrazek wart więcej niż tysiąc słów :-)
Ładna frekwencja, bardzo ładna.

[Kucyk]

Ja na zdjęciu widzę plecy turystów opuszczających pociąg. Nie widzę natomiast ich myśli, jakie będą mieli w głowie za kilka godzin - a o tym był mój poprzedni post...

Tak jak pisałem: dobry kucharz nie tylko kosztuje swych potraw, ale je serwuje w swym własnym domu. Dobry przedsiębiorca stara się tworzyć produkt którego sam chętnie będzie używał i z pełnym przekonaniem poleci go najbliższym.

Dobry kucharz jada w różnych restauracjach, zwłaszcza u konkurencji - bez tego nie ma mowy o byciu naprawdę dobrym kucharzem. Tak samo dobry zarządca i dobry przewoźnik bywają na innych kolejach podpatrując jak robi się to gdzieś indziej.

Dobry kucharz ma świadomość że aby stać się mistrzem, każdego dnia są swą sztukę kulinarną musi rozwijać i doskonalić, bo choćby czynił to od lat, to są na tym świecie tacy którzy tą samą potrawę przygotują jeszcze smaczniejszą. Tak samo dobry operator ma świadomość że wciąż mało wie, wciąż ma co w swym działaniu poprawiać.

Tak Panowie, Stwórca dał człowiekowi wolną wolę, dlatego po Ziemi stąpają i tacy którzy uważają że trzeba uczyć się przez całe życie - ale też tacy, którzy twierdzą że wszystko już wiedzą.

[wojtas096]

Kiedy Px będzie zrobiony?

[kamlox]

Być może już nawet w najbliższy weekend 
https://www.facebook.com/TPKSBana/posts/1271006103029223

[Misza]

W tym roku, ograniczony rozkladem PKP, odwiedzalem Slaskie Wesole Miasteczko. Z 6 latkiem. No i szesciu godzin mi zabraklo. Tylko samych atrakcji to bylo po 2 godziny i potem godzina albo pol na regeneracje i jedzenie.
 Tylko po wizycie na stronie@ Wyspy Ed. - to chyba nie ma co porownywac: atrakcji za duzo tam nie ma, bo centrum konferencyjne gminy to dla dzieci raczej slabe pole do zabawy. Ale sa kajaki, dmuchance itp
 I tak 1 godz- jazda- juz w sobie jest atrakcja, potem dojscie na sama wyspe 0.5h, potem max 2,5h zabawy na pelnych obrotach, czyli mamy 3 godziny atrakcji i lacznie cztery od rozpoczecia wycieczki- wiec odpoczywamy godzine i czas sie zbierac. Te wyliczenia sa dobre na ladna pogode.
Wiec tak sobie mysle ze te uwagi kolegi Kucyka sa dosc trafne, i te 4,5h to troche za duzo. /chyba ze odleglosci sa spore i to grozi bieganiem z "wywieszonym jezykiem"

A zamiast tego zdjecia z plecami pasazerow to moze lepiej by na kwadrans przed Sroda rozdac pasazerom ankiete: czy wystarczylo im czasu na atrakcje?, a moze bylo go za duzo,? a w jakim wieku dzieci? co sie najbardziej podobalo?

Bo to ze ludzie przychodza - nie znaczy ze wroca. W Chorwacji na ogrodzonych sciezkach-szlakach w Parkach Narodowych jest tyle osob co w Metrze Tokijskim i wiekszosc osob przysiega sobie ze nigdy wiecej!  A wielkopolska nie jest Croatia i co kilka lat wracaja tam te same rodziny...

[kysrat]

http://sredzkakolejpowiatowa.pl/px48-1756-powraca-szlak/

Po trwającej ponad dwa lata naprawie parowóz Px48-1756 powraca na szlak Średzkiej Kolei Powiatowej. Pierwszy planowy pociąg turystyczny z lokomotywą parową wyruszy w sobotę 9 września o godzinie 9:30, następne pociągi wyjeżdżają ze Środy Wielkopolskiej o godzinie: 13:30 i 17:00. Powroty z Zaniemyśla są o godzinie: 11:00; 15:00 oraz 18:40.  Serdecznie zapraszamy!