Ariel Ciechański
|
 |
« Odpowiedz #20 : 04 Luty 2014, 09:34:50 » |
+1
|
PS. Ariel mnie sprowokował  Kalito - nie rozumiemy się. Uważam, że skoro pilnuje się skądinąd słusznie terminowości, to niech jeszcze z taką samą surowością strzeże się tego, by w końcu publiczna kasa była wydawana efektywnie, a nie np. na zakupione u krewnych i znajomych królika do niczego potrzebne akcje promocyjne. Jak dla mnie strzeżenie samych terminów jest iściem przez nadzór po najmniejszej linii oporu... Opcja 1: ... Opcja 2: ...
Opcja 3: Jak się pali naraz wychodek, stodoła i stajnia, to gasimy pożar tam, gdzie przewidywane straty mogłyby być najbardziej bolesne... Można się oczywiście roztkliwiać nad profesjonalizmem itp. Ale kluczowe jest kultowe stwierdzenie Filip Bebenowa - rzeźbimy w gównie, nie z miłości do tego tworzywa, a z konieczności. Chyba, że za kilka lat chcemy się obudzić bez dziedzictwa kultury technicznej transportu kolejowego...
|
|
« Ostatnia zmiana: 04 Luty 2014, 13:03:06 wysłane przez Ariel Ciechański »
|
Zapisane
|
Pozdr.<br />CAr.<br /> 
|
|
|
kalito
|
 |
« Odpowiedz #21 : 04 Luty 2014, 15:00:27 » |
+3
|
Kalito - nie rozumiemy się. Uważam, że skoro pilnuje się skądinąd słusznie terminowości, to niech jeszcze z taką samą surowością strzeże się tego, by w końcu publiczna kasa była wydawana efektywnie, a nie np. na zakupione u krewnych i znajomych królika do niczego potrzebne akcje promocyjne. Jak dla mnie strzeżenie samych terminów jest iściem przez nadzór po najmniejszej linii oporu...
Jednym z narzedzi do kontroli efektywnosci dzialania jest kontrola sprawozdan opartych poniekad na dokumentach (faktura, KP itd). I to jest normalny element kontroli poprawnosci wydawanych srodkow. Zapewne sa tez prowadzone audyty (oj na pewno bys sie cieszyl jakbys mial 2x w roku audyt stosownej instytucji - bys wieszal psy, ze kolejne klody pod nogi  ), ale trudno skontrolowac wszystkie 7000 OPP kazdego roku. Czekaj cierpliwie a sie doczekasz audytu - wtedy przemiela Wasze papiery 50 lat wstecz ;] Opcja 3: Jak się pali naraz wychodek, stodoła i stajnia, to gasimy pożar tam, gdzie przewidywane straty mogłyby być najbardziej bolesne... Można się oczywiście roztkliwiać nad profesjonalizmem itp. Ale kluczowe jest kultowe stwierdzenie Filip Bebenowa - rzeźbimy w gównie, nie z miłości do tego tworzywa, a z konieczności. Chyba, że za kilka lat chcemy się obudzić bez dziedzictwa kultury technicznej transportu kolejowego...
Wez juz pan przestan w te nute grac bo mi sie zaczyna tym meczennictwem ulewac. Ja doskonale rozumiem, ze rzezbicie w dosc trudnej materii i naleza wam sie za to szczere gratulacje i podziekowania. Niemniej nie widze zwiazku z tematem. Termin skladania sprawozdan jest znany nie dwa dni wczesniej tylko znacznie wczesniej. Jesli ktos tych papierow w terminie nie potrafi uzupelnic to jest po prostu nieodpowiedzialny i tyle. A co do dziedzictwa - zeby wlasnie nie bylo tak, ze dzieki tej nieodpowiedzialnosci zrujnujecie to co wam powierzono. Bo tu papierka nie wypelnil, tam sponsora olal itd itd itd. Ratowanie dziedzictwa to nie tylko siedzenie w kanale, ale tez masa formalnej roboty. Jesli chlopaki nie mieli czasu - wystarczylo slowo, a na pewno ktos z forum z doswiadczeniem ksiegowym by pomogl. Prosic o pomoc tez trzeba umiec. Ariel serio - chlopaki zawalili, mam nadzieje, ze to bedzie dla nich lekcja (bo ja im naprawde dobrze zycze) i wez to przyznaj, a nie zaczynasz uprawiac macierewszczyzne 
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam Kalito Piszę w miarę poprawnie po polsku.
|
|
|
Ariel Ciechański
|
 |
« Odpowiedz #22 : 04 Luty 2014, 16:14:59 » |
-4
|
A co do dziedzictwa - zeby wlasnie nie bylo tak, ze dzieki tej nieodpowiedzialnosci zrujnujecie to co wam powierzono. Bo tu papierka nie wypelnil, tam sponsora olal itd itd itd.
