Trochę będzie dziś około-tematycznie, ale skłonił mnie do popełnienia tego posta poniższy filmik. Obejrzyjcie go, bo wtedy zrozumiecie o co mi chodzi.
https://youtu.be/BiyIk5-aJtYNa filmiku (no, wiem że jakości tam mało) widać pociąg dojeżdżający do przystanku. Jedzie solidnie i hamuje solidnie. Konkretnie, na raz, z miękkim finiszem. No niby nic dziwnego - tak przecież pociągi hamują. Tylko zauważmy, jak rzadko widzimy to na wąskim torze.
Sztuka hamowania, tak jak każda inna - to jednak sztuka. Do jej wykonywania nie trzeba mieć specjalnych okoliczności, wystarczy mieć chęci aby ją posiąść. Oczywiście - ktoś powie - ale po co tak, na raz hamować, skoro można też o wiele prościej zacząć zwalniać 500 m wcześniej i też pociąg się zatrzyma? Otóż, moim zdaniem po to, aby ci, którzy się będą w przyszłości uczyć hamowania, mieli wzorzec jak powinno się to robić.
Czy będą ten sposób na codzień stosować - no, to już od nich zależy, ale nie zapominajmy, że bez takich przykładów czynionych przez mistrzów uczniowi raczej nie najdzie chęć do doskonalenia swych umiejętności.
Zdrowia i odporności!