Świat kolejek wąskotorowych

Witam.

Dzisiaj jadąc ulicą wzdłuż torów kolejki zobaczyłem ,że budynek nastawni zniknął  :o :o ,chciałem tam zajść ,
został tylko pusty plac ,ostatnio tam byłem 1 grudnia 2011r ,wszystko stało, byli tylko pracownicy co robili na
normalnym torze.
A dzisiaj nie było nikogo ,jeden pracownik który tam był ,nic o tym nie wie, biura zamknięte.
Dowiedziałem się od mieszkańców  że szybko to rozwalili ,zaczeli 22 grudnia ,skończyli przed nowym rokiem.
Nawet w wigilię, koparka ,potem wywoźili gruz wywrotkami w nieznanym kierunku.

Cała stacja jest w rejestrze zabytków ,suwnica i budynek także,choć mocno był zdewastowany- nie groźił  zawaleniem
znajdowały się tam dźwignie  do semafora oraz skrzynia kluczowa -jej resztki niestety .

Taki dostaliśmy prezent noworoczny,

Oj, suwnica i budynek chyba nie:
Narodowy Instytut Dziedzictwa (http://www.nid.pl/UserFiles/File/Rejestr%20Zabytk%C3%B3w/rejestr%20zabytk%C3%B3w%20nieruchomych%20-%20stan%20na%2030_09_2011/LBL-rej.pdf):

WKZ Lublin (http://www.wkz.lublin.pl/druki/du.pdf):


Oczywiście jeśli działka stacji Nałęczów jest wpisana do rejestru (załącznika nie widziałem, ale pewnie tak) to konserwator musiał wydać zgodę na rozbiórkę:
Ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (http://prawo.legeo.pl/prawo/ustawa-z-dnia-23-lipca-2003-r-o-ochronie-zabytkow-i-opiece-nad-zabytkami/)

Pytanie, czy nastawnia była elementem historycznego układu stacji? Chyba jednak konserwator uznał, że nie i mógł się  zgodzić na rozbiórkę, zwłaszcza że - nie oszukujmy się - szanse na realne zabezpieczenie i zagospodarowanie obiektu były praktycznie zerowe.

Wyburzenie budynku wydawało się nieuniknione i zwyczajnie stało się faktem.
Wobec braku zapisu w rejestrze zabytków, wobec odcięcia od podstawowym mediów i sporej dewastacji. Wobec braku szansy na nowego gospodarza zdecydowano się budynek zlikwidować.

Nie znam się na regulacjach prawnych, ale mimo że budynek był kolejkowy czyli należał do powiatu opolskiego to grunt jest na terenie powiatu puławskiego. Możliwe że dochodziła kwestia wnoszenia opłat za zdewastowany pustostan na który nie ma pomysłu?
To są oczywiście tylko moje dywagacje, możliwe że błędne.


Faktem jest natomiast, że jak pisał Paweł budynek zniknął w szybkim tempie i nikt nic na ten temat nie wie. Szczególnie że w środku znajdowały się elementy wyposażenia, które miały wartość kolekcjonerską. Choćby pozostałości mechaniki nastawni.

Cześć wam.

Najnowsze i obszerne wieści.
Otóż tak,działka na której stał wyburzony budynek ,należała w całości do  PKP wraz z budowlą.
W  ramach  czyszczenia szlaku na odcinku  Warszawa wschodnia --Dorohusk    z wszelkich  ruin ,na euro  jest  wszystko usuwane
co zbędne, żeby kolej się nie wstydziła, i niestety nie ominęło  to Nałęczowa.

Kilka telefonów ,trochę na upartego, w wreście wizyta u naczelnika   oddziału gospodarowania nieruchomościami  PKP -ulica
OKOPOWA  5 ,uzyskałem pozwolenie na przeszukanie magazynów  złomowca PLK  ,ulica  Nowy świat 9    i  SĄ  znalazły się  
dźwignie oraz krążki załomowe pędni.
Powiem ,że szukano ich w Nałęczowie ,Lublinie i okoliczne skupy złomu ,ja też szukałem  ,i nie było  rozkładali ręce nie wiedzą  co
co się z tym stało.

Dzisiaj wysłałem faksem  pismo  w tej sprawie  ,i czekam na odpowiedz.
Zapewniają i gwarantują  że jak  znajdę  dżwignie  - a znalazłem   , prześle  pismo , szybko rozpatrzą i nam to zwrócą  
nieodpłatnie. :-*

Pozdrawiam.

Pięknie. Gratuluję uporu i sukcesu w odnalezieniu tego sprzętu - a w zasadzie już można powiedzieć - tych pamiątek po NKD  ;)