Jestem chyba pierwszy? NO to raporcik.
Adres - jakże by inaczej - Złota pięć


Pierwszego dnia przystępujemy do prac torowych


Ale wkrótce okazuje się, że czeka nas też ciężka praca w kamieniołomach


A oto kamieniołom w całej okazałości

Jako że z kamieniołomu tylko krok do sztolni Czarnej Górnej...

Podejmujemy także prace pomocnicze przy odbudowie kaszt (dobrze piszę?) , zapewniających bezpieczeństwo zwiedzających.

Wieczorem pierwszego dnia, przy kominku w karczmie.

A już posileni, udajemy się na zwiedzanie tajemniczych zakątków Ziemi Kamienieckiej


Oraz resztek lokalnej linii normalnotorowej


O której więcej poczytacie
TUTAJ Zmrok zapada....

A nam wciąż mało podziemi, więc schodzimy do sztolni Skałek Stoleckich

Wracając do kopalni, zastajemy sielski widok: Ld1

Kolejny dzień zaczynamy od szerokich planów


I kończymy prace na torowisku

Oto historyczny moment - po prawie pięćdziesięciu latach, na szlak w kierunku łamacza znów wjechała lokomotywa elektryczna. Za nastawnikiem Ojciec Chegemon (I nie tylko) zwany tutaj Leśnym Dziadkiem


Oraz sam Prezes Kopalni, który wjechał pełnym składem

Na koniec dziwne urządzenie torowe, składające się z Ogona, podkładu i licho wie jeszcze czego....

Później to już tylko zwiedzanie

SPotkania ze Skarbkami

Oj, różnymi....

Wagonikami o napędzie ogonowym

Wagonikami baaardzo historycznymi

No i podziemnym wodospadem
Zdjęcia wykonał Klan, subiektywnie do relacji dobrał L. Dz., po powrocie reszty załogi, liczę na wrzucenie kolejnych.