Ogólnie działających modeli parowozów nie ma w Polce zbyt wiele (cóż, podobnie jak samych parowozów). Pełnoskalowe repliki są zupełnie poza zasięgiem. Jeśli chodzi zaś o tabor Wiedenki, to obawiam się, że byłby spory problem z dokumentacją. Jeśli wierzyć niedawnej
książce Pokropińskiego ikonografia i dokumentacja jest wręcz szczątkowa. Właściwie nie bardzo pozwala na wykonanie wiernego modelu H0 któregokolwiek z parowozów a co dopiero działającej repliki. Owszem, część rozwiązań można podpatrzeć w pokrewnych konstrukcyjnie parowozach budowanych równolegle dla innych towarzystw kolejowych. Możliwe też, że znalazłoby się coś w archiwach producentów, ale takie poszukiwania to długotrwała i kosztowna robota bez gwarancji sukcesu.