Świat kolejek wąskotorowych SMF
12 Października 2025, 07:52:03 *
Witaj
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
w6 i... Rp 1: Profil 750mm.pl na facebooku
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Przedstaw się!  (Przeczytany 10715 razy)
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4309 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« : 09 Kwietnia 2009, 10:36:01 »
0

Witam wszystkich MK, ŚK i PK!

Jestem nowy na tym zacnym forum, więc postanowiłem się przedstawić na początek. Nazywam się Kucyk...

A tak na poważnie to mam na imię Janusz, wiek mój to 34 wiosny, mam cudowną dziewczynę Agusię, 6 kotów i pełno głupich myśli w głowie. Zawodowo zajmuję się moją największą pasją tj. zmaganiem z oporną materią lokomotyw, czyli jestem kolejarzem. Zawsze uważałem, że uśmiechem i życzliwością łatwiej sobie w życiu utorować drogę, niż łokciami. Kocham przyrodę i dlatego 12 lat temu opuściłem betonową stolicę naszego kraju nad Wisłą, aby osiedlić się tam, gdzie drzewa szumią, psy szczekają (pyskami, a nie dupami) i koguty pieją, czyli na wieś (wieś od wiochy różni się tym, że na wieś czerwony autobus miejski dojeżdża, a na wiochę to tylko pekaes  :razz: ). Uwielbiam pić piwo. Cenię dobry, bystry humor z lekką nutką sarkazmu i abstrakcji, jak również ludzi mających poczucie humoru. Totalnie nie znam się na komputerach i to jest moje pierwsze, tak duże kolejowe forum, w którym biorę udział. A co mnie wkur...? Nasza cecha narodowa, mianowicie to, że żyję w pieprzonym kraju nad Wisłą, w którym mieszkańcom największą radość przynosi świadomość cudzego nieszczęścia i że Polaka nic tak nie drażni, jak sukces ziomala albo sąsiada.
Do rzeczy! Moją pasją jest kolej. Od dziecka fascynowała mnie. Lecz nie ta superszybka, nowoczesna. Już jako dziecko byłem zakochany w parowozach. Te maszyny mające wewnątrz żywy ogień, buchające parą i dymem zawsze robiły na mnie kolosalne wrażenie. Jadąc na wczasy do Zakopanego tkwiłem przy oknie w wagonie w nadziei, że zobaczę jakiegoś „smoka”. Gdy go w końcu ujrzałem i przemknął przez kilka sekund za oknem pociągu w którym jechałem, następowała chwila ekstazy, ale już za moment nie mogłem się doczekać następnej stacji, bo na niej znów może uda się dostrzec się kolejną lokomotywę parową. Jadąc do mojej rodziny do Łodzi przejeżdżałem przez Skierniewice, gdzie z okien pociągu podziwiałem praktycznie ostatnią, w centrum Polski, klasyczną parowozownię z obrotnicą i halą wachlarzową pełną dymiących lokomotyw. Do Skierniewic, aż do zakończenia eksploatacji parowozów tj. roku 1992, przyjeżdżały na naprawy maszyny z całej Centralnej Dyrekcji PKP - z Ełku, Małaszewicz, Sierpca. Był to dla mnie niecodzienny widok kilku, czasem kilkunastu parowozów na terenie lokomotywowni. Część pod parą, część w naprawie, część, niestety, oczekująca na swój koniec w hucie...
Mając chyba 12 lat, zacząłem się interesować budową parowozów. Pomagało mi w tym popularno-naukowe pismo dla młodzieży „Młody Technik” (ktoś to pismo jeszcze pamięta???). Z niego zdobywałem pierwsze techniczne wiadomości. Do dziś zachowałem zeszyt, w który wklejałem wycięte artykuły o parowozach. W roku 1988 po raz pierwszy odwiedziłem, mieszczące się na terenie dworca Warszawa Główna, Muzeum Kolejnictwa – ekspozycję starych parowozów. Jak się później przekonałem, nie tylko nieczynne „pomniki” tam się znajdowały... W tymże roku po raz pierwszy widziałem z bliska, nie przez okno pociągu, prawdziwy, czynny parowóz. W owym czasie magazyny i hala, nieistniejącego już, dworca Warszawa Główna nie posiadały własnej kotłowni i były ogrzewane przez parowozy które dostarczały parę do instalacji ogrzewania w każdym „sezonie grzewczym”, czyli od 15 października do 15 kwietnia każdego roku. Po raz pierwszy byłem wtedy w kabinie i widziałem wielkie, rozgrzane palenisko. Potem często zjawiałem się na stacji aby asystować w obsłudze takiej lokomotywy. Z biegiem czasu zyskałem sobie uznanie maszynistów, gdyż, jako kilkunastoletni chłopak, chłonąłem tajną wiedzę parowozową. Pamiętam do dziś, że w ciepłe, marcowe popołudnie 1990 roku po raz pierwszy starszy już maszynista, którego nazwiska niestety nie pamiętam, pozwolił mi samemu poprowadzić parowóz. Aby sprawić mi przyjemność odłączył przewody którymi pobierano parę i powiedział abym jechał. Był to zaledwie przejazd 50m tam i z powrotem po stacji ale, dla piętnastoletniego chłopaka, „poprowadzenie” ważącej 100 ton lokomotywy, było to czymś nieopisanym... Ten parowozowy raj skończył się wiosną 1992 roku (Tak, tak! W 1992 roku, w centrum stolicy Polski można jeszcze było spotkać czynny parowóz!). Dokładnie 1 kwietnia po raz ostatni obsługiwałem parowóz normalnotorowy Ty2-775. Pojechaliśmy wówczas w jego „ostatni rejs” do macierzystej lokomotywowni Małaszewicze niedaleko Terespola. Przez wiele lat późniejszych tematyką kolejową zajmowałem się tylko teoretycznie i życie kierowało mną w całkiem inną stronę, aż do 1998 roku, kiedy to znów zacząłem jeździć na parowozie. Był to jednak mały parowóz wąskotorowy, taki czajnik na kółkach, ale jednak parowóz... A i ta kolej, już nie była prawdziwą koleją - wożącą ludzi i towary. Był to raczej „sprzęt rozrywkowy” – kolej turystyczna - służąca rozrywce. Dwa lata później związałem się z Grójecką Koleją Dojazdową zawodowo, co trwa do dziś. Połączyłem w swoim życiu dwie rzeczy: pasję z życiem zawodowym. Cóż, wygodny jestem, ale to chyba nie ujma, gdyż, jak powiedział Konfucjusz:

Rób to, co lubisz, a nigdy w życiu nie będziesz musiał pracować.

Do dziś jednak mam przed oczami tą prawdziwą kolej z wielkimi parowozami które, jeszcze niedawno, nie były niczym nadzwyczajnym. Ot, po prostu, pełniły zwyczajną służbę, jak każda inna lokomotywa...

Wszystkim, którzy dotrwali do końca posta dziękuję.
Zapisane

Na peronie zostało wszystko to Cię męczy.
Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.


*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
konrad
Mechanik
***
Długość toru:: 296 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #1 : 11 Kwietnia 2009, 10:52:41 »
0

Bardzo ciekawy życiorys, aż rozmarzyłem się czytając.
Zapisane

Urok sapiącej ciuchci jest niepodważalny ale lokomotywa spalinowa to potęga.
AXEL
Minister
******
Długość toru:: 2017 m

W terenie W terenie


www.axel-rail.pl


« Odpowiedz #2 : 12 Kwietnia 2009, 19:07:19 »
0

Rób w życiu co kochasz a nie przepracujesz ani jednego dnia

Od małego z koleją, 6 lat miałem jak w Starachowicach uciekałem z domu i godzinami przesiadywałem na stacji Starachwoice Wschodnie obserwując Ty2 i Ol49 prowadzące pociągi pasażerskie i towarowe, czy Pt47 przelatujące dosłownie przez stację z "Karpatami" albo na stacji Starachowice Wąsk. obserwowałem Lydki i Rumuny przy ciężkiej transporterowaj pracy... kto by wtedy pomyslał...

Kilkanaście lat później zrodził się pomysł by swoja pasję przełożyć na papier i służbe kolei. Najpierw kurs pomocnika maszynisty na spalinowe i elektryczne pojazdy trakcyjne, egzamin i papier, potem okazja na parowóz,to samo a potem...  wyjeżdżenie godzin w Chabówce głównie i egzamin na maszyniste parowozu 23.XI.2007r.
W tym roku autoryzacja na Ty2, Ol12, TKt48 w Chabówce... Coś trzeba robić i czymś jeździć...