Masz rację, faktycznie lepiej się zostawić to wszystko samemu sobie. Przynajmniej nie będzie nikt udowadniał że źle planujesz urlop czy krytykował, że ratowałeś swoje życie prywatne, zamiast ratować rozpadające się zabytki...
|
|
« Ostatnia zmiana: 04 Luty 2014, 16:20:07 wysłane przez Ariel Ciechański »
|
Zapisane
|
Pozdr.<br />CAr.<br /> 
|
|
|
kalito
|
 |
« Odpowiedz #23 : 04 Luty 2014, 16:49:43 » |
+1
|
Ja juz koncze dyspute, bo zaczynasz bzdurzyc. Jak mi pokazesz akapit, w ktorym napisalem, ze nalezy zostawic wszystko samemu sobie - bedziemy mogli dyskutowac dalej. Poki co nie ma o czym gadac, bo to co sie pisze odczytujesz tak jak chcesz odczytac, a nie tak jak zostalo napisane - i dlatego mowie o macierewszczyznie. Najpierw teza, a potem naginanie rzeczywistosci pod te teze. EOT. Pozdrawiam 
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam Kalito Piszę w miarę poprawnie po polsku.
|
|
|
Ariel Ciechański
|
 |
« Odpowiedz #24 : 04 Luty 2014, 17:11:16 » |
-4
|
Ja juz koncze dyspute, bo zaczynasz bzdurzyc.
Jak się kończą argumenty merytoryczne, zazwyczaj zaczynają się uwagi ad persona. Przyjmij więc do wiadomości, że nie myli się tylko ten, co nic nie robi i rozliczanie ludzi z wykonywania roboty, którą dobrowolnie na siebie wzięli jak ciężko opłacanych pracowników sprowadza się do jednego - nic nie rób, nie będziesz przynajmniej krytykowany, że robisz coś nie tak.
|
|
|
Zapisane
|
Pozdr.<br />CAr.<br /> 
|
|
|
kalito
|
 |
« Odpowiedz #25 : 04 Luty 2014, 17:45:30 » |
+3
|
Ale trudno naprawdę znaleźć racjonalną odpowiedź na Twoje gadanie. Ja o sprawozdaniu, Ty o wyborze który pożar gasić. No bez jaj. Idziesz w zaparte mimo że to przestało się trzymać kupy. Dlatego kończę dyskusję gdyż jest to bezcelowe - możemy się tak przerzucać argumentami jeszcze miesiąc. Btw ja czczo nie krytykuję dla sprawienia sobie przyjemności z objechania kogoś. No ale Ty wszędzie widzisz złe intencje. Trudno - widocznie takie jest to środowisko i to skutecznie odstrasza mnie od jakiejkolwiek współpracy.
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam Kalito Piszę w miarę poprawnie po polsku.
|
|
|
Ariel Ciechański
|
 |
« Odpowiedz #26 : 04 Luty 2014, 18:09:53 » |
0
|
Andrzej, wydaje mi się, że chyba najlepiej będzie wspólne stanowisko wypracować gdzieś przy browcu. Bo dyskusje w virtualu wiadomo do czego zwykle prowadzą...
|
|
|
Zapisane
|
Pozdr.<br />CAr.<br /> 
|
|
|
sarna
|
 |
« Odpowiedz #27 : 04 Luty 2014, 18:10:18 » |
+3
|
Kalito (kalicie?) chyba chodzi o to że to sprawozdanie jest jednym z najpilniejszych problemów, albo jak wolisz pożarem który wywoła jak najwięcej strat tak baj de łej - dajcie se po szlagu i idźcie na piwo  edit: O, widzę że już Ariel wpadł na ten pomysł i wyedytował 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ariel Ciechański
|
 |
« Odpowiedz #28 : 04 Luty 2014, 18:12:18 » |
0
|
Kalito (kalicie?) chyba chodzi o to że to sprawozdanie jest jednym z najpilniejszych problemów, albo jak wolisz pożarem który wywoła jak najwięcej strat tak baj de łej - dajcie se po szlagu i idźcie na piwo  Teoretycznie tak - a piwo właśnie w międzyczasie zaproponowałem, bo dawno go z Andrzejem nie piłem ;-).
|
|
|
Zapisane
|
Pozdr.<br />CAr.<br /> 
|
|
|
kalito
|
 |
« Odpowiedz #29 : 04 Luty 2014, 18:16:38 » |
+4
|
Dobrze, Rozumiem więc, że była pilniejsza potrzeba od sporządzenia wartego 20k zł sprawozdania (choć można przypuszczać, że więcej, bo część rodaków w 2015 już nie da FPKW). Czyżby tą potrzebą było pozyskanie 100k zł? Jeśli tak to zwracam honor, przepraszam uniżenie i obiecuję więcej nie pieprzyć głupot!
