Świat kolejek wąskotorowych SMF
04 Październik 2023, 02:53:03 *
Witaj
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
w6 i... Rp 1: Serwer FTP już działa! Szczegóły na forum.
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 8 9 [10]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Odchwaszczanie szlaku.  (Przeczytany 214488 razy)
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4301 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #180 : 26 Luty 2022, 18:55:05 »
+1

Na stronie Zwalczamy Chwasty ukazał się artykuł mówiący o uodparnianiu się zielska na glifosat (randap). Zachęcam do czytania, zaś rozwiązanie problemu znajdziecie pod artykułem.



Glifosat coraz mniej skuteczny w zwalczaniu bodziszka cuchnącego

Do niszczenia roślinności występującej na torach kolejowych wykorzystywany jest bardzo często glifosat – związek nieselektywny o bardzo szerokim spektrum biologicznej aktywności. Zdarza się jednak, że pomimo regularnego stosowania preparatów zawierających tę substancję, niektóre gatunki nie są skutecznie niszczone i mogą stopniowo zwiększać swoją liczebność. Należy do nich bodziszek cuchnący, pospolita roślina azotolubna zasiedlająca najczęściej lasy i zarośla.

Naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego oraz Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach postanowili sprawdzić dlaczego rośliny bodziszka cuchnącego, pomimo systematycznych zabiegów herbicydowych, mogą zwiększać swoją liczebność na torach kolejowych. W tym celu zebrano nasiona kilku populacji tego gatunku zasiedlających torowiska oraz lasy i porównano ich wrażliwości na glifosat.

Dostrzeżono, że rośliny uzyskane z nasion zebranych na torach kolejowych były bardziej tolerancyjne na działanie glifosatu od roślin pochodzących z terenów leśnych. Po 35 dniach od oprysku obumarło 75% osobników z populacji leśnej i 38% osobników z populacji zasiedlającej tory. Uzyskane wyniki wskazują, że długotrwałe stosowanie tych samych herbicydów na torowiskach spowodowało wyselekcjonowanie biotypów odpornych na glifosat.

------------------------------

Problem uodparniania się chwastów na glifosat rozwiązało... życie. Panowie, cena glifosatu wzrosła TRZYKROTNIE. Co oznacza że w tym roku na odchwaszczenie 1 ha torów zamiast, tak jak w zeszłym roku wydać 80 zł, teraz trzeba będzie sypnąć 250. Tak - DWIEŚCIE PIĘĆDZIESIĄT! Czyli tyle, co najdroższe doglebowe preparaty których nie stosowaliśmy, bo nie było nas stać. To oznacza że nie mamy wyboru i trzeba będzie bulić, stąd warto zastanowić się czy nie opryskać torów czymś konkretniejszym niż ten Randap, skoro i tak góra hajsu na zabiegi pójdzie.
Zapisane

Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach.
(Edmund Burke)
Kajetan
Dyrektor
*****
Długość toru:: 560 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #181 : 28 Luty 2022, 13:21:52 »
+3

A propos odporności chwastów. Kolega podesłał mi takie coś:

https://www.farmer.pl/technika-rolnicza/maszyny-rolnicze/pradem-w-chwasty,78029.html

Sposobów na radzenie sobie z chwastami jest dużo. Jednak wiele metod zostało zapomnianych lub zarzuconych na rzecz stosunkowo łatwych w stosowaniu i wydajnych herbicydów. Obecnie odnotowuje się odwrót od środków chemicznych na rzecz innych rozwiązań. Jedną z alternatyw rozwija firma Zasso.

Niemiecka firma z Akwizgranu uznanie zdobyła najpierw w Brazylii, gdzie ich maszyny linii Electroherb, zyskały uznanie tamtejszych plantatorów, którzy docenili łatwość, z jaką można pozbyć się chwastów, rezygnując z herbicydów na rzecz prądu elektrycznego. Prace rozwojowe nad tym systemem trwają od 2010 r. I całkiem niedawno pomysł zaczął chwytać także w Europie.

Electroherb – czyli prądem w chwasty

Mniej lub bardziej udanych próby radzenia sobie z chwastami za pomocą prądu elektrycznego można szukać już na początku XX wieku, wraz z postępującą elektryfikacją (USA i Zachodnia Europa). Jednak dopiero niedawny postęp i przede wszystkim obniżenie cen wielu komponentów i układów scalonych pozwoliły na stworzenie efektywnych maszyn do radzenia sobie z tym problem.

Maszyny firmy Zasso cechują się prostą budową. Głównymi elementami są: est generator napędzany WOM wraz z układem przygotowującym prąd – gdyż do procesu potrzebne jest wysokie (powyżej 15 kV) napięcie oraz wysoka częstotliwość, oraz coś, co można by nazwać aplikatorem – dwie odizolowane od siebie belki ze ślizgami podłączone do źródła zasilania. Po opuszczeniu ich na grunt obwód zostaje zamknięty.

W jednym z wariantów prąd płynie poprzez jeden ze ślizgów, roślinę, grunt do drugiego ślizgu zamykającego obwód poruszającego się dalej bezpośrednio po gruncie. Ten obieg jest przeznaczony do niszczenia wysokich roślin i pracy w normalnych warunkach wilgotnościowych. Natomiast gdy gleba jest mocno wysuszona lub chwasty niskie (np. usuwanie trawników) pierwszy ślizg porusza się bezpośrednio po gruncie. Parametry prądu są dostosowywane do warunków i ustalane automatycznie przez sterownik maszyny.