Tylko coś praca z tą pasją nie idzie w parze. Parze i parze może kiedyś...
Zapisane
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4309 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #3 : 13 Kwietnia 2009, 09:38:11 »
0

Witam w świąteczny poranek! Jak tam jajka, mokre?

Korzystając z okazji, że jeszcze nie zostałem zbanowany, pragnę wyjaśnić pewną kwestię, co do której otrzymałem wiele pytań na PW.
Dotyczyły one początku mojego pierwszego posta na tym oto zacnym forum:
Cytat: "Ja sam"
Witam wszystkich MK, ŚK i PK!

Kim są wymienieni przeze mnie rzeczeni ŚK i PK, bo skrót MK jest znany?
Próby interpretacji skrótów były różne: Światowi Kolejarze, Pijaki Kolejowe itp. Ale prawda jest inna...

Zacznę trochę z innej strony.
Otóż jak niektórzy wiedzą, a inni zaraz się dowiedzą, moja hobbystyczna przygoda z koleją trwa już ponad 20 lat, zaś zawodowe życie idzie wąskim torem dziewiątą wiosnę. Myślę więc, że nie popełnię faux pas jeśli napiszę co przez ten okres zaobserwowałem.
Moderatora proszę o przesunięcie kursora z przycisku „Usuń użytkownika” znajdującej się przy user’ze o nick’u Kucyk trochę w bok. O, bardzo dziękuję.

Podkreślam, że ów podział zrodził się w moim zdegenerowanym umyśle i jest wyłącznie moim podziałem, do przyjmowania którego nikogo nie zachęcam, a wręcz odradzam. Osoby o braku poczucia humoru uświadamiam, że ów post powstał z potrzeby zrobienia sobie jaj (na twardo, na miękko) – wszak jest Wielkanoc!

Otóż zaobserwowałem, że świat ludzi lubiących kolej nie jest jednorodny. Można go podzielić na pewne warstwy, grupy, rodziny, gałęzie, frakcje itp. Przez ten czas poznałem wielu przedstawicieli świata hobbystycznego – nazwę ich ogólnie Hobbystami Kolejowymi HK.

Dzielą się oni na Fotografów Kolejowych FK i Modelarzy Redukcyjnych MR.

FK tylko fotografują i czynią to dla sztuki. Nie obchodzi ich technika, za to artyzm przewodzi ich działaniu. Ich prace zachwycają sposobem ujęcia rzeczywistości (np. to co brudne i brzydkie zachwyca w ich dziełach pięknem brudu) i skłaniają do refleksji nad przemijaniem. Tyle o FK.

Modelarze to odmienny rodzaj ludzi. Dla nich liczy się kolej jako żywy organizm. Dzielą się na MR w skali 1:43, 1:87, 1:... (przepraszam, nie znam się na skalach, więc więcej nie wymienię aby babola nie strzelić). Odrębną grupę zajmują MR działający w skali 1:1. I o nich właśnie teraz będzie.

MR 1:1 dzielą się na Miłośników Kolei MK i ewenementy o tajemniczych skrótach ŚK i PK. Spokojnie, zaraz wszystko się wyjaśni...

MK – młody wiekiem (choć nie jest to regułą) znawca świata kolei. Bywalec imprez i zagorzały uczestnik forów kolejowych. Lubi focić, lecz nie to jest dla MK najważniejsze. Jego wiedza jest tak szeroka, że zna rozwiązanie najtrudniejszych problemów typu: jak uratować kolej w Polsce a nawet na świecie. Do perfekcji opanowana wiedza historyczna nie pozwala na prześliźnięcie się niewłaściwego odcienia koloru parowozu-pomnika remontowanego z uścibolonych składek członków jakiejś kolejki. Jak sokół mysz z kilometra, tak on wypatrzy nie taki krój napisu na wagonie, za źle zamontowany (niezgodny z epoką) element pojazdu opieprzy jak trzeba nieuka, który go zainstalował. Słowem, przeciętny MK jest prawdziwą skarbnicą wiedzy kolejowej. Na forum internetowym MK żywemu nie przepuści. Część MK aktywnie wspomaga życie kolejek często je odwiedzając, aby, przy okazji takiej kontroli, nie dopuścić do profanacji prawdy historycznej w wyniku nieprofesjonalnych działań ŚK.

