Termiczne problemy Białego Domku i inne OT

[agunia]

Olgutek Rogów ma tak gorący klimat, że w każdą pogodę miło się tam pracuje Nam nawet były niestaszne mrozy w weekend walentynkowy. Pozdrawiam i mam nadzieję, że do zobaczenia w Rg

[MarcinCapec]

Olgutek Rogów ma tak gorący klimat, że w każdą pogodę miło się tam pracuje Nam nawet były niestaszne mrozy w weekend walentynkowy. Pozdrawiam i mam nadzieję, że do zobaczenia w Rg

To zalezy w ktorym pokoju sie spi...
Sa takie z bardziej i mniej rzeska atmosfera w nocy.

[olgutek]

Olgutek Rogów ma tak gorący klimat, że w każdą pogodę miło się tam pracuje Nam nawet były niestaszne mrozy w weekend walentynkowy. Pozdrawiam i mam nadzieję, że do zobaczenia w Rg

No właśnie ja całą zeszłą zimę przyjeżdżałam, dwa swetry i da się żyć
Ponieważ mnie już zew rogowski wzywa to w ten weekend mam zamiar dotrzeć do Rogowa.
A doszły mnie słuchy , że można sobie pędzlem pomachać to ja chętnie

To zalezy w ktorym pokoju sie spi...
Sa takie z bardziej i mniej rzeska atmosfera w nocy.

To fakt, kołchoz jest tego najlepszym przykładem najzimniejszy i z dziurą w oknie.
Zawsze się można do kogoś dokoptować, żeby cieplej było :razz:

[MarcinCapec]

To fakt, kołchoz jest tego najlepszym przykładem najzimniejszy i z dziurą w oknie.
Zawsze się można do kogoś dokoptować, żeby cieplej było :razz:

Kolchoz nie jest taki straszny, chociaz ma 2 pojedyncze okna.
Najgorszy jest pierwszy pokoik - duze, pojedyncze okno + drugie male, nieszczelne. Moze kiedys poszperam po strychu i jakies zaslonki przywioze, zeby tak z okien nie wialo.

[olgutek]

To fakt, kołchoz jest tego najlepszym przykładem najzimniejszy i z dziurą w oknie.
Zawsze się można do kogoś dokoptować, żeby cieplej było :razz:

Kolchoz nie jest taki straszny, chociaz ma 2 pojedyncze okna.
Najgorszy jest pierwszy pokoik - duze, pojedyncze okno + drugie male, nieszczelne. Moze kiedys poszperam po strychu i jakies zaslonki przywioze, zeby tak z okien nie wialo.

Hm a moze troche kitu i je przykitować?
albo jakieś uszczelki jak za czasów komuny?

[MarcinCapec]

To fakt, kołchoz jest tego najlepszym przykładem najzimniejszy i z dziurą w oknie.
Zawsze się można do kogoś dokoptować, żeby cieplej było :razz:

Kolchoz nie jest taki straszny, chociaz ma 2 pojedyncze okna.
Najgorszy jest pierwszy pokoik - duze, pojedyncze okno + drugie male, nieszczelne. Moze kiedys poszperam po strychu i jakies zaslonki przywioze, zeby tak z okien nie wialo.

Hm a moze troche kitu i je przykitować?
albo jakieś uszczelki jak za czasów komuny?

To troche da, ale nie zlikwiduje efektu wychladzania przez szyby. Dlatego podwojne okna lepiej trzymaja cieplo.

[Adam W]

Hm a moze troche kitu i je przykitować?

Ty mi tu kitu nie wciskaj

Marcin ma rację że pojedyncze okna mają największy wpływ na ucieczkę ciepła. Na wymianę okien nas nie stać. I tak musimy w tym roku zrobić remont dachu na BD. Na przyszłą zimę proponuję docieplenie okien w kołchozie przy pomocy folii bąbelkowej

S pozdravem Adam

[MarcinCapec]

Hm a moze troche kitu i je przykitować?

Ty mi tu kitu nie wciskaj

Marcin ma rację że pojedyncze okna mają największy wpływ na ucieczkę ciepła. Na wymianę okien nas nie stać. I tak musimy w tym roku zrobić remont dachu na BD. Na przyszłą zimę proponuję docieplenie okien w kołchozie przy pomocy folii bąbelkowej

S pozdravem Adam

Adam, a moze zrobic tak, jak kiedys mowilem - rozmontowac okna w sekretariacie i dac je do ktoregos pokoju ?

To by zalatwilo sprawe, a jak nie, to mozna dodac babelki.

[Phinek]

Obstawiam, że jak to z dawnymi oknami bywało... skrzydło skrzydłu nie równe. Czyli nawet gdyby były porównywalne wymiary okien, to przekładka skrzydła z pokoju do pokoju będzie nierealna.

Już prędzej uda się skoczyć na stolarnię i wystrugać brakujące wewnętrzne skrzydła. Co wbrew pozorom nie jest jakoś specjalnie trudne. Swego czasu razem z ojcem zrobiliśmy na działce okno sami i wszystko jest OK do dziś (a minęło ok. 12 lat od budowy). Niedawno robiłem sam drzwi i też działają i nie paczą się, więc jest to wykonalne. Potrzeba "tylko" dobrego wysezonowanego drewna, szyb i okuć.

[olgutek]

To może po starodawnemu kocem ( jakieś kiedyś  wiozłam) . Hmm a może w pustą ramę , wstawić jakąś dyktę. Stworzyć takie okno na zimę. Albo jakoś zakładać jakieś drugie wrota okienne. Tak do wiosny, będzie ciepło to się zmieni.

Kituje kituje bo jak nie wymyślę to z zimna wykituję  :mrgreen:

A mam jeszcze jakieś rure na terenie osiedla już mnie się pytała cała brać ochroniarska co z nią.

[Phinek]

@ rura:
Ze względu na zimę Samexowóz jest niechętny do jazd do Rogowa. Cóż gdybym ja miał w letnich laczkach jechać, to też by mi się nie chciało  :mrgreen:

[olgutek]

@ rura:
Ze względu na zimę Samexowóz jest niechętny do jazd do Rogowa. Cóż gdybym ja miał w letnich laczkach jechać, to też by mi się nie chciało  :mrgreen:

Wyobraź sobie że "wiśniowy fajans" w zimowych laczkach  też ma średnią ochotę jeżdzić, więc pewnie w niedzielę przeproszę się z  KM i PR.
 :mrgreen:

[agunia]

A coż to za rura i jakich wymiarów do przewiezienia jest?

[olgutek]

A coż to za rura i jakich wymiarów do przewiezienia jest?

średnicy nie pamiętam, ale ok 3 cm długości zaś 3,5m. Długa rura, okrągła ocynkowana (chyba już nie pamiętam).

Wiem, że troche ma. Niestety do zabrania aż z Bródna.
Finek a kiedy siostrę swoją odwiedzisz?
To może od razu samexem po rurkę myk

[konrad]

To może po starodawnemu kocem ( jakieś kiedyś  wiozłam) . Hmm a może w pustą ramę , wstawić jakąś dyktę. Stworzyć takie okno na zimę.

Może od razu zamurować

[olgutek]

To może po starodawnemu kocem ( jakieś kiedyś  wiozłam) . Hmm a może w pustą ramę , wstawić jakąś dyktę. Stworzyć takie okno na zimę.

Może od razu zamurować

A co w murarza się dano nie bawiłeś?  Nie będziemy naruszać orginalnego wyglądu BD  :mrgreen:
Tam jest rzeczywiście chłodno i rzeczywiście trzeba jakieś rozwiązanie znaleźć aby było cieplej

[Jacekglm]

Zawsze się można do kogoś dokoptować, żeby cieplej było :razz:

I to jest słuszna koncepcja :mrgreen:

Przy ostatniej wizycie w Rogowie pomimo tęgiego mrozu jakoś na zimno nie narzekaliśmy :roll:
A spaliśmy jak zwykle w kołchozie a ja przy szparze w oknie.

Ale wracając do tematu:kiedy możliwe będą jakieś "krzaki"?

[MarcinCapec]

Jak tylko odsłonią się główki szyn, a ja przestanę kaszleć i pociągać nosem. Za ok. 3 tyg.


S pozdravem Adam

A jak tam sprawa z weglem ? Nadal potrzeba sie dorzucic ?

[Phinek]

Bida ... Panie... drewnem palimy  :sad:

[MarcinCapec]

Bida ... Panie... drewnem palimy  :sad:

Puszcze cos po wyplacie.

To byl jednak dobry pomysl, zeby zwozic wszystko, co sie nacielo.
Nota bene na terenie lokowni powinno byc jeszcze to, co nacialem w styczniu. Moze sie zbierze z 1m^3.