Prąd elektryczny płynąc przez liście, pędy do korzeni chwastów niszczy zawierające wodę komórki. Warto zaznaczyć, że nie dochodzi tu do „gotowania” roślin czy ich wypalania. Roślina porażona prądem zaczyna obumierać. Na efekty oczywiście trzeba poczekać (co widać najlepiej na wideo, na kanale producenta), jednak „dezaktywowana” roślina w przeciwieństwie do wypalonej herbicydem nie będzie się uodparniać.

Co ciekawe, firma Zasso rozwija równolegle także warianty przeznaczone do prac komunalnych leśnych, a nawet domowych – ręczne elektryczne maszyny do usuwania chwastów, to póki co wciąż koncepcja, jednak prace trwają.

Prąd zamiast herbicydu?

W przeciwieństwie do standardowych oprysków metoda zaproponowana przez Zasso jest na pewno znacznie przyjaźniejsza dla środowiska naturalnego – co zresztą podkreślają przedstawiciele firmy, a także zapewnia potencjalnie niższe koszty zabiegów. Oczywiście należy zauważyć, że w przypadku wielu upraw (np. zbóż) taki system byłby trudny do zastosowania, gdyż każda roślina, przez którą przepłynie prąd, zostanie porażona.

O ile stosunkowo łatwo jest dopasować ślizgi do upraw rzędowych czy osłonić je, tak by móc stosować ten system w sadach, to zdecydowanie nie jest to panaceum na wszystkie problemy z chwastem. Nie sposób jednak zauważyć, że rozwój alternatywnych metod nabrał rozpędu i z roku na rok będziemy zaskakiwani kolejnymi podobnymi rozwiązaniami.


Innymi słowy, któryś z forumowych mechaników powinien skonstruować taki doziemny pantograf, zaś któryś z elektryków - generator do niego  .
Zapisane
Piottr_tt
Minister
******
Długość toru:: 1974 m

W terenie W terenie


WWW
« Odpowiedz #182 : 03 Maj 2022, 20:11:27 »
0

^^
Traktor z prądem do wypalania zielska to ja widziałem już w latach 80-tych ubiegłego wiekuw programie popularno-naukowym "Sonda". Zatem pomysł wcale nie jest nowy.
Zapisane

Pozdrawiam, Piottr
Nowa galeria foto -  http://wedrownosc.flog.pl
CX MANIAK
Mechanik
***
Długość toru:: 176 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #183 : 19 Czerwiec 2023, 21:01:53 »
+1

Witam.
 Każdy walczy z zielskiem jak może, ja postanowiłem proces oprysku trochę zmechanizować, nie wydając jednak majątku na sprzęt. Kupujemy pompę ciśnieniową na 12V stosowaną w opryskiwaczach akumulatorowych- koszt to ok 60zł. Potrzebny będzie jeszcze wąż łączący pompę i lancę wielodyszową. Lance musimy kupić dwie i połączyć według potrzeb. Jest to konstrukcja modułowa, więc bez problemu zestawimy dowolną długość. Koszt jednego kompletu to ok 30zł.  Wczesne próby wykazały że taki zestaw jest w stanie wydajnie rozpylać ciecz na szerokości roboczej ok 2,5 metra, a sama pompa ssie płyn z baniaka jak szambowóz. Teraz pozostaje zamontować całość na jakimś stelażu i przetestować w boju.
Pozdrawiam.


* image001.jpg (76.98 KB, 512x512 - wyświetlony 43 razy.)

* image002.jpg (29.09 KB, 512x341 - wyświetlony 40 razy.)

* image003.jpg (54.66 KB, 512x341 - wyświetlony 45 razy.)
Zapisane
CX MANIAK
Mechanik
***
Długość toru:: 176 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #184 : 21 Sierpień 2023, 13:19:06 »
+2

Witam ponownie.
 Sprzęt został przetestowany i działa, choć wymaga kilku modyfikacji. Lance z sześcioma dyszami zamontowałem poprzez obejmy na listwie drewnianej. Całość została zawieszona na wagoniku roboczym drezyny. Opryskiwacz jest w stanie szybko i wydajnie rozpylać ciecz nad torowiskiem i to co kiedyś zajmowało dzień roboczy, teraz trwa godzinkę z hakiem. Miałem zamiar dobudować regulację wydajności pompy poprzez układ PWM, ale jak wykazała praktyka nie jest to potrzebne. Pozostało wykonać obudowę pompy, oraz dołożyć drobny filtr siatkowy na przewód ssący, bo nawet drobne zanieczyszczenia potrafią skutecznie zapchać dysze.
 Teraz pytanie do kolegów. Co obecnie najlepiej stosować, glifosat czy środki doglebowe ( jakie )? Wiadomo że po Randapie po jakimś czasie zielsko zaczyna odrastać, ponadto niektóre rośliny są na niego całkowicie odporne. 
Pozdrawiam.
Zapisane
Strony: 1 ... 8 9 [10]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines
theme for 750mm.pl based on bisdakworldgreen design by jpacs29
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!