ŚK – Świrus Kolejowy - człowiek o bardziej od MK zdegradowanym umyśle, który swój wolny czas poświęca na jazdę za swoje pieniądze gdzieś na kolejkę aby przez weekend pełnić rolę kondupierza i ganiać spocony wśród pasażerów, grzebać w ziemi wymieniając zbutwiałe podkłady pełne robali, brudzić się w smarach remontując lokomotywkę, masochistycznie ranić się przy wycinaniu krzaczorów, czołgać się nocą w topniejącym śniegu pod drezyną aby dyfer odblokować, wyciągać zdechłe psy zapychające kanalizację na hali, itp., a na koniec spać gdzieś w styropianie bądź w zdezelowanym wagonie. O stopniu odchyłki od normy świadczy fakt, że ŚK robi to wszystko, z pełnym poświęceniem, za darmo nie oczekując niczego w zamian, a często ładując własne, ostatnie grosiki, aby kupić puszkę farby, czy bańkę oleju. O tym, że człowiek przekształca się w ŚK dać do myślenia może to, że nie ma on czasu wolnego, bo poza pracą i nauką jest już tylko czas na jedzenie, siusiu, kupkę i kolej. Na spanie już zaczyna go brakować.

PK – Pojebus Kolejowy - skrajna odmiana ześwirowania na punkcie kolei. Człowiek zostaje PK, jeśli swą miłość do kolei przeciwstawi całemu światu który zdaje się mówić jednym głosem: czyś ty zwariował? Porzuci myśli o karierze spawacza, hodowcy chomików głębinowych czy glazurnika w słoniarium i zajmie się zawodowo kolejnictwem. Rodzina się od niego powoli odwraca, zaś dziewczyna/żona (dla płci przeciwnej, bądź homo: chłopak/partner/mąż) zaczyna coraz częściej odwiedzać sąsiada/sąsiadkę. W odróżnieniu od ŚK, PK cały swój czas i wolny, i ten nie-wolny, poświęca kolei, z tą różnicą, że zaczyna już brakować mu czasu również na oddychanie.

Ponadto wśród MR 1:1 istnieją jeszcze dwa kurioza, którym, ze względu na stopień odstępstwa od norm psychicznych (cytując za mechanikiem Orzechowskim) ŚK nie są im godne nawet butów czyścić! Bo który ŚK sprzedał by własne mieszkanie i zamieszkał w komfortowym, zdezelowanym brankardzie wyposażonym w ogrzewanie wilczurowe, aby jakąś kolejkę ratować, co?

Tych bogów hobbystycznych można nazwać PG i ZT.

A teraz konkurs.
Co oznaczają skróty PG i ZT? Odpowiedzi proszę wysyłać na PW. Do wygrania tradycyjny przelot do Nowego Jorku w ofercie „One Way Ticket” biura podróży Alkaida. W programie ekstremalne zwiedzanie biurowców i huczna zabawa z fajerwerkami.

Pozdrawiam wszystkich, którzy do końca posta dotrwali. Wasz Janusz.
Zapisane

Na peronie zostało wszystko to Cię męczy.
Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.


*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4309 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #4 : 13 Kwietnia 2009, 14:46:14 »
0

Witam, witam!

Przepraszam, że moje posty są jeden po drugim, ale tu chcę podawać, sukcesywnie edytując wiadomość, skład konkursowej wycieczki jako, że nadchodzą prawidłowe odpowiedzi.