Ja tylko Ariel zakreśliłem jak to widzi ten, który 1% płaci (ja w zeszłym roku co prawda nie FPKW, ale PSMK, miałem plan dać FPKW w tym, ale cóż...). Jakby taki numer wywinął mi PSMK po wpłacie kasy, a potem Ty byś mi mówił, że były pilniejsze potrzeby niż zobowiązanie się z umów zawartych z państwem (podatnikiem), to byś już więcej pieniędzy ode mnie w kasie PSMK nie zobaczył. Ot tyle. Nadal twierdzę, że FPKW nawaliła i raczej nie ma nic na swoje usprawiedliwienie (no chyba, że ma to proszę bardzo - chętnie usłyszę konkret), sami wydali stonowane oświadczenie (co znaczy, że jednak olej w głowie mają), natomiast mają zaciętego adwokata, który idzie w zaparte. Ariel jeśli nie chcesz wiedzieć jak to wygląda z punktu widzenia podatnika to trudno, nie musisz tego wiedzieć. Ja ten punkt przedstawiam w celach unaocznienia drugiej stronie pewnych spraw i tyle - co druga strona z tym zrobi tego nie wiem, a moja zdolność sprawcza się tu kończy.
I jeszcze jedno - jako podatnik mam pełne prawo wyrażać opinię o rozliczaniu się z publicznych pieniędzy. Podkreślę jeszcze raz - PUBLICZNYCH.
I nadal podtrzymuję (mimo, że tego nie chcesz usłyszeć), że robię to w dobrej wierze, mam nadzieję, że ta przykra sytuacja się więcej nie powtórzy i życzę FPKW jak najlepiej, bo robią kawał dobrej roboty.
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam Kalito Piszę w miarę poprawnie po polsku.
|
|
|
kalito
|
 |
« Odpowiedz #30 : 04 Luty 2014, 18:17:23 » |
+1
|
No no. Piwo! Zapraszam! ;]
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam Kalito Piszę w miarę poprawnie po polsku.
|
|
|
Kucyk
|
 |
« Odpowiedz #31 : 04 Luty 2014, 19:11:37 » |
+6
|
Dobra - zaryzykuję, choć pachnie mi już z oddali jakaś awantura.
Uważa się, w naszym świecie wąskich torów, że wolontariusza nie należy tak samo traktować jak pracownika w sferze jakości wykonanej pracy. Ale czy tak powinno być? Otóż, moim zdaniem, obaj, z własnej nieprzymuszonej woli, pracują za swą satysfakcję. Jeden za materialną, drugi za duchową. Czy zatem nie należy od obu wymagać dobrego wykonywania obowiązków?
Stało się pewnym standardem, że jeśli daną czynność wykonuje firma mieniąca się profesjonalną, to należy od niej wymagać dbałości o szczegóły. Dlaczegoż zatem stowarzyszenia mające opinie profesjonalistów z tej dbałości mają być zwolnione? Czy dlatego że przyjęło się w Polsce specyficzne podejście do działania społecznikowskiego że jest ono niczym śmierć Chrystusa - jakimś mesjanistycznym poświęceniem którego, broń Allachu, nie wolno opisać słowem złym, choć wina jest widoczna. To zaraz - jak to jest? Król jest nagi, czy nie lepiej nic nie robić by ewentualna nagość nie była widoczna?
Przez taki sposób myślenia mam u siebie na GrKD totalną rozpierduchę - bo stowarzyszenie jest święte niczym indyjska krowa - nawet prawomocne wyroki sądu są, zdaniem tych, którzy mają teraz dostać za swe winy po tyłku, atakiem na jego chwalebne czyny. Nie ma tu granic nieprzekraczalnych wobec społecznego (opisywanego wielokrotnie w ten sposób) działania.
Obawiam się, że z takim podejściem iż nie ma czasu na gaszenie wszystkich pożarów, gdyż działamy społecznie i nie ma rąk do wiader, to spłonie i sracz, i stodoła, i obora. Wraz ze świętymi krowami wewnątrz.
|
|
|
Zapisane
|
Żadna namiętność nie odziera umysłu równie skutecznie ze wszystkich władz działania i myślenia, co strach. (Edmund Burke)
|
|
|
kalito
|
 |
« Odpowiedz #32 : 04 Luty 2014, 19:27:55 » |
+3
|
A ja na zaś, uznając temat za wyczerpany i uprzedzając awantury, zamykam. Ariel mi obiecał, że przyjedzie do Krakowa napić się piwa 
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam Kalito Piszę w miarę poprawnie po polsku.
|
|
|
|