Zależy co rozumieć ładny/najbrzydszy dworzec PKP.
Możemy wskazywać najbardziej zaniedbany i zadbany. To byłaby sprawa oczywista.
Inny aspekt to architektura i funkcjonalność dworca. Tu już zahaczamy o gusta, zaś na funkcjonalność ma wpływ nie tylko projekt, czas kiedy powstał obiekt, alei wspomniane wyżej zaniedbania.
Poza rankingiem są dworce historyczne. Klasa sama dla siebie.
Jeśli chodzi o te powstałe po IIWŚ, sprawa dworców jest o wiele bardziej dyskusyjna (choć nie dla mnie). I tak moimi faworytami jeśli chodzi o najlepsze dworce są:
Katowice, Warszawa Centralna, Warszawa Wschodnia, a perełkami są przystanki Ochota, Powiśle. Świetne są (a w zasadzie były) wnętrza Śródmieścia (BTW. na jego "remont" czyli czyszczenie wywalono 8 mln PLN, a wózkiem na peron się nie dostaniesz; tynk z sufitu już odpada, no i po prostu śmierdzi).
No i tak się składa, że te najlepsze nasz pekap chce "rozwalić". No cóż ma w tym doświadczenie :twisted: . Po zapuszczeniu sieci, przewozów, obsługi klienta, dworców - szykuje się do niszczenia to co jest naprawdę dobre (tym bardziej gdyby dbano).
Nie znam współczesnych lepszych architektonicznie polskich dworców. Te jakie wybudowano po komunie są z pod znaku kolorowego tynku na styropianie, najgorszych systemów aluminiowych fasad z jaskrawymi kolorami, gresu, kostki bauma zwanej w innych częściach kraju polbrukiem, no i prowincjonalnej, pretensjonalnej architektury.
I tak np. Miasto Królewskie Kraków ma ohydną wariację na temat "sajdingu" z blachy falistej.
BTW. W dobrym poniemieckim dworcu w Szczecinku przejście podziemne z ceramicznych i klinkierowych płytek wyłożono plastikowym sidingiem, na podłodze położono płytki takie, że jak się zbierze trochę wilgoci można tańczyć na lodzie. Tak też można.
Jak ktoś chętny może poczytać sobie o dworcu w
Starachowicach