Jako pierwszy odpowiedział prawidłowo @Kajetan ale tylko w połowie – rozszyfrował skrót ZT. Za to wpisuję go na listę nagrody pocieszenia tj. osób jadących z biura podróży Alkaida do Kabulu na specjalny, rozrywkowy obóz szkoleniowy „United Suicide Legion” na którym wykładowcy z Politechniki Talibańskiej nauczą jak mocować na ciele, przenosić i odpalać w miejscach publicznych ładunki wybuchowe. Obóz zakończony zostanie egzaminem praktycznym, po którym uczestnik dostaje „First and last certificate master of terrorism”. Oczywiście certyfikat, uznawany przez większość krajów na świecie, w tym całą UE, uczestnik dostaje pośmiertnie. Allach akbar! Z ostatniej chwili Kajetan dosłał drugą, prawidłową odpowiedź,więc leci w rejs liniami "Air Bin"!
Pełną, prawidłową odpowiedź podał jako pierwszy @powerpack i on leci do NY.
Czyli, za jedną poprawną odpowiedź – Kabul, za obie - NYC. Jeśli ktoś jadący do Kabulu poda drugą, prawidłową odpowiedź automatycznie zostaje przeniesiony na lot do NY.
O zakwalifikowaniu się na lot do NY decyduje kolejność zgłaszania poprawnych odpowiedzi, gdyż ilość miejsc w samolocie jest ograniczona z uwagi na zajęcie niektórych foteli przez umieszczone na nich, połączone kabelkami skrzynie na których znajdują się litery TNT. To z pewnością skrót z pierwszych liter słów To Nasz Towarzysz.

Zatem proszę towarzyszy o podejmowanie zobowiązań!
No, śmiało, towarzysze, śmiało!..

Do NYC lecą:
1. powerpack
2. konrad
3. Kajetan
4. Phinek
5.


Do Kabulu jadą:
1.Jacekglm (ZT)
2.
3.
Zapisane

Na peronie zostało wszystko to Cię męczy.
Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.


*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
konrad
Mechanik
***
Długość toru:: 296 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #5 : 13 Kwietnia 2009, 17:01:05 »
0

taki mały oftopik a propo samolotów mi się przypomniał:

dziennik pilota który zapisał się na "kurs pilota kamikaze"

dzień pierwszy: ćwiczenia...

  :wink:
Zapisane

Urok sapiącej ciuchci jest niepodważalny ale lokomotywa spalinowa to potęga.
Jsz
Zawiadowca
****
Długość toru:: 403 m

W terenie W terenie



Jakub Szadkowski
« Odpowiedz #6 : 14 Kwietnia 2009, 19:08:31 »
0

Ja do tego towarzyswta dodałbym jeszcze parę innych odmian:
-KK-konfidenci kolejowi czyli najczęściej młodzi MK stawiający sobie za cel bycie ulubieńcem prezesa,dokonują tego poprzez całkowitą kontrolę stanu trzeżwości i zachowań załogi kolejki i innych MK będących na terenie danej KD.

-NDK-niedojeby kolejowe czyli ludzie odrzuceni przez społeczeństwo z powódów fizycznych lub psychicznych szukający towarzystwa im podobnych właśnie niestety na kolejkach,bardzo często niestety zaliczają się do KK.

-OK-ochlajusy kolejowe czyli MK mocno zintegrowani z załogą danej KD innymi MK OK ,ludzie z problemami ale weseli.Gatunek bezwzględnie tępiony i tepiący KK.

-ZTK-znawcy techniki kolejowej czyli ludzie działający w branży od wielu lat,często łączą pasję z pracą zawodową, potrafiący zachować dystans do tego czym się zajmują.W większośc irobią swoje i wolą pozostać z boku tego całego zamieszania jakie powodują młodzi MK.
Zapisane

Jakub Szadkowski
Hypnos
Nowicjusz
*
Długość toru:: 37 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #7 : 05 Sierpnia 2009, 22:47:45 »
0

Witam wszystkich serdecznie,

Jestem Tomek  z warszawskiej Pragi Pn.
Bardziej teoretyk niż praktyk i niestety okresowy.
Bliska memu sercu jest Grójecka KD.

pozdrowienia dla wolontariuszy i pracowników PTKW
Zapisane

bzykanie co większych much ...
buczek_pkp
Zawiadowca
****
Długość toru:: 405 m

W terenie W terenie

PKP InterCity, Wąski w Piasecznie


« Odpowiedz #8 : 05 Sierpnia 2009, 23:11:16 »
0

Jako, że nie lubie siebie sam opisywać to wykorzystam słowa innych ludzi, którzy piszą o mnie tak:

Strona PTKW:

Młody, zdolny, ambitny pogromca wycieków, przecieków i zacieków w lokomotywach spalinowych. Nie straszne są mu awarie przekładni hamulcowych i armatury pneumatycznej. Mistrz w operowaniu z chirurgiczną precyzją 32-tonowa lokomotywą. Jego pasja i zaangażowanie w pracę dla dobra kolejki budzą powszechny podziw i szacunek, do tego stopnia, że nikt nie ma odwagi go krytykować (z pewnym wyjątkiem).

