I to jest wlasnie przejaw profesjonalizacji dzialania. Stowarzyszenie, w zgodzie z prawem, jak najbardziej moze prowadzic dzialanosc gospodarcza, jednak jest to z przyczyn formalnych i prawnych przy wiekszej skali dzialalnosci klopotliwe (chocby oddzielenie dzialalnosc statutowej od gospodarczej, oddzielenie w rachunkowosci kosztow statutowych od kosztow dzialalnosci gospodarczej).
Zapewne na pierwszy rzut oka takie dzielenie na spolki, zaklady utrzymania moze sie wyda niektorym dziwne (komplikacja struktury, potencjalne "mnozenie stolkow"), jednak jest bardzo istotne z punktu widzenia ubiegania sie o dotacje, rozliczania ich oraz kontrolowania przez samorzady wydatkowania dotacji (o czym z reszta mowi komunikat SKPL).
Dodatkowo powstaje kwestia formalnego odseparowania dzialalnosci w charakterze zarzadu kolei od dzialalnosci w charakterze przewoznika, co, przynajmniej w niektorych wojewodztwach, jest bardzo istotne przy ubieganiu sie dotacje do przewozow pasazerskich (marszalek moze dotowac nierentowne przewozy pasazerskie, ale nie moze dotowac utrzymania infrastruktury).