ok333
|
 |
« : 29 Stycznia 2007, 19:10:38 » |
0
|
Piekny opis rumunskiej waskotorowki gdzies w Polnocnej Rumunii - gdzie diabel mowi dobranoc - znaleziony na stronie Zwiazku Harcerstwa Rzeczpospolitej . Tekst autorstwa Wojciecha Smiei , okraszony fotkami , lecz ciut za ,,tycimi'' :grin: : http://forum.zhr.pl/viewtopic.php?t=527&sid=39b7eac09640f38ab28cdb6e242831f2Wieksze foty sa do znalezienia na niemieckich stronach !
|
|
|
Zapisane
|
Ratujmy Koleje Waskotorowe !!! ----------------------------------------------- ,, Najlatwiej niszczyc . Trudno zachowac to , co warte zachowania.'' Wislawa Szymborska
|
|
|
Rogoz
|
 |
« Odpowiedz #1 : 12 Września 2007, 00:01:04 » |
0
|
Jazda Mocanitą jest niesamowita, ale trzeba uzbroić się w cierpliwość. Średnia prędkość jazdy nie przekracza 10 km/h, do tego dochodzą przerwy na sklep, wodowanie parowozu, wstawianie wykolejonych wagonów, przetoki. Pociągi turystyczne odjeżdżają codziennie o 8:30, powrót ok. 17.00. Trasa dostępna dla turystów liczy 30km, koszt przejazdu 30Lei (ok. 33zł). Na stacji początkowej w Viseu de Sus można dogadać się po angielsku i niemiecku, mechanik parowozu umie po niemiecku. Pociągi turystystyczne najczęściej prowadzi opalany drewnem parowóz O&K zwany Mariuta liczący sobie 98 wiosen. Myślę, że więcej ciekawostek dopisze reszta wycieczki. Informacje praktyczne dla tych którzy chcialiby odwiedzić Mocanitę: Z Warszawy do Viseu de Sus jest około 850km; samochodem jedzie się około 14h. Polecam trasę przez Barwinek - Vranov n Toplicą (SK) - Tokai, Nyireghaza (HU) - Satu-Mare (Ro). Po drodze polecam obejrzeć wesoły cmentarz w wiosce Sapinta. Przez Ukrainę jest bliżej, co nie znaczy, że szybciej. Należy pamiętać, że Rumunii czas jest godzinę do przodu w stosunku do naszego. Odnośnie innych środków transportu to oddaję głos koledze Andrzejowi. Na stacji w Viseu de Sus znajduje się bezpieczny parking i ładne kibelki. Bilety trzeba zakupić przed odjazdem pociągu w kasie znajdującym się w budynku stacji. Można też tam kupić pamiątki związane z kolejką m. in. kalendarze. Z obsługą kasy można było się dogadać po niemiecku i angielsku, z mechanikiem parowozu po niemiecku. Nocleg można znaleźć w pensjonatach obok stacji - koszt 30Lei. W pobliżu stacji nie ma żadnych sklepów spożywczych. Zaoparzenie można zrobić w sklepiku na pierwszym postoju. Wielbicielom napoi wysokoktanowych polecam lokalny specyfik o nazwie Palinka. Najważniejsze informacje:  Stacja początkowa:          Brankard w trakcie załadunku drewna:  Załadunek drewna  Wnętrze Mariuty:  Tabliczki:   Początek szlaku  Na szlaku:            Stacja końcowa:    Krzyżowanie ze składem do transportu drewna liczącym 10 wózków kłonicowych:   Wózki już na stacji 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Silgrin4D
|
 |
« Odpowiedz #2 : 12 Września 2007, 10:09:07 » |
0
|
No, szczęka opada... Takie widoki to u nas zapewniają chyba tylko Bieszczadzka KD i Ciuchcia Ponidzie razem wzięte... :wink: Parówka opalana drewnem... Coś takiego na chodzie widziałem raz w życiu, na zdjęciu z Korei Pn :mrgreen: I ta maszyna... Jeśłi się nie mylę, konstrukcyjnie ma w sobie sporo z Brigadeloka. To niesamowite podwozie... Mówiąc zwięźlej, Rumuni maja nieludzkie szczęście... i potrafią je wykorzystać. U nas HF-ki stoją po szopach... rzekomo sprawne. A oni rutynowo jeżdżą czajnikiem z 1915!! :shock:
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rogoz
|
 |
« Odpowiedz #3 : 12 Września 2007, 10:51:13 » |
0
|
No, szczęka opada... Takie widoki to u nas zapewniają chyba tylko Bieszczadzka KD i Ciuchcia Ponidzie razem wzięte... :wink: Nawet nie ma porównania. To jest żywa kolej, taki nasz Wolsztyn, który wozi turystów przy okazji zwózki drewna z gór. A Bieszczady nie wożą drewna już od kilkunastu lat. Mówiąc zwięźlej, Rumuni maja nieludzkie szczęście... i potrafią je wykorzystać. U nas HF-ki stoją po szopach... rzekomo sprawne. A oni rutynowo jeżdżą czajnikiem z 1915!! :shock:
To nie tylko szczęście ale i głównie niemiecki właściciel i jego pieniądze, które w 2005r. umożliwiły wykonanie naprawy głównej Mariuty. Pozwolę sobie zacytować stronę interntową kolejki: "CFF Viseu de Sus narrow gauge is the only forestry line still working in Romania in the Water Valley (Valea Vaserului). Several steam locomotives are still operating on this line and one of these (764-211, "Mariuta") is almost 100 years old! The locomotives are used daily for both passenger and log trains. The line was constructed in 1933 and has been operating daily ever since. People in Viseu have been working on this line for several generations and steam locomotives represented their daily means of transport up to the forest and back home at night. There used to be a lot of steam locomotives operating but only a few have survived over the years. Built in 1910 by Orenstein&Koppel “Mariuta” (764-211) represents today, the oldest of all working narrow gauge steam locomotives in Romania. After its restoration in 2005, Mariuta pulls both tourism and log trains to Comanu, Faina, Bardau or Poiana Novat. The steam line in Viseu is not a museum! The timber factories and sawmills located in the area depend on the wood that steam locomotives are transporting on this line. People here work hard in the forest or on the line, as this is their way of life. You are always welcome to visit the line and if you wish more and detailed information check this website pages. In the mean time enjoy the photos and movies taken in different seasons on CFF Viseu de Sus narrow gauge steam line." Źródło: http://www.cffviseu.ro/tourism.htm
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rogoz
|
 |
« Odpowiedz #4 : 12 Września 2007, 11:41:49 » |
0
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Piottr_tt
|
 |
« Odpowiedz #5 : 12 Września 2007, 13:07:07 » |
0
|
Jaką funkcję pełnią te mikrobusy szynowe? Drezyn do dowozu pracowników, czy prywatnego transportu osób i rzeczy?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rogoz
|
 |
« Odpowiedz #6 : 12 Września 2007, 15:59:56 » |
0
|
Z obserwacji wynika, że te busiki służą do przewozu ekip drwali i zaopatrzenia dla nich. Ciekawostka: Biały Transit jak zauważyłem wyposażony jest w kurzą stopkę Konieczność wykonania takich samoróbek wynikała zapewne z niedostatku pojazdów trakcyjnych oraz ekonomii (mniejsze zużycie paliwa). Na pierwszy rzut oka to loków nie jest wcale tak dużo, zważywszy na skalę ruchu. Sprawne są dwa parowozy, manewrówka L18H, jedna L45H (na zdjęciach ze składem wózków kłonicowych). Widziałem także z daleka manewrującą drugą L45H - z tym że ona ma nieoryginalny silnik (na oko sporo mniejszy od oryginalnego)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
a cygan
|
 |
« Odpowiedz #7 : 13 Września 2007, 21:20:59 » |
0
|
Nie ma co opowiadać, to trzeba zobaczyć. Pojechałem sam przez Ukrainę i mimo iż trwało to trochę /w wolnej chwili opiszę trase/, warto było. Dodam tylko teraz że w Visea de Sus jest duża ilość osób z Niemiec, Francji, Włoch. Gdy byłem, uruchomiono dwa składy turystyczne. W lokomotywie spalinowej woda pryskała na boki, tak że wraz z parowozem nawadniano spalinówkę. Silnik dymił bardziej niż lokomotywa, a wszystko to było na mijankach wyprzedzane przez mikrobusy. Jest ich tyle bo to jedyny środek lokomocji na tej 45 km trasie - trasa turystyczna to około 31 km. Ciekawe są też wózki, można nimi zjechać szybko w dół. Po drodze na Ukrainie, w miejscowości Dolina widać było tor wąskotorówki i w oddali od drogi parowóz /pomnik/. W roku przyszłym planuje zobaczyć co jeszcze pozostało. Może ktoś ma informacje?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
whisper
Młotkowy
 
Długość toru:: 78 m
W terenie
|
 |
« Odpowiedz #9 : 18 Września 2007, 13:56:24 » |
0
|
Genialne, normalnie trzeba tam być...
