Świat kolejek wąskotorowych SMF
12 Października 2025, 06:50:29 *
Witaj
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
w6 i... Rp 1: Profil 750mm.pl na facebooku
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Mikoszewo - Powrót do kraniny wspomnień z dzieciństwa  (Przeczytany 6343 razy)
Castor Troy
Czytelnik

Długość toru:: 4 m

W terenie W terenie


WWW
« : 25 Października 2008, 00:56:39 »
0

Cześć,

Witam wszystkich bardzo serdecznie jako nowy użytkownik tego wspaniałego forum.  :smile:

Koleją wąskotorową interesuję się od bardzo dawna, a w szczególności Żuławską Koleją Dojazdową, z którą wiążą mnie wspomnienia jeszcze z lat dzieciństwa, kiedy to na początku lat osiemdziesiątych jeździłem z rodzicami na wczasy do Mikoszewa. Obowiążkowo każdego dnia po południu była wyprawa na stację i kurs pociągiem.  :grin:

Obecnie oprócz zainteresowania kolejami wąskotorowymi i normalnotorowymi, powolutku zaczynam budowę szlaku wąskotorowego H0e. Będę dzielił się z Wami koledzy postępami z budowy.

Na dobry początek mojego uczestnictwa w życiu forum wklejam moją relację z powrotu do krainy wspomnień z dzieciństwa...

Niedziela 03.07.2005   Godz. 11:10 – 12:45

Stacja – Mikoszewo / Prawy Brzeg Wisły

   Wykorzystując to, że aktualnie przebywałem w delegacji w Elblągu, postanowiłem, że w wolnej chwili odwiedzę znaną mi z lat dzieciństwa, nadmorską miejscowość Mikoszewo oraz znajdująca się tam stację kolei wąskotorowej. Na wyprawę wybrałem jedną z niedziel, kiedy to obudziwszy się rano, zobaczyłem za oknem, piękną, słoneczną pogodę. Zapowiadało się świetnie!  :grin:

   Aby dostać się autem z Elbląga do Mikoszewa, należy jechać od Elbląga drogą krajowa nr 7 cały czas na północ Polski. Po około 60 km, tuż przed wielkim mostem nad Wisłą, odbić w prawo, zgodnie z kierunkowskazem na Mikoszewo, dokąd docieramy po około 16 km, jadąc bardzo malowniczą gminną drogą.

   Mijając tabliczkę z napisem „Mikoszewo” zwolniłem do 20 km/h gdyż dojeżdżałem do przejazdu kolejowo-drogowego. Zawsze trzeba w takich miejscach uważać. Po lewej stronie było już widać stację. Od razu poweselałem, gdyż zacząłem wspominać sobie swoje dzieciństwo i wczasy z rodzicami nad morzem. Po lewej stronie tuż za przejazdem, została wybudowana stacja benzynowa „Lotos”. Kiedyś „szedł” tutaj wzdłuż drogi płot i dalej był prywatny teren ale jak widać został wykupiony. Zaparkowałem auto z boku na stacji i poszedłem porozmawiać z właścicielem. Dowiedziałem się, że kolej wąskotorowa jeździ więc od raz wiedziałem, że „się przejadę”.  :grin:  

   Przygotowałem, aparat i ruszyłem explorować stację. Zacząłem od obfocenia przejazdu kolejowo-drogowego oraz znaków ostrzegawczych. Elementy drogowe (znaki, słupki), zachowane, lecz stan techniczny toru na przejeździe daleki od zadowalającego. Powoli poszedłem w kierunku stacji. Ogrom zmian jakie zaszły od ostatniej mojej wizyty (jakieś 18 lat temu), jest przygnębiający…Budynek dworcowy (piękna drewniana wiata) po prostu zniknął. Pozostała jedynie betonowa wylewka, koło której znajduje się tabliczka z nazwą stacji oraz zamontowany na niej rozkład jazdy pociągów. Po drugim torze stacyjnym też słuch zaginął. Rozjazdy, wykolejnica, wszystko zdemontowane…  :evil: . Perony oczywiście bardzo zarosły zielskiem, a kiedyś były bardzo ładnie utrzymane. Teraz ktoś, kto nigdy wcześniej tu nie był, nie zauważy, że ten jeden „duży” peron, to w sumie dwa! Wprawne oko, zauważy jednak delikatny „rów”, biegnący środkiem, świadczący, o biegnącym tu kiedyś torze.

   Korzystając z 40 minut jakie zostały mi do przyjazdu pociągu ze Stegny, poszedłem zwiedzić miejscowość. Jest ona tak mała, że akurat tyle czasu starczyło mi na explorację. Poszedłem do rozjazdu drogi wojewódzkiej 501, (w lewo Gdańsk-Prom, a w prawo Krynica Morska), znajdującego się kawałek dalej za stacją. Powstało tu parę nowych willi. Restauracja „Delfin” zabita dechami i z lekka już zarośnięta zielskiem. Poszedłem w prawo. Małe „centrum handlowe” czyli jeden sklep spożywczy, przemysłowy i kiosk, musiało powstać już jakiś czas temu ale stary drewniany sklepik dalej stoi! Niestety zamknięty. Po drugiej stronie ulicy był kiedyś sklepik z pamiątkami… nie zostało nic…  :sad: . Z tyłu za nim sławna restauracja „Santana”, gdzie chodziłem z ojcem na „flipery” – również stan agonalny… Wszystkie te zmiany przyszły na pewno w związku z brakiem jakichkolwiek atrakcji, mogących zadowolić turystów, a bliskość Stegny i Krynicy Morskiej (sporych kurortów morskich) dodały gwoździ do trumny.

