TRAKCJA PAROWA NA SKW

[Anonymous]

W czwartek skarżyskie Muzeum "Orła Białego" opuścił jeden z dwóch parowozów wąskotorowych, które jeździły przed 80 laty. Wyprodukowana w Berlinie ciuchcia pojedzie na Mazowsze, by obsługiwać wąskotorową linię Rogów - Biała Rawska, a w przyszłości posłużyć jako swego rodzaju "gimbus" na trasie Starachowice - Iłża.


- Parowóz oddajemy w 15-letni depozyt Fundacji Polskich Kolei Wąskotorowych. Ma być wyremontowany do stanu pozwalającego na jego użycie w linii wąskotorowej. Początkowo będzie jeździł na Mazowszu. Jeśli dojdzie do wyremontowania torowiska na trasie Starachowice - Iłża, ma być swego rodzaju "gimbusem" dla dzieci z małych miejscowości leżących przy tej trasie.

To naprawdę świetny pomysl.
Ale czy da radę przywrócić parowozik do pelnego stanu technicznego ?
Wątpię w to bardzo.
Co Koledzy o tym sądzą, czy nie mam racji.

W Rogowie nie ma  wystarczającego zaplecza, aby zrobić np. rewizję kotla, sprawdzić uklad jezdny lokomotywki.
A co z dopuszczeniem parowozu do jazdy na linię wąskotorową !
Kto potwierdzi odbiór techniczny takiej lokomotywki ?
PKP, raczej chyba nie.
Przecież to już do nich nie należy.

[kolejdojazdowamarecka]

Urzad dozoru technicznego, albo urząd dozoru kotłów - sam dobrze nie wiem.

A skąd na to pieniądze... ? Zejdź na ziemie, jest wystarczający kłopot na głowie w postaci zarżniętych skrzyń biegów w obu Lyd1.

Prędzej Px pojedzie.

[Piottr_tt]

Ale czy da radę przywrócić parowozik do pelnego stanu technicznego ?

Da radę. Ludzie w kosmos latają, budują nanoroboty, a nie dałoby się naprawić w miarę kompletnego parowozu... W Szwajcarii to nawet zrobili praowóz ze spalaniem sterowanym mikroprocesorem. Wszystko się da zrobić, nawet da się odbudować od podstaw na samej ramie wagon motorowy PKS.

Tylko niestety do tego wszystkiego potrzeba do tego tylko trzech rzeczy:
1. Pieniędzy
2. Pieniędzy
3. i jeszcze pieniędzy.

Na remont gneralny parowozu O&K jest to jakieś 120-150 tysięcy, na sam kocioł do Px48 - około 25 tysięcy.

Wpłat prosimy dokonywać na konto numer:
59 1060 0076 0000 4042 2012 1215

[Rogoz]

Kolego Hf-ka pamiętaj o podstawowych zasadach netykiety. Jeżeli cytujesz jakiś artykuł to zaznaczasz cytowany fragment podając źródło. Potem możesz napisać swój komentarz oddzielając go od cytatu. Abstrachuję już od faktu, że w artykule są delikatnie mówiąc duże nieścisłości.

[kalito]

Ale przynajmniej nauczył się już, że na forum nie pisze się wierszem :> HF zastanawiaj się co i jak piszesz. Już na PW Ci o tym mówiłem :>

[Adam W]

Zabawna notka.
Jak ten człowiek zobaczyłby O&K to by od razu zmienił zdanie.
Tam wszystko jest do zrobienia od nowa, a nie do remontu. No może poza ostoją.
A gimbus to doprawdy "rozkoszne" stwierdzenie. Dzieciaki by chyba na kotle jeździły. Poza tym jest to maszyna typowo przemysłowa, a więc osiąga prędkości do 20km/h. I raczej nie nadaje się do prowadzenia ruchu.

[Piottr_tt]

O cześć Adamie! Nie przejmuj się tymi wyssanymi z palca wynurzeniami, ich autor dostał bana...

[Przemek]

Hm... Ale pomysł ciekawy. Co do remontu...

ten parowóz:


Został wyremontowany prze MK w szopie, którą widać w tle. Jest dopuszczony do ruchu. Warunki w tej szopie są takie same jak w szopie w Starachowicach. Może ciut gorsze. Pieniędzy to oni za wiele też nie mają a jednak zrobili remont i czajnik jeździ. Jest to TKp 4422.

[Rogoz]

Warunki w tej szopie są takie same jak w szopie w Starachowicach. Może ciut gorsze. Pieniędzy to oni za wiele też nie mają a jednak zrobili remont i czajnik jeździ. Jest to TKp 4422.

W Strachowicach problemem jest  mała ilość wolonatriuszy oraz nawał pilnych robót na szlaku. Przez to nie ma czasu na poważniejszy remot taboru.

[kolejdojazdowamarecka]

Za to tam w Pyskowicach nie ma w szopie prądu i wszystko robi się ręcznie.

[Przemek]

Właśnie dałeś mi świetny pomysł. Trzeba rozplanować prace na dłuższy czas. Ferje już mineły ale po drodze jakieś dłógie wekendy się znajdą. Chodzi o to by nie robić prac co tydzień i : "kto przyjedzie bo robimy w sobote?" tylko zbieramy się większą grupą, przyjeżdrzamy na tydzień lub dwa i robimy dzień w dzień. Skoro jest schronisko to można je wykorzystać na nocleg dla przyjezdych puki jest zimno.Jak przyjedzie 10 osób to zrobi wiecej przez tydzień niż jak dotychczas w kilka mieśięcy gdy co tydzień są dwie, trzy osoby.

[Piottr_tt]

Przemek, tylko Ty znajdź te 10 osób. W Rogowie do pracy przy taborze jest regularnie co weekend od dwóch do sześciu, a nawet w porywach ośmiu osób. W Starachowicach osób do taboru jest zbyt mało, żeby nie powiedzieć, że wcale.

[Ariel Ciechański]

Hm... Ale pomysł ciekawy. Co do remontu...
Został wyremontowany prze MK w szopie, którą widać w tle. Jest dopuszczony do ruchu. Warunki w tej szopie są takie same jak w szopie w Starachowicach. Może ciut gorsze. Pieniędzy to oni za wiele też nie mają a jednak zrobili remont i czajnik jeździ. Jest to TKp 4422.

a) parowóz stanowi właśność angieskiego członka TOZKiOS i on głównie  sponsorował jego naprawę.
b) przed naprawą była to maszyna w bdb stanie, od ostaniej naprawy praktycznie nie używana
Wybacz ale porównanie możliwości napraw tego parowozu z możliwościami napraw parowozów będących w posiadaniu FPKW to zupełnie dwie rózne bajki. Jest co prawadca jeden piecyk wąskotorowy w dobrym stanie, ale on na pawno nie trafi do Starachowic ;-) .

[Przemek]

Ariel, nie pisz takich rzeczy bo nastawiasz ludzi pesymistycznie

Piotrku, pierwszy raz jak byłem w Starachowicach to było około 10-11 ludzi na pracach na szlaku (oficjalnie 8 :P:P). Ludzi jest ciężko zebrać ponieważ:
-niekażdy ma czas na to by sie co tydzień pojawić,
-niekażdy ma pieniądze na to by się co tydzień pojawić,
-niekażdy ma chęć na to by się co tydzień pojawić,
-niekażdy ma...

JA proponuje żeby zorganizować prace w jeden tydzień. Termin trza dogadać żeby pasowało conajmniej 10 osobom i żeby koszty utrzymania przez ten tydzień były jak najmniejsze. Trzzeba oczywiście też zaplanować jaki rodzaj prac ma to być. Na oczyszczanie szlaku można wziąść grupe osób niepełnoletnich a do prac związanych z układaniem torów muszą być silni ludzie etc. Do prac związanych z naprawą taboru potrzeba narzędzi i ludzi z wiedzą techniczną z danej dziedziny.

To się da wszystko załatwić tylko:
-Trzeba odrbine dobrej chęci,
-Trzeba (Bardzo Ważne!!!!!!!!!!!) dać też ludziom coś wzamian.
Jak przyjedzie grupa ludzi i w dzień będą pracować a w nocy zechcą pojeździć WLską to nie brońcie im tego bo nikt nie będzie przyjeżdrzał żeby tak w czynie społecznym orać opłacić sobie pobyt i przyjazd i nic z tego nie mieć.

[Rogoz]

Piotrku, pierwszy raz jak byłem w Starachowicach to było około 10-11 ludzi na pracach na szlaku (oficjalnie 8 :P:P). Ludzi jest ciężko zebrać ponieważ:
-niekażdy ma czas na to by sie co tydzień pojawić,
-niekażdy ma pieniądze na to by się co tydzień pojawić,
-niekażdy ma chęć na to by się co tydzień pojawić,
-niekażdy ma...

To był naprawdę wyjątkowy tydzień, jakich kilka w roku. Najczęściej jest kilka osób albo tylko ja.

[Ariel Ciechański]

-Trzeba odrbine dobrej chęci,

W ten sposób to możesz sobie parowóz jedynie odmalować.... Wybacz, ale parowóz z Pyskowic miał zdrowy kocioł, uzywany jeszcze w połowie lat 1990. PArowóz, to nie samochód, że go szast prast zrobisz zwłaszcza gdy to jest trup i nie masz ani pieniędzy, ani wykwalifikowanej kadry. Wybacz, ale to co tu prezentujesz to są czyste mżonki. Co innego jest przywrócić do ruchu parowóz, który wymaga niewielkich prac i głownie zapisów w papierach, a co innego przeprowadzić kapitalny remont.

[Piottr_tt]

Niemniej nadal twierdzę, że w Starachowicach nie ma ludzi do pracy przy taborze i tylko taborze, bo zawsze jest coś do zrobienia na szlaku czy w szopie (w Rogowie od tego mają trzech kolejarzy).

[Przemek]

Przyznaje że nie mam za wiele pojęcia o remontach parowozów i wiem tylko tyle co mi mówił Krzyś z Pyskowic oraz mechanicy z Chabówki. Wiem że jak kocioł się nie nadaje do remontu to jest do wyrzucenia (kocioł). Ale reszte to można nawet zrobić w domu na podwórku, w stodole lub w garażu.

Zresztą nie chodzi mi o to by robić remont czajnika w Starachowicach tylko żeby ludzie zrozumieli że się da a problemy jakie czasem im niepozwalają zrobić pewnych rzeczy są poprostu śmieszne.

[Ariel Ciechański]

problemy jakie czasem im niepozwalają zrobić pewnych rzeczy są poprostu śmieszne.

Naśmieszniejsze są dwa. Brak pieniędzy i brak ludzi bardziej chętnych do pracy niż do klepania w klawiturę. Zza klawitury świat wygląda zwykle prościej, niż w rzeczywistości.

[Przemek]

Moim problemem jest brak pieniędzy. Nie mam za co dojechać na roboty. Nie tylko ja bo także Kalito, który siedzi w Krakowie i nawet jak się złożymy na auto to i tak mamy za mało na dojazd.