Kucyk:

Gość jest dobrym fachowcem. Pomimo swego młodego wieku jest niezwykle prawą osobą (co nie znaczy że woli wyłącznie prawą stronę w lokomotywie) o nadzwyczajnej sile woli (kto wie o co chodzi, ten wie...).
Bardzo sympatyczny i skromny, z rezerwą podchodzi do zawirowań na kolejce. Cechuje go opanowanie i dobre maniery. W towarzystwie nie wybija się przed szereg, jednak jest bystry i zwraca na siebie uwagę poziomem prezencji i klasą. Lubiany jednakowo przez kolegów jak i przełożonych. Wzorowo wpływa również na postępowanie niektórych pracowników kolejki dając im przykład (i jadąc ostro po ambicji) że praca na kolei wiąże się z odpowiedzialnością. Nigdy nie zawiódł pokładanych w nim nadziei. Zdolny do podejmowania trudnych decyzji w krytycznych sytuacjach. Również bardzo wysoko oceniony przez niewielkiego wzrostem, za to wielkiego duchem maszynistę z IC, o którym już się kiedyś na tym oto zacnym forum 750mm wypowiadałem.


Jerzy Ch. :

A swoją drogą, to BUCZEK jest jednym z niewielu wolontariuszy w naszym pięknym kraju, którego należy cenić za jego wiedzę, poświecenie i miłość do kolei jako takich......facet jest młody, ale wie dużo więcej, aniżeli wielu wyjadaczy. BRAWO dla Buczka

Już nie długo Rumunka 465 będzie miała nowy ( po kapitalnym remoncie ) silnik. Będzie on własnością PTKW. Osobą, która najbardziej przyczyniła sie do namówienia zarządu tej firmy jest BUCZEK i to jemu historia Piaseczyńskiej Kolei Wąskotorowej bedzie zawdzięczać ten maleńki fragment, bo najważniejsze jest przekonać do wydania pieniędzy. Reszta nie jest już problemem... reszta to znalezienie tych pieniedzy.
Zapisane
Kucyk
Minister
******
Długość toru:: 4309 m

W terenie W terenie


Bimbrownik wąskotorowy


« Odpowiedz #9 : 05 Sierpnia 2009, 23:14:41 »
0

Cytat: "buczek_pkp"
ako, że nie lubie siebie sam opisywać to wykorzystam słowa innych ludzi, którzy piszą o mnie tak:

A teraz negatywne opinie dawaj!!! :wink:
Zapisane

Na peronie zostało wszystko to Cię męczy.
Patrząc z kabiny FAURa* świat wydaje się lepszy.


*) tu można wstawić każdą serię lokomotywy.
andrzej2110
Minister
******
Długość toru:: 2697 m

W terenie W terenie



« Odpowiedz #10 : 05 Sierpnia 2009, 23:16:46 »
0

Kucyck Chcesz aby napisał dłuższego posta od ciebie??? Chichot
Zapisane

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym,
ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie pr
buczek_pkp
Zawiadowca
****
Długość toru:: 405 m

W terenie W terenie

PKP InterCity, Wąski w Piasecznie


« Odpowiedz #11 : 05 Sierpnia 2009, 23:24:52 »
0

Negatywne to tak  : Czasami załącza mi się leń i nic mi się nie che robić, miewam złe chumory, od czasu do czasu się z kims pokłuce lub nabroje...   Ja sam nie potrafie się opisać...  A pozatym jak to Drezyniarz mówi jestem szkodnikiem kolejowym :wink:
Oczywiście nie moge zapomnieć o pewnym emerytowanym maszyniście, który mówi o mnie takie ciekawe rzeczy tylko może ich nie napisze bo czerwoną kreske zaraz dostanę :grin:
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines
theme for 750mm.pl based on bisdakworldgreen design by jpacs29
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!