A jeszcze w ostatniej Gazecie Starachowickiej można było przeczytać:
ZŁE DROGI - SPRZYMIERZEŃCEM?
Tak wynikało z odpowiedzi, jaką Leszek Śmigas, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Starachowicach, udzielił na skargę dotyczącą złego stanu przejazdu przez kolejkę wąskotorową na ulicy Leśnej. Na jakość przejazdu narzekał radny powiatowy Andrzej Sendecki.
- Wcześniej asfalt jest wypoziomowany, ale przy samym dojeździe, a potem między torami, samochodem rzuca na nierównościach - mówił radny.
- Stan przejazdu przez kolejkę ma swoje dobre i złe strony. Dobra to ta, że pojazd musi siłą rzeczy zwolnić prędkość. Dlatego na te chwilę bym to pozostawił tak, jak jest - udzielił zaskakującego wyjaśnienia dyrektor Śmigas.
- Ta odpowiedź mnie zdumiewa - nie wierzył własnym uszom radny.
- Z tego wniosek, że pofałdujmy wszystkie drogi w mieście, a na pewno nikt nie przekroczy 50 km na godzinę. Być może nierówność drogi to pożyteczny aspekt, ale wszędzie jednak ambicją administratorów dróg jest wypoziomowanie przejazdów kolejowych - stwierdził, nie bez pobłażliwości dla "nowatorstwa" dyrektora Śmigasa, Andrzej Sendecki.
(iwo)
http://www.gazeta.org.pl/index.php?dzial=numer (wydanie 364)