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam, Kamil
|
|
|
Kristofor_z_domu
Młotkowy
 
Długość toru:: 63 m
W terenie
|
 |
« Odpowiedz #10 : 28 Września 2007, 11:22:02 » |
0
|
Wow, widać nawet grających w karty członków największego rumuńskiego gangu "czapkarzy"  Jestem pod wrażeniem tego fenomenu, że nawet w 30 stopniowym upale można nosić wełnianą czapę nałożoną a'la krasnoludek. Kiedyś, po trzeciej palince tworzyliśmy teorię, jakie znaczenie ma przechył czapki w którąś ze stron, ale żadnych konstruktywnych wniosków nie wyciągnęliśmy. Jedno jest pewne, jeśli pojawiają się ludzie w czapach, to nawet w Ruminii jest to za...pie 
|
|
|
Zapisane
|
Kristofor_z_domu
|
|
|
|
gajos
|
 |
« Odpowiedz #12 : 13 Grudnia 2007, 22:33:08 » |
0
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
AXEL
|
 |
« Odpowiedz #13 : 13 Grudnia 2007, 22:55:54 » |
0
|
Tam trzeba jechać !!! Naprawdę wrażenia niesamowite. A jazda na parowozie opalanym drzewem  wypas  Naprawdę nieziemskie uczucie. Choć te pare godzin na twardej ławce w wagoniku .... Oj Rogoz, co by było gdyby nie ten ich sikacz 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kalito
|
 |
« Odpowiedz #14 : 13 Grudnia 2007, 23:00:54 » |
0
|
skany artykułu o Mocanicie z Newsweeka Pojawia mi się "Error. No image"... Coś u mnie źle? Czy coś tam źle?  Urzekająca ta kolejka. Chyba w któreś wakacje trzeba będzie zaliczyć.
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam Kalito Piszę w miarę poprawnie po polsku.
|
|
|
a cygan
|
 |
« Odpowiedz #15 : 14 Grudnia 2007, 09:43:47 » |
0
|
U mnie to samo. Relacja o kolejce ukazała sie rok temu. Ale nie ma co "rozpaczać", foto Rogoza całkowicie wystarcza by nabrać ochoty na wyjazd. Dla "przeciętnego polaka" nie jest to rewelacja, może podobne "klimaty" zobaczyć na kolejce bieszczadzkiej. Natomiast dla "ludzi z zachodu" jest to rewelacja, jeszcze zachowany "skansen realnego socjalizmu". Swoiski "bałagan", duża ilość "zabytków", wagony bez szyb - choć powoli wkracza "cywilizacja" w postaci wyremontowanego zestawu wycieczkowego. Ale uwaga - JEST TO NADAL CZYNNY ZAKŁAD.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
AXEL
|
 |
« Odpowiedz #16 : 14 Grudnia 2007, 09:52:02 » |
0
|
Czynny i jak działający !!! Moim zdaniem Mocanita dla nas to jak Jasna Góra dla Katolików. Trzeba tam chociaż raz być  Ja chętnie pojadę ponownie, może zorganizujemy wycieczkę z zaliczeniem trasy transfogarskiej 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
whisper
Młotkowy
 
Długość toru:: 78 m
W terenie
|
 |
« Odpowiedz #17 : 14 Grudnia 2007, 09:58:25 » |
0
|
Heee, dawajcie cynk co i jak. Warto byłoby wybrać się większą grupą w dłuższy trip. ;-)
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam, Kamil
|
|
|
KLAN PALUCHOWSKICH
|
 |
« Odpowiedz #18 : 14 Grudnia 2007, 10:19:00 » |
0
|
Czynny i jak działający !!! Moim zdaniem Mocanita dla nas to jak Jasna Góra dla Katolików. Trzeba tam chociaż raz być  Ja chętnie pojadę ponownie, może zorganizujemy wycieczkę z zaliczeniem trasy transfogarskiej  To co ?? mam sie zapisać na kurs kat.D do MZA i robimy kółeczko Ikarusem 280.34 ??  BTW. To ostatnio studenci PW mają zniżkę na kat.B, C, C+E w którejś z AutoSzkół 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
AXEL
|
 |
« Odpowiedz #19 : 14 Grudnia 2007, 10:30:31 » |
0
|
Weźmiemy busa 8+1 i wystarczy  Jak znam życie to i tak nie bedzie więcej chętnych. Wyjazd to jakieś 5 dni minimum a jak bedziemy chcieli wychaczyć jeszcze jakąś wąskotorówkę po drodze to i dłużej. Jeśli samochód miałby być wynajęty to odpada Ukraina.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|