Wydzieliłem temat z moimi fotkami (cóż za samozachwyt, prawda? :mrgreen: )Chyba czeka mnie jeszcze przed zimą wizytwa w Helu, mam nadzieję, że dokończę fotorelację.
Marcin
Zaczynamy w okolicy działobitni (roboczo przeze mnie nazwanej) nr 2 (to ta odrestaurowana)
Schodzimy na starotorze, doskonale zachowane

z zachowanymi podkładami, niestety w stanie mocno zmurszałym

Na Helu mamy jak na razie jeden punkt skupu złomu, więc leżące swobodnie podkładki z gwoździami nikogo tu nie dziwią (rzecz nie do pomyślenia np. w Starachowicach)

Po około 300 metrach dochodzimy starotorzem do głównej magistrali „czynnej” kolejki.

Piszę z cudzysłowem, bo widać, że tędy od lat nic nie jechało. I nic dziwnego, gdyż ta część wąskotorówki prowadzi do działobitni (roboczo dziś nazwanej) nr l, czyli „strategicznego magazynu ziemniaków garnizonu Hel”, jak to ładnie określił 3 lata temu komandor, z którym zwiedzałem helskie umocnienia. Wtedy tor był jeszcze kompletny, niknął w głębi działobitni, dziś brakuje około 30 metrów przed samym zjazdem do umocnień, widać , że upalony przez złomiarzy.
Spod działobitni nr l wracamy torowiskiem, aż do płotu z groźnym napisem

Torowisko biegnie wzdłuż płotu (po tej drugiej stronie niestety), bocznica prowadzi do bunkra , niknie w jego głębi, po chwili wynurza się, znika w drugim bunkrze, poczym łączy się z linią główną, i na szczęście wychodzi za płot, na teren dostępny.

Mam niejasne podejrzenia, że może być to szopa gdzie stacjonują lokomotywki, ale póki nie zwiedziłem reszty, poczekajmy z wnioskami. Idziemy dalej. Po stu metrach mamy podziemny magazyn drewnianych podkładów

(mimo usilnych poszukiwań, nie znalazłem ani jednego gwoździa, więc wieku ich nie znamy)

Zauważyłem ciekawą rzecz – betonowe podkłady przygotowane są pod dwa rozstawy – 600 oraz 750 mm

Dochodzimy do zwrotnicy, którą „nasza” linia łączy się z magistralą Port Wojenny – Magazyny (nazwy moje)

Trasa do Portu – w kolejnym odcinku mojego opowiadania, teraz idziemy na Magazyny. Torowisko w stanie którego mogą pozazdrościć nasze wolontariacie kolejki – ani śladu trawska, czy innego chwastu, widać też, że od święta „coś” tędy jeździ.

Samych Magazynów nie miałem śmiałości fotografować, posuwałem się więc wzdłuż ogrodzenia, aż do wyjazdu z przeciwnej strony, gdzie spotkałem odpowiedź ma pytanie zadane przez Vallentego – stąd:

można wziąć materiały na odbudowę, leży tego aż nadto: podkłady, przęsła patentowe (tak, tak), szyny zwrotnice, itp… Inne ujęcie tego magazynu dóbr wszelakich:

Ostatni rzut oka na wyjazd

I zmykam na jagody
Na dzisiaj tyle, jutro jak się uda kontynuuję eksplorację,
Pozdrawiam
MP