   Jako, że czas przyjazdu pociągu zbliżał się, wróciłem na stację. Porobiłem jeszcze parę fotek i… usłyszałem gwizd lokomotywy zapowiadający jego przyjazd! Przygotowałem aparat i uwieczniłem moment wjazdu pociągu na stację. Skład ciągnęła lokomotywa spalinowa Lxd2 – 315, a dalej wagon osobowy zamknięty, dwa wagony osobowe „letniaki” i na końcu znowu wagon osobowy zamknięty. Na przejażdżkę wybrałem wagon „letniak” po pierwsze dlatego, że było dość gorąco, a po drugie zawsze jeździłem tymi wagonami więc tak z sentymentu…  :smile: .  Świst! Gwizd! I odjazd! Ale fantastyczne uczucie. Znowu jechałem tym pociągiem! Pierwszy raz od 18 lat!  :grin: . Kupiłem bilet u konduktora i porozmawiałem z Nim o linii i planach przewoźnika na najbliższy czas. Potem rozkoszowałem się jazdą.

   Pociąg kończył bieg na stacji „Prawy brzeg Wisły”. Aktualnie stacja ma zmieniona nazwę na „Ujście Wisły” ale ja wolę starą i takiej będę używał. Pasażerowie opuścili pociąg i poszli w swoją stronę, a ja czekałem na manewry. Przed przyjazdem, czytałem gdzieś, że aktualnie jeden z rozjazdów (końcowy),  na tej stacji jest uszkodzony i manewr „objechania składu” odbywa się na zasadzie „przeciągania składu”. Dlatego też byłem bardzo ciekaw co i jak. Należy wspomnieć, że w związku z tym, na czas oczekiwania na naprawę rozjazdu, stacja „Prawy brzeg Wisły” została „cofnięta” o jakieś 100 metrów, aby skład mógł skończyć bieg przed pierwszym (czynnym) rozjazdem.

   Manewr „przetaczania” składu rozpoczął się, od odłączenia lokomotywy od składu, która odjechała na jakieś 5 metrów. Manewrowy połączył ją ze składem wielkim, grubym, metalowym łańcuchem. Następnie lokomotywa zaczęła powoli ciągnąć wagony. Przejechała przez rozjazd i wjechała na drugi tor. Po tym kierownik pociągu przełożył zwrotnicę i wagony wjechały na drugi tor!  Szok . Cały skład został przeciągnięty tak daleko aby ostatni wagon przejechał za pierwszy rozjazd. Lokomotywa wróciła po swoim torze na tor właściwy i została podpięta do składu, który „podciągnęła” kawałek na tymczasową stację. Tak oto zakończył się ten ciekawy manewr.

   Korzystając z chwili czasu do odjazdu, zrobiłem jeszcze parę zdjęć tego uszkodzonego rozjazdu, oraz kozła oporowego na końcu szlaku. Jako ciekawostkę podam, że kiedyś bardzo dawno temu, na końcu szlaku była obrotnica!  :smile:  Lokomotywa przed „objechaniem” składu, obracała się tak aby zawsze jechać przodem. Jednak nawet za czasów moich młodzieńczych lat, była ona już nieczynna, lecz w dobrym stanie. Aktualnie praktycznie jej nie ma… Została wielka dziura, zarośnięta krzakami i drzewami oraz zasypana częściowo ziemią i piachem…  :evil: .

   Wróciwszy do pociągu, czekając w środku na odjazd, zrobiłem jeszcze parę zdjęć wnętrza wagonu. Kiedy skład ruszył, siadłem sobie na ławeczce i pooglądałem świat. Lokomotywa, tak jak w tamtą stronę rozwinęła prędkość około 50 km/h. Większa jest nie zalecana ze względu na miejscowe odkształcenia i uszkodzenia toru.

  Po około 8 minutach pociąg wjechał na stację Mikoszewo, gdzie wysiadłem. Szkoda, że nie mogłem pojechać dalej (gdzie dociera ta kolej) do Stegny, Sztutowa, a nawet do Nowego Dworu Gdańskiego. Niestety musiałem wracać do obowiązków. Zrobiłem jeszcze zdjęcia odjeżdżającego składu, który gwizdnął jakby na pożegnanie i po chwili zniknął za zakrętem. Wróciłem do samochodu i pojechałem z powrotem do Elbląga.

   Wycieczkę zaliczam do BARDZO udanych. Mimo tego, że stan infrastruktury jest już „dotknięty” zębem czasu to jednak miło było powrócić do miejsca moich dziecięcych marzeń, o pociągach i byciu maszynista. Polecam to miejsce wszystkim Miłośnikom Kolei Wąskotorowej i nie tylko. Naprawdę warto!  :grin:


Jeśli się Wam podobało, wkleję fotki z wyprawy.

wroten by

Castor Troy.
Zapisane

Pozdrawiam,

Castor Troy.

GG 1934046
a cygan
Dyrektor
*****
Długość toru:: 870 m

W terenie W terenie


« Odpowiedz #1 : 25 Października 2008, 09:10:56 »
0

Cytuj
Niedziela 03.07.2005 Godz. 11:10 – 12:45

Patrząc na datę ta relacja jest już "historyczna". Ja też pamiętam takie manewry w Mikoszewie, powodem tego był płot(!) w połowie mijanki i powstało "żeberko". Obecnie mijanka jest(była latem 2008 r)czynna.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines
theme for 750mm.pl based on bisdakworldgreen design by jpacs29
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!