Czas sobie płynie, za oknami już jesień... Korzystając z wcześnie zapadającego zmierzchu można wreszcie usiąść i coś na forum napisać. Czas zatem na spóźnioną fotorelację.
Decyzja o dożynkach zapadła dość późno, mieliśmy zatem mało czasu (miesiąc) na przygotowania. Poza "właściwą" organizacją imprezy było też konieczne dużo działań "pobocznych", niby niezwiązanych, ale bez których całość nie miałaby sensu.
1) Przygotowanie jako takiego zaplecza socjalnego - w naprawdę ekspresowym tempie przeprowadziliśmy remont wybranego pomieszczenia, wstawiliśmy łóżka i materace. Efekt naprawdę robi wrażenie jeżeli porówna się to z ruiną którą zastaliśmy wchodząc tam na początku roku.
2) Wykoszenie trawska po pas na stacji. Dodatkowym problemem okazała się chińska kosa która miała swoje rozliczne narowy. Dopiero zakup drugiej, porządnej, pozwolił naprawdę pójść do przodu.
3) Wyrżnięcie krzewów i małych drzewek. Udało nam się w zasadzie zlikwidować wszystkie "wagony - doniczki". Nieocenioną pomocą okazała się mała piła - gałęziówka.
4) Wysprzątanie śmieci. Nie czarujmy się, stacja od lat jest miejscem spotkań rozmaitego "elementu" który pozostawia po sobie niezliczone butelki i temu podobne pamiątki. W sumie było tego jakieś 20 wielkich worków.
Sama impreza okazała się nie lada wyzwaniem, wymagającym zaangażowania około 20 osób. Oto lista "atrakcji":
- Wystawa taboru (Parowóz, wagony, lokomotywy, wagony motorowe, drezyny - wszystko to trzeba było umyć, nasmarować i rano przed imprezą poustawiać w uprzednio przemyślanej konfiguracji. Potem jeszcze upilnować)
- Przejażdżki trzema różnymi drezynami (ręczna i dwie motorowe). Tu był największy ruch. Publika waliła na drezyny ze wszystkich stron. To też trzeba było jakoś bezpiecznie zorganizować. Bardzo pomogło poogradzanie wybranych miejsc na stacji słupkami i taśmą, dzięki czemu cały ten ruch dało się skanalizować do jednej bramki, przy której "dyspozytor" kierował ludzi na poszczególne pojazdy.
- Wystawa różnych kolejowych szpargałów. Trzeba było eksponaty umyć, poustawiać i znów upilnować, żeby komuś przypadkiem jakaś lampa nie spodobała się za bardzo
- Slajdy. Powiedzmy sobie uczciwie - niewypał. Zainteresowanie było mierne. Może na przyszłość trzeba będzie wymyślić ciekawszy program, a może publiki po prostu to nie interesuje.
- Kolorowanki, Wycinanki (składanie modeli), malowanie buziek... Kolejne kilka osób do zaangażowania.
- Modele kolejowe. Mieliśmy makietę H0 która budziła wielkie zainteresowanie. Była też możliwość pojeżdżenia własną kolejką bez papierów i badań wzroku (już widzę oburzenie Kucyka).
No a następnego dnia trzeba było wszystko to posprzątać.
Kwestia bardzo ważna - bardzo pomogło nam w organizacji SKKW, które podstawiło dwie drezyny i silną ekipę wspierającą. Atrakcją był też przyjazd drezyny "Staś" spod Włocławka.
Slajdy
I przygotowania do nich. Nawiasem mówiąc chwilę po zrobieniu tego zdjęcia spadłem z widocznego na nim stołu. Na szczęście obyło się bez złamań.
Wystawa z góry
i... Rp 1:
